Rokfor32 pisze: 18 sty 2025, 21:45
Bo pomarańczowy to składanka barw. Czerwony czy zielony to barwy podstawowe dla technologii led (w sensie że istnieją moduły emitujące monochromatyczna długość fali w danym zakresie, i tych barw sie nie składa), więc te kolory są zawsze takie same.
Alez oczywiscie, ze nie. Pomaranczowy LED to jest monochromatyczne swiatlo, tak samo jak kazdy inny LED. Zobacz sobie dowolny datasheet diody. Przykladowo pierwsza lepsza pomaranczowa dioda z katalogu Farnela, zlacze p-n zrobione z GaAsP/GaP, emituje pojedynczy pik o dlugosci 635nm. I to wlasnie jest dokladnie ten problem. LEDy sa monochromatyczne. Co dla mnie jest nieestetyczne, sztuczne, drazniace oczy - w przyrodzie praktycznie nie istnieja monochromatyczne zdodla swiatla. Wszystkie jest jakas tam mieszanka, nawet najbardziej gleboki i czyste kolory. Tak samo jest z zarowka z dowolnym filtrem barwnym. To swiatlo biale o niskiej temperaturze barwnej (wchodzace w zolty), przechodzaca przez filtr. Dlatego mimo filta zielonego, czy jakiekolwiek barwa bedzie mial, naturalna i "miekka", LED bedzie swiecil syntetycznie. Ja tego bardzo nie lubie, zwlaszcza jak mam w to patrzec calymi godzinami.
Co wiecej kolory wcale nie sa takie same. Sa w handlu LEDy i 500 i 600 i 650 i 700nm... Byc moze sa w handlu takie ktore by mi siadly kolorem do przelacznika szyb, bede musial poszukac. Ja nie mowie ze nie istnieja, ja mowie ze sposrod tych ktore kupilem - zadne nie spasowal, co jest meczace. Jedne byly bardzo rokujace jak je testowalem luzem na zasilaczu laboratoryjnym i koniec koncow je wlutowalem. Tylko, ze po testach sie okazalo ze owszem - sa pomaranczowe. Ale jak sie je zestawi obok miekkiego brzoskwiniowego zarowkowego podswietlenia deski - to juz wygladaja prawie jak krwista czerwien (kwestia punktu odniesienia). Wiec bede musial sie za to wziac od nowa.
Rokfor32 pisze: 18 sty 2025, 21:45
To sie montuje już nie przez oprawkę (bo sa nieśmiertelne w tej aplikacji, więc nie ma potrzeby przewidywać ich wymiany), ino przez przylutowanie do styków w przełączniku. W takiej opcji odginasz nóżki leda tak - żeby skierować soczewkę w kierunku piktogramu.
Jak się to zrobi poprawnie, to świeci bardzo ładnie. Jedyny minus (ledów w podświetleniu ogólnie) - to że słabo reagują na zwykły, oporowy ściemniacz podświetlenia. Prawdopodobnie do poprawnej pracy trza by zastosować regulator PWM (zwykłe żarówki też na takim poprawnie zadziałają).
No wlasnie. A dla mnie to juz jest prowizorka i druciarstwo i nie chcialbym miec czegos takiego w aucie. Myslalem o tym jak to inaczej zrobic, wlasnie ze wzgledu na trwalosc i niski pobor pradu i wykminilem zeby dorabiac na drukarce 3D postawki pasujace w fabryczne otworki, ale z metalowymi lapkami stykowymi w miejscu gdzie jest kontakt ze stykami klawisza (tak samo jak to jest w przypadku oprawek pod zarowki T5 w liczniku). I LED zagiety o 90 stopni, tak umieszczony, ze przekrecajac podstawke celuje tam gdzie nalezy. Tylko to jest duzo kombinowania, bo sam wydruk 3D to poczatek, trzeba jakos dorobic te plytki stykowe, jakos je osadzic i jakos polaczyc je z LEDem. A jeszce zmiescic tam gdzies rezystor SMD. Kupa roboty, zeby bylo porzadnie i zeby rozwiazac problem ktorego de facto nie ma... bo zarowki swieca bardzo ladnie i spelniaja swoja role. A i tak zostaje problem o ktorym wspomnialem - sztuczne ostre swiatlo i problem o ktorym Ty wspomniales - niekompatybilnosc z regulatorem jasnosci podswietlenia. Wiec na ten moment zostaje przy zarowkach. Kosztuja 2zl, moge je wymieniac raz na 15 lat jak sie spala.