W międzyczasie trafił się mały rarytasik
I przyszedł czas na przygotowywanie auta do dalszej części remontu , rozebrałem co potrafiłem żeby Rokfor miał mniej do roboty
Wszystkie tapicerki , osłonki , plastiki , schowki, siedzenia , zbędne instalacje , halogeny , wyciągarki trafiły do ciepłego garażu .
Nauczony wcześniejszymi doświadczeniami przy rozkładaniu i co najgorsze przy składaniu auta bez opisu , wszystko co demontowałem opisywałem w woreczkach i segregowałem
Wyszły chyba z 4 kartony pierdolasków ze środka samochodu
Część rzeczy które okazały się podwójne , od razu popakowałem głębiej .
Tak przygotowane auto pojechało do Rokfora na dalsze rozbiórki i tak traciło kolejne części .
Na miejscu czekała już wstępnie porobiona karoseria która wcześniej przywiozłem bo była w lepszym stanie niż moja
Została cała wypiaskowana , zrobiona blacharka , pomalowana interplusem itd.
Na podłogę trafił budyń waniliowy
Później auto straciło karoserię , silnik i skrzynie .
Rama okazała się w dobrym stanie , kilka rzeczy będzie do wymiany i powoli je już zbieram
A tu moja stara buda