Toyota Land Cruiser Owners Club Poland

Opony dają radę
https://zapodaj.net/355e707fee564.jpg.html

To i ja pokaże

Wysłane z mojego LIO-L29 przy użyciu Tapatalka

a moja TLCJ95 przygotowana do pracy jaką ja jej zaplanowałem wygląda tak

szulbor pisze: ↑

15 sty 2021, 13:47

To i ja pokaże

Wysłane z mojego LIO-L29 przy użyciu Tapatalka

Czym sie zajmujesz na lotnisku?

No to i moje fury przy pracy

Niedawna przeszłość



Teraźniejszość

też pracowałem
w myjni byłem

Widzę że zalecenie dokładnego umycia podwozia po zimie aby pozbyć się soli, potraktowałeś bardzo poważnie

To i moja w ruchu

luk4s7 pisze: ↑

25 kwie 2021, 15:28

Widzę że zalecenie dokładnego umycia podwozia po zimie aby pozbyć się soli, potraktowałeś bardzo poważnie

Żaby jednak chyba nie "zalajkują" ...

A tak poważniej - od strony mechanika

Jazda w takich ... kałużach... niesie konsekwencje. W sumie - raczej nie dla żab Jak auto nie ma poprawnie zrobionego (i drożnego) odpowietrzenia - to po takiej "switfoci" melduje się na wymianę olejów. W opcji olania - po czasie - melduje się na wymianę łożysk, a często i przekładni ...

Stara - i ciągle aktualna - sentencja głosi: auto terenowe służy do skutecznego OMIJANIA przeszkód ...

Ja tylko dodam, że jak auto jest stare z luzami i zaniedbane .
Nowym to nie grozi zatem nie siejmy defetyzmu.

A "NOWE" to jak długo są "nowe"?

Pisałem o generalnym - ogólnym podejściu. Jak kto wierzy - że deklarowana w folderach reklamowych głębokość brodzenia to jest wartość "podlegająca gwarancji" - to się ciężko myli A w leciwszym modelu - to - tak generalnie - podlega pod definicję "samobójstwa" ...

Po prostu - nie ma zmiłuj. Jak się zatopi napędy powyżej odpowietrzników (a fabrycznie nie sa specjalnie wysoko) - to mosty/skrzynia/reduktor) zassą wodę.

Pół biedy, jak user ma tego świadomość - i sprawdzi/wymieni oleje po akcji.

Ale - nie zawsze tak bywa. Rzekłbym - że taki scenariusz - to znaczna mniejszość ...

Przejedź się kiedyś autem zrobionym a nie śmietnikiem. Polecam. Nigdy moja siedemdziesiątka nie zassała wody do mostów ani skrzyni ale była dobrze zrobiona (rocznik 1993). Nie miała wyprowadzonych odpowietrzeń. Przez wiele lat miała sporo brodzenia. A Klientom je wymieniamy jak są zardzewiałe. Zawsze kilka jest na stanie. Hil kilka brodów przejechał i też nic. Może to jednak zależy od stanu.

Zależy od kilku czynników - np. od stopnia rozgrzania napędu przed wodowaniem. Albo częstości takich kąpieli błotnych - radykalnie sie skraca wtedy czas życia uszczelniaczy. Różnicę też robi, czy woda jest czysta (przejazd przez rzekę na przykład), czy mowa o rozbełtanej mieszance błota i piachu, na trasie rajdowej.

Dawniej, w 4R mk2 na przykład, fabryka umieszczała taka mini instrukcję obsługową napędu w daszku słonecznym. Była tam rozpiska punktów smarowania krzyżaków - i interwał takiej czynności. Z pamięci - przy "cywilnym" używaniu w warunkach suchych - zaglądać nie rzadziej niż co 6 miesięcy. W warunkach brodzenia natomiast (literalnie - "floody conditions") - smarować ... codziennie

ale odpowietrzenia są różne i na różnych wysokościach

w lj78 mam oryginalnie wyciągnięte grzybki na wysokość ramy

w lj70 były przy mostach (te mogly ssać wode chętnie)

Rokfor32 pisze: ↑

16 sie 2021, 07:48

Dawniej, w 4R mk2 na przykład, fabryka umieszczała taka mini instrukcję obsługową napędu w daszku słonecznym

dawniej... ja taka osłonę ciągle mam