Zastanawiam się czy zakładać turbo do 3B czy zrobić swapa na coś innego. Dystanse które jeżdżę tym autem są tak niewielkie, że spalanie ma drugorzędne znaczenie. Jakie macie opinie na temat:
1. Założyć turbo do 3B. Silnik nigdy nie był (wedle mojej wiedzy) obudowywany. Nie ma problemów, nie bierze oleju, płynu chłodniczego. Ale mogę uszczelki wymienić przy okazji oczywiście.
versus:
2. Wyrzucić 3B i wsadzić coś innego. Takie 150km i żebym miał 5 biegów (albo automat). Po zeszłorocznej rolce już się pogodziłem z faktem, że oryginał i mall cruiser z tej Toyotki nie będzie

Co myślicie?