Dziękuję, dawno się tak nie uśmiałem.
"Dość jednoznaczny odbiór patrola w środowisku."
Tak. Jednoznaczny odbiór. Dlatego połowa aut w terenie to patrole. Na drugim miejscu Suzuki kilka modeli, potem Jeep, ople/isuzu i reszta a jakiś margines to Toyota. Więc z pewnością to jednoznaczny odbiór w środowisku, jako najczęściej wybierane auto.
Widzisz, bo taka jest różnica między nami, że mnie nic nie zaślepia. Ja widzę różne modele i widzę ich wady i zalety.
Gdy skończyłem 6 lat, to przestałem mówić "moja kurka jest najlepsza a każda inna to kupa".
Dlatego należę do wielbicieli różnych aut i wszystkich szanuję w przeciwieństwie do Ciebie, który nie szanuje ludzi, którzy mają inne auta, często lepsze niż Twoje auto.
Patrol y60 czy y61 na resorze?
Były jakieś wersję specjalne. Tak.
O czym tu dyskutować z takimi znawcami, którzy piszą o y60 na resorze.
Masz rację, wszystkie patrole są na resorze. O to chodziło? To przyznaję Ci rację, chociaż to nieprawda. Ale chcę, żebyś się nie denerwował i żebyś się poczuł lepiej. Bo chyba zburzyłem Twój spokój, zdenerwowałem Cię. Nie chciałem. Nie moja wina, że prawda i fakty Cię denerwują.
Czy mam przyznać rację, że wszystkie Toyoty land cruiser są genialne a inne auta to syf? Niestety nie mogę, bo to nieprawda. Mi nie wolno kłamać. Takie powołanie wybrałem.
Bezawaryjne 90ki?
Oj tak!
Po prostu legenda motoryzacji.
Całe to forum pełne jest informacji o ich bezawaryjności. Tak!
Te złomki, które nie nadają się do naprawy, to pewnie dlatego, że to są pojedyncze, złe egzemplarze, pewnie te co są z kręconym licznikiem.
No jasne!
Ale ja głupi jestem!
Dziękuję, że mnie oświeciliście!
Te nieliczne, z kręconym licznikiem, robią złą sławę, bo większość innych 90tek, 20 letnich aut, ma 195 000 km przebiegu, babcia do kościoła jeździła i są w idealnym stanie, bo wcale nie są zrobione z marnych materiałów w przeciwieństwie do serii 70, 80 i 100.
Ramy, karoseria, podłoga bez dziur w 99 na 100 tych aut.
Silniki - jak dzwon! Kto by słyszał, że komuś w 90ce się silnik popsuł? Głowica? Nigdy!
Tylny most przegnił? Nigdy.
Brak hamulca ręcznego po każdorazowym wjeździe do błota? Nie!
Marne hamulce? Ależ skąd.
Maglownica padła? Ależ skąd?! Nie w tym aucie. Koła przednie odpadły? Nie! Nie ten model.
To tylko niektóre miały ponad milion i handlarz, który brał to ze złomu, cofnął na 195 000 i tylko one się psują. Szukać lepiej trzeba... Oczywiście!
W końcu sam 10 lat temu przez pół roku jeździłem 90ka i się nie zepsuła, zrobiłem 1000km i dlatego teraz na forum robię za eksperta, bo wiem, że to bezawaryjne auto, ale zapomniałem o tym!
No ale ja głupi, mimo tych oczywistych faktów, uważałem, że 90ka to syf i najgorsza toyota land cruiser w historii.
Bo z opinią, jak z dupą, każdy ma swoją.
70ką z silnikiem 2,4 na co dzień w górach? Tak!
Maluchem jeździłem też długo, przez Alpy i Karpaty nawet przejechał. To 70ka z silnikiem 2,4 nie da rady? Da radę! Lepiej niż maluch!
Co nie można, jak można!
Przecież są tacy, co na rowerze lubią po górach jeździć i też dają radę.
Ja tak bezceremonialnie stwierdzam, że musiałem przed Nowym Sączem na reduktorze pod górę jechać.
Co ja gadam?
Na ręcznym? Nie.
To nie kwestia ręcznego, po prostu ja prawa jazdy nie mam a w ogóle to pewnie mi się przyśniło tylko
Argumenty typu 3x Albania....
Ja Oplem Corsa 1,2 byłem 3x we Włoszech, 2 w Hiszpanii, kilka w Bułgarii, Rumunii, Ukrainie, Rosji i Turcji. Wcześniej Maluchem w Rumunii, Bułgarii, Austrii, Włoszech i Jugosławii. W czasach kiedy jeszcze paszporty były potrzebne i z granicy czasem odsyłali Polska i trzeba było przez sąsiedni kraj kombinować.
To też były auta legendy motoryzacji.
Też do jazdy na co dzień.
Równie bezawaryjne co 90ki.
Na YouTube jest relacja "maluchem przez Afrykę". Wniosek - malucha kupić
Co do drivenfar, to widać w Australii, jakie 90-ki to super fury. Więcej napraw niż jazdy
wszystko co miało koła, to ich mijało i się z nich tylko śmiało, że lepiej było im coś kupić w Australii niż ten gruz z Polski ciągnąć.
Po cenach używek, też widać, jaka to legenda...
Mam Żuka, też polecam.
Też niezawodne auto.
Kto mi zabroni pisać, że niezawodne? Nikt.
Nie wiem tylko, jaki jest cel wciskania ludziom takiej ściemy?
Ja przynajmniej, za kilka lat, jak spotkam człowieka na ulicy, to będę mógł spokojnie spojrzeć mu w oczy, że odradzałem, że ostrzegałem, żeby nie wdepnął w 90ke, czy 2,4 LT 70kę.
Co do napraw i tego co lubię robić...
O Matko najświętsza!
Nie sądziłem, że tyle osób o mnie myśli. Dziękuję, że Was tak zajmuje moja skromna osoba!
Prawda, lubię sobie naprawiać.
Co więcej, zapraszam, mogę podzielić się kawałkiem warsztatu albo placu.
Takie hobby mam i lubię ludzi i lubię ludziom pomagać.
Od wielu lat zajmuje się renowacją pojazdów. Od niedawna terenówki mnie zaciekawiły. Skąd wiecie, że planuję kupić land rovera? To cudowne, jak dobrze mnie znacie.
Nie znalazłem dotychczas nic godnego uwagi a chwilowo pochłaniają mnie inne projekty, ale od lat szukam jakiegoś Defendera. Gdybyście mieli coś na oku, to piszcie albo dzwońcie.
Lubię wszystko co ma koła.
Tak, nawet taczkę i hulajnogę
Dziękuję, że tak o mnie się martwicie i myślicie, pomodlę się za Was wszystkich co wieczór w tym tygodniu i proszę o to samo, skoro już tak myślimy o sobie!
Oradek lj73 2LT-II