Toyota Land Cruiser Owners Club Poland

4.0 w LC 150 daje takie przyspieszenie jak 1.6dCi w Megane

Nie wiem, bo nigdy takim Megane nie jeździłem. Ale faktem jest, że nie powoduje przemieszczeń narządów wewnętrznych ani odkształceń kręgosłupa... Żwawo jedzie, to trzeba mu oddać.

Dlatego szkoda że nie ma już w Europie 4.0 czy jakiegoś innego silnika co ma zbliżoną moc. Można nadal ściągnąć 4.0 z UAE.

Cruiser pisze: Teraz jeździ Lexusem NX i jest super, to auto jest jednak czasem za małe. Na dalsze wyjazdy z dzieciakami zawsze oddaję swojego LC.

Skoro Lexus NX jest wporzo, tylko za mały to może powinieneś pomyśleć o RX - większy i mega komfortowy w trasach. Ewentualnie RX long - powiększony bagażnik + 7 miejsc i max opcja.

Też się nad RXem zastanawiała.
Po dzisiejszej wizycie w salonie Volvo raczej nie będę miał jednak nic więcej do powiedzenia.
W sumie, co się będę wtrącał? Dorosła jest i ma inne oczekiwania od auta niż ja.
Ja dalej będę popędzał stadko swoich japońskich koni mechanicznych, które lubię.
Na szczęście takie podejście działa w dwie strony.

W sumie, co się będę wtrącał? Dorosła jest i ma inne oczekiwania od auta niż ja.

Co racja to racja tylko czasem to boli finansowo
Ja przy zakupie miejskiego pomykacza też dałem swojej drugiej połówce wolną rękę. Jako fan japońców myślałem, że będzie fajna oszczędna hybrydowa Yariska, a skończyło się na pięciodrzwiowym Mini ze 136 konnym silnikiem BMW w cenie dwóch Yarisek na full wypasie, który żre prawie tyle co moja Ravka. Ale poza mniejszą przestronnością wnętrza i wspomnianego spalania najważniejsze jest to, że żonka jest zadowolona, a to w końcu miało być auto dla niej. I o to chyba w tym wszystkm chodzi

Powodzenia w zakupie

a ja za 70 euro robię 1200km wygodnym samochodem z dużym bagażnikiem.nadaje się na dalekie wypady miejsca w nim od groma.

I teraz trochę włożę kij w mrowisko.
TLC względem Q7 - jakaś tam rodzina obrzydliwego i przedrożonego Touarega..
Przerobione na własnej skórze. Różnica w cenie to tylko 30 tys brutto gdzie Q ma w wersji bazowej takie wyposażenie o jakim nie ma mowy nawet w teorii w TLC. Miałem Prado 150 w welurze.
O prawdziwym silniku V-6 zamiast zaadoptowanej wkrętarki nie mającej przyspieszenia i żadnej mocy już nie wspomnę. Bo gdyby to przeliczyć na złotówki to wyszłoby ,że cena LC jest bandyckim wymuszeniem na wyznawcach legendy.
Oczywiście pozostaje kwestia gustu (o czym się nie dyskutuje) oraz wiary w cudowność japońskiej myśli technicznej - jeśli rzeczywiście silnik byłby inhous a nie implantem co dzisiaj jest bardzo częstym rozwiązaniem.
I żeby nie było - kupiłem ostatni wypust silnika z jedną turbiną i bez kupowatej miękkiej hybrydy.(to bliski koniec normalnej motoryzacji)

Na osłodę - Landek miał też super zalety :
1/ widać go było na parkingu
2/ wysokie "siedzenie"
3/i to "coś" czego nie mają inne żelaza. ...coś trudnego do zdefiniowania

Co do japońskiej myśli technicznej ......zegarki koszą wszystko co do tej pory powstało.
JAPONIA........................... i długo.....................długo ........NIC.
/relacja cena - oferta i jakość/

Nie mogłeś tych żali umieścić w jednym poście?
A tak poza tym, zastanawiam się czy Q7 ma własne forum, bo tam mógłbyś kadzić do oporu
Rozumiem Twój żal i smutek, bo jeździsz Q7 a serce zostało w LC. Nie można dwóm panom służyć...
Nomad wszyscy wiedzą, że awaryjność audi i jakość serwisów ,nie jest delikatnie mówiąc zadowalająca. Więc coś za coś. Jak ktoś kupuje LC to z pewnością rozważa także inne opcje. Okazuje się, że te opcje sa mizerne.

Wiadomo że Audi najlepsze - z LC nie ma porównania. Wciąż jednak są ludzie nieuświadomieni, błądzący w ciemności i należy ich nawrócić. Masz z tego chociaż jakiś % transakcji?

Nie rozumiem co tu jest porównywane. Terenówka na ramie ze sztywnym mostem i reduktorem w ktorej po zmianie opon można smiało jechać w górskie szlaki versus niemiecki SUV, rodzinny dupowóz którym możemy się wybrać na wakacje autostradą...

Troche to absurdalne.

Jeżeli ktoś szuka osiągów, wyposażenia i szybkości to LC nie jest odpowiednim wyborem. Na szczeście to forum zrzesza ludzi którzy wymagaja od auta czegoś zupełnie innego.

Upraszczacie sprawę. Ale trudno ...można po mnie trochę pojeździć..... taka "zaleta" narodowa ))

Tym z lepszą pamięcią muszę przypomnieć jak to wyglądała sprawa "jakości" serwisu Toyoty. Nie jest w niczym szczególnie lepszy niż w innych markach. Wszędzie ćwiczą się małe Januszki po czym odchodzą i zakładają swoje serwisy.... schemat stary jak świat.

A dodałem swoje zdanie bo ktoś tu wmotał Touarega , który dzisiaj jest droższy od siebie samego - więc bardzo TREFNE porównanie.
Duży jestem...i mam swój wiek....można jeszcze "coś" do mnie.... dla treningu

Zapomniałem jeszcze o jednej ogromnej zalecie TLC względem praktycznie każdego auta tej wielkości - nie tylko Touarega.
Jest najbezpieczniejszym autem jeśli mentalność właściciela zakoduje ,że nie można wyprzedzać jeśli nie ma 990 metrów czystej prostej .
A ponieważ takie proste przy dzisiejszym ruchu to rzadkość więc i sytuacji pod bramkowych mniej )
Poważnie.
Ja praktycznie niczego nie byłem w stanie wyprzedzić w związku z tym nie miałem "sytuacji". Po prostu jazda równa i schematyczna jak ciężarówką. Zero stresu ..tylko bujanka.... i w sumie praktycznie w tym samym czasie dojazd do punktu docelowego.
Bez spiny.