Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Opis naszych samochodów.

Moderator: luk4s7

Awatar użytkownika
luk4s7
Moderator
Posty: 3389
Rejestracja: 15 gru 2013, 23:32
Auto: Kiedyś znowu pewnie LC
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: luk4s7 »

Templar pisze:Ja się zdecydowałem na ARB z czystej próżności
I ja to szanuję! Też tak czasem mam i całkiem mi z tym dobrze Obrazek

Awatar użytkownika
Templar
Posty: 989
Rejestracja: 18 lip 2012, 13:08
Auto: Hilux 2011 3.0
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: Templar »

Kolejny kawałek układanki z zakresu elektryki, czyli drugi akumulator, przetwornica i odpowiedni system zarządzania tym pierdolnikiem aby nie zabić akumulatora w ciągu jednego sezonu. A wszystko to aby podłączyć rzecz absolutnie zbędą (a może i nie...)- ekspres do kawy.
Przetwornica totalnie przewymiarowana, ale akurat taką miałem na półce od chyba 3 lat... Ciekawe czy działa, bo moja przygoda z nią zaczęła się od tego że przyjechała i wróciła do serwisu, i od tego czasu została pułkownikiem.
Do zarządzania bałaganem CTEK 140A OFF ROAD GRID (nie wiem czy nie bardziej by mi się opłacało przez kolejnych 6 lat, raz w roku kupować nowy akamulator...). Być może z czasem podepnę do tego fotowoltaikę, ale na razie nie jest mi to niezbędne do szczęścia.
Po dłuższych rozważaniach padło na akumulator w technologii AGM, YUASA 105AH/950A. Trochę za mały do przetwornicy, ale nie planuje jej wykorzystywać zbyt często i przy 100% obciążeniu, a pakowanie kolejnych 50kg pod postacią akumulatora też mi jest średnio po drodze.

Obrazek

Awatar użytkownika
luk4s7
Moderator
Posty: 3389
Rejestracja: 15 gru 2013, 23:32
Auto: Kiedyś znowu pewnie LC
Kontakt:

Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: luk4s7 »

A nie myślałeś o akumulatorze nowego typu? Li-Ion czy LiFePo czy jakoś tak? Poza ceną same plusy: bardzo niska waga w stosunku do pojemności, możliwość rozładowania praktycznie do zera (w tradycyjnym kwasowym efektywnie masz koło 50% pojemności), montaż w każdej pozycji...

Poleca rzucić okiem

https://youtu.be/nH7XmprkbOM

https://youtu.be/FhZLNC5pOag

Awatar użytkownika
Templar
Posty: 989
Rejestracja: 18 lip 2012, 13:08
Auto: Hilux 2011 3.0
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: Templar »

Nie jestem Ci w tej chwili odpowiedzieć precyzyjnie na Twoje pytanie bo temat rozmieniałem dość intensywnie 2 miesiące temu i potem musiałem go wyprzeć żeby skupić się na kolejnych tematach, ale chyba wnioski były następujące:
-AGM lepiej sprawdza się przy długotrwałej pracy z lodówką (chyba... albo z przetwornicą... no w każdym razie AGM był bardziej uniwersalny)
-Jest bardzo duża różnica w konstrukcji tanich i drogich litowych. Zakup taniego badziewia mnie nie interesował a cena markowego była zupełnie nie uzasadniona finansowo w stosunku do jego zalet.
Może mi się coś mieszać, ale na końcu wyszło mi że na pakę pickupa jednak AGM.

Awatar użytkownika
Templar
Posty: 989
Rejestracja: 18 lip 2012, 13:08
Auto: Hilux 2011 3.0
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: Templar »

Z cyklu przemyślenia użytkownika:
-Co właściwie daje nam zamontowanie owiewki do bagażnika i jak się właściwie z tym jeździ? (podane prędkości wg. prędkościomierza)
W moim przypadku, bez owiewki, cicho było do 100km/h. Przy 120km/h pojawiał się hałas który przy 140km/h zaczynał się robić uciążliwy. Ze względu na opory powietrza ciężko było rozpędzić auto powyżej tego.
Montaż owiewki pozwolił przesunąć wszystko o 20km w górę, przy czym przy maksymalnej prędkości 160km/h hałas nie jest aż tak uciążliwy jak przy 140km/h bez niej.
Mój wniosek jest dość prosty- owiewka jest raczej obowiązkowym akcesorium dla każdego kto chce mieć bagażnik dachowy i przekracza w trasie 100km/h.

Obrazek

Nadal nie udało mi się ustalić jak wygląda aktualna kompatybilność owiewek z platformami. Do mojej owiewki kupionej w zeszłym roku, musiałem samodzielnie wykonać adaptery do nowej platformy bo żadna szerokość się nie zgadzała.

Obrazek

Spalanie. Dokładamy do auta kolejne klocuszki i nie pozostaje to niestety obojętne na zużycie paliwa. Podane wartości to uśredniony poziom z mojej codziennej jazdy- dynamiczne ale zgodne z przepisami poruszanie się w ruchu lokalnym oraz grzanie ile fabryka dała na autostradach i obwodnicach.
-Po wyjechaniu z salonu średnie zapotrzebowanie na paliwo wahało się w okolicach 11.5l
-Wymiana opon na AT (ten sam rozmiar) spowodowała dość mocne podniesienie zapotrzebowania na paliwo do pułapu 12.5l
-Ku mojemu zdziwieniu montaż namiotu dachowego (dość aerodynamiczna skorupa iKampera) niewiele zmieniła. Po części może to wynikać z obniżenia przeze mnie max prędkości na obwodnicy do około 140km/h. Nadal średnie wskazanie to 12.5l.
-Ostatnio auto dostało sporo dodatków. Lift, +100kg na pace, bagażnik dachowy... Tutaj spalanie zaczęło się dość mocno rozjeżdżać w zależności od tego gdzie jedziemy.
Średnie spalanie w ruchu lokalnym (podmiejskim- ograniczenia do 50km/h z niewielka ilością korków) utrzymuje się w okolicach 13l/100km.
Ostatnia trasa do Krakowa lekko mnie przeraziła bo auto żłopie na autostradzie teraz 20l.
Ogólnie próg ekonomicznej (jak na hiluxa) jazdy kończy się przy 120km/h i zaczyna gwałtownie skakać do poziomu 16-20l/100km.
Obecnie komputer pokazuje średnie spalanie na poziomie 14l/100km i jest ono raczej zaniżone bo niewiele po obwodnicy ostatnio się poruszam. Aby było referencyjne do poprzednich średnich wskazań, należy przyjąć 14.5l.

Z moich obserwacji wynika że głównym sprawcą jest bagażnik dachowy, który pomimo niezłej aerodynamiki, przy większych prędkościach zaczyna powodować mocne zawirowania powietrza.

Jestem ostatnio bardzo ciekaw nowych bagażników ARB, które siedzą niziutko nad samym dachem, z dedykowanym winderem do konkretnego modelu auta. Ewentualnie trzeba przerzucić graty na pakę i zmniejszyć poziom lansu ;)

Obrazek

Awatar użytkownika
Templar
Posty: 989
Rejestracja: 18 lip 2012, 13:08
Auto: Hilux 2011 3.0
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: Templar »

Mały mod do zabudowy FrontRunner.
Ponieważ głównym założeniem projektu jest że auto ma służyć przede wszystkim do jazdy codziennej, permanentna zabudowa paki nie wchodziła w grę . Tradycyjne szuflady mają ten minus że bardzo mocno ograniczają gabaryt bagażu który możemy w nich umieścić.
Zabudowa FrontRunnera daje możliwość szybkiego przejścia z opcji organizatora wyprawowego na codzienny bagażnik.
Dedykowane skrzynie, wraz z zawartością, bez przepakowywania, możemy spokojnie wyjąć i zmagazynować w jednej kolumnie w garażu, a w ich miejsce umieścić płaską półkę.
Ja swoją wykonałem ze sklejki antypoślizgowej 9mm.
Mamy dwa minusy- długość szuflady to 120cm. Wysokość także nie powala, ale spokojnie możemy wrzucić tam zarówno codziennie zakupy jak i skrzynki z gratami na strzelnicę :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Awatar użytkownika
Templar
Posty: 989
Rejestracja: 18 lip 2012, 13:08
Auto: Hilux 2011 3.0
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: Templar »

No i kolejny klocek wskoczył na miejsce.
Nowa zabudowa RhinoCab, po kilku miesiącach oczekiwania, dopłynęła w końcu z Afryki :D

Obrazek

Obrazek

Pomimo wielu alternatyw dostępnych lokalnie, zdecydowałem się na drogę krzyżową w celu pozyskania tej konkretnej konstrukcji.
Kilka faktów które mnie przekonało:
-W pełni aluminiowa konstrukcja (poza oczywiście adapterami, śrubami i kilkoma innymi pierdołami). Przekłada się to zarówno na mniejsze ryzyko korozji po kontakcie z gałęziami jak i wagę. Nie znalazłem dokładnej informacji ile waży mój egzemplarz, ale jest odczuwalnie lżejszy od laminatowej RoadRanger której używałem do tej pory.
-Wytrzymałość- producent daje gwarancję na 240kg dynamicznego obciążenia w terenie. Możemy więc spokojnie załadować rodzinę do namiotu i z cała zawartością jechać skakać w terenie. Przy statycznym obciążeniu, na filmie dostępnym na Youtube, zabudowa poddaje się dopiero po 7.5T!
-Jako jedna z niewielu dostępnych konstrukcji na rynku jest gięta w wielu miejscach, przez co optymalnie komponuje się z sylwetką auta. Nie jest przy tym "designerko" ścięta na końcu dzięki czemu jeśli załadujemy coś na pakę to zawsze domkniemy drzwiczki. Nie wiem jak wam, ale mi notorycznie szyba zapierała się o róg lodówki, albo jakiejś szafki... Optycznie także zdecydowanie bardziej wole prostą sylwetkę podkreślająca utylitarny charakter auta. W praktyce jest to chyba najpojemniejsza zabudowa (bez podniesionego dachu) jaką oglądałem.
-Wszystko sprawia wrażenie przemyślanego pod kontem użytkowania w ciężkim terenie. Uszczelka nie jest kawałkiem pianki naklejonym na krawędź a 2cm gumową rurą, kompresowaną śrubami przy montażu. Dodatkowo wszystko okala metalowy fartuch zachodzący od zewnątrz na burtę.
-Montaż zabudowy jest bezinwazyjny i odbywa się za pomocą adapterów przykręcanych w miejsce oczek do stabilizacji ładunku. Ma to ten minus że często koliduje z zabudowami szufladowymi. W przypadku mojej FrontRunner nie stanowi to dużego problemu bo musze wyciąć tylko kilka cm sklejki z narożnika zaślepki, o tyle przy Fabryce4x4 będzie większy problem bo ich szuflady wykorzystują te same punkty do stabilizacji ramy.
-Zamki są chyba jedyną rzeczą do której można się przyczepić. Z jednej strony są bardzo proste w konserwacji i wymianie, z drugiej nie mamy połączenia pomiędzy lewą a prawą stroną, co oznacza że otwarcie dowolnej klapy to odblokowanie dwóch punktów i osobne pociągnięcie za klamkę. Na domiar złego zatrzaski są płaskie i nie posiadają żadnych wpustów ułatwiających otwieranie. Teoretycznie powinny po naciśnięciu wyskakiwać same dzięki małej sprężynce, ale już na wyjeździe widziałem że lubią przymarzać, i aby dostać się na pakę niezbędny jest nóż albo śrubokręt.
-Zabudowa przychodzi bez oświetlenia ani jakiejkolwiek elektryki. Dla mnie to akurat plus, ponieważ chce rozplanować to po swojemu.
-Jako akcesoria możemy dokupić wewnętrzne półki, przykręcane pod bocznymi klapami. Ja w ten sposób będę robił zabudowę kuchenną na lewej burcie. Montaż na kilku śrubach pozwala w razie czego na szybką reorganizację wnętrza.
-Oznaczenia producenta są dość marnej jakości i schodzą praktycznie przy wyjęciu z pudełka. Nie do końca widzę sens naklejania ich w ogóle. Chętnie bym zamiast nich widział małą grawerowaną tabliczkę, przynitowaną w którymś rogu (ala iKamper).


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Awatar użytkownika
szulbor
Posty: 392
Rejestracja: 25 sty 2014, 20:29
Auto: Toyota 4runner 3rd 5VZ-FE 3.4ccm Supercharged
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: szulbor »

to wypełnienie szuflad jest genialne muszę to zapodać u siebie. pytanie czy z tą sklejkę wyjmujesz jak wkładasz skrzynie, czy się mieści.

gratuluje zabudowy, wygląda porządnie, co zadecydowało że zdecydowałeś się ciągnąć ze świata a nie np. alucab? czysta ludzka ciekawość :)

Awatar użytkownika
Templar
Posty: 989
Rejestracja: 18 lip 2012, 13:08
Auto: Hilux 2011 3.0
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: Templar »

Sklejkę wyjmuję- mógłbym dać cieńszą, albo blachę alu i wtedy wszystko powinno wchodzić na styk, ale to trochę przeczy idei tej zabudowy- nie ma sensu wozić martwej masy w postaci podłogi, skoro rama jest nośnikiem skrzyń. Demontaż sklejki to dwa ruchy- ona po prostu leży na profilach.

Alucaba nie chciałem z bardzo prostej i subiektywnej przyczyny- za cholerę się on mi nie podoba :D

Awatar użytkownika
Templar
Posty: 989
Rejestracja: 18 lip 2012, 13:08
Auto: Hilux 2011 3.0
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: Templar »

ARB Linx- pierwsze wrażenia.

Obrazek

Jako że w nowym Hiluxie ciężko znaleźć miejsce chociażby na jeden dodatkowy przycisk, zdecydowałem się na zakup systemu ARB Linx, czyli centralnego sterownika do wszystkich akcesoriów, z poziomu pojedynczego ekranu dotykowego.
Ogólnie podszedłem do tematu ze sporym hype, nakręcony wszystkimi spotami reklamowymi.

Na początek o tym co widoczne.
Panel sterujący przy pierwszym kontakcie raczej rozczarowuje. Dostajemy zwykłego smartfona i to do tego możliwie z najniższej półki. Nie wygląda on jak coś co zabiera się w teren. Pomimo delikatnie wzmocnionej obudowy, sprawia wrażenie jak by miał się rozpaść po pierwszym upadku na kamienie.
Ze względu na zintegrowany system montażowy nie ma szans żeby w prosty sposób wsadzić go w ochronne etui.

Obrazek

Obrazek

Drugi mały zawód następuje po uruchomieniu urządzenia. Zamiast dedykowanego softu wita nas Android 6.0 (witamy w 2015r).
System jest bardzo delikatnie zmodyfikowany, ale np. nie na tyle aby urządzenie nie krzyczało o brak karty SIM, na która nawet nie ma gniazda.
Aby odpalić właściwy soft, trzeba wejść w apkę ARB.

Obrazek

Obrazek

Podstawowe pytanie jakie mi się nasuwa, to po jaką cholerę dawać w zestawie ten tandetny smartfon, skoro równie dobrze można puścić apkę na normalne telefony? Sytuację połowicznie ratował by fakt jeśli była by możliwość ściągnięcia aplikacji na własne urządzenie, jeśli nie chcemy korzystać z dostarczonego przez ARB, ale nie- musimy używać tego zabytku i koniec.
Ładowarka indukcyjna/ kontaktowa w dedykowanym uchwycie? Nie... Mamy wiszący kabel z USB
Smartfon ARB nam padnie (co wcale nie wydaje się takie trudne)- koniec. Żadnych ustawień już nie zmienimy. Nie jestem pewien, czy da się dokupić nowy, czy też trzeba inwestować w cały zestaw.

Uchwyt- dość ciekawie rozwiązany. Masywny, z szeroką regulacją i czterema magnesami neodymowymi. Sprawia wrażenie że wytrzyma dużo i utrzyma panel nawet w ciężkim terenie. Minusem jest jego wielkość- jest ogromny i bardzo mocno odstaje. Osobiście wolałbym jakiś mały plastikowy klips, ale zapewne nie były tak uniwersalny jak to.

Obrazek

Od jutra zaczyna się montaż, więc pewnie niedługo zobaczymy jak to hula.

Awatar użytkownika
Templar
Posty: 989
Rejestracja: 18 lip 2012, 13:08
Auto: Hilux 2011 3.0
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: Templar »

W między czasie pojawiła się zabudowa docelowo- kuchenna. Prosta i modułowa konstrukcja.
Moduły są montowane na 6 śrubach i są uniwersalne więc można je dowolnie przekładać.

Obrazek

Obrazek

Po dość długim przykładaniu w różne miejsca, boczne oświetlenie Rigid wylądowało na bocznych drzwiczkach zabudowy.
Miejsce nie idealne- Powinno być nieco wyżej i na pionowej powierzchni, ale rozsądnie nie dało się tego zrobić.
Dużym plusem jest to że zasilanie wchodzi bezpośrednio do środka, bez żadnych dodatkowych uszczelnień.

Obrazek

Obrazek

Awatar użytkownika
Roni
Posty: 58
Rejestracja: 02 wrz 2020, 20:17
Auto: HZJ105

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: Roni »

Templar pisze:
04 lis 2020, 13:19

Nadal nie udało mi się ustalić jak wygląda aktualna kompatybilność owiewek z platformami. Do mojej owiewki kupionej w zeszłym roku, musiałem samodzielnie wykonać adaptery do nowej platformy bo żadna szerokość się nie zgadzała.


Z moich obserwacji wynika że głównym sprawcą jest bagażnik dachowy, który pomimo niezłej aerodynamiki, przy większych prędkościach zaczyna powodować mocne zawirowania powietrza.

Jestem ostatnio bardzo ciekaw nowych bagażników ARB, które siedzą niziutko nad samym dachem, z dedykowanym winderem do konkretnego modelu auta. Ewentualnie trzeba przerzucić graty na pakę i zmniejszyć poziom lansu ;)
Tak wygląda taka kompatybilnośćhttps://www.rhinorack.com/en-us/product ... -52-_43251,jednakże na stronie RR profile bagażnika biegną wzdłuż a u Ciebie w poprzek.Czyżby do Hilla były takie właśnie ?

Co do aerodynamiki to gdyby RR miał tak rozwiązaną aerodynamike jak FR https://www.frontrunneroutfitters.com/n ... gLr1PD_BwEto mogłoby to poprawić osiągi i może ciut zmniejszyło spalanie,a i jak słusznie zauważyłeś bagażnik mogłyby też siedzieć odrobinę niżej.Tak czy siak bagażnik potrzebny 8)

Awatar użytkownika
Templar
Posty: 989
Rejestracja: 18 lip 2012, 13:08
Auto: Hilux 2011 3.0
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: Templar »

We wszystkich bagażnikach RR, łącznie z moimi, profile montażowe biegną wzdłuż, a nośne w poprzek :)
Dla ścisłości- mam dwa bagażniki RR do Hiluxa- genI i genII. Na zdjęciu na stronie producenta jest genI i pasuje do niego owiewka. Gen II jest praktycznie identyczny ale nie do końca i z dedykowanymi uchwytami założyć się go już nie da...
Co do wysokości, pracuje nad rozwiązaniem problemu :)
I równocześnie próbuje też zweryfikować jak bardzo i czy oby napewno bagażnika potrzebuje.

Awatar użytkownika
Roni
Posty: 58
Rejestracja: 02 wrz 2020, 20:17
Auto: HZJ105

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: Roni »

Templar pisze:
25 lis 2020, 08:32
We wszystkich bagażnikach RR, łącznie z moimi, profile montażowe biegną wzdłuż, a nośne w poprzek :)
Dla ścisłości- mam dwa bagażniki RR do Hiluxa- genI i genII. Na zdjęciu na stronie producenta jest genI i pasuje do niego owiewka. Gen II jest praktycznie identyczny ale nie do końca i z dedykowanymi uchwytami założyć się go już nie da...
Co do wysokości, pracuje nad rozwiązaniem problemu :)
I równocześnie próbuje też zweryfikować jak bardzo i czy oby napewno bagażnika potrzebuje.
upss.. no fakt wzdluz,odniosłem inne wrażenie :oops:

Awatar użytkownika
Templar
Posty: 989
Rejestracja: 18 lip 2012, 13:08
Auto: Hilux 2011 3.0
Kontakt:

Re: Operation Donkey II, czyli Hilux Revo by Templar

Post autor: Templar »

Mały duży update.
Auto wróciło właśnie od Kylona z nową instalacją eklektyczną.
Punktem programu jest tu zdecydowanie LINX w praktyce.
Ostatecznie sterownik wylądował po lewej stronie kierownicy, na dedykowanym adapterze montowanym do słupka.
Miejsce jest bardzo praktyczne i pozwala na swobodną obsługę urządzenia bez odrywania oczu od jezdni.
Sterownik udało się chłopakom z Wyprawa4x4 zgrabnie schować pod deską rozdzielczą, więc wszystko siedzi bezpiecznie w jednym miejscu.

Obrazek

Obrazek

Jak na razie jestem urządzeniem pozytywnie zaskoczony. Moją największą obawą było, że jeśli jest to apka na telefon to za każdym razem kiedy chcemy coś zmienić, będziemy musieli urządzenie odblokować, odpalić aplikację, wejść w konfigurator i dopiero np. włączyć światła. Nic bardziej mylnego- urządzenie działa w trybie always ON. Wyświetlacz jest na stałe podpięty pod sterownik co gwarantuję mu zarówno stałe zasilanie jak komunikację po kablu. W praktyce ekran zapala się i gaśnie razem z silnikiem. Możemy mu także ręcznie wymusić zapalenie się przy zgaszonym silniku, lub zupełnie odłączyć i używać w trybie bezprzewodowym. Domyślnie, od razu pokazuje nam się panel LINXa, więc nie musimy samodzielnie niczego odpalać.
Menu zorganizowane jest w postaci dwóch wind (prawa- lewa strona) które swobodnie przewijamy do części która nas aktualnie interesuje.
Ikony są duże i czytelne a całość działa płynnie.
Na chwilę obecną znalazłem kilka drobnych wad tego rozwiązania:
-ekran jest dość jasny, a regulacja jasności nie jest idealna. Tryb automatycznej adaptacji ustawia u mnie cały czas średni poziom. Dostanie się do manualnej regulacji to kilka lekko upierdliwych kliknięć, a po ponownym uruchomieniu silnika, ekran i tak wraca do maksymalnej jasności, więc lepiej nie dotykać i zostawić na automacie... W efekcie urządzenie lekko razi podczas jazdy. Przydała by się adaptacyjna paleta kolorów, która jak w przypadku nawigacji, przerzuca się na tryb nocny, z ciemnymi kolorami.
-Udało mi się już raz, przewijając ekran, włączyć dodatkowe oświetlenie. W efekcie mamy zapalone światła, i absolutnie żadnej informacji o tym, ponieważ jesteśmy na innym ekranie akcesoriów.
-panel sterujący, ze względu na to że jest telefonem, przyczepionym przy samej szybie, wydaje się być niezłym łupem dla nieświadomego złodzieja. Może w centrum Warszawy nikt się na taki sprzęt nie połasi, ale w innych zakamarkach świata...
Wypinanie przewodu komunikacyjnego sprawia że mi osobiście nie chce mi się go zbyt często demontować.

Ogólnie jestem puki co zadowolony z inwestycji.

Od razu zamontowane zostało w aucie, zintegrowane z LINX, powietrze.

Obrazek

Kompresor wraz z butlą bardzo ładnie zmieścił się w prawej bakiście zabudowy, ze złączką oraz awaryjnym włącznikiem na krawędzi szuflady.

Obrazek

Kompresorem można sterować na dwojaki sposób- ustawiając konkretne ciśnienie opon za pomocą LINX, lub uruchomić go tradycyjnie (awaryjnie) za pomocą guzika.

Po przeciwnej stronie wylądował rząd gniazd do lodówki i co tam jeszcze wymyśle.

Obrazek

Dodatkowy akumulator trafił do lewej bakisty, wraz ze sterownikiem CTEK, dość szczelnie wypełniając całą przestrzeń.

Obrazek

Bazę pod akumulator, na wymiar, wykonał dla mnie, wg mojego projektu Bison-Gear. Zdecydowałem się na stabilizację za pomocą taśmy do troczenia ładunku- zawsze wkurza mnie szukanie właściwego klucza żeby odkręcić akumulator...
Całość oczywiście jest zakrywana panelem zabudowy.

Obrazek

Nad wszystkim zawisła spora przetwornica, aby było można wygodnie rano parzyć kawę :)

Obrazek

Na zabudowę trafiły kolejne dodatkowe światła, spięte LINXem z biegiem wstecznym. Ten konkretny model okazał się dość optymalnym wyborem- daje niezłe punktowe oświetlenie za pojazdem a równocześnie nie oślepia innych kierowców w okolicy.

Obrazek

Kylon dodatkowo miło mnie zaskoczył dodatkowymi panelami LED na drzwiczkach zabudowy. Ukryty w nich włącznik pozwala na bardzo wygodną obsługę.

Obrazek

Ostatnią nowością jest Sidewinder od WARN- bo nie lubię wiszącej pod autem liny od wyciągarki. Złącze jest bardzo duże i masywne.
Jest to fajne rozwiązanie jeśli zakładamy że będziemy się zapinać o inny pojazd, ale zdecydowanie bardziej trafił do mnie FlatLink od Factor55.

Do dłubnięcia została jeszcze woda użytkowa i dodatkowe, nie rzucające się w oczy, światła drogowe.

ODPOWIEDZ