Pierwsze prawdziwe 4x4

Moderator: luk4s7

trek
Posty: 3
Rejestracja: 15 paź 2021, 21:20

Pierwsze prawdziwe 4x4

Post autor: trek »

Cześć wszystkim:) poszukuję samochodu na co dzień i rekreacyjnie na jakiś zlot/zawody offroad. Obecnie mam Subaru z poszperowanymi napędami, stały napęd jest dla mnie ważny i bezpieczeństwo. Stąd zależy mi na czymś większym i lepszym:). Wybór padł na lc:) interesuje mnie wyłącznie pb z lpg dzennie będę robił ok 50 km do pracy. Budżet do 30 tys zł. Proszę o opinie czy lc to dobry wybór ? Czy jego eksploatacja jest znośna?

Awatar użytkownika
Jake
Posty: 2020
Rejestracja: 12 cze 2017, 01:57
Auto: Toyota 4-Runner 3.4 V6 1991
Kontakt:

Re: Pierwsze prawdziwe 4x4

Post autor: Jake »

Oczywiscie, ze TLC to dobry wybów, w koncu jestes na forum marki :) Z tym, ze do 30tys to bedzie Ci ciezko kupic Land Cruisera. W zasadzie w tym budzecie to jedynie J95 albo jakas LJ70 w gorszym stanie.

Awatar użytkownika
sebastian44
Posty: 2141
Rejestracja: 01 lis 2009, 18:23
Auto: była BJ73, była KZJ95, aktualnie TRJ120
Kontakt:

Re: Pierwsze prawdziwe 4x4

Post autor: sebastian44 »

W tej cenie odpuść LC bo bedziesz wiecej czasu spedzał w serwisie/pod autem niż na jeździe. Chyba że chcesz dołożyć drugie tyle na naprawy ale wtedy to lepiej kupić cos drozszego i nowszego.

W tym budżecie to ja wiem, jakiś Huinday Galloper, Pajero, Terracan, Grand Vitara.

NIestety 4x4 bardzo podrożały, widzę że moja LC przez 5 lat zamiast stracic na wartosci to jeszcze zyskała mimo roznącego stale przebiegu i wieku.

trek
Posty: 3
Rejestracja: 15 paź 2021, 21:20

Re: Pierwsze prawdziwe 4x4

Post autor: trek »

https://www.otomoto.pl/oferta/toyota-l ... DUmHK.html

Panowie a taki egzemplarz ? Ile może kosztować naprawa ?

szelma
Posty: 127
Rejestracja: 23 gru 2011, 18:54
Auto: RAV4 2,0 , Hilux 2,5 d4d
Kontakt:

Re: Pierwsze prawdziwe 4x4

Post autor: szelma »

Najpierw należy zweryfikować stan auta. Tu masz klasyczny zestaw fotek, jakby siedzenia były najważniejsze, a jeśli rama jest skorodowana, to naprawa wymienionych rzecz to drobiazgi. Bez wjechania na kanał i sprawdzenia spodu nie warto sobie zawracać głowy. Najlepszą inwestycją będzie zainwestowanie w przegląd przed zakupowy.

carinus
Posty: 157
Rejestracja: 26 paź 2012, 20:48
Auto: LJ70,KZJ90
Kontakt:

Re: Pierwsze prawdziwe 4x4

Post autor: carinus »

Kolega dobrze radzi, terenówki sprawdzamy głównie od spodu. Pognita rama to najgorsze co może nas spotkać. Most można wyciągnąć i zrobić, z ramą już tak różowo nie będzie.
Rozglądałem się kilka dni temu za jakąś J95 do turystyki i miałem dziwne wrażenie że ceny skoczyły x2 za zdrowe okazy, zgniłki też za tanie nie są.

Awatar użytkownika
Mirekk
Klubowicz
Posty: 665
Rejestracja: 12 wrz 2017, 21:46
Auto: KZJ95, A6 Allroad
Kontakt:

Re: Pierwsze prawdziwe 4x4

Post autor: Mirekk »

Ja nie wiem skąd się w 20-letnich Toyotach biorą przebiegi 285 tys.
Moja miała na pewne dużo ponad 500.000, bo nie możliwe, żeby auto z przebiegiem zegarowym 260.000 tak się psuło.
Na pewno, prędzej kupiłbym tak stary samochód z nabitym w zegarze 400.000, niż mniej i odpowiednio skorygowana ceną. Ale jestem o jedną struclę i kilkadziesiąt tysięcy w naprawach mądrzejszy, dzisiaj.
Na pierwszą terenówkę kup sobie Nive. Będzie mniej bolało.

trek
Posty: 3
Rejestracja: 15 paź 2021, 21:20

Re: Pierwsze prawdziwe 4x4

Post autor: trek »

Dzięki za porady, zależy mi na bezpieczeństwie na drodze auto musi być bezpieczne i masywne. Auto będę głównie wykorzystywał na dojazdy do pracy 50 km dziennie i okazjonalnie zjazd z drogi asfaltowej bo mieszkam na wsi, nie myśle go topić itp:)

Awatar użytkownika
Mirekk
Klubowicz
Posty: 665
Rejestracja: 12 wrz 2017, 21:46
Auto: KZJ95, A6 Allroad
Kontakt:

Re: Pierwsze prawdziwe 4x4

Post autor: Mirekk »

Jeśli codzienna jazda do pracy i okazjonalne zjazdy na szutry, tym bardziej kupiłbym 2 samochody; jeden na codzien, drugi na szutry.

Awatar użytkownika
irko
Posty: 1818
Rejestracja: 19 lip 2010, 21:53
Auto: Hilux 09
Kontakt:

Re: Pierwsze prawdziwe 4x4

Post autor: irko »

trek pisze:
15 paź 2021, 21:27
Cześć wszystkim:) poszukuję samochodu na co dzień i rekreacyjnie na jakiś zlot/zawody offroad. Obecnie mam Subaru z poszperowanymi napędami, stały napęd jest dla mnie ważny i bezpieczeństwo. Stąd zależy mi na czymś większym i lepszym:). Wybór padł na lc:) interesuje mnie wyłącznie pb z lpg dzennie będę robił ok 50 km do pracy. Budżet do 30 tys zł. Proszę o opinie czy lc to dobry wybór ? Czy jego eksploatacja jest znośna?
A dlaczego chcesz sprzedać Subaru?
Tak jak już tu było powiedziane Land Cruiser to fajne auto ale wysoko wyceniane. 30 tyś to dosyć mało a zakup po taniości i do naprawy to proszenie się o wysokie wydatki na przyszłość.
Najlepiej zostać przy tym co masz lub podobnym 4x4 na asfalt i dokupić cos do terenu.
Może cos takiego i nie będzie szkoda na upalanie zabrać a jak sie zepsuje w terenie o co łatwo to zaprowadzisz do domu i spokojnie naprawisz bez ciśnienia, że jutro do pracy czymś trzeba pojechać.

stasik
Posty: 274
Rejestracja: 09 sty 2021, 21:42
Auto: KDJ95

Re: Pierwsze prawdziwe 4x4

Post autor: stasik »

Mirekk pisze:
09 lis 2021, 17:47
Ja nie wiem skąd się w 20-letnich Toyotach biorą przebiegi 285 tys.
Moja miała na pewne dużo ponad 500.000, bo nie możliwe, żeby auto z przebiegiem zegarowym 260.000 tak się psuło.
Na pewno, prędzej kupiłbym tak stary samochód z nabitym w zegarze 400.000, niż mniej i odpowiednio skorygowana ceną. Ale jestem o jedną struclę i kilkadziesiąt tysięcy w naprawach mądrzejszy, dzisiaj.
Na pierwszą terenówkę kup sobie Nive. Będzie mniej bolało.
Czytasz w moich myślach - mam identycznie, aczkolwiek kupiłem z 313 000 km na liczniku. Conajmniej raz w roku awaria za 3-5 kPLN. Jeżdżę tym na codzień i przykładowe 6 tygodni postoju z okazji wymiany skrzyni sympatyczne nie było ;-) Warto mieć zapas. Z jednym nie wtopiłem - ramę mam zdrową, a poprawki w nadwoziu robię na bieżąco, jest ich niewiele i są mało kosztowne.

Awatar użytkownika
oradek
Posty: 805
Rejestracja: 06 lis 2017, 19:46
Auto: Lj73 po 1990

Re: Pierwsze prawdziwe 4x4

Post autor: oradek »

Zgadzam się z przedmówcami, chociaż z teorią o cofaniu przebiegów to bym się nie zgodził.

Wierzę, że 20 letnia Toyota może mieć 200 tys przebiegu.

Oczywiście nie jestem naiwny i wydaje mi się mało prawdopodobne, żeby auto typu "20 letni Passat TDI" miało 200 tys przebiegu, ale co innego auta typu "zabawka".
Nie każdy kupuje TLC na dojazdy do pracy, często jest to tylko duża "zabawka" od święta.

Wierzę też, że nawet przy 200 tys realnego przebiegu Toyota Land Cruiser może się posypać. Jakość wszystkich marek spada. Toyota nie jest wyjątkiem. Wierzę jednak, że można trafić na egzemplarz w dobrym stanie, jeśli pochodzi z ciepłego i bogatego regionu Europy (Włochy, Francja).

Widzę niestety coraz więcej postów ludzi, których stosunkowo świeże Toyoty Land Cruiser z przebiegiem poniżej 100 tys km się rozpadają - mają poważne awarie silników itp.

Toyota w budżecie 30 tys to ryzykowny wybór na auto do codziennej jazdy.
Jednak każde 20/30 letnie auto słabo nadaje się do codziennych dojazdów do pracy i będzie awaryjne :) różnić się będą rodzaje awarii i ceny napraw. Przykładowo wymiana silnika w rzeczonym passacie to 3 tys części z robotą i da się zrobić w 3 dni bo wszystkie części leżą na półce w każdym GSie a silnik na każdym złomie do kupienia od ręki a w Toyocie LC zajmie to miesiąc i będzie kosztować minimum 3x tyle.

Przy starej Toyocie Land cruiser w budżecie do 30 tys nie liczył bym na zakup "słynnej niezawodności". Raczej będą "słynne kosztowne naprawy". Jak się naprawi niezgodnie ze sztuką to można wcale nie zlikwidować problemu - przykładem są chociażby słynne problemy z odpadaniem kół w TLC J90.

Stare Subaru to też nie jest lider niezawodności, ale ceny części Toyoty mogą zaskoczyć i przebiją każdą inną markę, może z wyjątkiem cen części do mercedesa G.

Na koniec chciałbym jeszcze od siebie dodać ostrzeżenie innego typu - nie każde auto oznaczone, jako 4x4 jest do jazdy po asfalcie z napędem na 4 koła.

Seria 70 to nie jest auto ze stałym napędem 4x4, tylko z dołączanym przodem i ma przedni sztywny most a nie ma centralnego dyferencjału. Porównywanie serii 70 do 90 jest, jak porównywanie traktora z samochodem osobowym. Z tym, że w 70 rdzewieje buda ale rama jest zwykle w doskonałym stanie niezależnie od wieku i przebiegu a w 90 rdzewieje zarówno buda, jak i rama.

Naprawa ramy to już nie są ani tanie ani proste rzeczy.

Na szutry i do codziennej jazdy ja wybieram mniej modne auto - Isuzu trooper/opel monterey.

Za połowę ceny Toyoty LC można dostać egzemplarz w doskonałej kondycji, zostanie jeszcze budżet na podstawowy serwis, nowe koła i kilka elektronicznych drobiazgów, które tam się psują. Mariaż GM/OPEL/ISUZU jest całkiem udany, chociaż trzeba omijać awaryjne silniki diesla 3,0, wybierać modele 3,1 jeśli w dieslu (do 1998) albo 3,5 benzyny.
Ewentualnie jakaś Suzuka Vitara, Hyundai Galloper itp.
Te auta to też azjatycka jakość ale lepsze ceny auta i gratów.

oRadek LJ73 polift 1991r.


mrsz
Posty: 4
Rejestracja: 19 lut 2017, 21:32
Auto: HDJ100

Re: Pierwsze prawdziwe 4x4

Post autor: mrsz »

szelma pisze:
07 lis 2021, 20:36
Najpierw należy zweryfikować stan auta. Tu masz klasyczny zestaw fotek, jakby siedzenia były najważniejsze, a jeśli rama jest skorodowana, to naprawa wymienionych rzecz to drobiazgi. Bez wjechania na kanał i sprawdzenia spodu nie warto sobie zawracać głowy. Najlepszą inwestycją będzie zainwestowanie w przegląd przed zakupowy.
Pełna zgoda - choć jedna mała uwaga co do przeglądu przed zakupem. Istotne jest czy Ty (lub ten kto Ci ten przegląd robi) się na tym serio zna czy tak trochę lub w ogóle nie.
Jeśli się sam na tym nie znasz to poszukiwania takiego starego auta zacząłbym od wyszukania warsztatu który się zna na takim aucie i taki przegląd zrobi.
Lukier bitumu i czar wypranego wnętrza - niejednego już powiódł w tarapaty

mrsz
Posty: 4
Rejestracja: 19 lut 2017, 21:32
Auto: HDJ100

Re: Pierwsze prawdziwe 4x4

Post autor: mrsz »

oradek pisze:
17 lis 2021, 23:05
Zgadzam się z przedmówcami, chociaż z teorią o cofaniu przebiegów to bym się nie zgodził.

Wierzę, że 20 letnia Toyota może mieć 200 tys przebiegu.

Oczywiście nie jestem naiwny i wydaje mi się mało prawdopodobne, żeby auto typu "20 letni Passat TDI" miało 200 tys przebiegu, ale co innego auta typu "zabawka".
Nie każdy kupuje TLC na dojazdy do pracy, często jest to tylko duża "zabawka" od święta.
....
oRadek LJ73 polift 1991r.
Taki egzemplarz typu "duża zabawka" z realnymi 200kkm po 20 latach w dobrym stanie - i w tzw. dobrej cenie - to coś co wielu ma nadzieję trafić
Dla mnie niestety to jednak taki trochę "kwiat paproci" - ale słyszałem od kogoś że gdzieś, komuś, kiedyś - się poszczęściło.

pozdr M.

ODPOWIEDZ