Toyota Land Cruiser Owners Club Poland

Ciekawostka - może to kogoś zainteresuje:

https://sklep.toyota.pl/produkt/lc60lat ... isera.html" onclick="window.open(this.href);return false;

Pozdr.
Gladzio

Wydany na pewno super bo robił Pyrka. Ja tam dostanę w prezencie

Nad książką pracowaliśmy ciężko na przełomie roku wspólnie z Wydawcą – @Emsim (Michał Horodeński), Konsultantem technicznym – @Moparem (Arek Hasny), oraz zespołem ludzi odpowiedzialnych za konsultacje merytoryczne z TMPL, tłumaczenia, korektę itd. Ja jedynie złożyłem wszystko do kupy, żeby było miło wziąć do ręki, dobrze się czytało i oglądało. Całość wyszła, przyznam nieskromnie, znakomicie.

Z 3-ech wersji na rynku – niemieckiej, angielskojęzycznej i polskiej to bez wątpienia najładniejsze i najbardziej aktualne wydanie. No i autorowi – Alexandrowi Wohlfarth'owi, któremu należą się największe brawa za pomysł stworzenia takiej książki i żmudną pracę nad nią, album też się niezwykle podoba.

Wygląda fajnie ale ta cena taka hmmm Toyotowa

Wydanie angielskie dostałem pod choinkę od żony, a niemieckie od przyjaciela, w tym samym roku Zastanowię się komu wspomnieć o wydaniu polskim
Paweł, poza językiem i oczywiscie grafiką są duże różnice w porównaniu z wcześniejszymi?

Addams pisze:Wydanie angielskie dostałem pod choinkę od żony, a nie niemieckie od przyjaciela, w tym samym roku Zastanowię się komu wspomnieć o wydaniu polskim
Paweł, poza językiem i oczywiscie grafiką są duże różnice w porównaniu z wcześniejszymi?

Książka obejmuje modele, których nie było na rynku w momencie publikacji wydań niem. i ang. (J7, J15, J20 - te ostatnie po liftingach) – poza dobrze przetłumaczonymi tekstami, które przyjemnie się czyta, lepiej obrobionymi fotografiami i zmianą części z nich, typografią dostosowaną do polskich znaków diakrytycznych, nową okładką bez obwoluty z fotografią Iana Parkera zrobioną w Boliwii, schludnym składem, różnice nie są dramatycznie wielkie, no bo być nie mogą. Dla uczestników Camp'a z 2011 interesująca będzie też 2-ga strona tytułowa .

O cenie, a'propos wpisu @Mlodego, nie chce mi się dyskutować, bo wiem co ile kosztuje – nikt nikogo nie zmusza do kupna przecież; można za to iść z żoną do kina, wlać dodatkowo 15 litrów ropy i już. Wolność jest i niech sobie każdy robi co lubi.

dwie stówy za album to bardzo normalna cena

Nie ma co dywagować o cenie- jest to unikatowy album. I w tym, oczywiście razem z super wydaniem w sensie technicznym i nazwiskami współtworzących go kolegów, upatrywałbym faktycznej wartości. Pewne wydatki nie bolą (mam na przykład na półce świeżutkie wydanie 3-tomowej bibliografii górskich schronisk beskidzkich, a cena jednego tomu wynosiła tylko 85 zł- autor zbierał materiały ponad 5 lat, wyselekcjonował najlepsze fotografie z 8 tysięcy posiadanych i każde schronisko odwiedził osobiście- dałbym i 150 za tom).

Oczywiście po zakupie będę polował na wpisy autora i pomocników.

Pyrka pisze:

Addams pisze:
O cenie, a'propos wpisu @Mlodego, nie chce mi się dyskutować, bo wiem co ile kosztuje – nikt nikogo nie zmusza do kupna przecież; można za to iść z żoną do kina, wlać dodatkowo 15 litrów ropy i już. Wolność jest i niech sobie każdy robi co lubi.

Pyrka nie bierz mojego posta do siebie, ja też nie zamierzam o niej dyskutować, na pewno rzecz jest warta zakupu tym bardziej jak wspomniał Remik chociażby z uwagi na wkład w jej tworzeniu naszych kolegów. Mój wpis bardziej miał świadczyć o okrągłości ceny a nie jej skalkulowaniu.

Nie biorę oczywiście. Cena jest łatwa do zapamiętania, a nie hipermarketowe 199,90 łał. Spoglądając na normalne rynki wydawnicze widać, że przy ważnych pozycjach nikogo nie kusi stosowanie chwytów jak przy sprzedaży schabu bez kości. Limitowane edycje albumów z Magnum Photos to np. przyjemnie zaokrąglone 4000$ - i wydawcom i sobie życzę, żebyśmy mogli dyskutować o zawartości takich książek i albumów, a nie o ich cenie. http://www.magnumphotos.com/Store/Search/2K1HZOQ1683YK7

Od roku 1951 do dziś...... za kilka lat i kilku poprawionych lub nowych modelach będzie nie aktualne, bądź przynajmniej zastanawiające.

Przejrzyściej chyba by było zapodać rok do którego opisane są modele... np. 2013...

jezus pisze:Od roku 1951 do dziś...... za kilka lat i kilku poprawionych lub nowych modelach będzie nie aktualne, bądź przynajmniej zastanawiające.

Przejrzyściej chyba by było zapodać rok do którego opisane są modele... np. 2013...

A ja mam żal do Kopernika, że w "De revolutionibus orbium coelestium" nie zamieścił zdjęć choćby Księżyca . Ale mi się na żarty zebrało .

kylon pisze:Wydany na pewno super bo robił Pyrka. Ja tam dostanę w prezencie

Musisz mieć dobre układy i Emsiego chwalipięto

Ja nie powiedziałem, że od niego

kylon pisze:Ja nie powiedziałem, że od niego

ale my dobrze wiemy że i owszem