Witam wszystkich klubowiczów!!!
Od lat przeglądałem i czytałem wiele wątków TLC, aż w końcu wczoraj dołączyłem do tego zacnego forum
Stało się to za sprawą zakupu HDJ 80.
W miniony poniedziałek, zaledwie godzinę po szczęśliwym sprzedaniu Jeepa ZJ 4.0, zadzwoniłem do kolegi trudniącego się sprowadzaniem "pewnych" samochodów używanych. Nieśmiało spytałem, czy nie poszukałby mi Toyoty z silnikiem 4.2 "tak do 10 tyś euro". On odparł - zapomnij o takim aucie w tych pieniądzach. Jednak ku mojemu zaskoczeniu powiedział - właśnie przyjechał mi na lawecie LC 4.2, stoi już w garażu. Byłem zdumiony.
Nie podał żadnych szczegółów wyglądu bo sam jej jeszcze nie widział na żywo, będąc dopiero w drodze powrotnej z Gdańska.
Pieniądz za nią zupełnie inny niż za WK 3.0 CRD za którym myślałem się ogladać, ale w głowie już mi się przewijało "a jak jest zielona, z welurowymi siedzeniami a pod maską 1 HD-FT? - najwyżej pożyczę kasę:lol:"
Odpowiedziałem koledze - dziś jeszcze za dnia napewno przyjadę obejrzeć Toyotę. Oczywiście zeszło mi dłużej jak to w gospodarstwie, pojawiłem się w garażu już wieczorem po zmroku. Tam moim oczom ukazała się piękna w 100% oryginał HDJ 80, kolor ciemna metaliczna zieleń, z welurowymi siedzeniami i manualną skrzynią, z wnętrzem bez większych oznak zużycia, jedynie nieco przybrudzonym
To było to!!!
Jedynie pod spodem okazało się mniej pięknie, ale po dokładnym przyjrzeniu się zupełnie przyzwoicie, tyle że na pewno do niezwłocznej renowacji...
koszty
No i zostało jeszcze odpalić to cudo i przewieźć się. Tak też zrobiłem i od razu byłem w wielkim szoku, w pozytywnym zaczeniu tego słowa:D
Silnik pracował równo, sprzęgło chodziło lekko i płynnie, a biegi wchodziły genialnie. Zawieszenie bez jakichkolwiek luzów o niezwykłym komforcie resorowania (porównując do Jeepa - dużo większym).
Po tych wszystkich wrażeniach nie mogłem podjąć innej decyzji - biorę Ją!
Tak więc tak oto tu się znalazłem
Andrzej szczęśliwy posiadacz LC 80