Mój Stwór

Opis naszych samochodów.

Moderator: luk4s7

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: Mój Stwór

Post autor: kylon »

Zdaję sobie sprawę, że szkoda wydawać pieniążki na przydomowy sprzęt ale Yato to wyjątkowy badziew. Czasem coś zdarzy nam się kupić na szybko i zaraz po użyciu leci do kosza. Metoda grawitacyjna jest chyba najlepsza w warunkach eko. Mam tylko nadzieję, że stary olej nie idzie w trawę ;-)

vegas
Posty: 123
Rejestracja: 14 mar 2019, 09:28
Auto: LJ70 swap 1KZ-T
Kontakt:

Re: Mój Stwór

Post autor: vegas »

Mi nawet nie przyszło do głowy, że w warunkach amatorskich można użyć czegoś innego, niż lejka i węża. I po użyciu tego sposobu dalej nie czuję potrzeby kupowania jakiegoś sprzętu do tego celu. Tak więc potwierdzam, że metoda grawitacyjna działa.

Awatar użytkownika
Jake
Posty: 2019
Rejestracja: 12 cze 2017, 01:57
Auto: Toyota 4-Runner 3.4 V6 1991
Kontakt:

Re: Mój Stwór

Post autor: Jake »

@kylon, No mowilem od poczatku, ze banka najlepsza :D
Natomiast absolutnie nie zgodze sie ze yato to badziew. Owszem, to nie jest KingTony, ani Beta ani tymbardziej SnapOn czy TengTools, ale pod wzgledem parametru cena/jakosc sa absolutnie bezkonkurencyjni, uzywam ich narzedzi od lat i nie mialem zadnych problemow. Owszem - jedynie amatorsko, ale jak na amatora - to duzo, czesto i roznorodnie. Mam od nich klucze nasadowe, plaskie, dynamometry, srubokrety, szczypce, zaciskarki konektorow, sciagacze do lozysk, nitownice, olejarki, smarownice, podnosnik... no duuuzo narzedzi. Najstarsze maja juz ok 8 lat i dalej kreca. Mialem tylko dwie uszkodzone rzeczy - podnosnik zaba - przestal podnosic, naprawili mi na gwarancji i dalej dziala, i zaciskarka konektorow - ale te po prostu zuzylem, to byl tani prosty model, ktory mialem ponad 10 lat i uzywalem super czesto wiec miala prawo.
Bynajmniej Yato mnie nie sponsoruje, ale musze ich obiektywnie pochwalic. Majac nieograniczony budzet wybralbym inna marke, ale gdy cena gra role, Yato wypada swietnie. Mialem stycznosc z paskudnymi narzedziami chinskich marek z tanich wozkow marketowych - to jest autentyczny koszmar - rozciagajace sie nasadki, ktore obrabiaja srube, wyszczerbione srubokrety, przeskakujace grzechotki itd. - tego bym za darmo nie chcial, bo jest niebotycznie frustrujace i nawet niebezpieczne. Ale Yato naprawde jest spoko.

Awatar użytkownika
sebastian44
Posty: 2141
Rejestracja: 01 lis 2009, 18:23
Auto: była BJ73, była KZJ95, aktualnie TRJ120
Kontakt:

Re: Mój Stwór

Post autor: sebastian44 »

Do mostów, reduktora itd to w sumie najłatwiej kupic olej który ma butelke z wbudowanym dziubkiem/lejkiem. W terenówkach zazwyczaj jest wystarczająco miejsca żeby taka butelke przechylic. I tyle w temacie, te strzykawki warsztatowe mi sie nie sprawdziły

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: Mój Stwór

Post autor: kylon »

No to mam pecha :(. Zaciskarka do przewodów rozsypała się prawie od razu. Przecinarka pneumatyczna po montażu jednego dachu Alu Cab. Coś jeszcze chłopaki szybko zweryfikowali. Najbardziej żałuję zakupu kilku chińskich stojaków do silników. To jest dopiero syf. Po zamontowaniu silnika w zasadzie obrót jest niemożliwy.

Awatar użytkownika
Jake
Posty: 2019
Rejestracja: 12 cze 2017, 01:57
Auto: Toyota 4-Runner 3.4 V6 1991
Kontakt:

Re: Mój Stwór

Post autor: Jake »

A widzisz, akurat nigdy nie bralem od nich elektronarzedzi ani narzedzi pneumatycznych - i do tych nie jestem przekonany, faktycznie wygladaja slabo.
Zaciskarki mam od nich cztery:
YT-22860 - prasa hydrauliczna do grubych przewodow (rozrusznik, wyciagarka) 10-120 mm^2
YT-2255 - konnektory nieizolowane - powolna (bo na dwa razy) ale zuzylem ja po 8-10 latach i kupilem druga bo czasami sie przydaje jak trzeba zaimprowizowac zacisniecie czegos co nie pasuje do zwyklej zaciskarki albo jest ciasno, malo miejsca itp.
YT-2300 - konnektory nieizolowane - wygodna, jakosciowo takie 6/10, mam ja 2 lata i dziala, ale uzywalem lepszych (z tym ze kosztujacych 3x tyle)
YT-2307 - konnektory izolowane - tez ma ze dwa lata, dziala super, ale rzadko uzywam tego typu.
Chyba ze mowisz o zaciskarce do przewodo hamulcowych. To insza inszosc, ale moim zdaniem wszystkie tanie sa do du...y. Sensowne sa tylko te dzwigniowe z obrotowym bebenkiem. Te ktora masz na Modlinskiej jest np. rewelacyjna, ale domyslam sie ze nie byla tania ;)

Stojak do silnika to niby prosta rzecz, ale jak widac da sie spartolic. To samo jest z pajakami/krzyzakami - podnosnikami skrzyni biegow. Te tanie chinskie maja tak tandetne nozki, ze potrafia sie same z siebie zgiac i calosc sie przewraca. Brrrr. A spadajaca z 2 metrow na ziemie skrzynia biegow czy silnik ze stojaka to bardzo slaba opcja.

Synto
Posty: 333
Rejestracja: 12 paź 2020, 20:51
Auto: HDJ80
Kontakt:

Re: Mój Stwór

Post autor: Synto »

No akurat w moim Stworze to dojście do wlewu przedniego mostu jest takie, że wysuwany i giętki dzióbek 1l butelek Ravenola nic nie pomógł. Ale ta opcja grawitacyjna jest fajna. Nie wpadłem na to. Przy następnej okazji wypróbuję.
A co do oleju to Kylonie, no nie miał bym serca przecież :-) - czeka cierpliwie w butli na utylizację.

Awatar użytkownika
Heniu
Klubowicz
Posty: 1132
Rejestracja: 21 maja 2007, 11:40
Auto: LJ70 '86
Kontakt:

Re: Mój Stwór

Post autor: Heniu »

Ostatnio wymieniałem olej w zakładzie specjalizującym się tylko w wymianach coś jak wulkanizator . Koszt 40 zł za wymianę .Chce się tak wam samemu? Lubię też czasami przy aucie sam ale tych czynności wyjątkowo nie znoszę

Awatar użytkownika
Jake
Posty: 2019
Rejestracja: 12 cze 2017, 01:57
Auto: Toyota 4-Runner 3.4 V6 1991
Kontakt:

Re: Mój Stwór

Post autor: Jake »

Ja wszystko robie przy aucie sam, wymiana oleju to akurat najprostszy, naszybszy i najlatwiejszy pryszcz. A za 40zl to moge isc na piwo wieczorem :) Zreszta ogarniam nie tylko swoje auto, ale tez wszystkie w rodzinie, wiec oszczednosc sie robi spora.

Mi z kolei grawitacyjny sposob nie lezy, olej przekladniowy jest na tyle lepki zwlaszcza zimny, ze plynie w slimaczym tempie, kiedys probowalem i myslalem ze tam osiwieje zanim sie wleje. Banka pneumatyczna to jest absolutny numer 1 w kwestii wygody.

Synto
Posty: 333
Rejestracja: 12 paź 2020, 20:51
Auto: HDJ80
Kontakt:

Re: Mój Stwór

Post autor: Synto »

Dzisiaj zrobiłem sobie prezent na Święta :-)
Najpierw pojechałem zrobić zbieżność. Nie robiłem od zakupu a więc ponad 1,5 roku. O dziwo pan stwierdził, że choć autko z wierzchu wygląda na "zużyte" :-) to spód, rama i geometria "bardzo na +".
A potem uradowany pojechałem do mojego mechanika sprawdzić sobie kompresję... i od słowa do słowa okazało się, że.. głowica do roboty bo jak zaczęliśmy diagnozować przyczyny żółtych zabrudzeń w płynie chłodniczym i braku grzania w środku to się okazało że mam spaliny w płynie. A więc co najmniej uszczelka pod głowicą... a co dalej???? Tak, że Stwór mi zrobił prezent, no i cóż ja jemu też będę robił tylko już po Nowym Roku.

Synto
Posty: 333
Rejestracja: 12 paź 2020, 20:51
Auto: HDJ80
Kontakt:

Re: Mój Stwór

Post autor: Synto »

Stwór dalej u lekarza, ale mam prośbę o konsultację.
Właśnie wróciła z regeneracji głowica od Panów polecanych przez innych Panów co to się offroadem parają.
I co? Okazało się, że nie dali radę wymienić podkładek pod wtryskiwaczami (poza jedną) bo tak były zapieczone.
Z kolei inni Panowie co regenerowali wtryski stwierdzili, że nie powinno się zakładać tych nowych (zregenerowanych) wtrysków na stare podkładki. I teraz pytanie. Czy rzeczywiście podkładki mogą się tak zapiec, że się ich nie ruszy bo grozi to uszkodzeniem głowicy i czy ich pozostawienie to gruba niedoróba w kontekście ogólnej regeneracji głowicy, wtrysków i wszystkich nowych uszczelek. Czy można tak zostawić te podkładki czy wymiana jest niezbędnie konieczna?

Synto
Posty: 333
Rejestracja: 12 paź 2020, 20:51
Auto: HDJ80
Kontakt:

Re: Mój Stwór

Post autor: Synto »

Temat ogarnięty. Jutro głowica jedzie na wyjmowanie podkładek. A jednak się da :-). Szkoda, że po interwencji.

stasik
Posty: 274
Rejestracja: 09 sty 2021, 21:42
Auto: KDJ95

Re: Mój Stwór

Post autor: stasik »

Robiłem wtryski w wielu samochodach i bywało, że mechanik narzekał na zapieczone podkładki, ale żadnemu nie przyszło na myśl ich zostawiać...

Synto
Posty: 333
Rejestracja: 12 paź 2020, 20:51
Auto: HDJ80
Kontakt:

Re: Mój Stwór

Post autor: Synto »

No właśnie... ja to organizuję (bo nie sam robię) pierwszy raz i tak jakoś ze zrozumieniem podszedłem jak mi powiedzieli, że "się Panie nie da". No ale na szczęście bez problemu przyjęli do poprawki.

Awatar użytkownika
Jake
Posty: 2019
Rejestracja: 12 cze 2017, 01:57
Auto: Toyota 4-Runner 3.4 V6 1991
Kontakt:

Re: Mój Stwór

Post autor: Jake »

Pytanie najwazniejsz jest takie - czy jesli za pierwszym razem powiedzieli "nie da sie", to czy za drugim razem faktycznie wymienia czy zostawia stare i tylko powiedza ze dali nowe...

ODPOWIEDZ