No i kupiłem, pierwsze kilometry za mną. Po kolei:
1. Śnieg na asfalcie, tego bałem się najbardziej: zimówki to nie są, ale da się jeździć, mam stałe 4x4 koniec końców. Większość osobówek i tak jeździ wolniej ode mnie, a na góry można trochę sflaczyć albo pomyśleć o łańcuchach (ale o tym niżej).
2. Asfalt: przyczepność jest i na sucho i na mokro. Samochód prowadzi się lekko gumowato, są opóźnienia w reakcji na ruchy kierownicą, ale dramatu nie ma. Przecież to nie są opony do Cayenne, żeby wykręcać rekordowe czasy na Nurburgringu
Nie czuć straty dynamiki w porównaniu do GY AT/SA+, które miałem poprzednio. A nie należę do flegmatycznych kierowców, raczej cisnę ostro, a przynajmniej tam, gdzie ma to sens.
3. Teren, czyli błoto. Wyzywanie KM3 od ATeków uważam za niestosowne, te opony w błocie zwyczajnie robią i to porządnie. Byłem dzisiaj w terenie (nie obniżałem ciśnienia), było sporo gliniastego błota, w końcu dopiero co stopniała spora ilość śniegu. Dość napisać, że po wyjściu z auta buty bardzo szybko miałem tak oklejone, że miały rozmiar rakiet śnieżnych. Zaliczyłem dzisiaj bez szczególnych ceregieli podjazd, którego wcześniej na ATekach nie umiałem zrobić żadnym sposobem. Opony czyszczą się szybko, a nie mam w zwyczaju robienia łutututu przy byle okazji. Kierowalność w błocie średnia, czasem jednak samochód sam kieruje, ja tylko steruję. OK, Simexy czy Trepadory to nie są, ale też mowa o oponach do samochodu używanego zawsze i wszędzie, a nie o zmocie do upalania.
4. Piasek: jeszcze nie wiem. U nas tego i tak mało, a w razie czego sflaczę i wyjadę z wszystkiego na co mogę trafić. Na bliski wschód się nie wybieram, z fesz-feszem walczył nie będę.
5. Hałas: powyżej 70 km/h słychać, że wiozę pszczoły luzem
Dźwięk jednak nie przeszkadza, a powyżej 100 km/h i tak bardziej słychać silnik - w końcu mam diesla
6. Zużycie paliwa: na razie mogę napisać tyle, że weszło 0,5 l/100 km więcej, po korekcji o zmianę rozmiaru (było 265-70-16, jest 265-75-16) wychodzi 0,8. Tragedii nie ma, to naprawdę umiarkowana cena za skokowy wzrost dzielności terenowej. Z resztą kogo to obchodzi, nikt nie kupuje terenówki po to, żeby paliwo oszczędzać
7. A propos zmiany rozmiaru: nic nie przyciera. Jedynie prawe przednie plastikowe nadkole mam lekko zdeformowane i zdarza się przy mocnym skręcie coś usłyszeć. Wątpię jednak, żeby znalazło się tam jeszcze miejsce na łańcuchy.
8. Samochód nabrał bardzo bojowego wyglądu
Konkludując: wstępnie jestem zadowolony. Zobaczymy jeszcze jak będzie z trwałością i jakie będą moje wrażenia za rok, dwa i trzy
Coopery STT Pro pewnie oceniłbym podobnie, ale indeks prędkości (K, 110 km/h!!!) je wykluczył. Myślałem też o chwalonych na Tireracku Grabberach X3, ale wygląda na to, że ogólnie General jest tam mocno przeceniany. Do ATeków raczej nie wrócę, w naszych warunkach to słaby wybór. Poddają się w byle błocie, a u nas błota wszędzie pełno. AT to fajne wielosezonowe opony szosowe z opcją wjazdu w teren, ale z poważnymi ograniczeniami. Natomiast montowanie do terenówek opon stricte szosowych to kompletne nieporozumienie, dotyczy również opon zimowych.