Zamiana Grand Vitary na LC J9

Moderator: luk4s7

DJ Hil-Lj70
Posty: 537
Rejestracja: 09 paź 2017, 10:38
Auto: był Hillux 2007, był LJ 70 1989, aktualnie LJ 70 z 1986
Kontakt:

Re: Zamiana Grand Vitary na LC J9

Post autor: DJ Hil-Lj70 »

A ja mam troche inne zdanie, w temacie solidnosci 90-tek.
Przeciez na forum jest mase uzytkowników innych modeli LC, które sa duzo starsze niż 90-tki.
(Sam mam 70-tke z 89 roku z przebiegiem blizej nie okreslonym).
Z tymi starszymi modelami nie dzieją sie takie cuda jak urwane koła (chyba ze o tym nie wiem).
Poza tym miałem krótkie doswiadczenie z 90-tka. Kupiłem ją od dalekiej rodziny, polski salon, pierwszy właściciel...
Jak pojechałem do mechanika, zeby ją przejżał, to szybciutko oddałem auto poprzedniemu włascicielowi ...

Awatar użytkownika
gobio
Posty: 115
Rejestracja: 19 lut 2014, 14:58
Auto: KDJ90
Kontakt:

Re: Zamiana Grand Vitary na LC J9

Post autor: gobio »

Z tymi wtryskami to jest tak, że czasami się to zdarza ale nie jest to nagminny temat. Częściej w późniejszych rocznikach 2005-2008.
Znam wiele innych marek które mają z tym większe problemy. Z tym to tak trochę na wyrost. Komuś padły to wszyscy już wiedzą, że się psują :D .

Awatar użytkownika
Tomek92
Posty: 252
Rejestracja: 16 wrz 2018, 19:00
Auto: KDJ95 3.0 D4D
Kontakt:

Re: Zamiana Grand Vitary na LC J9

Post autor: Tomek92 »

DJ Hil-Lj70 pisze:A ja mam troche inne zdanie, w temacie solidnosci 90-tek.
Przeciez na forum jest mase uzytkowników innych modeli LC, które sa duzo starsze niż 90-tki.
(Sam mam 70-tke z 89 roku z przebiegiem blizej nie okreslonym).
Z tymi starszymi modelami nie dzieją sie takie cuda jak urwane koła (chyba ze o tym nie wiem).
Myślę, że J9 po prostu mniej wybacza, ale nie jest tak, że jest to auto z definicji zawodne. Może być niezawodne pod warunkiem, że będzie odpowiednio serwisowane. A że ogromna część egzemplarzy jest zaniedbana, to jest jak jest :)

Czy kupiłbym J95 po raz drugi po tym wszystkim, czego naczytałem się w Internecie już po zakupie (pytałem przed zakupem na Facebooku i tutaj, ale chyba miałem pecha, bo nikt mi zakupu nie odradził, a forum niedostatecznie przewertowałem)? Może nie. Ale z drugiej strony nie wiem co innego w budżecie do 40 tysięcy mógłbym kupić, co byłoby bardzo duże, komfortowe, dzielne na wyprawach i nie wyglądało jak 120tka. Także mam to, co mam, i o to dbam. Alleluja i do przodu :)

PS. Jakby co nie mam nic do 120tek - po prostu to już dla mnie jest nowoczesne auto, a 95 ma trochę jeszcze z klimatu starej terenówki, na którym mi zależało.

Awatar użytkownika
zombi
Posty: 704
Rejestracja: 17 mar 2014, 20:48
Auto: kzj95

Re: Zamiana Grand Vitary na LC J9

Post autor: zombi »

Tomek92 pisze:
DJ Hil-Lj70 pisze:...
PS. Jakby co nie mam nic do 120tek - po prostu to już dla mnie jest nowoczesne auto, a 95 ma trochę jeszcze z klimatu starej terenówki, na którym mi zależało.
Też dla mnie miało to znaczenie. Ja kupując wybrałem inną drogę, kupiłem auto tanie i trochę zaniedbane. To pozwoliło mi zwiększyć pakiet startowy i wymieniałem części jak leci.
Przed 95 miałem jeepa G.Cherokee i RAV4 w wersji US (dłuższa i silnik 2.4 pb). Zamieniłem na starsze LC i lubię to auto, sama jazda nastraja mnie inaczej. Wykorzystuje je do rodzinnych "wypraw"/wyjazdów. Moje dzieciaki nie wyobrażają sobie wakacyjnych wjazdów kombiakiem. Jak coś przebąkiwałem, ze może sprzedam to spotkało się to z oburzeniem i mam je zostawić bo jak córa dorośnie to będzie min do szkoły jeździć :D.

Ale jako jedyne auto w domu to słaby pomysł.
PS. jeszcze mic mi sie nie wysypało w drodze, ale regularnie coś jest robione i ciągnie kasę, np. ostatnio do wymiany poszły gumowe przewody hamulcowe. Niby OK, ale jakies takie stare były

Awatar użytkownika
luk4s7
Moderator
Posty: 3389
Rejestracja: 15 gru 2013, 23:32
Auto: Kiedyś znowu pewnie LC
Kontakt:

Re: Zamiana Grand Vitary na LC J9

Post autor: luk4s7 »

Pamiętajcie że J9 było dużym skokiem w kierunku komfortu, wyposażenia, prowadzenia itd. w stosunku do J7. Trudno powiedzieć że J9 jest następcą J7 bo... J7 wciąż jest produkowane i ma ciągle charakter mocno terenowo-użytkowy.
W latach kiedy opracowywano J9 zaczęła się era SUV’ów na świecie (i oczywiście w Toyocie) - Rav4 pierwszej generacji debiutowała w 1994 roku, J9 zaś w 1996.
J9 to wciąż Land Cruiser. Okazał się dużym sukcesem więc Toyota swoim zwyczajem wyciągnęła wnioski i poprawiła co trzeba tworząc J12.

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8298
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Zamiana Grand Vitary na LC J9

Post autor: Rokfor32 »

Wtryski CR nie są problemem same w sobie. Jasne, że po kilkuset tysiakach nalotu mają się prawo wysypać, i nawet cena , jeżeli wymiana jest co 300 tysi - nie jest specjalnym problemem.

Problemem jest to, że jak sie wysypują - to niszczą tłoki. Co minimum podwaja koszty naprawy, jak nie potraja. A jak cena naprawy sięga 50% wartości auta (i nie piszę o dawcach organów, a o sensownych egzemplarzach, w nienajniższej cenie rynkowej) - to się robi temat mało fajny: na logikę nie ma sensu tyle inwestować - a jednocześnie szkoda oddawać auto na złom :wink:

Ale - lajf is brutal. To, co dobija ten model na dzień dzisiejszy to reduktory i przekładnie kiery. Oba podzespoły mają wysokie ceny w aso (żeby nie nazwać absurdalne) - a używki się właściwie wyczerpały. Słyszałem już o kilku przypadkach, gdzie rozsadzenie reduktora to uziemienie auta na pół roku, i więcej - bo nie można namierzyć sprawnej używki. Przekładnie kiery też to zaczyna dotyczyć - raz czy dwa się to daje regenerować. Ale nie w nieskończoność. Więc prędzej czy później staje sie przed tematem: kupować listwe w aso (około 8kpln) do auta wartości 30 tysi? Czy sprzedać je za 20 tysi :wink:

Awatar użytkownika
Tomek92
Posty: 252
Rejestracja: 16 wrz 2018, 19:00
Auto: KDJ95 3.0 D4D
Kontakt:

Re: Zamiana Grand Vitary na LC J9

Post autor: Tomek92 »

Problemem jest to, że jak sie wysypują - to niszczą tłoki.
Mógłbyś rozwinąć? Co musi się z nimi stać, żeby były takie konsekwencje?
To, co dobija ten model na dzień dzisiejszy to reduktory i przekładnie kiery.
Regenerację maglownicy mam przed sobą. Natomiast jak można zadziałać prewencyjnie w kwestii reduktora?

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8298
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Zamiana Grand Vitary na LC J9

Post autor: Rokfor32 »

Kłopot w tym - że przed awarią wtryskiwaczy się nie ma jak zabezpieczyć. Czułe ucho może nie starczyć - jak zaczyna wtryskiwacz lać - to jest w stanie przepalić tłok w kilkaset km.

Co do reduktora - trzeba się po prostu naumieć tym jeździć, i wyeliminować pewne zachowania (jako kierownik auta). On nie pada od zużycia - a od przeciążenia. Po prostu nie można doprowadzać do sytuacji, w której jest ryzyko wybuchu - i wtedy działa jak trzeba.

Problem jest w tym, że terenówka nie zawsze się jeździ delikatnie. Takie jest przeznaczenie takiego auta przecież. Ale w J9 - jednak trzeba w miarę delikatnie - Nie że jak z jajkiem, ale pewnych zachowań należy bezwzględnie unikać.

Sporo o tym było na forum - poszukaj i poczytaj, bo trochę bez sensu pisać o tym po raz kolejny.

Awatar użytkownika
Tomek92
Posty: 252
Rejestracja: 16 wrz 2018, 19:00
Auto: KDJ95 3.0 D4D
Kontakt:

Re: Zamiana Grand Vitary na LC J9

Post autor: Tomek92 »

Oj, niezłe zadanie domowe mi dałeś ;) Cały wieczór i długą chwilę dzisiaj szukałem wątku, w którym znajdę info o tym, co powoduje wybuchanie reduktora w J9. Po drodze znalazłem mnóstwo wątków o skrzyni rozdzielczej i zastosowaniu poszczególnych przełożeń, ale nie mogłem znaleźć tego, na czym mi zależało. Aż do dzisiaj, gdy przypadkiem natknąłem się na pytanie autora tego wątku w innym wątku.

Przeczytałem tam:
Co do J9 - w tym aucie chodzi o to, że silnik 1KD-T dysponuje bardo dużym momentem bezwładności, a koło też ma swoją masę i wynikającą z tego bezwładność. Przy otwartej centralnej różnicówce, jak jedno z kół złapie uślizg - to zaczyna ono wirować 4x szybciej, niż pokazuje licznik. I gdy złapie przyczepne i gwałtownie wystopuje - to nadmiar momentu obrotowego, nie ma gdzie ujść (musiało by gwałtownie zerwać przyczepność jakieś inne koło). A że kosz satelitów w centralnej różnicówce jest słabawy (nie żeby gówniane materiały - po prostu tak se konstruktorzy ten mechanizm obmyślili, i nie ma miejsca tam na zastosowanie masywniejszych elementów), i jako najwrażliwszy leci w takiej sytuacji jako pierwszy.
Wcześniej tutaj pisałeś:
Problem jest w tym, że terenówka nie zawsze się jeździ delikatnie. Takie jest przeznaczenie takiego auta przecież. Ale w J9 - jednak trzeba w miarę delikatnie - Nie że jak z jajkiem, ale pewnych zachowań należy bezwzględnie unikać.
Rozumiem, że jednym z tych zachowań jest zbyt agresywna jazda (butowanie) na (potencjalnie) śliskiej powierzchni bez zblokowanego centralnego dyfra. Natomiast w naprawdę ciężkim terenie zwykle używamy pozycji LL, w której centralny mechanizm różnicowy jest domyślnie zablokowany. Czy w pozycji LL też trzeba być bardzo ostrożnym? W jakich sytuacjach reduktor może nie wytrzymać?

Awatar użytkownika
waldek_BB
Klubowicz
Posty: 506
Rejestracja: 25 wrz 2013, 12:57
Auto: było: KZJ95
było: GV II 1.9 DDiS
jest: SX4 4x4 ... przynajmniej się nie psuje :)
Kontakt:

Re: Zamiana Grand Vitary na LC J9

Post autor: waldek_BB »

a wystarczy używać zgodnie z przeznaczeniem - czyli jak suva :) i będzie wspaniałe autko w którym nic się nie zyebie
i są tu tacy którym nic się nie zyebało,są tacy którym sie zyebało a najwięcej jest tych co słyszeli/czytali że się zyebało

więc jeśli klient zmienia GV na J9 i nie zmienia sposobu użytkowania (chyba że tą GV po zrywkach dwa razy w tygodniu napierał bez awaryjnie - to wtedy j9 nie podoła) to niech zmienia i nic się nie stanie
jeśli auto pewne oczywiście

ps. gv tez ma otwarty centralny i nie wierzę że w sytuacji w której wybuchnie w j9 w GV by przetrwał a kiedy najczęściej wybucha to już wszyscy najlepiej wiedzą

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8298
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Zamiana Grand Vitary na LC J9

Post autor: Rokfor32 »

Problem pojawia się wyłącznie jeżeli w terenie jeździ sie z otwartym dyfrem. Jak sie go bezwzględnie każdorazowo blokuje - problemu nie ma. W J9 wtedy, przy agresywnej jeździe, odlatuje przedni most - lub przeguby przy piastach ... :mrgreen:

I - to do Waldka - nie chodzi o to, że centralny dyfer jest, ino jaki on jest (w sensie konstrukcji). Centralny dyfer w J12 już nie ma opcji wybuchania, nie dlatemu, że jest "wzmocniony" - ino dlatemu, że jest zupełnie inaczej zbudowany. Odkąd się zajmuje terenówkami, jeszcze nie trafiłem na rozwalony reduktor J12 :wink:

Awatar użytkownika
waldek_BB
Klubowicz
Posty: 506
Rejestracja: 25 wrz 2013, 12:57
Auto: było: KZJ95
było: GV II 1.9 DDiS
jest: SX4 4x4 ... przynajmniej się nie psuje :)
Kontakt:

Re: Zamiana Grand Vitary na LC J9

Post autor: waldek_BB »

Janusz - wiem i mówiliśmy o tym nie raz :) chodzi mi tylko o to że da się go użytkować i nie zwybuchować :)

i chodziło mi o porównanie użytkowania z GV - jeśli GV nie jeździ w ciężkim terenie to niby dlaczego ma zepsuć J9 jeżdżąc w tym samym ?

chodzi o świadomość - i im szybciej się ogranie że J9 to suv tym dłużej będzie służyć bezawaryjnie, a jeśli jako terenówka to trzeba naprawiać bo się zepsuje - no to chyba jest proste?

ps. a że są trwalsze auta do terenu to inna sprawa

ODPOWIEDZ