Awaria przed wyjazdem
Moderator: luk4s7
Awaria przed wyjazdem
Pojechałem zatankować samochód przed dłuższym wyjazdem 4-5tkm i w trakcie tej przejażdżki objawiły się paskudne dźwięki, żeby nie dokonywać translacji na alfabet załączam pliki z dźwiękiem. Sytuacja jest o tyle niefajna, że muszę zdecydować, czy w takim stanie LC jechać a , że weekend, to nikt mi tego nie zdiagnozuje.
Wracając do meritum, ów chrzęst, czy inny szelest pojawia się tylko podczas dodawania gazu w czasie jazdy. Sprzęgła i skrzyni nie dotykam . W okolicy 2000rpm coś chrzęści po czym przestaje, chyba, że bardzo mocno dodaję gazu, to potrafi się to przeciągnąć i analogicznie przy bardzo lekkim przyśpieszaniu może się nie pojawić.
Reduktor na L w czasie jazdy daje identyczny efekt przy identycznych obrotach
W czasie postoju nie potrafię tego wywołać. Próbowałem z reduktorem na N wrzucać różne biegi i jest ok.
Pojechalibyście z czymś takim?
Nie akceptuje mi plików dźwiękowych więc załączam jako zip
Wracając do meritum, ów chrzęst, czy inny szelest pojawia się tylko podczas dodawania gazu w czasie jazdy. Sprzęgła i skrzyni nie dotykam . W okolicy 2000rpm coś chrzęści po czym przestaje, chyba, że bardzo mocno dodaję gazu, to potrafi się to przeciągnąć i analogicznie przy bardzo lekkim przyśpieszaniu może się nie pojawić.
Reduktor na L w czasie jazdy daje identyczny efekt przy identycznych obrotach
W czasie postoju nie potrafię tego wywołać. Próbowałem z reduktorem na N wrzucać różne biegi i jest ok.
Pojechalibyście z czymś takim?
Nie akceptuje mi plików dźwiękowych więc załączam jako zip
- Załączniki
-
- Dzwieki.zip
- (492,79 KiB) Pobrany 112 razy
Re: Awaria przed wyjazdem
Zapomniałem dodać, że brzmi to jak coś z przeniesienia napędu, ale związek z obrotami silnika całkiem mnie pogubił.
Re: Awaria przed wyjazdem
Pojechac z tym w trasę to raczej nie pojedziesz cos się kończy.
Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka
- Zibi
- Posty: 659
- Rejestracja: 02 lis 2008, 11:16
- Auto: By?o BJ73, 2xHDJ80 XTR 3", HDJ80
jest LC100, HDJ80, rajd?wka Escape, zmota Escape - Kontakt:
Re: Awaria przed wyjazdem
auto długo stało ?
- Zibi
- Posty: 659
- Rejestracja: 02 lis 2008, 11:16
- Auto: By?o BJ73, 2xHDJ80 XTR 3", HDJ80
jest LC100, HDJ80, rajd?wka Escape, zmota Escape - Kontakt:
Re: Awaria przed wyjazdem
może kamień w tarczy kotwicznej albo zagięta osłona flanszy wału. Ciękzo na tych nagraniach coś usłyszeć.
Re: Awaria przed wyjazdem
To mogloby pasowac. Dorwalem mechanika z podnosnikiem. Jedyny wolny podnosnik
ledwo pasował do LC I krzywo go podnosił więc nie odwazylismy się odpalać auta, czy zbyt mocno szarpać.
Generalnie jęki nie pasują do niczego konkretnego, ale minimalnie głośniej je słychać przy skręcie w prawo.
Jedyna konkluzja jechać z 500km i jeżeli się nie pogorszy, cisnąć dalej
Sprawdzę dokładnie te dwie rzeczy. Dzięki!
- Zibi
- Posty: 659
- Rejestracja: 02 lis 2008, 11:16
- Auto: By?o BJ73, 2xHDJ80 XTR 3", HDJ80
jest LC100, HDJ80, rajd?wka Escape, zmota Escape - Kontakt:
Re: Awaria przed wyjazdem
Jeśli słychac przy skręcie w prawo to lewa strona
Re: Awaria przed wyjazdem
A dlaczego? Jak jest kamień na górze to jedna strona a jak na dole tarczy kotwicznej to druga
- Zibi
- Posty: 659
- Rejestracja: 02 lis 2008, 11:16
- Auto: By?o BJ73, 2xHDJ80 XTR 3", HDJ80
jest LC100, HDJ80, rajd?wka Escape, zmota Escape - Kontakt:
Re: Awaria przed wyjazdem
w sumie sugoerowałem się podobnie jak z łożyskami. masz rację że zalezy od położeni kamienia.
- Rokfor32
- Klubowicz
- Posty: 8455
- Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
- Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
- Kontakt:
Re: Awaria przed wyjazdem
Szansa żeby kamyk siedział tyle czasu jest ... niewielka ...
W tym przypadku widzę raczej ewidentny brak fachowej diagnozy. Takiej "na słuch" - i poważnie to piszę. Dźwięki sa charakterystyczne - o ile się potrafi je rozpoznać. Gdybanie po poradach netowych ma całkiem wysokie szanse zakończenia tematu lawetą. Z Chorwacji, na ten przykład.
Generalnie trza to po prostu rozebrać. Oblukac piasty, i zwrotnice. Temat może się zakończyć na wyłapaniu startych klocków do blach - albo na uwalonym łożysku. Ale nie na zasadzie wróżenia przez neta ...
W tym przypadku widzę raczej ewidentny brak fachowej diagnozy. Takiej "na słuch" - i poważnie to piszę. Dźwięki sa charakterystyczne - o ile się potrafi je rozpoznać. Gdybanie po poradach netowych ma całkiem wysokie szanse zakończenia tematu lawetą. Z Chorwacji, na ten przykład.
Generalnie trza to po prostu rozebrać. Oblukac piasty, i zwrotnice. Temat może się zakończyć na wyłapaniu startych klocków do blach - albo na uwalonym łożysku. Ale nie na zasadzie wróżenia przez neta ...
- Zibi
- Posty: 659
- Rejestracja: 02 lis 2008, 11:16
- Auto: By?o BJ73, 2xHDJ80 XTR 3", HDJ80
jest LC100, HDJ80, rajd?wka Escape, zmota Escape - Kontakt:
Re: Awaria przed wyjazdem
to raczej kierunkowanie czy szukać w podwoziu czy w silniku. A czasami warto popytać bo np. samurajowcy y wiedzą, ze jak chrzęści po prawej strony z tyłu to rozsypało się lewe przednie łozysko.
Re: Awaria przed wyjazdem
Pojechałem i wróciłem , ale po przejechaniu 400km, jeszcze w Polsce postanowiłem dopaść sensowny warsztat i rozwiązać problem, bo byłem przekonany, że się autu pogarsza i nie jest to żaden rezonans. W pierwszym mechanik stwierdził, że coś rezonuje i on by się nie przejmował. Zaatakowałem telefonicznie warsztat 4x4, który ogarnia LC i gdzieś na forum o nim wspominano. Człowiek, po drugiej stronie, był bardzo uprzejmy i równie asertywny - sezon urlopowy, zawaleni, nie przyjeżdżać.
W swej determinacjo-desperacji skontaktowałem się z pierwszym, znalezionym w necie serwisem 4x4, który miał sensowne opinie i jakieś pół godziny później mój autek stał przytulony na niewykorzystanym końcu kanału.
Wprawdzie i tutaj pierwszym przypuszczeniem było, że coś rezonuje, ale obserwując właściciela tego miejsca szybko się zorientowałem, że to osobnik metodyczno-pedantyczny, czyli jest dobrze Po 5-10 minutach zapadł wyrok na prawe, przednie łożysko koła, które udało się sprawnie zorganizować i po jakichś 2-3 godzinach byłem znowu w drodze.
Co ciekawe, zniknął też irytujący pisk hamulców podczas manewrowania.
Na koniec słowo do marud z północy polski: Można u was ogarnąć LC w kilka godzin więc nie jęczeć mi tu, że nie ma u was sensownych warsztatów
Dzięki wszystkim za pomoc. Zmobilizowaliście mnie do działania i się dobrze skończyło.
W swej determinacjo-desperacji skontaktowałem się z pierwszym, znalezionym w necie serwisem 4x4, który miał sensowne opinie i jakieś pół godziny później mój autek stał przytulony na niewykorzystanym końcu kanału.
Wprawdzie i tutaj pierwszym przypuszczeniem było, że coś rezonuje, ale obserwując właściciela tego miejsca szybko się zorientowałem, że to osobnik metodyczno-pedantyczny, czyli jest dobrze Po 5-10 minutach zapadł wyrok na prawe, przednie łożysko koła, które udało się sprawnie zorganizować i po jakichś 2-3 godzinach byłem znowu w drodze.
Co ciekawe, zniknął też irytujący pisk hamulców podczas manewrowania.
Na koniec słowo do marud z północy polski: Można u was ogarnąć LC w kilka godzin więc nie jęczeć mi tu, że nie ma u was sensownych warsztatów
Dzięki wszystkim za pomoc. Zmobilizowaliście mnie do działania i się dobrze skończyło.
Re: Awaria przed wyjazdem
Ciekawa sprawa z tymi łożyskami w Tojce...
Byłem ostatnio na lekkim offroadzie w Bieszczadach. Jeździliśmy w sumie dwa dni w trudniejszych (błoto) warunkach. Przyjechał kolega swoją LC120, przyjechał z domu (około 300 km) bez "żadnych dźwięków", przejeździł imprezę (w kilka dni około 200 km) i na wyjeździe z Bieszczadów, na ostatnim wspólnym odcinku zaczęło mu coś NAGLE ostro szumieć. Szybka diagnoza: łożysko lewego przedniego koła.
Miałem już w życiu kilkanaście aut i łożysko ZAWSZE "odzywa się" stopniowo. Ty jesteś drugą osobą, która opisuje, że uszkodzenie łożyska w LC120, które uniemożliwia dalszą podróż, następuje nagle.
Byłem ostatnio na lekkim offroadzie w Bieszczadach. Jeździliśmy w sumie dwa dni w trudniejszych (błoto) warunkach. Przyjechał kolega swoją LC120, przyjechał z domu (około 300 km) bez "żadnych dźwięków", przejeździł imprezę (w kilka dni około 200 km) i na wyjeździe z Bieszczadów, na ostatnim wspólnym odcinku zaczęło mu coś NAGLE ostro szumieć. Szybka diagnoza: łożysko lewego przedniego koła.
Miałem już w życiu kilkanaście aut i łożysko ZAWSZE "odzywa się" stopniowo. Ty jesteś drugą osobą, która opisuje, że uszkodzenie łożyska w LC120, które uniemożliwia dalszą podróż, następuje nagle.