Wydaje mi się, że dla tego panelu to starty są max 30% i MPPT nie odzyska tych całych 30% bo niema sprawności 100%. MPPT jest przetwornica DC-DC i jak jest dobrze zrobiony to ma sprawność 95%, częściej 90%.
Ten panel ma stosunkowo niskie napięcia i dla optymalnej mocy której użyje MPPT napięcie to ma ok 17.16V. Ładując akumulator napięciem 13.4V (gdzieś w środku ładowania) tracimy 28% i tyle teoretycznie może odzyskać MPPT.
Jest wiele paneli o wyższym napięciu optymalnej pracy (np OC 28V, opt 21V albo OC 32V, opt 24V) wtedy na PWM tracimy nawet ok 50% a MPPT daje duży zysk i wtedy warto w niego inwestować.
Tak przy okazji MPPT w parametrach powinien mieć napisane jaki jest zakres pracy jako MPPT przy jakim napięciu baterii - zakres jest węższy niż dopuszczalny zakres napięć wejściowych z paneli. Funkcjonalność MPPT znika przy małych różnicach napięcia wejściowego i baterii oraz pod koniec dopuszczalnych napięć wejściowych
Np MPPT TRACER 1210AN 10A 12/24V może obsługiwać instalacje 12V i 24V, napięcie wejściowe z paneli (max napięcie OC szeregu paneli) 100V ale praca MPPT: VBAT+2V do 72V, Ten akurat by pracował dla 17V napięcia panelu i akumulatorze 12V (ladowanie do 14.x V, gdzie x zalezy od GEL/AGM/kwasowy)
Pytanie - czy lepiej 30% większy panel czy inwestycja w MPPT? Jak nie ma miejsca a prąd potrzebny to MPPT inaczej to trzeba rozważyć.