oponowo-felgowa zagwozdka
Moderator: luk4s7
oponowo-felgowa zagwozdka
Witam,
w moim Hilu'08 mam opony Goodyear Wrangler HP All Weather 255/70R15C. Jak po czarnym jeszcze jeżdżą to poza nim już się nie sprawdzają.
Po poprzednim aucie zostały mi BFGroodrich T/A KO 235/70R16.
I mam problem.
Kupić felgi 16" do AT (bardziej perspektywiczna felga ale węższa opona)
czy kupić AT do oryginalnych obecnych alu 15" (a poprzednie ateki sprzedać)?
Doradźcie coś.
Pozdr.
w moim Hilu'08 mam opony Goodyear Wrangler HP All Weather 255/70R15C. Jak po czarnym jeszcze jeżdżą to poza nim już się nie sprawdzają.
Po poprzednim aucie zostały mi BFGroodrich T/A KO 235/70R16.
I mam problem.
Kupić felgi 16" do AT (bardziej perspektywiczna felga ale węższa opona)
czy kupić AT do oryginalnych obecnych alu 15" (a poprzednie ateki sprzedać)?
Doradźcie coś.
Pozdr.
Re: oponowo-felgowa zagwozdka
W sumie wyjdzie podobnie. Nie wiem dlaczego przy feldze 16" miałbyś mieć węższą oponę. Co najwyżej o niższym profilu, ale szerokość może być taka sama.
Jeśli jeździsz 80% po czarnym to w sumie czy 15" czy 16" to nie robi różnicy. W sumie napisałeś, że nie będziesz szalał z oponami więc chyba pozostań przy felgach 15", bo po co sobie wydatki robić. Większą felgę byś potrzebował gdybyś chciał ogromną oponę, która przy tak małej feldze mogłaby za bardzo chodzić na boki, natomiast przy takich zwykłych rozmiarach jak 255/70 czy nawet 285/70 to wystarczy felga 15"
Jeśli jeździsz 80% po czarnym to w sumie czy 15" czy 16" to nie robi różnicy. W sumie napisałeś, że nie będziesz szalał z oponami więc chyba pozostań przy felgach 15", bo po co sobie wydatki robić. Większą felgę byś potrzebował gdybyś chciał ogromną oponę, która przy tak małej feldze mogłaby za bardzo chodzić na boki, natomiast przy takich zwykłych rozmiarach jak 255/70 czy nawet 285/70 to wystarczy felga 15"
Re: oponowo-felgowa zagwozdka
Bo taką oponę już posiadam (patrz wyżej)LX450 pisze:W sumie wyjdzie podobnie. Nie wiem dlaczego przy feldze 16" miałbyś mieć węższą oponę.
16" bardziej rozwojowa bo mam zamiar podnieść auto w dalekiej przyszłości.LX450 pisze:Jeśli jeździsz 80% po czarnym to w sumie czy 15" czy 16" to nie robi różnicy.
Felga tańsza od opony, więc jednak będą nowe 16".LX450 pisze:W sumie napisałeś, że nie będziesz szalał z oponami więc chyba pozostań przy felgach 15", bo po co sobie wydatki robić.
Ale kolejne pytanie - jakie? tzn. 16" ale jaki rozstaw śrub i ET?
-
- Posty: 181
- Rejestracja: 27 sie 2007, 12:42
- Auto: Hilux D-4D
- Kontakt:
Re: oponowo-felgowa zagwozdka
cosi pisze:
Ale kolejne pytanie - jakie? tzn. 16" ale jaki rozstaw śrub i ET?
6x139,7 czy jakoś tak. Najlepiej dzwoń do ludzi którzy tym dilują to ci dokładnie powiedzą co i jak.
Do wyboru masz stalówki stockowe toyoty oraz Dotz'y, Mangels'y (nie wiem czy jeszcze dostępne) i chyba Bullface'y. Ceny kręcą się około 300 za sztukę. Tak trochę strzelam ale sprawdź sobie np u Kylona
http://www.wyprawa4x4.pl/go/_category/? ... gory_1_p=5
Sobie tu sprawdź.
Co do alu to dostępność w naszym kraju jest niezbyt. To znaczy znajdziesz parę modeli ale jak dla mnie to albo wyglądają nie bardzo, albo cena wywalona w kosmos.
W australii mają niezły wybór ale jeszcze nie dojrzełem do bezpośrednich zakupów u kangurów
Felgę przed zakupem koniecznie przymierz na przednie koło. Zacisk hamulcowy trochę wystaje i niektóre felgi pasują i wszystko jest cacy dopóki nie dociągniesz śrub. Wtedy felgę dociska do szczęki i nie można nią obrócić. Lekarstwem na to są dystanse, ale to takie leczenie syfa pudrem.
ET zero. I żadnych dystansów.
W kraju kangurów twierdzą że zakładają felgi 18x8 z zerowym offsetem i opone 285 na ileśtam (wychodzi 33cale) i NIC nie koliduje z nadkolem.
Polskie doświadczenia (między innymi moje) mówią że więcej niz 32 cale nie wejdzie. No ale ja popełniłem błąd bo mam offset i dystans ( w sumie ok 20mm na zewnątrz)
Inna sprawa że mają tam sporo 4.0 V6. I tu wielkość opony nie ma wielkiego wpływu na dynamikę jazdy. Natomiast właściciele diesli, ludzie których modyfikacje aut wyglądają na profi i raczej zero w tym lansu jeżdżą dość masowo na stockowych alusach 15 (tych samych co na polskim rynku) ale obutych w AT-ki 31x10,5R15 (zwykle BFG AT )
Re: oponowo-felgowa zagwozdka
Bartek dobrze mówi tyle, że ja bym nie brał pod uwagę stalówek, bo nic one nie dają a są cięższe, co źle wpływa na amortyzatory i hamulce.
Stockowe aluminiowe felgi od różnych modeli Toyoty i Nissana są bardzo chwalone za lekką wagę i wytrzymałość. Część z nich jest nie tylko odlewana, ale i odkuwana co drastycznie zwiększa wytrzymałość (np felgi od serii 80).
Stockowe aluminiowe felgi od różnych modeli Toyoty i Nissana są bardzo chwalone za lekką wagę i wytrzymałość. Część z nich jest nie tylko odlewana, ale i odkuwana co drastycznie zwiększa wytrzymałość (np felgi od serii 80).
- Rokfor32
- Klubowicz
- Posty: 8424
- Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
- Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
- Kontakt:
Re: oponowo-felgowa zagwozdka
Ofset felgi jest pochodną jej szerokości. Jeżeli mowa o felach do jednego typu auta, oczywiście. A to dlatego. że jest mierzony od płaszczyzny mocowania, do płaszczyzny przecinającej felgę w połowie.
Natomiast odległość między płaszczyzną montażu a wewnętrzną krawędzią felgi jest mniej więcej stała (różnice są ok. 5-6 mm) niezależnie od szerokości felgi, i wynosi coś ok. 85 mm.
I ma to spore znaczenie. Dla przykładu standardowa felga 15x8,5 ma ofset -25, jeżeli jej ofset byłby o 10 mm mniejszy (czyli -15), to koło wejdzie w kolizję z końcówkami drążków kierowniczych, które w starszych modelach toyoty przy feldze 15" są na wysokości opony (nie chowają się we wnętrzu felgi).
I stąd ET wynoszące -25 dla 8,5" i -35 dla 10" to w zasadzie absolutne minimum. Czasem nawet, dla niektórych typów opon spotykam dystanse 5-6 mm bo koła "zjadają" gumę z końcówek drążków.
Zatem nie ma w zasadzie z czym kombinować, do hila szeroka felga z zerowym czy dodatnim ET po prostu nie wejdzie. No chyba że od 18" wzwyż ...
Zaciski hamulców, o których wspomniano wyżej, to druga sprawa. Ale w przypadku hila dotyczy wyłącznie najmłodszych modeli.
Natomiast odległość między płaszczyzną montażu a wewnętrzną krawędzią felgi jest mniej więcej stała (różnice są ok. 5-6 mm) niezależnie od szerokości felgi, i wynosi coś ok. 85 mm.
I ma to spore znaczenie. Dla przykładu standardowa felga 15x8,5 ma ofset -25, jeżeli jej ofset byłby o 10 mm mniejszy (czyli -15), to koło wejdzie w kolizję z końcówkami drążków kierowniczych, które w starszych modelach toyoty przy feldze 15" są na wysokości opony (nie chowają się we wnętrzu felgi).
I stąd ET wynoszące -25 dla 8,5" i -35 dla 10" to w zasadzie absolutne minimum. Czasem nawet, dla niektórych typów opon spotykam dystanse 5-6 mm bo koła "zjadają" gumę z końcówek drążków.
Zatem nie ma w zasadzie z czym kombinować, do hila szeroka felga z zerowym czy dodatnim ET po prostu nie wejdzie. No chyba że od 18" wzwyż ...
Zaciski hamulców, o których wspomniano wyżej, to druga sprawa. Ale w przypadku hila dotyczy wyłącznie najmłodszych modeli.
-
- Posty: 181
- Rejestracja: 27 sie 2007, 12:42
- Auto: Hilux D-4D
- Kontakt:
Re: oponowo-felgowa zagwozdka
Dobra, z tym stwierdzeniem ET zero to trochę się zagalopowałem. Faktycznie trzeba to rozpatrzeć osobno dla każdego rozmiaru felgi. Natomiast dystanse były już omawiane. I ja jestem ich przeciwnikiem.Rokfor32 pisze:
I stąd ET wynoszące -25 dla 8,5" i -35 dla 10" to w zasadzie absolutne minimum. Czasem nawet, dla niektórych typów opon spotykam dystanse 5-6 mm bo koła "zjadają" gumę z końcówek drążków.
Zatem nie ma w zasadzie z czym kombinować, do hila szeroka felga z zerowym czy dodatnim ET po prostu nie wejdzie. No chyba że od 18" wzwyż ...
Zaciski hamulców, o których wspomniano wyżej, to druga sprawa. Ale w przypadku hila dotyczy wyłącznie najmłodszych modeli.
Ale rozmawiamy o Hilu '08 zatem nówce sztuce. I moje doświadczenie mówi że miejscem newralgicznym w przednim kole (ogólnie mówiąc) poza wspomnianym zaciskiem hamulcowym jest dolny profil do którego jest przymocowany chlapacz przedni. To jest miejsce o które koło prze skręcie haczy zewnętrznym obrysem.
Wewnątrz (od strony silnika) jest natomiast jeszcze sporo miejsca.
Aczkolwiek (zawsze jest jakieś ale) przy jeździe off-r (wykrzyże i te klimaty) możliwe że tego miejsca jest mniej. Tak czy siak, na razie nic nie haczy wewnątrz.
Co do szerokości to chyba nie rozpatrujemy nic powyżej 7. Można założyć oczywiście nawet 8,5 ale po co. choć co kraj to obyczaj
- Rokfor32
- Klubowicz
- Posty: 8424
- Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
- Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
- Kontakt:
Re: oponowo-felgowa zagwozdka
No to w czym problem? Fabryczne alusy 16x7 do hila i po sprawie. Nawet całkiem ładnie wyglądają.
Re: oponowo-felgowa zagwozdka
No i powstał mini elaborat o felgach i oponach .
Ale to dobrze, więcej osób skorzysta.
Ja mam mętlik w głowie; nic nie kupię tylko sprzedam.
Zapraszam na zakupy.
Ale to dobrze, więcej osób skorzysta.
Ja mam mętlik w głowie; nic nie kupię tylko sprzedam.
Zapraszam na zakupy.
Re: oponowo-felgowa zagwozdka
pierdola ale przyszlosciowo tez warto wziac pod uwagensa
jak i gdzie bedziesz sie ruszal koyotesem
alu -mniejsza waga super na codzien, poza cywilzacja zonk
zelazne-ciezkie ale naprawialne mlotem na zadoopiach
jak zawsze najlepiej byloby miec 6 komletow
jak i gdzie bedziesz sie ruszal koyotesem
alu -mniejsza waga super na codzien, poza cywilzacja zonk
zelazne-ciezkie ale naprawialne mlotem na zadoopiach
jak zawsze najlepiej byloby miec 6 komletow
-
- Posty: 181
- Rejestracja: 27 sie 2007, 12:42
- Auto: Hilux D-4D
- Kontakt:
Re: oponowo-felgowa zagwozdka
Ano w tym że człowiek to takie CÓŚ że jak ma dobrze to chce mieć lepiej.Rokfor32 pisze:No to w czym problem? Fabryczne alusy 16x7 do hila i po sprawie. Nawet całkiem ładnie wyglądają.
Poza tym fabrycznie to SR5 przychodzi na alusach 15 a 16 to już extras. Powiedziałbym że bardzo drogi extras, a do tego mogą go mieć to wszyscy.
Za tą kasę można znaleźć coś fajniejszego.
Natomiast ja jeżdżę na stalówkach DOTZ 16x7 i olewam alusy. Nie przeszkada mi ich masa ani inne mankamenty. Za 250zł szt to nawet jak raz do roku przyjdzie je wymalować to nie będzie żal. Niech żyją stalówki
A alusy lLeżą i gniją w garażu.
Re: oponowo-felgowa zagwozdka
i to jest najlepsza dla nich destynacjaBartek 4.7 pisze: A alusy lLeżą i gniją w garażu.
- Rokfor32
- Klubowicz
- Posty: 8424
- Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
- Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
- Kontakt:
Re: oponowo-felgowa zagwozdka
Pitolicie. Nie chce mi się wyłazić na zewnątrz, bo zimno, żeby fotki pstryknąć.
Nie dalej jak wczoraj zdarzyło mi się podczas jazdy po śniegu (czyli na bardzo małym ciśnieniu) przesadzić nieco z prędkością i wyleciało mi się nieco z drogi
Tak dla informacji - tutejsze drogi górskie są zazwyczaj wytyczane przy pomocy takich sporawych kawałków skałek. No i taki pierwszy kawałek skałki był uprzejmy zdjąć mi oponę z felgi, a po następnych przetoczyłem się już gołą felgą.
Efekt - na rancie felgi kilka drobnych wgnieceń i obtarć. Wystarczyło podnieść auto, wywalić śnieg, dmuchnąć powietrza i naprawione.
Taka sztuka się niestety na stalówkach (szczególnie tych za 200 zeta) nie udaje. Są miękkie, i owszem, można je wyklepać, ale do takiej operacji prawie zawsze trzeba zdjąć oponę całkiem. Zapewniam, że zdjęcie opony np. Ground Hawk 36" ze stalowym opasaniem tylko przy użyciu łyżki jest niemal niemożliwe.
A to, że są miękkie działa w dwie strony. Całkiem lekkie uderzenie już je odkształca.
No ale alus alusowi nie równy. Ja piszę oczywiście o felach typu HD, są cięższe od zwykłej stalówki
Natomiast te lekkie, ładnie wyglądające, to faktycznie niech sobie gniją w garażu ...
Nie dalej jak wczoraj zdarzyło mi się podczas jazdy po śniegu (czyli na bardzo małym ciśnieniu) przesadzić nieco z prędkością i wyleciało mi się nieco z drogi
Tak dla informacji - tutejsze drogi górskie są zazwyczaj wytyczane przy pomocy takich sporawych kawałków skałek. No i taki pierwszy kawałek skałki był uprzejmy zdjąć mi oponę z felgi, a po następnych przetoczyłem się już gołą felgą.
Efekt - na rancie felgi kilka drobnych wgnieceń i obtarć. Wystarczyło podnieść auto, wywalić śnieg, dmuchnąć powietrza i naprawione.
Taka sztuka się niestety na stalówkach (szczególnie tych za 200 zeta) nie udaje. Są miękkie, i owszem, można je wyklepać, ale do takiej operacji prawie zawsze trzeba zdjąć oponę całkiem. Zapewniam, że zdjęcie opony np. Ground Hawk 36" ze stalowym opasaniem tylko przy użyciu łyżki jest niemal niemożliwe.
A to, że są miękkie działa w dwie strony. Całkiem lekkie uderzenie już je odkształca.
No ale alus alusowi nie równy. Ja piszę oczywiście o felach typu HD, są cięższe od zwykłej stalówki
Natomiast te lekkie, ładnie wyglądające, to faktycznie niech sobie gniją w garażu ...
Re: oponowo-felgowa zagwozdka
No dobra ja tez jestem zainteresowany zmianą kapci w swoim.
Ponieważ ma to być samochód wyprawowy a nie przeprawowy to moje pytanko...a jakie kierpce mogę założyc bezkarnie bez lifta do seryjniaka by nie obcierało , i jakie ewentualnie fele stalowe by nie trza sie było bawic w jakiekolwiek dystanse?
Ponieważ ma to być samochód wyprawowy a nie przeprawowy to moje pytanko...a jakie kierpce mogę założyc bezkarnie bez lifta do seryjniaka by nie obcierało , i jakie ewentualnie fele stalowe by nie trza sie było bawic w jakiekolwiek dystanse?
Re: oponowo-felgowa zagwozdka
31x10,5R15 na oryginalne aluminiowe felgi. Zakładaliśmy już 32x11,5R15, 265/75R16 (zawieszenie i podcięcia). Można również zamontować 285/75R16 lecz wymagają zmiany zawieszeń, felg oraz innych modyfikacji.