kółko do kompletu - dylematy
Moderator: luk4s7
kółko do kompletu - dylematy
Szanowni!
wszedłem w posiadanie drogą kupna LC V8 z 2011 na
felgach ATS RADIAL 18 z PIRELLI SCORPION A/T + Plus 275/65R18
Opony dostatecznie nowe - bieżnik rokujący nadzieję na dalsze użytkowanie,
Sama felga, choć nie w każdym sklepie na rogu, jest osiągalna, za to opony znalazłem jedynie na znanym portalu aukcyjnym w cenie prawie 9k za komplet (4). Na zapasie mam oryginał na 20 calach a chciałbym tam wrzucić ten sam zestaw, na którym jeżdżę (rotując przy okazji),
Pytanie zasadnicze, czy da się jeszcze gdzieś dostać 1 szt tej opony w sensownej cenie?
Jeśli tak - chętnie bym uzupełnił komplet do pełnych 5 - przy sposobie użytkowania - głównie turystyka rodzinno-wakacyjna (z lekkim off road'em) - wolałbym nie pozbywać się aktualnego zestawu, tym bardziej że aktualny komplet mi się zwyczajnie podoba a koszty też nie są bez znaczenia.
W grę wchodzi jeszcze dokupienie felga + opona (inna o tym samym profilu) - w tej opcji już tylko na awaryjne użycie bez rotacji - tylko w czym to lepsze od aktualnej 20? niby zapas to szosówka, ale niechętnie patrzę na takie połowiczne rozwiązanie, o ile można to w ogóle zaakceptować.
albo zmiana kapci na nowy komplet (wtedy już pewnie na 17 calach)
Czy brnęli byście w takie kompletowanie czy poszli w świeżuchny zestaw 5szt identycznych? chętnie usłyszę argumenty z Waszej strony.
wszedłem w posiadanie drogą kupna LC V8 z 2011 na
felgach ATS RADIAL 18 z PIRELLI SCORPION A/T + Plus 275/65R18
Opony dostatecznie nowe - bieżnik rokujący nadzieję na dalsze użytkowanie,
Sama felga, choć nie w każdym sklepie na rogu, jest osiągalna, za to opony znalazłem jedynie na znanym portalu aukcyjnym w cenie prawie 9k za komplet (4). Na zapasie mam oryginał na 20 calach a chciałbym tam wrzucić ten sam zestaw, na którym jeżdżę (rotując przy okazji),
Pytanie zasadnicze, czy da się jeszcze gdzieś dostać 1 szt tej opony w sensownej cenie?
Jeśli tak - chętnie bym uzupełnił komplet do pełnych 5 - przy sposobie użytkowania - głównie turystyka rodzinno-wakacyjna (z lekkim off road'em) - wolałbym nie pozbywać się aktualnego zestawu, tym bardziej że aktualny komplet mi się zwyczajnie podoba a koszty też nie są bez znaczenia.
W grę wchodzi jeszcze dokupienie felga + opona (inna o tym samym profilu) - w tej opcji już tylko na awaryjne użycie bez rotacji - tylko w czym to lepsze od aktualnej 20? niby zapas to szosówka, ale niechętnie patrzę na takie połowiczne rozwiązanie, o ile można to w ogóle zaakceptować.
albo zmiana kapci na nowy komplet (wtedy już pewnie na 17 calach)
Czy brnęli byście w takie kompletowanie czy poszli w świeżuchny zestaw 5szt identycznych? chętnie usłyszę argumenty z Waszej strony.
Re: kółko do kompletu - dylematy
Dorżnij to co masz, a potem kup komplet.
-
- Posty: 252
- Rejestracja: 11 mar 2019, 19:55
- Auto: Toyota Land Cruiser KDJ95 2001 5D.
- Kontakt:
Re: kółko do kompletu - dylematy
Nadal można kupić oponę nówke, piszą że jest w produkcji: https://www.pirelli.com/tyres/pl-pl/sam ... 275_65-r18. W sumie Toyota w instrukcji LC zaleca rotację opon więc 1 nowa sztuka nie powinna zaszkodzić, puścisz w kółeczko,a najsłabszą na zapas i będzie OK..
Re: kółko do kompletu - dylematy
Rotacja ma sens dla rowomiernego zuzycia, ale robione regularnie (czesto), od samego poczatku. (Chociaz ja raczej niezbyt praktuje....)
Ale gdy stare opony maja juz tylko 60% bieznika to wrzucenie takiej nowki na jedna os z zuzyta jest fatalnym pomyslem.
Ale gdy stare opony maja juz tylko 60% bieznika to wrzucenie takiej nowki na jedna os z zuzyta jest fatalnym pomyslem.
Re: kółko do kompletu - dylematy
Zdecydowanie tak. A tym większe ma to znaczenie im nowszej generacji (bardziej zaawansowany) napęd czyli stały 4x4 z torsenem , kontrola trakcji, VSC itd.Jake pisze:Ale gdy stare opony maja juz tylko 60% bieznika to wrzucenie takiej nowki na jedna os z zuzyta jest fatalnym pomyslem.
Generalnie Toyota zaleca rotację wszystkich 5 kół co 5000 km. Niech mi ktoś pokaże takiego co to robi. Na mnie dziwnie patrzyli jak prosiłem o rotację 4 kół co 10000 km.
-
- Posty: 252
- Rejestracja: 11 mar 2019, 19:55
- Auto: Toyota Land Cruiser KDJ95 2001 5D.
- Kontakt:
Re: kółko do kompletu - dylematy
Ale to przecież widać po bieżniku, że przód leci dużo szybciej niż tył. Więc jak się nie rotuje, to kończy się wymianą pary z tyłu na przód i założeniem pary nówek na tył. Nie dawno gadałem z specem od opon i tłumaczył mi że przy stałym 4x4 zawsze te lepsze powinno się zakładać na tylną oś żeby nie było uślizgów na tylnym napędzie. Chyba chodzi o to że przednie oprócz napędu są jeszcze skrętne więc dochodzi większe zużycie na boki???
Re: kółko do kompletu - dylematy
W swoim aucie w ktorym caly rok jezdze na jednym komplecie opon - AT rotuje kola przy okazji jakichs grubszych prac jak sa zdejmowane, ale minimum raz w roku, z tym ze tylko cztery, bez zapasu.
W samochodach rodzicow - kola sa rotowane dwa razy w roku nie specjalniem tylko niejako przy okazji wymiany letnie/zimowe, jak im przekladam kola wiosna i jesienia to zawsze opisuje kreda zdejmowany komplet tak zeby potem zalozyc je w inne miejsce.
W samochodach rodzicow - kola sa rotowane dwa razy w roku nie specjalniem tylko niejako przy okazji wymiany letnie/zimowe, jak im przekladam kola wiosna i jesienia to zawsze opisuje kreda zdejmowany komplet tak zeby potem zalozyc je w inne miejsce.
-
- Posty: 252
- Rejestracja: 11 mar 2019, 19:55
- Auto: Toyota Land Cruiser KDJ95 2001 5D.
- Kontakt:
Re: kółko do kompletu - dylematy
No to w sumie dziwne, ale rzadko który samochód jeździ równo obciążony, co zazwyczaj widać po zużyciu fotela kierowcy.
Więc i oponki nie mają lekko, no chyba, że ktoś trzyma wagę jak skoczek narciarski. Dziwi mnie, że producenci samochodów nie zastosują rozwiązań rodem ze statków, które posiadają systemy balastowania w zależności od rozkładu obciążenia. Takie rozwiązanie raz na zawsze wyeliminowałoby konieczność przekładania opon miejscami. A na razie można zamienić gąbki w fotelach miejscami kierowca - pasażer, a opony puszczać w obieg.
Więc i oponki nie mają lekko, no chyba, że ktoś trzyma wagę jak skoczek narciarski. Dziwi mnie, że producenci samochodów nie zastosują rozwiązań rodem ze statków, które posiadają systemy balastowania w zależności od rozkładu obciążenia. Takie rozwiązanie raz na zawsze wyeliminowałoby konieczność przekładania opon miejscami. A na razie można zamienić gąbki w fotelach miejscami kierowca - pasażer, a opony puszczać w obieg.