Zamiana Grand Vitary na LC J9

Moderator: luk4s7

Saperus8
Posty: 16
Rejestracja: 23 kwie 2019, 07:12

Zamiana Grand Vitary na LC J9

Post autor: Saperus8 »

Czy to j 90 i czy warto się zamienić mam grand vitarę 2007 a lc z 2001?

Saperus8
Posty: 16
Rejestracja: 23 kwie 2019, 07:12

Re: Zamiana

Post autor: Saperus8 »

To ta do zamiany
Załączniki
20190411_195416_HDR~2-622x627.jpg
(137,98 KiB) Pobrany 58 razy

Awatar użytkownika
zombi
Posty: 704
Rejestracja: 17 mar 2014, 20:48
Auto: kzj95

Re: Zamiana

Post autor: zombi »

Kolego, uważałbym na twoim miejscu z zamianą. W podanych przez Cienie informacjach nie ma nic o stanie technicznym obu aut. Co może świadczyć, ze nie masz bladego pojęcia w tym zakresie, a tym bardziej jakie to może mieć znaczenie finansowe. A w takiej sytuacji łatwo zostać wy.../oszukanym na własne życzenie. Drugorzędnym problemem jest to, że nie określiłeś jak chcesz wykorzystywać auto, być może lepiej się zamienić na zafirę 2015

Saperus8
Posty: 16
Rejestracja: 23 kwie 2019, 07:12

Re: Zamiana

Post autor: Saperus8 »

Może lepiej na multiple.

Awatar użytkownika
rolkos
Klubowicz
Posty: 2063
Rejestracja: 21 lis 2015, 15:24
Auto: FJ Cruiser, 4Runner
Kontakt:

Re: Zamiana

Post autor: rolkos »

18 letnie LC może być bardzo kosztowne w utrzymaniu, bez kogoś kto zna temat i może obejrzeć samochód byłbym ostrożny.

Saperus8
Posty: 16
Rejestracja: 23 kwie 2019, 07:12

Re: Zamiana

Post autor: Saperus8 »

Znam pierwszego i drugiego właściciela tlc piereszy to mój szef drugi kolega z firmy auto z Polski słżyło do ciągnięcia przyczepy do jachtu

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8299
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Zamiana

Post autor: Rokfor32 »

Ma to raczej drugorzędne znaczenie, szczególnie w przypadku J9 :wink:

Model ma wady fabryczne. Warto poczytać, zanim się wdepnie w "legendę" :wink:

Żeby nie było - istnieją fajnie utrzymane egzemplarze - ale nadal mają one wady fabryczne, tyle że jeszcze nie ujawnione użytkowaniem :wink: Polecam przekopanie się przez forum, w temacie j9. trochę czasu to pewnie zajmie - dużo stukania w klawiaturę poszło na konto tego modelu :wink:

Saperus8
Posty: 16
Rejestracja: 23 kwie 2019, 07:12

Re: Zamiana

Post autor: Saperus8 »

To może krótko o wadach

Awatar użytkownika
rolkos
Klubowicz
Posty: 2063
Rejestracja: 21 lis 2015, 15:24
Auto: FJ Cruiser, 4Runner
Kontakt:

Re: Zamiana

Post autor: rolkos »

Krótko (po raz setny):
- sworznie dolnych wahaczy,
- pękająca głowica w 1KZ,
- przekładnia kierownicza,
- korozja, tył ramy, ale też trzeba zwrócić uwagę na mocowanie wahaczy do mostu (zwykle zgnite).
- jak jest blokada to 90% nie działa silniczek (koszt nowego 2700zł).

Przeszukaj forum to jeszcze resztę znajdziesz.

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8299
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Zamiana

Post autor: Rokfor32 »

Nie da się tak w skrócie streścić kilka (naście) lat produkcji forumowej :mrgreen:

W skrócie - główne wady modelowe to centralny dyfer reduktora, przekładnia przednia, przeguby zewnętrzne plus łożyska piast, listwa kiery, dolne sworznie zwrotnic.

Ogólnie - reduktor plus CAŁE przednie zawieszenie, i system kierowania.

Tak dla rozjaśnienia: listwa kiery do tego modelu kosztuje coś koło dychy. Tysiaków pln. na rynku używanym masz już osiągalne wyłącznie używki po piątej (mało skutecznej) regeneracji.

Olanie sworzni zwrotnic kończy sie odpadnięciem koła. W czasie jazdy. poszukaj - wiele tematów o tym było :wink:

Reduktor - umiejętnie używany jest wieczny, Mało umiejętnie - jednorazowy. Używki - od 2,5 tysia wzwyż. Przy czym - podaż właściwie zerowa - jeden, max dwa rocznie się pojawiają do spylenia w PL. :wink: Można szukać szerzej - ale podaż jest całkiem podobna. Ino ceny - te same - w ojro :mrgreen:

Awatar użytkownika
Tomek92
Posty: 252
Rejestracja: 16 wrz 2018, 19:00
Auto: KDJ95 3.0 D4D
Kontakt:

Re: Zamiana

Post autor: Tomek92 »

Tak się zastanawiam czy jako właściciele Toyot nie mamy zbyt wygórowanych wymagań wobec bezawaryjności samochodów.

Zauważcie, że mówimy tutaj o autach, które mają przynajmniej 17 lat. Duża część z nich ma już przejechane ponad pół miliona kilometrów i często bardzo wymagającą eksploatację za sobą. Wady, które często wymieniamy w kontekście tego modelu, ujawniają się właśnie przy dużych przebiegach i po wielu latach. A wtedy pojawia się pytanie czy faktycznie jest to nieudany model, czy po prostu mniej lub bardziej normalne zużycie materiału. Oczywiście wiele rzeczy w tym modelu można było zrobić lepiej (co pokazuje przykład 120tki), ale myślę, że gdybyśmy zapytali właścicieli J9, którzy jeździli nimi od nowości i sprzedali po 5-10 latach, to byliby zadowoleni. Spora część egzemplarzy dostępna na rynku jest po prostu zaniedbana - stąd zaskoczenie kolejnych właścicieli i narzekania.

Każdy model ma jakieś swoje "wady konstrukcyjne". Są na rynku modele bardzo udane, ale nie słyszałem chyba o aucie, które wad nie ma. Prawdą jest, że w przypadku LC koszty naprawy tych wad są bardzo wysokie, ale to w końcu segment luksusowych SUV-ów, więc nie może być tanio. Jeśli ktoś decyduje się na Land Cruisera, to musi mieć świadomość, że choć teraz auto ma już 17-23 lata i kosztuje 20/30/40 tysięcy, to kiedyś kosztowało wielokrotnie więcej, a w związku z tym części eksploatacyjne będą drogie. Nie jest to niestety tania w utrzymaniu terenówka... Wiem, bo przesiadłem się z Vitary z 1996 roku - tam naprawa za 1000 zł była ogromnym wydatkiem. Przy Toyocie 1000 zł przestało na mnie robić wrażenie :roll:

Ja swoją J95 kupiłem we wrześniu 2018 roku i, choć była zadbana, już dużo w nią zainwestowałem, bo w kwestii aut nie toleruję dziadostwa. I może jestem naiwny, ale wierzę w to, że po pierwszym roku eksploatacji i wyprowadzaniu różnych bolączek w kolejnych latach Toyota odwdzięczy mi się za troskę w miarę bezproblemową eksploatacją ;)

Awatar użytkownika
sebastian44
Posty: 2141
Rejestracja: 01 lis 2009, 18:23
Auto: była BJ73, była KZJ95, aktualnie TRJ120
Kontakt:

Re: Zamiana

Post autor: sebastian44 »

Zgadzam się z opinią przedmówcy, niektórzy maja dziwne przeświadczenie że 20 letnim oplem to nie da sie jeździć bo to złom ale jak kupią 20 letnie LC to powinno działać jak z salonu bo to przecież "niezniszczalna legenda".

A potem jest płacz i zaskoczenie bo w starym aucie cos po prostu sie zepsuło.

Awatar użytkownika
luk4s7
Moderator
Posty: 3389
Rejestracja: 15 gru 2013, 23:32
Auto: Kiedyś znowu pewnie LC
Kontakt:

Re: Zamiana

Post autor: luk4s7 »

Ja również się zgadzam z Tomek92. Bardzo sensowny i wyważony punkt widzenia. Potwierdzam z własnego, wieloletniego doświadczenia z J9.

Co do cen to kolega kiedyś mówił tak o swoich doświadczeniach z Subaru: wszystko jest po pińcet albo wielokrotność pińcet. Śmiało można to zaaplikować do Toyoty. Części są dobrej jakości, wolno się zużywają, aut jest stosunkowo mało (w porównaniu np. do Golfa) więc i dobrych jakościowo zamienników mało, to i ceny wysokie. A że te auta co na rynku można kupić to głównie zjechane do niemożliwości egzemplarze które dziwnym trafem wciąż mają 200k km na licznikach, to w sumie dziwne że strach blady pada jak się coś popsuje.

Awatar użytkownika
gobio
Posty: 115
Rejestracja: 19 lut 2014, 14:58
Auto: KDJ90
Kontakt:

Re: Zamiana Grand Vitary na LC J9

Post autor: gobio »

Również się zgadzam z Tomkiem 92. Strach blady pada kiedy ktoś pyta o 90. Awarie i tylko awarie. Jeszcze nikt ni wspomniał o wtryskach w D4D, które padają jak kawki :) . Ja wiem po sobie, że jak się nie naprawia drutem tylko na sprawdzonych częściach i w odpowiednio się dane elementy kontroluje to auto się odwdzięcza bezawaryjnością. Ceny dobrych egzemplarzy dalej jakoś nie lecą w dół.
LR freelander to jest dopiero auto, które się psuje :D

Awatar użytkownika
Tomek92
Posty: 252
Rejestracja: 16 wrz 2018, 19:00
Auto: KDJ95 3.0 D4D
Kontakt:

Re: Zamiana Grand Vitary na LC J9

Post autor: Tomek92 »

Mam wrażenie, że autor tematu już dawno zniechęcił się do zamiany na J95, ale dyskusja ciekawa, więc można ją kontynuować ;)

Jeśli chodzi o wady modelu, to ja ostatnio zawiodłem się trochę, gdy rozszczelniła mi się chłodnica i płyn chłodniczy wymieszał się z olejem w automacie. Straty były na tyle duże, że skrzynia wymagała kompleksowej regeneracji, co oczywiście kosztowało wielokrotność pińćset. Tych krotności było tam nawet sporo ;) Zawiodłem się, bo to było coś, czego nie mogłem zauważyć podczas regularnych przeglądów. Chłodnica po prostu skorodowała w środku. Później od Rokfora dowiedziałem się, że po 15-20 latach to standard. Mogłem więc ją wymienić po zakupie zakładając, że pewnie nigdy nie była wymieniana, ale nie wiedziałem niestety o tej przypadłości modelu. Natomiast pozostałe problemy w tym aucie widać, więc zakładam, że po prostu trzeba kupować porządne części i serwisować samochód u kogoś, kto się na tym zna. Tylko tyle i aż tyle ;)
Jeszcze nikt ni wspomniał o wtryskach w D4D, które padają jak kawki
Z tym padaniem to chyba też przesada. Te wtryski pracują pod dużym obciążeniem, więc po kilkuset tysiącach mają prawo mieć dość. Chyba że masz inne doświadczenia?

ODPOWIEDZ