Hilux by Kwieczor
: 18 wrz 2011, 19:44
W końcu powoli dojrzewam, by coś o moich taczkach napisać.
Hil 2,5 podwójna kabina, SR5 rocznik 2008 kupiony na wyprzedaży w styczniu 2009 w kolorze BLACK
O przygodach z legendarną trwałością autka już się rozpisywałem, więc w telegraficznym tylko skrócie na gwarancji wymieniono: turbina, komplet czujników i komp ADD, półoś lewa, zestaw uszczelniaczy mostu przód, łożyska kół przód, krzyżak wału, łożysko oporowe sprzęgła, przekładnia kierownicza kompletna, klamka klapy, radio (sic!)...
Mimo wszystko z auta jestem zadowolony, ponieważ póki co nigdy mi nie zastrajkowało w drodze, prawie nigdy mnie nie zawiodło w terenie (zdarzyło się raz, ale to kierownik zawiódł a nie auto i teren źle rozpoznał...).
Przejeżdżam dziennie koło 120 km, z tego około 20 po gruncie, który po deszczach zmienia się w bagniste błoto.
Samochód ma na dziś nakręcone 98 500 km i właśnie wybiera się na ostatnią wizytę w ASO w celu szukania dziury w całym (średnio 30 kkm / mc - ale należy wziąć poprawkę, że równolegle z hilem mordowałem pajero II które skonało po 40 kkm w ciągu 18 m-cy).
Historia z modami jak to z autem salonowym często bywa - raczej ostrożnie:
- pierwszym było wyłączenie pipacza od pasów
- po umarciu stockowych goodyearów - stanął na 31 BFGMT - od razu zmężniał i zaczął wołać o głębsze wrażenia, czego nie omieszkałem mu dostarczać,
- przez chwile auto miało czujniki cofania, jednak centralka niefortunnie zamontowana nie przetrwała godzinnego moczenia w zimnej wodzie...
- w międzyczasie zaplątało się CB zamontowane na pseudo konsoli dachowej zrobionej z odpadków z garażu, przetworniczka 150W na 220 w celu zasilenia laptopa,
- nie dawno auto zostało pozbawione progów,
- dziś z kolei przyszła pora na kolejną rzeźbę: przeróbka pseudo konsoli, na taką mniej pseudo - dwa profile zmieniły się w mini półkę (profil zamknięty alu + kątownik alu + skrawki skóry + 2 arkusze dibondu):
Jakby ktoś pytał - w środkowej przerwie wyląduje przetwornica, dwa podłużne wycięcia na przodzie - miejsce na wklejenie pasków diodowych w celu wniesienia odrobiny światła na potrzeby kierownika i pilota.
Kabel anteny już schowany w słupku, w słupek dojdzie jeszcze kabel główny zasilania do półki, do którego finalnie wpięte będą: CB, przetwornica, diody z osobnym wyłącznikiem.
W planach po tym - w kolejności:
- amory OME na tył (już kupione, czekają w garażu)
- lift przodu o 2 cale (nie kupione - czeka na szelesty)
- extrakcja tylnego zderzaka i zastąpienie go gustowną rurą fi40 lub podobnym "mechanicznym czujnikiem cofania"
- jak będzie mikołaj szczodry - tapicerowanie foteli ekoskórą (welur się już mocno wybrudził i trochę powypalał)
W planach na ewentualność nadmiaru wydruków z NBP:
- wieszaki tył +2
- snorkel
- płyta + wyciągarka
Zdjęcia całego auta dodam w wolnej chwili - dziś już za ciemno trochę.
Hil 2,5 podwójna kabina, SR5 rocznik 2008 kupiony na wyprzedaży w styczniu 2009 w kolorze BLACK
O przygodach z legendarną trwałością autka już się rozpisywałem, więc w telegraficznym tylko skrócie na gwarancji wymieniono: turbina, komplet czujników i komp ADD, półoś lewa, zestaw uszczelniaczy mostu przód, łożyska kół przód, krzyżak wału, łożysko oporowe sprzęgła, przekładnia kierownicza kompletna, klamka klapy, radio (sic!)...
Mimo wszystko z auta jestem zadowolony, ponieważ póki co nigdy mi nie zastrajkowało w drodze, prawie nigdy mnie nie zawiodło w terenie (zdarzyło się raz, ale to kierownik zawiódł a nie auto i teren źle rozpoznał...).
Przejeżdżam dziennie koło 120 km, z tego około 20 po gruncie, który po deszczach zmienia się w bagniste błoto.
Samochód ma na dziś nakręcone 98 500 km i właśnie wybiera się na ostatnią wizytę w ASO w celu szukania dziury w całym (średnio 30 kkm / mc - ale należy wziąć poprawkę, że równolegle z hilem mordowałem pajero II które skonało po 40 kkm w ciągu 18 m-cy).
Historia z modami jak to z autem salonowym często bywa - raczej ostrożnie:
- pierwszym było wyłączenie pipacza od pasów
- po umarciu stockowych goodyearów - stanął na 31 BFGMT - od razu zmężniał i zaczął wołać o głębsze wrażenia, czego nie omieszkałem mu dostarczać,
- przez chwile auto miało czujniki cofania, jednak centralka niefortunnie zamontowana nie przetrwała godzinnego moczenia w zimnej wodzie...
- w międzyczasie zaplątało się CB zamontowane na pseudo konsoli dachowej zrobionej z odpadków z garażu, przetworniczka 150W na 220 w celu zasilenia laptopa,
- nie dawno auto zostało pozbawione progów,
- dziś z kolei przyszła pora na kolejną rzeźbę: przeróbka pseudo konsoli, na taką mniej pseudo - dwa profile zmieniły się w mini półkę (profil zamknięty alu + kątownik alu + skrawki skóry + 2 arkusze dibondu):
Jakby ktoś pytał - w środkowej przerwie wyląduje przetwornica, dwa podłużne wycięcia na przodzie - miejsce na wklejenie pasków diodowych w celu wniesienia odrobiny światła na potrzeby kierownika i pilota.
Kabel anteny już schowany w słupku, w słupek dojdzie jeszcze kabel główny zasilania do półki, do którego finalnie wpięte będą: CB, przetwornica, diody z osobnym wyłącznikiem.
W planach po tym - w kolejności:
- amory OME na tył (już kupione, czekają w garażu)
- lift przodu o 2 cale (nie kupione - czeka na szelesty)
- extrakcja tylnego zderzaka i zastąpienie go gustowną rurą fi40 lub podobnym "mechanicznym czujnikiem cofania"
- jak będzie mikołaj szczodry - tapicerowanie foteli ekoskórą (welur się już mocno wybrudził i trochę powypalał)
W planach na ewentualność nadmiaru wydruków z NBP:
- wieszaki tył +2
- snorkel
- płyta + wyciągarka
Zdjęcia całego auta dodam w wolnej chwili - dziś już za ciemno trochę.