Zaplanowałem część w Norwegii. Poniewaz północna część aż do Lofotów zrobiona w zeszłym roku, pozostała południowa, powiedzmy na południe i wschód od Bergen. Plus ciut na pólnocny wschód i raz jeszcze droga 55. Tak to wygląda:
Pierwszy etap to od granicy ze Szwecją do Fossbergom (tam zaczyna się droga 55 i prowadzi wzdłuż Parku Narodowego Jotunheimen. Dwa warianty:
Potem podróż 55-ką. Tam mozna zanocować na wysokości ok. 1500 mnpm, zjeżdżając z głównej drogi w góry i taki jest plan, choc ten etap to będa ze trzy noclegi bo jest co oglądać po drodze. Może nawet jeszcze raz na lodowiec? I do Bergen.
Trzeci etap to Bergen do Stavanger z Jęzorem Trolla i Preikestoolen.
To wszystko jest raczej zaplanowane po drogach czarnych. W ramach dodatkowych atrakcji zjazdy na szuter. A jest gdzie zjeżdżać bo trochę takich dróżej zwiedziłem już "sportem" w zeszłym roku. W tych zaplanowanych zejścia na szuter i skały są zaplanowane ... na nogach. Język Trolla i Preikestollen. Tym razem mam nadzieje większośc noclegów na dziko zamiast na campingu.
Czwarty etap to samo południe ze Stavanger do Kristiansand na proim do Danii, jak najbardziej bocznymi dróżkami:
Planując trasę posiłkowałem się tym:
https://onedaystop.com/blog/preikestolen/
https://onedaystop.com/blog/trolltunga/
https://onedaystop.com/blog/aurlandsfje ... a-sniezna/
Kolejna część podróży to na południe zachodnią częścią czyli słynnymi plażami Danii aż do Bremen, a potem na wschód wybrzeżem Bałtyku do Świnoujścia.
:kciuk: