Leśna toJotka
Moderator: luk4s7
Leśna toJotka
Po wieloletnich rzekłbym doświadczeniach z różnymi 4x4 używanymi do pracy w terenie, takimi jak Lada Niva, Suzuki Samurai, Misiu Pajero-to moje, a także Daihatsu Feroza, Gaz 69, Kia Sportage, Kia Retona-to innych kolegów, po kilku rozmowach z jednym z forumowych kolegów, zakupiłem w 2010 roku LJ70 z 1989 roku.
Z wyżej wymienionych nietoyot najwyżej sobie cenię do dziś Ladę Nivę oraz Suzuki Samurai'a. Jednak to nie do końca było to, zważywszy na awaryjność pierwszej, choć w terenie coś pięknego wg mła, oraz brak jakiegokolwiek komfortu w przypadku drugim, co w codziennym pobycie w terenie pokonało mnie po czterech latach oszukiwania samego siebie i własnego kręgosłupa...
LJ zrobił na mnie piorunujące wrażenie już wracając jakieś 600 km po czarnym ten komfort, cisza w środku, przestrzeń która mnie pochłaniała wręcz w porównaniu do Samurai'a...
Wyglądała tak: Wkrótce otrzymała zestaw OME: Dokonałem również:
-wymiany wszystkich filtrów
-kompletny rozrząd
-wszystkie oleje, włącznie z tylnym mostem z LSD, choć wg mnie nie bardzo działa
W zasadzie z marszu poszła do pracy, gdzie cieszy się mam nadzieję z pełnego etatu w krzakach
W tak zwanym międzyczasie nie obyło się bez napraw, i tak:
-zestaw naprawczy tylnej lewej piasty TT
-reperaturka wysprzęglika
-uszczelniacz flanszy w tylnym moście
-uszczelniacz wałka rozrządu, który to ma inny nr niż podaje TOYODIY, prawidłowy nr pod którym sprzedaje Toyota to: 90311-42026
- okazało się, że trzeba splanować głowicę za co dałem całe 40 PLN plus robota kolegi
-nowe szczęki hamulcowe wraz z kompletem zabezpieczeń
-nowe klocki hamulcowe...
Niunia cały czas pracuje i w lesie wygląda np. tak: Po symbiotycznej współpracy na odcinku ok. 30 tysięcy km, autko zasłużyło na blacharskie SPA. Fotki w następnym poście...
Z wyżej wymienionych nietoyot najwyżej sobie cenię do dziś Ladę Nivę oraz Suzuki Samurai'a. Jednak to nie do końca było to, zważywszy na awaryjność pierwszej, choć w terenie coś pięknego wg mła, oraz brak jakiegokolwiek komfortu w przypadku drugim, co w codziennym pobycie w terenie pokonało mnie po czterech latach oszukiwania samego siebie i własnego kręgosłupa...
LJ zrobił na mnie piorunujące wrażenie już wracając jakieś 600 km po czarnym ten komfort, cisza w środku, przestrzeń która mnie pochłaniała wręcz w porównaniu do Samurai'a...
Wyglądała tak: Wkrótce otrzymała zestaw OME: Dokonałem również:
-wymiany wszystkich filtrów
-kompletny rozrząd
-wszystkie oleje, włącznie z tylnym mostem z LSD, choć wg mnie nie bardzo działa
W zasadzie z marszu poszła do pracy, gdzie cieszy się mam nadzieję z pełnego etatu w krzakach
W tak zwanym międzyczasie nie obyło się bez napraw, i tak:
-zestaw naprawczy tylnej lewej piasty TT
-reperaturka wysprzęglika
-uszczelniacz flanszy w tylnym moście
-uszczelniacz wałka rozrządu, który to ma inny nr niż podaje TOYODIY, prawidłowy nr pod którym sprzedaje Toyota to: 90311-42026
- okazało się, że trzeba splanować głowicę za co dałem całe 40 PLN plus robota kolegi
-nowe szczęki hamulcowe wraz z kompletem zabezpieczeń
-nowe klocki hamulcowe...
Niunia cały czas pracuje i w lesie wygląda np. tak: Po symbiotycznej współpracy na odcinku ok. 30 tysięcy km, autko zasłużyło na blacharskie SPA. Fotki w następnym poście...
Re: Leśna toJotka
Fotki z centrum BLACHYSPA w środku Borów :
Będzie miała NÓWKI ramki tylnych okien bocznych z początku lat 90', czyli z nierdzewki -wyrazy wdzięczności dla MaxLuxa, odnowiony bagażnik dachowy oryginalny, który zakupiłem od Kmiecia, odnowione zderzaki...fiu, fiu się nie mogę doczekać, może przed majówką już odbiorę autko - rybkabartek
- Posty: 167
- Rejestracja: 10 sty 2012, 20:59
- Auto: LJ70
- Kontakt:
Re: Leśna toJotka
a ja u siebie pozbyłem się tych rdzewiejących i pęczniejących ramek tylnych bocznych szyb. Zdecydowałem się wymienić całe szyby na stałe (nie dzielone), tam jest po prostu gumowa uszczelka.
.. ale już pokrywkę wlewu paliwa mogłeś wymienić
.. ale już pokrywkę wlewu paliwa mogłeś wymienić
Re: Leśna toJotka
to cieszy jak sie zwierzak w swym środowisku odnajduje
Re: Leśna toJotka
I po coś mi to Kuba zrobił Po dwóch latach od rozstania... Już zacząłem zapominać a Ty z buciorami włazisz tu,i i i i mi przypominasz moją LJtkę. Mówią że czas leczy rany ale...Nawet naklejki moje zostały jak widzę
A ja się od tamtego czasu męczę z tą gównianą Dyskoteką. Żebym nie potrzebował wtedy większego autka to bym go nigdy nie sprzedał... No nic. Zalej jej ode mnie jakiegoś V-Powera czasem, oddam różnicę w cenie
A, i wyczytałem że miałes kłopot z tylnym lewym uszczelniaczem. Teraz zacząłem kumać. Mój mechanik wymienił to łożysko. Razem z bieżnią. Miałeś nowe na 1000%. Koyo. Ale ja tego dnia nie mogłem byc przy naprawię cały czas i nie wiem jak to pouszczelniał. Pewnie faktycznie nawalił jakiegoś silikonu. Ale trzymało. Ja chyba z 1000km zrobiłem, resztę Ty. To ile w sumie to wytrzymało? Zreszta ten sam koleś robił mi kompletne uszczelnienia i łożyska z przodu. Tam na pewno było wszystko ok, bo mu ręce patrzyłem cały czas
Turbina ok? Bo pamietam że lampka się włączała przy za ciut wysokich obrotach. Ale to chyba jakaś kwestia elektryczna była a nie samej sprężarki.
I jeszcze fota zaraz po zakupie. Jeszcze na malutkich kółkach, bez kangura.
Ech fajne autko było i cieszę się że dobrze służy i pracuje w miejscu do którego zostało stworzone.
A ja się od tamtego czasu męczę z tą gównianą Dyskoteką. Żebym nie potrzebował wtedy większego autka to bym go nigdy nie sprzedał... No nic. Zalej jej ode mnie jakiegoś V-Powera czasem, oddam różnicę w cenie
A, i wyczytałem że miałes kłopot z tylnym lewym uszczelniaczem. Teraz zacząłem kumać. Mój mechanik wymienił to łożysko. Razem z bieżnią. Miałeś nowe na 1000%. Koyo. Ale ja tego dnia nie mogłem byc przy naprawię cały czas i nie wiem jak to pouszczelniał. Pewnie faktycznie nawalił jakiegoś silikonu. Ale trzymało. Ja chyba z 1000km zrobiłem, resztę Ty. To ile w sumie to wytrzymało? Zreszta ten sam koleś robił mi kompletne uszczelnienia i łożyska z przodu. Tam na pewno było wszystko ok, bo mu ręce patrzyłem cały czas
Turbina ok? Bo pamietam że lampka się włączała przy za ciut wysokich obrotach. Ale to chyba jakaś kwestia elektryczna była a nie samej sprężarki.
I jeszcze fota zaraz po zakupie. Jeszcze na malutkich kółkach, bez kangura.
Ech fajne autko było i cieszę się że dobrze służy i pracuje w miejscu do którego zostało stworzone.
Re: Leśna toJotka
Maciek
Dbam o nią na ile mnie stać Myślę, że nie musisz się martwić, że poszła na straty.
Turbinka ok nic mi nie świeci oprócz zieleniny przy wyższych obrotach
Twoje naklejki właśnie zniknęły, ale myślę, że dwa prawie lata to już był czas
Miło Cię czytać
Dbam o nią na ile mnie stać Myślę, że nie musisz się martwić, że poszła na straty.
Turbinka ok nic mi nie świeci oprócz zieleniny przy wyższych obrotach
Twoje naklejki właśnie zniknęły, ale myślę, że dwa prawie lata to już był czas
Miło Cię czytać
Re: Leśna toJotka
To zasługuje na nowy wątek "Relacja Kupiec-Sprzedawca"kto by pomyślał ,że to możliweLEŚNY pisze:Maciek
Miło Cię czytać
Re: Leśna toJotka
Widzisz Andrzej, mam skrajne doświadczenia
Re: Leśna toJotka
No dobra. Przyznam sie, tak nie po męsku zupełnie. Nie chciałbym żeby pompatycznie zabrzmiało ale przysłowiowę łzę uroniłem jak pojechała.Ja po prostu kochałem to auto. Ciagała mi przyczepy i z łódką i kampingową, i towarową z gratami na budowę. Nigdy nie strzeliło focha(jak ktos ma LandRovera to wie o czym piszę). Traktowalismy LJ niemalże jako członka rodziny. . Zima była, to pożegnałem sie z nią, kręcąc jakieś tam piruety na ręcznym. I fajnie widać że jezdzi, pracuje. I fajnie że ktos dba i reanimuje jak trzeba.
Kuba a jakbym Cie nawiedził, bo mam plan na Góry Sowie, i w ogóle Dolnosląskie, to dasz się przejechać?
Kuba a jakbym Cie nawiedził, bo mam plan na Góry Sowie, i w ogóle Dolnosląskie, to dasz się przejechać?
Re: Leśna toJotka
Jak rano otworzą mój wiejski sklep , to od razu lecę po browców stado, a naleję też do Niuni zbiorniczek pełen coby Ci w podróży sentymentalnej brak paliwa nie przeszkodził
Przyjeżdżaj Tylko obiecaj, że mi jej nie zabierzesz bo ja też ją kocham
Przyjeżdżaj Tylko obiecaj, że mi jej nie zabierzesz bo ja też ją kocham
Re: Leśna toJotka
Współczuję ,ale na pocieszenie powiem Ci ,że tą łezkę osuszy uśmiech , jak ........................................................Matex pisze:No dobra. Przyznam sie, tak nie po męsku zupełnie. Nie chciałbym żeby pompatycznie zabrzmiało ale przysłowiowę łzę uroniłem jak pojechała.
sprzedasz disco
Re: Leśna toJotka
Prace trwają.
Pomalowane zderzaczki ..i bagażnik
Pomalowane zderzaczki ..i bagażnik