Jeśli szuka ktoś w Warszawie zakładu odnawiającego/malującego felgi to może coś pomogę, bo przez ostatnie trzy lata robiłem pięć kompletów.
Pierwszy w Ożarowie, nie znam adresu, robiłem tam felgi w Camry i wysałano je do nich z ASO Toyoty, po 3 zimach wyglądają super, wiem tylko że były długie terminy i w Toyocie pożyczyli mi jakieś felgi na czas renowacji. To były czasy jak ASO się jeszcze starały.
Następne robiłem w polecanych często Markach, zmatowiały szybko, niezbyt trwały lakier, ale bez tragedii.
Do Corolli robiłem na Grochowskiej, po tygodniu lakier odłaził płatami, po pierwszej dłuższej letniej trasie popękał cały w pajęczynkę. Totalnie spartolona robota, sam bym sobie tak pomalował, jak chciałem reklamować to usłyszałem, że to moja wina, że je poobijałem, że widocznie przegrzałem hamulce (!) i dlatego lakier popękał. Jako że załatwienie sprawy polubownie nie wchodziło w grę (bo oczywiście spartolona robota to wina klienta) to niestety musiałem sprawę załatwić mało polubownie. Odradzam, nie polecam, unikać!
Kiedyś robiłem felgi na Instalatorów i byłem zadowolony. Postanowiłem więc tam zrobić felgi do youngtimerowej bagietki p.t. Renault 5. Terminowość to obce słowo, dosyć drogo, wygląd po odebraniu raczej zaskoczył mnie in minus, ale trudno, może przynajmniej będą ok. Nie było tragedii, ale zmatowiały i pojawiły się mikropęknięcia na płaskiej powierzchni, na środku. Oczywiście standard gdy zadzwoniłem- zima to niszczy felgi, nie mył Pan itd. Problem w tym, że ten samochód nigdy (!) odkąd go mamy (5 lat) nie widział śniegu. Od jesieni do wiosny zimuje czyściutki w suchym garażu. Od założenia felg do zauważenia pęknięć przejechał 500 km.
Potem szukałem, pytałem bo potrzebowałem odnowić felgi do Audi mojego wujka. Trafiłem do obrzydliwego, zapadniętego warsztatu na ul. Łuckiej. Jak gość je zrobił to przejechały już od tego czasu grubo ponad 100 tys. km, zima, sól, słońce i wyglądają wciąż bardzo dobrze. Potem jeszcze zrobiłem u niego inne felgi do R5, nikt nawet nie chciał się tego podjąć, bo wewnętrzne części felgi trzeba było pomalować na czarno, kupa roboty, wyklejania, do tego felgi były zmasakrowane... Zrobił tak, że opadła mi kopara.
Uploaded with
ImageShack.us
Inna sprawa, że zaraz obtarłem rant, jak ostatni pierdoła, ale jakość zajebista. Teraz robię u niego felgi do 120-ki rodzicom, niestety tego chropowatego wzoru nie da się odratować, ale wiem że jakość i ceny u tego Pana są naprawdę ok. Przynajmniej z mojego doświadczenia. A kilku znajomych też korzystało z usług różnych firm tego typu i jego polecają najbardziej.