Amortyzatory w J12

Moderator: luk4s7

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: Amortyzatory w J12

Post autor: kylon »

J120 w Chinach też jest robiona na bazie Opla Frontery. Czasem mnie przeraża takie szukanie taniości na czymś od czego zależy bezpieczeństwo. No ale ja jestem inny.

pmcomp
Posty: 463
Rejestracja: 07 lip 2020, 21:06
Auto: LC120

Re: Amortyzatory w J12

Post autor: pmcomp »

kylon pisze:
30 lip 2020, 17:00
J120 w Chinach też jest robiona na bazie Opla Frontery. Czasem mnie przeraża takie szukanie taniości na czymś od czego zależy bezpieczeństwo. No ale ja jestem inny.
W pełni się z Tobą zgadzam. Na szczęście ja się do Afryki czy w Himalaje ani inne błocko nie wybieram.
Ktoś kiedyś musi być królikiem doświadczalnym, padło na mnie. Sam wiesz ile kosztują "oryginały" na których Toyoty to jest jedynie nalepka. I na pewno sam wiesz ile jest chińskich części w nowych różnych samochodach opuszczających najróżniejsze markowe fabryki samochodów na świecie, także tych od których zależy bezpieczeństwo. Chińczyk potrafi zrobić dobrze, potrafi też zrobić źle. Tutaj sam to sprawdzę.

Dlatego na hamulce na tył wybrałem tarcze ATE (choć ATE też tłucze tarcze w Chinach) i klocki Ferodo. A na przód wybiorę DBA plus Ferodo. Choć w hamulcach bezpieczeństwo w LC120 zależy już raczej od zapiekających się tłoczków "made in Toyota" :wink: :lol: .

Ja bym się lepiej "martwił" tymi sprzedawcami z alledrogo, ktorzy nakładają na ten amortyzator 100% narzutu :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: . No cóż, mamy wolny kraj, każdemu wolno. Ale ja nie lubię być strzeżony jak owca za każdym razem choć był czas aby się przyzwyczaić, teraz cały świat tak wygląda. Ale mam nadzieję, że kolejny user który przeczyta ten post i będzie też chciał taki chiński wynalazek, zakupi bezpośrednio z Chin za połowę ceny z Polski po wszelkich podatkowych daninach dla miłościwie nam panujących.

Serdeczności, mam nadzieję że nie bierzesz tego do siebie.

PS. jak wpadnę w głowno po uszy to na pewno się do Ciebie zgłoszę. Mam nadzieję, że poratujesz :D :oops: :D .

PS2. z wiki wynika, że Toyota tez produkuje LC w swoich fabrykach w Chinach w Sichuan. Rzeczywiście to prawda? Może to jak VW tylko na wewnętrzny rynek chiński.

PS3. bardziej martwię się nie tym chińskim substytutem tylko tym czy mi jakiś tłok nie popłynie :mrgreen: . Trzeba mieć wiarę.

pmcomp
Posty: 463
Rejestracja: 07 lip 2020, 21:06
Auto: LC120

Re: Amortyzatory w J12

Post autor: pmcomp »

pmcomp pisze:
30 lip 2020, 16:56
Właśnie zamówiłem do swojej 120-ki dwa chińskie amortyzatory na tył z regulacją twardości. Zamiennik oryginału. Rzadko kupuję niesprawdzone chińskie wynalazki ale tu przemówiła do mnie cena: ok. 1.100 zł za dwie sztuki z dostawą z Europy (czyli brak dodatkowych opłat) albo ok. 172 USD z Hong Kongu (czyli plus pewnie z 4% cła i 23% VAT). Gdybym miał czas to wziąłbym z Hong Kongu bo i tak wyjdzie taniej ale nie mam czasu czekać ok. miesiąca. Te z Europy dostałem w cztery dni.
Sorry za mały błąd. Wygląda na to, że te za 172 USD za parę mają oznaczenie Remanufactured, cokolwiek Chinol przez to rozumie, zamiast NEW. NEW są droższe, ok. 185 USD (za parę).

BTW znalazłem kilka oznaczonych Remanufactured lub Refurbished.

Mam nową teorię spiskową ... może jaki Chinol zbiera te amory od Toyoty po świecie i je po prostu regeneruje ??? Co o tym myślicie?

Za 180 USD za sztukę znalazłem amory opisane jako brand new OEM. A za prawie 600 USD komplet na przód i na tył, też opisane OEM. Ciekawe :D .

I komu tu wierzyć ??? Chinolowi? Z moich doświadczeń wynika, że zawsze łżą jak psy :) . Dlatego wybrałem ... najtańszego Chinola.



Kompresor do zawieszenia: 185 USD.
Para miechów: 220 USD.


Pozdro

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: Amortyzatory w J12

Post autor: kylon »

Mi to zwisa i powiewa. Twoje auto. Twoje zakupy. Twoje decyzje. Dla mnie istotny jest czas poświęcony na załatwienie tematu, jakość i opcja gwarancji. Dla wielu z Was polski przedsiębiorca powinien jeszcze dokładać aby klient był zadowolony. Bo czas to jest za darmo, gwarancja, podatki, koszty budynków, narzędzi i tego wszystkiego co składa się na firmę. Przecież to wszystko nic nie kosztuje.

Dobre amortyzatory nie sprawdzają się w błocie a zazwyczaj na zwykłej drodze albo szuterku. Chyba bym wolał zwykłe amorki Sachs czy Kayaba bez regulacji niż amortyzator marki amortyzator. Ale tak jak pisałeś. Każdy dokonuje swoich wyborów.

pmcomp
Posty: 463
Rejestracja: 07 lip 2020, 21:06
Auto: LC120

Re: Amortyzatory w J12

Post autor: pmcomp »

kylon pisze:
30 lip 2020, 21:35
Mi to zwisa i powiewa. Twoje auto. Twoje zakupy. Twoje decyzje. Dla mnie istotny jest czas poświęcony na załatwienie tematu, jakość i opcja gwarancji. Dla wielu z Was polski przedsiębiorca powinien jeszcze dokładać aby klient był zadowolony. Bo czas to jest za darmo, gwarancja, podatki, koszty budynków, narzędzi i tego wszystkiego co składa się na firmę. Przecież to wszystko nic nie kosztuje.
Przepraszam że kogoś wkurzyłem ale nieśmiało zapytam ... co ma do tego koszt oryginalnego amortyzatora w porównaniu do chińskiego taniego zamiennika ??? Czy miecha, czy też kompresora?

Wydaje mi się, że w wyboldowanym wywodzie koszt usługi wymiany rzeczonych amortyzatorów jest taki sam, mylę się? Poza tym jak amortyzator padnie wcześniej to wcześniej przyjadę na ponowną usługę? Tylko w nowych czasach wszyscy chcą zarabiać na sprzedaży nowych produktów, a nikt na serwisie. Telewozory, lodówki, samochody to najlepsze przykłady tego trendu.

Jak napisałem wybór części jest moja decyzją, a nie decyzją warsztatu serwisowego, a wykład o polskim przedsiębiorcy wybiega chyba co nieco zbyt daleko poza temat wątku. BTW koncern Toyota nie jest polskim Przedsiębiorcą, a tylko polskim przedstawicielstwem i działa dokładnie tak samo jak reszta rynku motoryzacyjnego na całym świecie. A ten z dobrem jak i złem inwentarza zmienia się przez ostatnie 20 lat na korzyśś konsumenta.

Poza tym punkt widzenia zazwyczaj zależy od punktu siedzenia. Ja siedzę po stronie konsumenta, a dzisiaj takie czasy że CCC.

Sam jestem przedsiebiorcą i dokładnie wiem o czym piszesz ale nie skarże się na otaczjącą mnie rzeczywistość. I wychodzę z założenia, że klient ZAWSZE ma rację. Żyję jak wszyscy w wolnym kraju i dokonuję swoich własnych wyborów. I tak było w przypadku tych amortyzatorów.

Raz jeszcze przperaszam jesli kogoś uraziłem.

Raz jeszcze pozdrawiam serdecznie.



PS. kupowanie amortyzatorów do starego auta w cenie 10% jego wartości nie ma dla mnie sensu ekonomicznego. Gdyby to było auto nowe, 2-3 letnie nie byłoby tematu. Dam inny przykład: oryginalne tarcze hamulcowe do dużej limuzyny Audi kosztują 100. Te same tarcze na wolnym rynku z fakturą i innymi duperelami kosztują 70 (przecież nikt do nich nie dokłąda, a nie sa gorące). Ja kupuję tarcze ATE za cenę 30. Jakośc ta sama bo ... Audi nie produkuje tarcz hamulcowych, podobnie jak Toyota nie robi amortyzatorów. A ATE ma dobre i sprawdzone produkty. DBA nie kupuje bo 4 miesiące czekania to dla mnie ninsens. BTW klocki Ferodo sa klockami montazowymi w tym Audi, a potem z brandem VAG dostają cenę x3. I co ma do tego polski przedsiębiorca? CCC i wiedza.

Pytanie ... kto jest "głupi" ??? Ja nie ... patrze rachunkiem ekonomicznym mojej kieszeni. Zobaczymy jaki wyjdzie ten rachunek w przypadku tych amortyzatorów. Pochwalę się :mrgreen: ... nawet jak będzie wtopa ku przestrodze dla innych. Z moich doświadczeń samochodowych wynika, że na wszelkiej maści forach wszyscy chwalą się jedynie sukcesami, a porażka ma na imię ... "to nie ja".

To na dobranoc zdradzę jeszcze jedną tajemnicę:

jak telwizor na pólce kosztuje 100 to jaki jest koszt jego produkcji?





...








...









...









5.

Teraz wiecie dlaczego nie opłaca się nic serwisować i dlaczego ceny części kosztuja fortune ???





Wiem, wiem ... koszty firmy, badani i rozwój i inne duperele. Tylko kiedyś pralki Miele prały 30 lat. A dzisiaj poi dwóch latach musisz zacząć myśleć o nowej. Takie czasy.

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Ale se wrogów nagrabiłem na forum ...

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: Amortyzatory w J12

Post autor: kylon »

Żadnych wrogów sobie nie narobiłeś ani nikogo nie uraziłeś. Nikt nie mówił od początku o kupowaniu oryginałów z ASO i każdy a przynajmniej większość wie, że amortyzatorów nie produkuje Toyota tylko KYB lub Tokico. A klient nie zawsze ma racje i czasem warto go wyprowadzić z błędu. Jeśli coś zrozumie to tylko nasz sukces ;-). Ja nie należę do przytakiwaczy aby tylko sprzedać i nie najgorzej mi z tym. To nie sprzedawanie kołder czy garnków no ale wolny kraj. Ja wychodzę z założenia, że wolę drożej, lepiej a mniej. Wraz z wiekiem rośnie zapotrzebowanie na święty spokój. Mam takie a nie inne zdanie o chińskich częściach nie z opowieści a z doświadczenia. I nie dopowiadam sobie teorii a może jednak w tym samym mieście został wyprodukowany mój oryginał aby uzasadnić mój wybór. Są koncerny światowe, które mają produkcje w chinach i są to super produkty. Nie mniej jednak jest tam inny nadzór, kontrola jakości a przede wszystkim reżim materiałowy. Każdy drobiazg ma znaczenie. Fajnym przykładem jest zabudowa Templara gdzie łożyska rozsypały się w pył. Jeśli produkt ma być konkurencyjny w skali globalnej to schodzi się z kosztów materiałowych. Najtańsza stal, najtańsza guma, najtańsze uszczelniacze, najtańsza pokrywa chromowa czy lakiernicza. Prosta zasada. Zupełnie jak z lakierowaniem pojazdu. Jeden robi to za 3 tyś a drugi za 15. Obaj poświęcają podobny czas tylko ten pierwszy zazwyczaj robi to w garażu na najtańszych produktach a ten drugi z zachowaniem technologii. Pomijam oszustów.

Od jakiegoś czasu zastosowałem zasadę - przynosisz własne części? Załóż własny serwis. Potem nie ma chętnego za zapłatę za zajęty podnośnik jak części nie pasują. Kto ponosi koszty demontażu gwarancyjnego? Przepychanki i rozczarowania. Montuję części sprawdzone i ponoszę za nie odpowiedzialność. Stoi za tym moje nazwisko. Jeśli ktoś chce montować najtańszy chłam i eksperymentować nie bardzo chcę mieć z tym nic wspólnego. Nie bardzo chcę aby była na takim aucie moja wizytówka. To też moja suwerenna decyzja. Wolny kraj.

Awatar użytkownika
luk4s7
Moderator
Posty: 3389
Rejestracja: 15 gru 2013, 23:32
Auto: Kiedyś znowu pewnie LC
Kontakt:

Re: Amortyzatory w J12

Post autor: luk4s7 »

To ja jeszcze słowo z perspektywy klienta. Kiedyś przywoziłem do jakiegoś warsztatu własne części bo miałem dużą zniżkę na nie. Panowie założyli, po tygodniu hamulce zaczęły piszczeć. Pojechałem z reklamacją. Panowie na to że oni zrobili wszystko zgodnie ze sztuką i żebym reklamował u producenta. Oni mogą mi je zdjąć i dać do ręki. Uwaga: odpłatnie! Oczywiście w pierwszym odruchu się wkurzyłem, próbowałem argumentować, przekonywać. Nic nie dało. Telefon do firmy której części miałem. Kazali jechać gdzie indziej do ich „autoryzowanego” warsztatu.
W tym warsztacie oczywiście „kto panu to tak sp...?!”. Powiedzieli że pewnie nie odtłuścili tarcz i źle dotarli klocki (cokolwiek to znaczy). W ramach dobrej woli dostałem nowe klocki i przetoczyli mi tarcze. Zapłaciłem za robotę. Po paru dniach zaczęły piszczeć niemiłosiernie... Pojechałem ponownie do ostatniego warsztatu. Powiedzieli że pewnie materiał przegrzany i mogą zdjąć i wysłać do producenta na ekspertyzę. Według nich jednak nie umiem jeździć i na pewno katuję sprzęt! Oczywiście auto muszę zabrać bo bardzo im przykro ale nie mają miejsca żeby u nich stało podczas reklamacji. Bez hamulców - lawetą.

Można się domyślić jaki poziom wk... osiągnąłem. Parę km dalej było ASO Toyoty. Pojechałem i poprosiłem o wymianę tacz i klocków wraz z montażem. Upewniłem się jeszcze co do procedur gdyby znowu zaczęły piszczeć (te oryginalne). Powiedzieli że nie ma prawa. Dziwili się że zdejmują praktycznie nowe klocki i tarcze.
Po założeniu oryginałów jeździłem parę lat i nic nigdy nie pisnęło. Jeździłem tak samo jak parę lat wcześniej czyli spokojnie i bez przegrzewania hamulców.

Jaki z tej przydługiej historii morał? Straciłem mnóstwo czasu, nerwów, kasy ale nabrałem bardzo cennego doświadczenia - robię wszystko w jednym miejscu na ich częściach i opierając się na długoletniej reputacji warsztatu, a nie najniższych cenach. Jeśli jest problem to jadę z reklamacją, siedzę i pije kawę, a panowie go rozwiązują. Wyjeżdżam swoim autem na kołach.

Oczywiście jest też drugie podejście - niektórzy lubią kombinacje, adrenalinę, pokłócić się itd. W ten sposób może sobie urozmaicają życie. Nie wiem. Ja nie mam ani czasu ani ochoty na takie zabawy.

Sorry za kaszanienie wątku o amortyzatorach. Myślę jednak że warto rozmawiać skoro już temat poszedł w tę stronę.

pmcomp
Posty: 463
Rejestracja: 07 lip 2020, 21:06
Auto: LC120

Re: Amortyzatory w J12

Post autor: pmcomp »

@kylon.
Pełen szacunek. Ja szanuje Twoje podejście. Jak klientowi nie pasuje to może sobie pojechać gdzie indziej.

Co do produktów chińskich ... zgodnie z zasadą chcesz buty za 1 USD bedą za 1 USD, chcesz za 10 będą za 10. Są dobre fabryki i są złe fabryki. Zobaczymy jak będzie.

A co sądzisz nt. ew. refurbishmentu tych amortyzatorów w Chinach? Jest to mozliwe?

Cieakawy jest ten sklep: http://ajc.waw.pl/page.php?pid=4
Cena za komplet z VAT to 1.01250 PLN. To mnie wyszły drożej. Niestety na stanie mają tylko jedną szrtukę. Nie ma tam ani słowa o kraju produkcji czy pochodzeniu tych amorów. Jednak patrząc na cenę śmiem przypuszczać, że to Chiny. Choć biorąc mój przykład z cenami tarcz do Audi nic już mnie nie zdziwi.

Pozdro

pmcomp
Posty: 463
Rejestracja: 07 lip 2020, 21:06
Auto: LC120

Re: Amortyzatory w J12

Post autor: pmcomp »

luk4s7 pisze:
31 lip 2020, 08:43
To ja jeszcze słowo z perspektywy klienta. Kiedyś przywoziłem do jakiegoś warsztatu własne części bo miałem dużą zniżkę na nie. Panowie założyli, po tygodniu hamulce zaczęły piszczeć. Pojechałem z reklamacją. Panowie na to że oni zrobili wszystko zgodnie ze sztuką i żebym reklamował u producenta. Oni mogą mi je zdjąć i dać do ręki. Uwaga: odpłatnie! Oczywiście w pierwszym odruchu się wkurzyłem, próbowałem argumentować, przekonywać. Nic nie dało. Telefon do firmy której części miałem. Kazali jechać gdzie indziej do ich „autoryzowanego” warsztatu.
W tym warsztacie oczywiście „kto panu to tak sp...?!”. Powiedzieli że pewnie nie odtłuścili tarcz i źle dotarli klocki (cokolwiek to znaczy). W ramach dobrej woli dostałem nowe klocki i przetoczyli mi tarcze. Zapłaciłem za robotę. Po paru dniach zaczęły piszczeć niemiłosiernie... Pojechałem ponownie do ostatniego warsztatu. Powiedzieli że pewnie materiał przegrzany i mogą zdjąć i wysłać do producenta na ekspertyzę. Według nich jednak nie umiem jeździć i na pewno katuję sprzęt! Oczywiście auto muszę zabrać bo bardzo im przykro ale nie mają miejsca żeby u nich stało podczas reklamacji. Bez hamulców - lawetą.

Można się domyślić jaki poziom wk... osiągnąłem. Parę km dalej było ASO Toyoty. Pojechałem i poprosiłem o wymianę tacz i klocków wraz z montażem. Upewniłem się jeszcze co do procedur gdyby znowu zaczęły piszczeć (te oryginalne). Powiedzieli że nie ma prawa. Dziwili się że zdejmują praktycznie nowe klocki i tarcze.
Po założeniu oryginałów jeździłem parę lat i nic nigdy nie pisnęło. Jeździłem tak samo jak parę lat wcześniej czyli spokojnie i bez przegrzewania hamulców.

Jaki z tej przydługiej historii morał? Straciłem mnóstwo czasu, nerwów, kasy ale nabrałem bardzo cennego doświadczenia - robię wszystko w jednym miejscu na ich częściach i opierając się na długoletniej reputacji warsztatu, a nie najniższych cenach. Jeśli jest problem to jadę z reklamacją, siedzę i pije kawę, a panowie go rozwiązują. Wyjeżdżam swoim autem na kołach.

Oczywiście jest też drugie podejście - niektórzy lubią kombinacje, adrenalinę, pokłócić się itd. W ten sposób może sobie urozmaicają życie. Nie wiem. Ja nie mam ani czasu ani ochoty na takie zabawy.

Sorry za kaszanienie wątku o amortyzatorach. Myślę jednak że warto rozmawiać skoro już temat poszedł w tę stronę.

Morał.

Dlatego ja ze swoimi samochodami jeżdżę do warsztatu, który znam od lat. Mają dobrych mechaników, któ®zy nie kombinują i znają się na robocie. Zazwyczaj to oni kupują części w uzgodnieniu ze mną co do typu, rodzaju i ceny. Bardzo często wybieram to co polecają. Oni zarabiają na częściach jako różnice pomiędzy ceną internetową a zakupami hurtowymi. Wszyscy są zadowolenie. Nigdy nie mam problemu z reklamacjami u nich. Nie są tani jeśli chjodzi o koszt roboczogodzinhy. Za to sa tani w stosunku do chorych cen w ASO dla marek Audi i BMW. W BMW ostatnio za wymianę, sama robocizna, akumulatora krzykneli mi ... 460 zł (sic). Odkręcenie i przykręcenie 5-u śrub, dostep jak marzenie. 15 min roboty.

Jak zwykle trzeba kupować z głową i robić z głową.
Koncząc temat mojego zakupu: za amortyzatory zapłaciłem ok. 20% ceny z ASO. Zobaczymy.

Pozdro

Awatar użytkownika
luk4s7
Moderator
Posty: 3389
Rejestracja: 15 gru 2013, 23:32
Auto: Kiedyś znowu pewnie LC
Kontakt:

Re: Amortyzatory w J12

Post autor: luk4s7 »

Zgadzam się z Tobą że ASO miewa przegięte ceny. Jeśli chodzi o robotę to mają stawkę za godzinę i tyle - można się z nią zgadzać lub jechać gdzie indziej. Utrzymują za nią ludzi, piękny budynek, kawkę, telewizję, poczekalnię i mnóstwo specjalistycznego sprzętu. Tutaj rozumiem i raczej nie mam wielkich pretensji dopóki ktoś nie kaszani roboty. Te 460zł za wymianę aku to chyba zła wola albo coś czego nie wiemy np. procedura przyjęcia, umycia auta, diagnozy itd. itd. Mimo wszystko sporo.

Kwestia cen oryginalnych części w ASO to osobna historia. Zgadzam się że to przegięte i to grubo. Na tym (podobno) najwięcej się zarabia. Taki model biznesowy i tyle. Każdy ma swój i może się z nim zgadzać lub nie. Dla przykładu jedni producenci na auta stosują umiarkowane ceny katalogowe i niskie rabaty, inni walą ceny z kosmosu w katalogu, a potem dają 40% rabatu. Klient się cieszy że tanio kupił i taki z niego sprytny negocjator. A to tylko "chłyt materkindody" :D

U Kylona można kupić oryginalne części Toyoty z indywidualnego importu. Pochodzą z krajów, gdzie podatki, akcyzy i zarobek lokalnego dystrybutora są wciąż na ludzkim poziomie. Po zapłaceniu u nas cła i podatków, ceny wciąż są grubo niższe niż u nas w kraju. Do tego mają pełną gwarancję. Niektóre części warto jednak kupić innych firm jak poruszone w tym temacie amortyzatory. No i znowu masz w jednym miejscu wybór: oryginały z arabowa albo "tuningowe" od kangurów. Osobiście miałem w J95 amortyzatory te od kangurów i to robi różnicę. Jak w J15 amory skończą swój żywot, to auto dostanie set od TT na pewno.

DJ Hil-Lj70
Posty: 537
Rejestracja: 09 paź 2017, 10:38
Auto: był Hillux 2007, był LJ 70 1989, aktualnie LJ 70 z 1986
Kontakt:

Re: Amortyzatory w J12

Post autor: DJ Hil-Lj70 »

kylon pisze:
31 lip 2020, 07:15
Żadnych wrogów sobie nie narobiłeś ani nikogo nie uraziłeś. Nikt nie mówił od początku o kupowaniu oryginałów z ASO i każdy a przynajmniej większość wie, że amortyzatorów nie produkuje Toyota tylko KYB lub Tokico. A klient nie zawsze ma racje i czasem warto go wyprowadzić z błędu. Jeśli coś zrozumie to tylko nasz sukces ;-). Ja nie należę do przytakiwaczy aby tylko sprzedać i nie najgorzej mi z tym. To nie sprzedawanie kołder czy garnków no ale wolny kraj. Ja wychodzę z założenia, że wolę drożej, lepiej a mniej. Wraz z wiekiem rośnie zapotrzebowanie na święty spokój. Mam takie a nie inne zdanie o chińskich częściach nie z opowieści a z doświadczenia. I nie dopowiadam sobie teorii a może jednak w tym samym mieście został wyprodukowany mój oryginał aby uzasadnić mój wybór. Są koncerny światowe, które mają produkcje w chinach i są to super produkty. Nie mniej jednak jest tam inny nadzór, kontrola jakości a przede wszystkim reżim materiałowy. Każdy drobiazg ma znaczenie. Fajnym przykładem jest zabudowa Templara gdzie łożyska rozsypały się w pył. Jeśli produkt ma być konkurencyjny w skali globalnej to schodzi się z kosztów materiałowych. Najtańsza stal, najtańsza guma, najtańsze uszczelniacze, najtańsza pokrywa chromowa czy lakiernicza. Prosta zasada. Zupełnie jak z lakierowaniem pojazdu. Jeden robi to za 3 tyś a drugi za 15. Obaj poświęcają podobny czas tylko ten pierwszy zazwyczaj robi to w garażu na najtańszych produktach a ten drugi z zachowaniem technologii. Pomijam oszustów.

Od jakiegoś czasu zastosowałem zasadę - przynosisz własne części? Załóż własny serwis. Potem nie ma chętnego za zapłatę za zajęty podnośnik jak części nie pasują. Kto ponosi koszty demontażu gwarancyjnego? Przepychanki i rozczarowania. Montuję części sprawdzone i ponoszę za nie odpowiedzialność. Stoi za tym moje nazwisko. Jeśli ktoś chce montować najtańszy chłam i eksperymentować nie bardzo chcę mieć z tym nic wspólnego. Nie bardzo chcę aby była na takim aucie moja wizytówka. To też moja suwerenna decyzja. Wolny kraj.
Uwazam, ze jak ktoś prowadzi firme, to może ja prowadzic tak jak sam chce i wg swoich standardów. Skoro sa klienci na wysokiej klasy części i porządnie zrobioną robote, to nie ma powodu, zeby schodzic z jakością. Zawsze klient można sobie znaleźć "tańszy" serwis i "tańsze" części, to wybór klienta.

Awatar użytkownika
rolkos
Klubowicz
Posty: 2063
Rejestracja: 21 lis 2015, 15:24
Auto: FJ Cruiser, 4Runner
Kontakt:

Re: Amortyzatory w J12

Post autor: rolkos »

Warto też sprawdzić jak naprawa została wykonana. Ostatnio miałem styczność z samochodem gdzie wyciągarka była założona w serwisie 4x4.
Wyciągarka nowa, oczywiście kable puszczone bez peszli, za długie (bo po co skracać te co dał producent), nawet im się fajek nie chciało naciągnąć na połączenia. Jak dokręcone były przewody do przekaźnika widać na filmiku.

Nie zrobiłem zdjęcia, ale kabel (+) był przykręcony do plastikowej osłony silnika i do tego przy użyciu złączek do centralnego ogrzewania :wink:

Potem zdziwienie że winda nie działa albo coś dymi. https://youtu.be/8dYKyowOEmY
Załączniki
winda_fajki.jpg
winda_fajki.jpg (37,74 KiB) Przejrzano 2798 razy

Awatar użytkownika
sebastian44
Posty: 2141
Rejestracja: 01 lis 2009, 18:23
Auto: była BJ73, była KZJ95, aktualnie TRJ120
Kontakt:

Re: Amortyzatory w J12

Post autor: sebastian44 »


pmcomp
Posty: 463
Rejestracja: 07 lip 2020, 21:06
Auto: LC120

Re: Amortyzatory w J12

Post autor: pmcomp »

luk4s7 pisze:
31 lip 2020, 09:43

U Kylona można kupić oryginalne części Toyoty z indywidualnego importu. Pochodzą z krajów, gdzie podatki, akcyzy i zarobek lokalnego dystrybutora są wciąż na ludzkim poziomie. Po zapłaceniu u nas cła i podatków, ceny wciąż są grubo niższe niż u nas w kraju. Do tego mają pełną gwarancję. Niektóre części warto jednak kupić innych firm jak poruszone w tym temacie amortyzatory. No i znowu masz w jednym miejscu wybór: oryginały z arabowa albo "tuningowe" od kangurów. Osobiście miałem w J95 amortyzatory te od kangurów i to robi różnicę. Jak w J15 amory skończą swój żywot, to auto dostanie set od TT na pewno.
Dzieki, dobrze wiedzieć.

pmcomp
Posty: 463
Rejestracja: 07 lip 2020, 21:06
Auto: LC120

Re: Amortyzatory w J12

Post autor: pmcomp »

pmcomp pisze:
31 lip 2020, 08:43

Cieakawy jest ten sklep: http://ajc.waw.pl/page.php?pid=4
Oczywiście chodziło o ten sklep: https://aerosus.pl/other/lexus/gx470/le ... prawy.html , a nie o http://ajc.waw.pl/index.php , mój błąd, gorąco przepraszam.

Moderatora proszę o wykasowanie linka do sklepu alljapanesecars z odpowiednich postów, ponieważ ktoś może odebrać taki link i skojarzenie z chińszczyzną bardzo pejoratywnie. A to na pewno nie jest moją intencją.

Przy okazji zalinkowanie właściwego sklepu czyli Aerosus stwierdzam autorytatywnie, że oferowane przez nich amortyzatory do J12 i GX470 to produkt chiński. To co do mnie przyjechało z Francji ma identyczne oznaczenie, które wyszukuje produkt w tym sklepie.

A poniżej "moje" zdjęcia tych amortyzatorów:

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Napisy wyglądają na chińskie ale ... jest tam nazwa KYB. A KYB to znany, światowy producent amortyzatorów. Więc być może jakaś chińska fabryka robi amory dla KYB, a może jest to nawet fabryka KYB?

Kto wie ???

Na tym kończę wątek chińskich amorów do LC120, kto będzie chciał skorzystać to znajdzie. Jak obiecałem po założeniu na auto w tym tygodniu dam znać jak to jeździ na pierwszy rzut oka, ucha i kierownicy.

Pozdro

ODPOWIEDZ