Też się zdziwiłem jakieś 5 lat temu, przy próbie zamówienia całych kół na zimę do aut, że nie każdy rozmiar Toyota pozwala założyć, chociaż jeszcze w katalogach producentów felg i opon są te "inne" rozmiary widoczne, jako "pasujące" do danego modelu.
Źródło tego zakazu tkwi w nowej homologacji.
Kiedyś auta miały jedną homologację dla różnych wersji modelu auta - z wieloma różnymi silnikami, felgami, oponami i można było dlatego zamiennie stosować wiele rodzajów felg i opon między innymi. Ważna była głównie średnica całego koła, żeby licznik poprawnie pokazywał prędkość.
Po zmianie przepisów, ze względu na koszty i procedury, koncerny samochodowe zaczęły homologować auta z minimalną ilością opcji, takich jak różne rozmiary felg i opon.
Nawet modele, które rok wcześniej miały w homologacji 5 wielkości felg, po zmianach nagle miały już tylko 2 rozmiary dozwolone.
W świadectwie homologacji od czasu zmiany przepisów występuje już nie, jak kiedyś, wiele rodzajów i wielkości kół a zwykle 2, czasem nawet jedna opcja.
Pod względem prawnym założenie innych kół niż wymienione w świadectwie homologacji dla danego pojazdu jest naruszeniem warunków homologacji.
W Polsce teoretycznie takie naruszenie warunków homologacji nic nie znaczy, bo nikt się temu nie przygląda, praktycznie.
Jednak teoretycznie i formalnie, patrząc na literę prawa, taki pojazd na innych niż w świadectwie homologacji kołach NIE JEST DOPUSZCZONY DO PORUSZANIA SIĘ PO DROGACH PUBLICZNYCH, traci przegląd techniczny i traci prawo legalnej jazdy, bo nie spełnia warunków technicznych, dla których wydano świadectwo dopuszczenia do ruchu - homologację.
Na tzw chłopski rozum takie auto normalnie jeździ i hamuje, wielkość kół może być nawet zgodna z takim samym modelem auta wyprodukowanym tylko rok wcześniej, które miało dany rozmiar kół w homologacji. Prędkościomierz poprawnie będzie wskazywał, ABS działa, komputer nie pokazuje żadnych błędów a jednak auto traci automatycznie przegląd techniczny i nie powinno jeździć po drogach publicznych.
W związku z powyższym w razie kontroli, wciąż opisuję to tylko teoretycznie, można stracić dowód rejestracyjny, co jest oczywiście dość mało prawdopodobne w Polsce, gdzie zwykle policjant na drodze nie ma dostępu do danych o warunkach homologacji naszego auta i zwykle niestety słabo zna przepisy.
Praktycznie to wyłącznie przy wjeździe do serwisu Toyoty mogą narobić nam pracownicy serwisu Toyoty kłopotów, mogą nie uznać gwarancji i zapisać w systemie zmianę wielkości kół, jako odstępstwo od homologacji skutkujące utratą gwarancji.
To nie jedyny kłopot, który możemy napotkać naruszając warunki homologacji przez zmianę wielkości felg na niezgodne z homologacją.
Gorsze kłopoty mogą nam się przytrafić w razie kolizji lub wypadku. Naruszenie warunków homologacji prowadzące do utraty ważności przeglądu technicznego może być przyczyną odmowy wypłaty odszkodowania z AC a w ostateczności może spowodować regres UFG o zwrot wypłaconego odszkodowania z OC.
Ubezpieczyciele szukają każdego pretekstu do zaniżenia lub odmowy wypłaty odszkodowania.
Można być zmuszonym przez sąd np do wypłaty renty uczestnikom wypadku do końca ich życia.
W razie wypadku można też podlegać surowszej kwalifikacji karnej za świadome spowodowanie zagrożenia w ruchu i za poruszanie się pojazdem nie dopuszczonym do ruchu, bez ważnego badania.
Więc jeden będzie jeździł całe życie na takich felgach i nic się nie stanie a drugi wyjedzie z wulkanizacji zaraz po zmianie, będzie miał pecha, zderzy się z kimś i potem do śmierci będzie płacił odszkodowania i renty
Więc chyba warto mieć świadomość ryzyka.
oRadek LJ73 polift 1991r.