Operation Donkey III, czyli Land Cruiser J15 by Templar

Opis naszych samochodów.

Moderator: luk4s7

Awatar użytkownika
FoxMulder
Posty: 143
Rejestracja: 19 wrz 2022, 21:36
Auto: LC 150
Kontakt:

Re: Operation Donkey III, czyli Land Cruiser J15 by Templar

Post autor: FoxMulder »

Templar pisze:Ten winder to niestety ta sama zasada co w RhinoRack. Cała krawędź opiera się o dach i nieznacznie ruszą w przód i w tył w zależności od prędkości. Po miesiącu na dachu jest wspaniale wypolerowana goła blacha...
Dzięki za pro tip, poproszę kolegę żeby mi nałożył pod jakiś pasek foli PPE, może pomoże;)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Awatar użytkownika
Templar
Posty: 989
Rejestracja: 18 lip 2012, 13:08
Auto: Hilux 2011 3.0
Kontakt:

Re: Operation Donkey III, czyli Land Cruiser J15 by Templar

Post autor: Templar »

FoxMulder pisze:
10 mar 2023, 17:12

Dzięki za pro tip, poproszę kolegę żeby mi nałożył pod jakiś pasek foli PPE, może pomoże;)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
U mnie folia wytrzymała tydzień. Wydrukowałem sobie z ABSu takie plastikowe podpórki, wklejone na taśmie dwustronnej, które z jednej strony ograniczają drgania, z drugiej jak coś się przeciera, to właśnie ten plastikowy element który łatwo można wymienić.

Awatar użytkownika
Templar
Posty: 989
Rejestracja: 18 lip 2012, 13:08
Auto: Hilux 2011 3.0
Kontakt:

Re: Operation Donkey III, czyli Land Cruiser J15 by Templar

Post autor: Templar »

Ciąg dalszy montażu bagażnika.
Montaż samych adapterów jest raczej banalnie prosty. Demontaż relingu i wkręcenie w jego miejsce 6 płytek.

Obrazek

Przeżyłem drobny zawód firmą ARB. Nie tyle z jakości wykonania, co po prostu spodziewałem się po nich więcej (szczególnie w porównaniu z RhinoRack).
W zestawie dostajemy uszczelki do podłożenia pod płytki adapterów. Nie są one mechanicznie sztancowane, a ręcznie wycinane przez jakiegoś pakistańskiego chłopca. Dziwi mnie to zarówno ze względu na wielkość ARB, jak i cenę sztanocowników (sam prowadząc małe przedsiębiorstwo nieustannie je kupuje bo są po prostu tanie i wygodne w użyciu...). Dramatu dużego nie ma- drobne przesunięcia otworów, albo krzywa krawędź. Ale to producentowi by było po prostu łatwiej.

Obrazek

Obrazek

Druga sprawa to bardzo ostry kąt wygięcia adaptera. W okolic śrub nie ma żadnego podcięcia ułatwiającego podejście kluczem. W efekcie nie jestem w stanie żadnej ze śrub dociągnąć żadnym z moich kluczy dynamometrycznych bo się tam po prostu nie mieszczą. Dokręcaniem zwykłym imbusem kończy się zdarciem farby z adaptera, bo krawędź nieustannie przeskakuje po kancie. Potrzebne są najlepiej jakieś fajniejsze klucze z okrągłymi korpusami i plastikową powłoką (np. Wera). Ja swoje oczywiście zawiozłem do firmy, więc montaż zakończył się robieniem kolejnych zaprawek...

Obrazek

Ostatnia rzecz gdzie się zawiodłem nieco, to brak estetycznych zaślepek na rynienki. RhinoRack zawsze daje coś do eleganckiego wykończenia krawędzi. Tu mamy po prostu dziurę wyciętą w uszczelce. W erze przemysłowych drukarek 3d (adaptery do grilli, do świateł), puszczenie nawet niskonakładowej serii nie jest szczególnie problematyczne i kosztowne. Finalnie mamy produkt największego korpo siedzącego w offroadzie, z rozwiązaniami z małego lokalnego warsztatu dłubiącego customy. Może za dużo oczekuje, ale już dawno chyba wszyscy się zorientowali że jestem nazistą w kwestii detali.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Awatar użytkownika
Templar
Posty: 989
Rejestracja: 18 lip 2012, 13:08
Auto: Hilux 2011 3.0
Kontakt:

Re: Operation Donkey III, czyli Land Cruiser J15 by Templar

Post autor: Templar »

Bagażnik już na aucie. Małymi kroczkami, na spokojnie, udało się wszystko poskładać.
Montaż zdecydowanie bardziej problematyczny niż Rhino Rack. Trzeba zaopatrzyć się w sporo taśmy malarskiej żeby nie porysować sobie przy tym dachu. Efekt końcowy... hmmm... im bardziej mu się przyglądam, tym mniej mi się on podoba.

Obrazek

Od czego by tutaj zacząć... chyba od tego że jest to produkt korporacyjny w całym, negatywnym tego słowa znaczeniu.
Nie powstał bo ktoś miał na coś pomysł i doświadczenie jak to wykonać, a dla tego że zarząd zlecił rozszerzenia linii akcesoriów.
Na podstawie moich ostatnich doświadczeń z R&D korporacji, dolary przeciwko orzechom że proces projektowania Baze Rack wyglądał następująco:

Do działu projektowego wchodzi kierownik. Rzuca na stół platformę Rhino Rack.
-potrzebujemy wprowadzić do sprzedaży własne bagażniki. Tu macie na wzór to co się dobrze sprzedaje. 15% zmian, zróbcie tak żeby to było tym samym ale wyglądało troszkę inaczej.
-allleee... że jak?
-no nie wiem... zróbcie poprzeczki nie wzdłużne a poprzeczne.
-ale to przecież nie będzie działać.
-marketing już się tym zajmie...
-no dobra... to wymyślmy może do tego coś swojego... może niski montaż. Będzie się dobrze sprzedawał w broszurach.
-dobra, spoko. Ale bez żadnych udziwnień, form wtryskowych i innych dupereli. Proste gięcia żeby każdy chińczyk któremu to podzlecimy sobie z tym poradził.
-a co z akcesoriami?
-a no właśnie... zmieńcie system montażowy, żeby nic innego niż nasze tam nie pasowało. Będą chcieli założyć coś innego producenta to im dodatkowo adaptery sprzedamy. O- zróbcie takie C-clampy na krawędzi.
-ale to bez sensu... mocowanie obciążenia na dźwigni, na krawędzi aluminiowego profila...
-marketing się tym zajmie...

A potem były ASAPy, Fuckupy itd.

No to realnie o moich pierwszych rozczarowaniach.
-hałas. Miało być super cicho a jest normalnie. Zaczyna dudnić na dachu już przy 80-100km/h . Nie ma wielkiego dramatu , ale jest gorzej niż w RhinoRack. Musze jeszcze rozbujać auto do wyższych prędkości na obwodnicy żeby zebrać większy materiał.
-system montażowy. Masakra i porażka. Montowanie czegokolwiek cięższego, na cienkiej aluminiowej krawędzi, na dźwigni, na wąskim zacisku C, wzbudza we mnie zerowe zaufanie. Jeśli mamy duże płytki montażowe, zaciskane między dwoma profilami, zaczynają się one mocno wyginać podczas dokręcania. W efekcie jak dociągniemy z jednej strony, to śruba obok wisi już luźno, niedokręcona bo się profil powyginał... I to wcale bez użycia jakiejkolwiek siły. Do tego jakakolwiek reorganizacja czegoś na dachu to męka. Na dole nie ma nitonakretek, więc trzeba operować, w bardzo ciasnej przestrzeni dwoma kluczami, uważając przy tym aby nie porysować dachu.
Osobiście jest to dla mnie duży problem, bo używam bagażnika na codzień do różnych rzeczy- od trapów i dodatkowej wachy, przez wózek dziecięcy, po transport materiałów do firmy.
Jeśli ktoś odda auto do warsztatu, żeby mu wszystko raz poskładali pod wyjazdy i nie będzie nigdy tego dłubał, zapewne nawet nie zauważy problemu.

Obrazek

Druga sprawa to nie pasujące do siebie akcesoria z jednej rodziny, co jest już absolutnym przegięciem. Chodzi o wspomniany już wcześniej montaż do trapów. Przez różnice w otworach montażowych, brak jakichkolwiek redukcji a nawet właściwych podkładek, wszystko się u mnie porozkręcało pod wpływem drgań już po 10km... Fajnie kupować systemowo.

Obrazek

Kolejna sprawa i duży zawód to punkty montażowe QR (TIE-DOWNS). Jak to zobaczyłem stwierdziłem że w końcu ktoś zrobił szybkie w użyciu, modułowe zaczepy do błyskawicznego umieszczenia tam gdzie nam się podoba.
Zapewne trochę przesadzam, ale trochę boje się ich używać. Mechanizm blokuje się na szynie przez obrót. Nie ma on żadnej blokady, więc idąc na drugą stronę, możemy nie zauważyć że się obrócił pod ciężarem taśmy i odblokował. Dodatkowo, po montażu ma on nadal luz na szynie ,którego nie można wybrać. W efekcie oczko swobodnie jeździ po całej długości szyny. Przykładowa sytuacja- montujemy coś w lekkiej rozpiętce. Pod pływem drgań, punkty zsuwają się delikatnie do środka. Taśma przestaje być napięta. Oczko obraca się i odpina całkowicie ładunek. Jak dla mnie całkowicie realny scenariusz- nawet na stałych punktach, nie raz ładunek luzował mi się w trasie, ale przez brak możliwości odpięcia oczka, nigdy go nie zgubiłem.

Obrazek

Poprzeczne ułożenie poprzeczek- nie dość że powoduje dudnienie w czasie jazdy, to jest sprawia że ułożenie gratów robi się problematyczne. Nie jestem w stanie przez to zamontować wzdłuż auta ani trapów, ani płaskiego kanistra. W efekcie odpinanie jednego i drugiego wymaga skakania z prawej na lewą stronę auta...

Puki co będę dalej jeździł i testował. Zapewne w pierwszej kolejności powycinam sobie z polietylenu jakieś zaślepki między panelami, żeby ograniczyć hałas w czasie jazdy.

Jarosław Prezes
Posty: 40
Rejestracja: 25 paź 2022, 19:03
Auto: TLC J15
Kontakt:

Re: Operation Donkey III, czyli Land Cruiser J15 by Templar

Post autor: Jarosław Prezes »

No to mleko się rozlało :-(

Awatar użytkownika
FoxMulder
Posty: 143
Rejestracja: 19 wrz 2022, 21:36
Auto: LC 150
Kontakt:

Re: Operation Donkey III, czyli Land Cruiser J15 by Templar

Post autor: FoxMulder »

Fajne jest to, ze dzielisz sie prawdziwym odczuciem ze po prostu nie jest tak jak powinno, pomimo wydanych nie małych pieniędzy, bardzo to szanuje i robię tak samo bo w życiu nie podejmuje sie tylko dobrych decyzji.

Zrobię swój wątek przy montażu FR z cała gamą akcesoriów choć ja nie mam porównania do innych bagażników, zatem moja ocena może być tylko subiektywna :)

Ps. Z owiewka pewnie mu będzie bardziej do twarzy ;)

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: Operation Donkey III, czyli Land Cruiser J15 by Templar

Post autor: kylon »

Myślę, że nie ma rzeczy idealnych i zawsze gdzieś coś nie pasuje. U mnie chłopaki się już czasem śmieją, że i tak nie będzie pasowało - tak jest w przypadku Naszych rodzimych producentów. Już nawet nie zwracamy uwagi na to, że w płytach do wyciągarek otwory potrafią się mijać nawet o 8 mm (to przykład z wczoraj) po prostu robimy modyfikacje po swojemu. Mi się bagażnik ARB podoba. Jest moim zdaniem ładniejszy od Front Runnera ale faktycznie Front Runner ma ogromną kompatybilność akcesoriów. Nie mniej jednak często zdarza nam się i w ARB i w FR robić zmiany po swojemu. Dotyczy to najczęściej mocowań lamp oraz rolet. Albo coś koliduje z namiotem albo po prostu mi się nie podoba.

Ja myślę Kuba, że dożyliśmy czasów gdy za wszystko zabierają się ludzie bez doświadczenia. Tak jak wspomniałeś. Kierownik rzuca hasło a młody inżynier projektuje. Przychodzi młoda Pani Dyrektor z marketingu - Ooo. Wygląda super. Tylko nikt z nich tego nie użytkował. Widzę to w wysypie warsztatów 4x4. Każdy już naprawia Toyoty choć nigdy nią nie jeździł, nigdy nie był na rajdzie, nic nie zorganizował ale jest dobry w samozachwycie na Fejsie. Kolejni młodzi podłapują i wszystko się zgadza. Niebawem dojdziemy do aplikacji jak począć dziecię. Chyba jestem za stary aby naprawiać świat i najzwyczajniej mnie to zaczyna męczyć.

Kiedyś samochody starczały na milion kilometrów i 30 lat. Teraz są projektowane aby ich przeżywalność przypadkiem nie przekroczyła 10 lat. Sami produkujemy nieudaczników bo koncerny nie przewidują napraw skrzyń czy główek mostów tylko aplikacja fabryczna prowadzi za rączkę jak wymienić całość. Tak samo jest z różnymi akcesoriami 4x4. Jeden duży coś wymyśli a pozostali kopiują i zmieniają tylko kolorki i loga.

We Front Runnerze np. Utleniają się rogi bagażników ale producent bez problemu je wymienia. Niektóre rzeczy są toporne a czasem nieudane ale też szybko producent się orientuje i wprowadza zmiany.

Bardzo fajnie, że właśnie użytkownik końcowy pisze o tym co nie działa. Tylko czy koncerny potrafią zauważyć taki głos?

Awatar użytkownika
Templar
Posty: 989
Rejestracja: 18 lip 2012, 13:08
Auto: Hilux 2011 3.0
Kontakt:

Re: Operation Donkey III, czyli Land Cruiser J15 by Templar

Post autor: Templar »

Generalnie mój wywód wyszedł trochę na zasadzie że to ulep który się do niczego nie nadaje. Absolutnie tak nie jest bo firma nadal ma tam całkiem spoko kontrole jakości. Problem polega na zderzeniu oczekiwań, nakręconych przez reklamy, renomę marki oraz cenę (shit!) z niedoróbkami które przyjeżdżają na końcu. Bagażnik będę użytkował, sądzę że ze sporymi sukcesami. Zrobię we własnym zakresie trochę poprawek. Juz mam listę gratów do narysowania i wydrukowania żeby poprawić to co spartolili. Ale nie tego oczekiwałem w tej cenie, po tej firmie. Zresztą chyba już o tym wcześniej pisałem, że zdecydowałem się na zakup ARB (i zapłacenie za to), żeby mieć dopracowany, zamknięty system który będzie działał bez mojego doktoryzowania się wieczorami.
Teraz, po zapoznaniu się z produktem, kupiłbym po prostu Fabrykę 4x4 za 1/3 ceny, bo jest to zasadniczo ta sama idea.

FrontRunnera zapewne bym wybrał jak bym składał dla siebie jakieś J70. Pasują do siebie idealnie. Ciągle mam wrażenie że w tej firmie nadal projekty robi i zatwierdza ktoś kto tymi autami czasami jeździ. Problem polega tylko na tym że nadal, od 20 lat, tym samym autem...

RhinoRack pozostaje moim ulubieńcem. Cały czas puszczają coś nowego na rynek. Nie bawią się w półśrodki tylko od razu formy wtryskowe i dedykowane sety do wszystkiego. I nie boją się że nie będzie tanio. Jedyne co mam im do zarzucenia to że mają produkt bardzo mocno nastawiony na klienta średnio ogarniętego (co też jest plusem). Znaczy się, graty muszą przyjechać w ładnym pudełku, do samodzielnego złożenia, bez super zaawansowanych narzędzi i umiejętności. Kończy się to pewnymi uproszeniami i na przykład bardzo wysokim osadzeniem bagażników względem dachu.
Swoją drogą, poważnie rozważałem, po prostu samodzielne narysowanie niskich BackBone do ich platform, żeby siedziało to tak jak powinno.
No i ich największy grzech, że nie są w stanie zrobić dobrych, dedykowanych owiewek, tylko ciągle jakieś ulepy...

Co do korpo i ludzi, to powiem Ci nawet więcej, że jak się nawet trafia ogarnięty projektant który chce puścić jakieś innowacyjne projekty, to od razu dostaje w łeb że ma robić kopie konkurencji, bo to się sprzedaje. Smutna rzeczywistość.

Ja zaczynam coraz bardziej wierzyć w mniejsze firmy jak F4x4 czy Acaix.

Jarosław Prezes
Posty: 40
Rejestracja: 25 paź 2022, 19:03
Auto: TLC J15
Kontakt:

Re: Operation Donkey III, czyli Land Cruiser J15 by Templar

Post autor: Jarosław Prezes »

Bardzo mi się podoba Templar to co napisałeś w tym ostatnim poście. Ja myśle dokładnie tak samo. A ponieważ jestem bardzo mało techniczny to wydając tyle kasy faktycznie bym liczył, że mam kompletny kompatybilny system. A nie do końca mam. Ty chcesz coś dorabiać i dopasowywać samemu i brawo. Ja nie mam ani narządzi ani umiejętności ani nawet miejsca gdzie to robić. A do warsztatu kylona mam 400 km. I co wtedy? Poprosić sąsiada od napraw traktorów by mi coś zrobił? Faktycznie inwestując w taki produkt to słabe.
Tak więc być może wystarczającym rozwiązaniem będzie dokręcenie poprzeczek (które i tak mam) do fabrycznych relingów (mam również) i kupienie kosza Thule Canyon XT, który nawet z dodatkiem extension kosztuje jedną trzecią tego. A na wyjazdy pewnie da radę.
W Australii mają taki produkt Rola z Low Mount Kit, który jak rozumiem montuje się dość nisko do oryginalnych relingów. Pisałem do nich do Australii ale nie sprzedają swoich produktów do Europy.
https://rola.com.au/1500mm-titan-tray-w ... 8a36aaef2/
Może to by była praca dla Bison Gear dorabiać tego typu uchwyty do np Base Rack ;-)

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: Operation Donkey III, czyli Land Cruiser J15 by Templar

Post autor: kylon »

Dorobić wszystko można. Ostatnio bawimy się CNC a i drukarka 3D wjeżdża na stan firmowy. Ja się chcę pobawić w nową markę ale mamy też pewien plan z kolegą Szulborem ;-)

Awatar użytkownika
Templar
Posty: 989
Rejestracja: 18 lip 2012, 13:08
Auto: Hilux 2011 3.0
Kontakt:

Re: Operation Donkey III, czyli Land Cruiser J15 by Templar

Post autor: Templar »

Nie wiem ile wytrzymają, ale może uda się nieco obniżyć hałas ;)

Obrazek

Awatar użytkownika
Templar
Posty: 989
Rejestracja: 18 lip 2012, 13:08
Auto: Hilux 2011 3.0
Kontakt:

Re: Operation Donkey III, czyli Land Cruiser J15 by Templar

Post autor: Templar »

Trochę pojeżdżone w wersji bez modyfikacji.
Pierwsze wrażenia:

Obrazek

Teraz głównie o hałasie. Miałem okazję przemierzyć dość dokładnie, hałas w LC przy różnych prędkościach, zarówno przed jak i po montażu bagażnika.

Obrazek

Według moich pomiarów, LC jest stosunkowo dobrze wytłumiony, ponieważ zazwyczaj wykazuje hałas we wnętrze na poziomie 60-65db. Przy prędkościach przekraczających 140km/h są to okolice 70db. Na końcu wstawiam tabelę, dla niewtajemniczonych, do czego można to odnieść. Według większości statystycznie przyjętych założeń, jest to o 5db mniej niż przeciętny samochód.
Ile zmienia bagażnik? Przy niskich prędkościach praktycznie nic. Dodatkowy dźwięk zaczyna być słyszalny przy 80km/h a różnica w odczytach zaczyna się przy 100km/h+. Dla uproszenia można przyjąć że jest to zazwyczaj +5db. Dużym plusem Baze Rack że jest to praktycznie stała wartość, a nie +5db przy 100km/h i +15db przy 120km/h jak w niektórych które miałem możliwość kiedyś używać.
Niestety nie jest to taka prosta matematyka, że teraz jedzie się tak jak innym, nieco gorzej wygłuszonym autem. Dźwięk nie jest jednostajny, a modulowany- dudniący, co w dłuższej trasie może być męczące. Maksymalny odczyt który udało mi się uzyskać przy 160km/h to 78db.
Przy normalnej jeździe, do 140km/h da się bez problemu słuchać radia i prowadzić rozmowę.
Czekam na materiał do wykonania zaślepek paneli i zobaczymy czy jest to gra warta świeczki.
Obrazek

forumowytlc
Posty: 36
Rejestracja: 07 sty 2023, 16:18
Auto: J150

Re: Operation Donkey III, czyli Land Cruiser J15 by Templar

Post autor: forumowytlc »

Templar pisze:
14 mar 2023, 17:51
Generalnie mój wywód wyszedł trochę na zasadzie że to ulep który się do niczego nie nadaje. Absolutnie tak nie jest bo firma nadal ma tam całkiem spoko kontrole jakości.
Fajnie, że chciało Ci się poświęcić czas na tak szczegółowy opis. Dzięki Templar, to bardzo cenne uwagi.

Awatar użytkownika
luk4s7
Moderator
Posty: 3389
Rejestracja: 15 gru 2013, 23:32
Auto: Kiedyś znowu pewnie LC
Kontakt:

Re: Operation Donkey III, czyli Land Cruiser J15 by Templar

Post autor: luk4s7 »

To ja dorzucę od siebie 3gr. LC150 było najlepiej wyciszonym autem jakie miałem i jakim (świadomie) jeździłem. Korzystam z apki Decibel-X na iPhone (swoją drogą bardzo warta uwagi) i przy prędkości do 120km/h na oponach AT Geolandar G015 LC wykazywał około 60 dB. Dla porównania Rav4 2021 również na letnich oponach to około 66 dB. Rav4 na zimówkach to już około 70dB przy 120km/h. Ogólnie bardzo uciążliwe.

Dla przypomnienia różnica 3dB to podwojenie siły dźwięku odczuwane przez człowieka.

Awatar użytkownika
Templar
Posty: 989
Rejestracja: 18 lip 2012, 13:08
Auto: Hilux 2011 3.0
Kontakt:

Re: Operation Donkey III, czyli Land Cruiser J15 by Templar

Post autor: Templar »

Spalanie.

Obrazek

Nadal gromadzę dane. Niestety w LC jest to dość problematyczne przez ciągłe dopalanie DPFa...
Na chwile obecną wygląda to całkiem dobrze.
Aktualnie auto porusza się głównie w ruchu lokalnym, podmiejskim, z niskim obciążeniem, na oponach zimowych 18" (już lekko wysłużonych- na letnich 19" palił litr mniej).
Ostatnio robię LC mało dłuższych tras, więc z wyższych prędkości mamy zazwyczaj 30min, obwodnicami, 140km/h.

Przed założeniem bagażnika, daje to w ostatnim miesiącu, średnią wartość 12,4l/100km.

Aktualnie, po założeniu bagażnika, komputer wskazuje 12,7l/100km. Wartość ta ma puki co tendencje spadkową, ale ze względu na brak możliwości porównywania auta na dokładnie takich samych trasach, w takich samych temperaturach, może się tutaj wkraść jakiś błąd pomiarowy.

Co jest dla mnie najważniejsze, po montażu bagażnika, nie ma efektu spadochronu (co już mi się kiedyś zdarzało). Auto swobodnie rozpędza się do 160km/h. Wyżej już go nie rozpędzałem, ze względu na hałas i ogólnie brak potrzeby wewnętrznej... Całość, puki co, pod tym kątem oceniam pozytywnie.

ODPOWIEDZ