Gruzja, Armenia, Azerbejdżan 2010
Moderator: luk4s7
Gruzja, Armenia, Azerbejdżan 2010
Czy ktoś byłby chętny na taką wyprawę ? 3-4 tygodnie, wyjazd pomiędzy majem a końcem lipca 2010 do ustalenia. Wjazd przez Turcję, powrót przez Ukrainę. Jestem na początkowym etapie planowania, rzucam temat z nadzieją , ze znajdzie się kilka fajnych załóg.
Re: Gruzja, Armenia, Azerbejdżan 2010
bardzo fajny kierunek. jak planujesz przeskoczyc na ukraine, promem na krym ? jezlei tak to
traktuj to absolutnie na farta . obilo mi sei o uszy , nie pamietam juz od kogo, skleroza sakramencka - trudno kupic bilet, zabookowac, ruska amba misiu nic nie wie,wychooojki i dezinformacja a jak sie uda to mozesz i tak kiblowac w porcie do niewiadomokiedy...
mysle ze dla bzepieczenstwa dobrze wyrobic sobie ruska wize, zeby byc uniezaleznionym i nie walic kilometrow abarot przez turcje. warto probowac i przetrzec szlak, bo nic nie warte sa wycieczki, w ktorych wszystko wiadomo
popytaj na srajdach, tam wieksze gremium w temacie. moze ktos to jechal ..
traktuj to absolutnie na farta . obilo mi sei o uszy , nie pamietam juz od kogo, skleroza sakramencka - trudno kupic bilet, zabookowac, ruska amba misiu nic nie wie,wychooojki i dezinformacja a jak sie uda to mozesz i tak kiblowac w porcie do niewiadomokiedy...
mysle ze dla bzepieczenstwa dobrze wyrobic sobie ruska wize, zeby byc uniezaleznionym i nie walic kilometrow abarot przez turcje. warto probowac i przetrzec szlak, bo nic nie warte sa wycieczki, w ktorych wszystko wiadomo
popytaj na srajdach, tam wieksze gremium w temacie. moze ktos to jechal ..
Re: Gruzja, Armenia, Azerbejdżan 2010
Robiłem tą trasę dwukrotnie - 2008 (wojna) i 2009. Wprawdzie kończyłem w Karabachu, mimo że mam wizę do Azerbejdżanu.
Co do powrotu promem - loteria, mi się 2 razy nie udało. w 2008 nic nie pływało bo była tzw wojna. A w zeszlym roku - probowalem w 3 portach (2x Gruzja i raz Turcja) - kosmos. Przeprawy do Afryki to super hiper zaplanowane i dokladne promy w porownaniu do tego dymu, ktory jest na tym morzu. Nikt nie wie kiedy, za ile, czy się załapiesz itp.
A co do wizy rosyjskiej - no nie wiem. Zeby tam wjechac na kolach będzie problem - no i potrzebna jeszcze wiza osetyjska. W Gruzji tego nie zalatwisz, w Polsce tez nie. W Mołdawii jest ambasada:)
Co do powrotu promem - loteria, mi się 2 razy nie udało. w 2008 nic nie pływało bo była tzw wojna. A w zeszlym roku - probowalem w 3 portach (2x Gruzja i raz Turcja) - kosmos. Przeprawy do Afryki to super hiper zaplanowane i dokladne promy w porownaniu do tego dymu, ktory jest na tym morzu. Nikt nie wie kiedy, za ile, czy się załapiesz itp.
A co do wizy rosyjskiej - no nie wiem. Zeby tam wjechac na kolach będzie problem - no i potrzebna jeszcze wiza osetyjska. W Gruzji tego nie zalatwisz, w Polsce tez nie. W Mołdawii jest ambasada:)
Re: Gruzja, Armenia, Azerbejdżan 2010
moja igorancja mediowa zadzialala.....no tak wojna byla, jak sie skonczyla za cholere w sumie nie wiem , dzizas o ja gupia pipa
GM z tego co piszesz wynika ze misiu nie lubi sie z gruzincami dalej i przejazd bardzo utrudniony ok, kombinujac teoretycznie,zeby nie wracac ta sama droga
- masz orient jak jest z przejazdem z azarbejdzanu do rosji ?
tak zeby z flanki do misia sie wpatoczyc i na ukraine ...
GM z tego co piszesz wynika ze misiu nie lubi sie z gruzincami dalej i przejazd bardzo utrudniony ok, kombinujac teoretycznie,zeby nie wracac ta sama droga
- masz orient jak jest z przejazdem z azarbejdzanu do rosji ?
tak zeby z flanki do misia sie wpatoczyc i na ukraine ...
Re: Gruzja, Armenia, Azerbejdżan 2010
Na moj stan wiedzy, nie ma takiej opcji jak dostanie sie na terytorium Rosyji drogą lądową od Kaukazu, czy to Gruzja czy Azerbejdżan
o wlasnie znalazlem
http://www.kaukaz.pl/forum/viewtopic.ph ... 918c38dec1
Promy przez to morze nalezy traktować jako miła niespodziankę, a szykować się na powrót na kołach. Nie ma dramatu, w tym roku w 2 kierowców z Tbilisi wróciliśmy do Poznania w 2 doby.
o wlasnie znalazlem
http://www.kaukaz.pl/forum/viewtopic.ph ... 918c38dec1
Promy przez to morze nalezy traktować jako miła niespodziankę, a szykować się na powrót na kołach. Nie ma dramatu, w tym roku w 2 kierowców z Tbilisi wróciliśmy do Poznania w 2 doby.
Re: Gruzja, Armenia, Azerbejdżan 2010
Dzieki GM! od razu pomyslalem o innej drodze i na tym forum ktos odpowiada
"Ponadto możesz pojechać przez Rosję , Kazachstan i Turkmenistan- potem promem do Baku z Turkmenbaszy do Azrbejdżanu. No i Kaukaz przed Tobą. "
generalnie slabizna ze ruski misiu jest obrazony.
mozna walic tylko takie wielkie kolko albo wracac na tirowca - dwa razy ta sam droga.
dobrze ze sie zgadalo bo nawet wstepnie myslalem o tych szlakach jadac
w przyszlosci do kazachu a tu doopa blada , latwo nie jest.
Emu musisz troche zweryfikowac wycieczke chiba
"Ponadto możesz pojechać przez Rosję , Kazachstan i Turkmenistan- potem promem do Baku z Turkmenbaszy do Azrbejdżanu. No i Kaukaz przed Tobą. "
generalnie slabizna ze ruski misiu jest obrazony.
mozna walic tylko takie wielkie kolko albo wracac na tirowca - dwa razy ta sam droga.
dobrze ze sie zgadalo bo nawet wstepnie myslalem o tych szlakach jadac
w przyszlosci do kazachu a tu doopa blada , latwo nie jest.
Emu musisz troche zweryfikowac wycieczke chiba
Re: Gruzja, Armenia, Azerbejdżan 2010
Jak się ma dużo czasu to w jedną stronę warto przez Bałkany i północ Turcji, a w drodze powrotnej zjechać na dół przy granicy z Iranem i zobaczyć cały Kurdystan. Później powrót np przez Rumunię od Bułgarii.
Szczerze powiem, że najlepsza jest Gruzja, warto zobaczyć Karabach, ale Armenia jest w sumie niezbyt ciekawa (dla mnie), o Azerbejdżanie też niewiele ciekawego słyszałem. Sam byłem tylko na granicy.
Swego czasu Azerbejdżan mocno chcial CdP, co też wkurzalo, ale chyba teraz już nie.
Szczerze powiem, że najlepsza jest Gruzja, warto zobaczyć Karabach, ale Armenia jest w sumie niezbyt ciekawa (dla mnie), o Azerbejdżanie też niewiele ciekawego słyszałem. Sam byłem tylko na granicy.
Swego czasu Azerbejdżan mocno chcial CdP, co też wkurzalo, ale chyba teraz już nie.
Re: Gruzja, Armenia, Azerbejdżan 2010
Heh, nie przewidziałem że nie można wjechać do Rosji z Azerbejdżanu. Jeśli tak to powrót Turcją lub sprawdzę czy da się Iranem dla urozmaicenia. Ogólnie chodzi o pokręcenie się po tych 3 krajach przez +/- 3 tygodnie. Jeśli znaleźliby się chętni można wspólnie zaplanować trasę zadowalającą wszystkich.
Re: Gruzja, Armenia, Azerbejdżan 2010
U z Iranem też powalczysz o tranzyt, najlepiej zacznij teraz.
Poczytaj u Cypisa albo skontaktuj się z nim ws Jedwnabnego Szlaku, wracał przez Iran.
3 tygodnie tam na miejscu to w sumie ponad 4 tygodnie wyjazdu. Cięzko bedzie ze znalezieniem ludzi ktorzy sobie na to pozwolą.
Poczytaj u Cypisa albo skontaktuj się z nim ws Jedwnabnego Szlaku, wracał przez Iran.
3 tygodnie tam na miejscu to w sumie ponad 4 tygodnie wyjazdu. Cięzko bedzie ze znalezieniem ludzi ktorzy sobie na to pozwolą.
Re: Gruzja, Armenia, Azerbejdżan 2010
Temat rzucam w przestrzeń, niech się odezwą chętni. Można wspólnie pokręcić się 2 tygodnie i rozjechać. I tak tam pojadę, będzie milej i bezpieczniej na jakimś etapie poruszać się w grupie.
Re: Gruzja, Armenia, Azerbejdżan 2010
Oczywiście, masz rację.
i też ważna sprawa - to BARDZO bezpieczne rejony, więc nie bać się ludzie i napierać z Emu
A traski po Gruzji są wybitne, w tym roku odkryliśmy kilka nowych, trudnych szlaków. Jak już się skonkretyzujecie to chętnie udostępnie namiary i propozycje dróg oraz kilku ciekawych noclegow.
i też ważna sprawa - to BARDZO bezpieczne rejony, więc nie bać się ludzie i napierać z Emu
A traski po Gruzji są wybitne, w tym roku odkryliśmy kilka nowych, trudnych szlaków. Jak już się skonkretyzujecie to chętnie udostępnie namiary i propozycje dróg oraz kilku ciekawych noclegow.
Re: Gruzja, Armenia, Azerbejdżan 2010
te rejony wogole znakomite,rekord swiat, nalezy szwedac sie tam bez pospiechu i napawac przestrzenia.
rozdaj podroz na spokojnie a i tak bedzie co ogladac(!) sama turcja to juz kawal ciekawego kraju i naprawde warto go robic jak radzi GM polnoc, poludnie.
zamknac petle mozna roznie, ja mam niesamowity sentyment do syrii. po gorach i pagorach gdybys chcial dla urozmaicenia popycic po piochu mozna smignac dolem- pustyny kraj, latwiej wjechac niz do iranu, taniosc, spokojni mili ludzie. jakas opcja.
rozdaj podroz na spokojnie a i tak bedzie co ogladac(!) sama turcja to juz kawal ciekawego kraju i naprawde warto go robic jak radzi GM polnoc, poludnie.
zamknac petle mozna roznie, ja mam niesamowity sentyment do syrii. po gorach i pagorach gdybys chcial dla urozmaicenia popycic po piochu mozna smignac dolem- pustyny kraj, latwiej wjechac niz do iranu, taniosc, spokojni mili ludzie. jakas opcja.
Re: Gruzja, Armenia, Azerbejdżan 2010
No, decyzja ostatecznie zapadła - wyjeżdżam 4 lipca 2010. Powrót po 5 tygodniach. Plan przejazdu to Europa Wschodnia-Turcja-Gruzja-Armenia-Gruzja-Azerbejdzan-Gruzja-Turcja-powrót-kilka dni w g.Maramuresz-PL. Jestem nastawiony na 60% noclegów w aucie, trochę gotowania ale przede wszystkim smakowanie lokalnych wyrobów. Po drodze planuje wbić się kilka razy w odludzie, na pewno będzie offroad. Aktualnie jestem w trakcie załatwiania wiz Azerskich i Armenskich. Moja ekipa to na dzień dzisiejszy żona i pies , czyli jest dobrze . Przygotowałem się do wyprawy w jeden samochód, niemniej chętnie nawiąże kontakt z kimś kto w tym okresie chciałby podłączyć się i przynajmniej część trasy zrobić wspólnie. Zapraszam wszystkich chętnych na PW. Co dwie Toyoty to nie jedna !!
Re: Gruzja, Armenia, Azerbejdżan 2010
@Emu masz skalibrowane mapy Gruzji i Armenii pod Oziego?
Re: Gruzja, Armenia, Azerbejdżan 2010
Hej, na razie nie mam sam szukam. Jak masz to chetnie skorzystam.