Oradek i moja LJ73 z 1991

Opis naszych samochodów.

Moderator: luk4s7

Awatar użytkownika
piter69A
Posty: 612
Rejestracja: 30 sty 2009, 14:48
Auto: HZJ-73, HDJ-100, 2xGAZ69
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: piter69A »

Charakterystyka silnika to nic tylko przebiegi krzywej momentu i mocy. Liczba KM podawana w reklamach, folderach to tylko cyfra, często praktycznie nie osiągana w codziennym lub normalnym użytkowaniu.
Przebieg wartości momentu obrotowego w użytecznym zakresie obrotów czyli zwykle 1000-4000 decyduje o odczuciach a nie liczby dot. wartości maksymalnych.
Dla przykładu wykres silnika benzynowego, który miałem przyjemność odczuć, ale raczej nie do zastosowania w J7 :wink:
Załączniki
Screenshot_2020-02-19-12-42-14-349_com.android.chrome.jpg
Screenshot_2020-02-19-12-42-14-349_com.android.chrome.jpg (26,94 KiB) Przejrzano 2629 razy

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8299
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: Rokfor32 »

Tak dla porównania - wykres momentu dla 1UZ-FE wychodzi właściwie jak ... pozioma kreska. :wink:

Przy 1000 rpm ma około 300Nm, a wartość max to około 340. Jak robiłem testy - to potrafił zejść do 200 rpm, zerwać przyczepność, i kręcić kołami. Na betonie. :wink: Bez naciskania pedału gazu - silnik pracował jedynie na automatycznej korekcji wolnych obrotów :wink:

Wyjaśniając - to jest bardzo fajna charakterystyka w teren, bo daje mega elastyczność (zakres użyteczny pracy od obrotów rzędu 300 do 6000), ale na czarnym wcale nie jest tak fajnie. Wbrew pozorom, taka charakterystyka daje dziwaczne odczucia - bo moment obrotowy jest niemal stały - za to wraz z prędkością rosną opory jazdy. Nasz mózg odczuwa to tak, jak by auto wraz ze wzrostem prędkości po prostu słabło :wink:

Dlatemu też silnik supry fajnie się zachowuje właśnie na czarnym - w tej jednostce moment systematycznie rośnie, aż do mniej więcej 6 tysi obrotów. Przy niższych biegach odczuwa się to tak - że auto przyspiesza coraz szybciej wraz ze wzrostem obrotów - i prędkości.

carinus
Posty: 157
Rejestracja: 26 paź 2012, 20:48
Auto: LJ70,KZJ90
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: carinus »

Kolega proponuje mi zakup swojego 3UZ razem z wiązką i skrzynką AT.Tylko gdzie ja znajdę czas na przekładkę.Myślałem też kiedyś nad przekładką 1GE z turbiną,jedzie podobnie jak 2JZ z automatem,tyle że jest za grosze do kupienia i jest tego w miarę sporo.

RAT
Posty: 640
Rejestracja: 02 lis 2015, 14:38

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: RAT »

Pojemność bez dyskusyjnie ma znaczenie , chodź w seryjnej KZJ brakuję dołu do tych 2000 -2300 obrotów .

Awatar użytkownika
oradek
Posty: 805
Rejestracja: 06 lis 2017, 19:46
Auto: Lj73 po 1990

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: oradek »

carinus pisze:Kolega proponuje mi zakup swojego 3UZ razem z wiązką i skrzynką AT.Tylko gdzie ja znajdę czas na przekładkę.Myślałem też kiedyś nad przekładką 1GE z turbiną,jedzie podobnie jak 2JZ z automatem,tyle że jest za grosze do kupienia i jest tego w miarę sporo.
Wg wielu osób, co potwierdzi np Rokfor, który ma wiedzę i doświadczenie, wszystko po 1uz jest za bardzo skomplikowane elektrycznie do offroadu i swapu.
Tak na marginesie.
No chyba, że ma być potwór do objeżdżania na światłach, starą 70ką, nowych Bolidów Młodzieży Wiejskiej.

Oradek lj73 2LT-II


Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8299
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: Rokfor32 »

2L-TE też jest całkiem dobrze skomplikowany elektrycznie, wbrew pozorom :wink:

Z silnikami benzynowymi kłopot jest z immobilizerem. Mniej więcej od '97 wszystko na Europę już ma to zabezpieczenie - a te pierwsze wersje, mimo że niby stare jak dinozaury - nadal sa nie do obejścia jakimiś prostymi metodami.

To nie chodzi o to, że immo to zło wcielone - ale o to, że do przeszczepu musi być kompletny system - czyli w realu całe auto. Co niestety podraża koszty - plus oczywiście komplikuje nieco elektrykę auta (ale bez jakiejś przesady, zwykle to ze 6 kabelków).

Problemem też jest upierdliwość tego systemu przeciwko właścicielowi. Bo terenówka to nie limuzyna, i wcale nie tak trudno po prostu kluczyk w błocie zgubić. Można też pechowo utopić elektronikę - tak że przestanie działać odczyt transpondera. W cywilizacji oznacza to po prostu lawetę i warsztat - w maziudze - albo na wyprawie - oznacza poważne kłopoty. Szczególnie jak się jeździ solo.

Jako ciekawostka - dla FJC z 1GR-FE aż do roku '07 kompy na rynek USA nie miały immo. Podobnie rynek GCC - i, co ciekawe - JDM. Ale sterowniki z takich modeli potrafią mieć inne upierdliwe niespodzianki - np. blokadę prędkości ustawioną na 160 km/h. Wydaje się dużo - ale jak robiłem 2JZ w automacie - to na reduktorze ta blokada odcinała silnik przy 70 km/h. A możliwości fizyczne auta to 120. :wink: (przy automacie nie można było "oszukać" czujników prędkości, bo skrzynia głupiała ze zmianą biegów).

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8299
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: Rokfor32 »

Ogólnie - najfajniejsze są do swapów kompy z rynku GCC. Brak immo, ale też brak zaawansowanej elektroniki do kontroli eco. Pojedyncze sondy lambda, brak kontroli evap, map-sensor zamiast MAF. W corolce, co miałem (z rynku GCC właśnie), mimo że normalny silnik EFI - sondy lambda nie było wcale. Fabrycznie :wink:

Awatar użytkownika
oradek
Posty: 805
Rejestracja: 06 lis 2017, 19:46
Auto: Lj73 po 1990

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: oradek »

Rokfor promuje ubogacenie kulturowe? Nieładnie :) ObrazekObrazek
Rynek /region GCC składa się z Arabii Saudyjskiej, Kuwejtu, Bahrajnu, Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Omanu.

Niestety nie produkują tam aut (albo i dobrze), ale sporo firm tam sprzedaje wersje swoich aut, rodem z lat 80 i sporo osób z Europy ciągnie stamtąd części, zwłaszcza do aut z lat 80 i 90.
Po pierwsze dlatego, że tam jest sporo tych aut i nie mają tam żadnych podatków, czyli można sobie przemycić, tfu, wróć, sprowadzić taniej.
Podejrzewam, że do listy miejsc, nie objętych paranoją pseudo ekologii, można spokojnie dopisać Ameryki i Afrykę. Jednak kraje w których są podatki, są zwykle droższe od tych, gdzie podatków nie ma :)


Oradek lj73 2LT-II




Awatar użytkownika
rolkos
Klubowicz
Posty: 2063
Rejestracja: 21 lis 2015, 15:24
Auto: FJ Cruiser, 4Runner
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: rolkos »

oradek pisze:
21 lut 2020, 13:23

Podejrzewam, że do listy miejsc, nie objętych paranoją pseudo ekologii, można spokojnie dopisać Ameryki i Afrykę.
Nie wiem jak w Ameryce południowej, ale w USA/Canada silniki benzynowe mają opcje Eco 10 x bardziej skomplikowane i tam naprawdę dbają o normy emisji spalin, sprawdzają to bardziej niż stan techniczny samochodu. To nie przypadek że diesle VW miały tam problem z normami.

Puszka EVAP do 1GR w LC120 z Europy to tylko węgiel aktywny i to dość mały kanister, w FJ z US ma jakieś 7L i do tego pompka, przpona, czunik ciśnienia atmosferycznego, ciśnienia oparów itd. Koszt w ASO w Polsce 4200zł netto, jak by ktoś chciał kupić. Bez tego masz ciągle check engine, wyłączone VSC. Wiem bo musiałem to naprawić.

RAT
Posty: 640
Rejestracja: 02 lis 2015, 14:38

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: RAT »

Radek zdecydowanie znalazłem dla Ciebie samochód - Land cruiser ale pływający :)
https://www.youtube.com/watch?v=Ado6LbyXafY
sam oceń , co prawda może być dość ciężki ale takiego byś nie utopił :)

Awatar użytkownika
oradek
Posty: 805
Rejestracja: 06 lis 2017, 19:46
Auto: Lj73 po 1990

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: oradek »

Nie utopił bym? Niedowiarku! Nie takie rzeczy potrafię popsuć i zatopić! ;)

Oponki chińskie GT Radial zarezerwowane. Czyli posłużą prawdopodobnie i przyczynią się potrójnie* do większego dobra. Znalazłem foto auta na nich. Wrzucam. 5 sztuk, kupione po 480 zł /szt w 2018 roku. Szkoda, żeby się marnowały. Cieszę się, że komuś się przydadzą.

Zostają jeszcze maxxisy. Dużo starsze, że aż guma lekko pęka, ale mimo to bardzo dzielne zarówno w terenie, jak i na asfalcie a jest ich co najmniej 6 jeśli nie 8 nawet. Na dłuższe wyjazdy nie polecam, chociaż...

Warunki takie same - odbiór osobisty i wpłata na cele charytatywne, dowolne w dowolnej wysokości.

Zbliża się koniec roku podatkowego, więc przypominam, że do 6% dochodu można przekazać na cele charytatywne i odliczyć od potatku! Więc nie tylko 1% podatku od zeznania rocznego PIT, ale też część swojego dochodu! :) Warto pomagać, a przy okazji można zaopatrzyć się w oponki, w tym przypadku, czyli * potrójna korzyść * - pomagamy tym, którym my chcemy pomóc z własnej woli, odliczamy od podatku darowiznę, czyli mniej politykom zostaje na wygłupy, no i mamy oponki :)

Dziś autko, dzięki pomocy kolegi z lawetą, udało się przerzucić na Modlińską do Kylona, nie narażając nikogo na koszty. Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie.

Dzięki Marek, dzięki Kylon.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Oradek lj73 2LT-II


Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: kylon »

Potwierdzam. Autko jest u nas. Nie wiem jak tu dodać filmik z telefonu. Przekładnia pracuje ładnie w dwie strony na sucho bez auta. Można ją przekręcać za wąs oraz palcami za wałek od kolumny kierowniczej. Nie mniej jednak wysyłamy przekładnie do kolejnej firmy aby zrobić ekspertyzę i dokumentację przy rozbieraniu.

Radkowi już przesyłam filmik. Jak zejdzie coś z podnośnika to przejrzymy autko.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18006
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: kylon »

Wąs poprawny, zakres pracy obu przekładni taki sam. Porównujemy drążki itp. Na koniec zamontujemy przekładnię do auta bo Radek przywiózł ją w siatce ;-)

Obrazek


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Awatar użytkownika
oradek
Posty: 805
Rejestracja: 06 lis 2017, 19:46
Auto: Lj73 po 1990

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: oradek »

Prawda, prawda.
Szkoda, że ja filmów nie robiłem, ale robiłem z 2 kolegami i na trzeźwo :)
W prawo do oparcia się na ograniczniku, a w lewo, ledwo ledwo. Tak, jak widać na foto. Po zdjęciu drążka z przekładni, tyle samo obrotów dało się zrobić co z drążkiem. ObrazekObrazekObrazekObrazek

Oradek lj73 2LT-II


Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8299
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Oradek i moja LJ73 z 1991

Post autor: Rokfor32 »

Tak dla porządku - Radek, masz świadomość, że w tym modelu koła się NIE skręcają równolegle?

Konstrukcja tego układu powoduje, że wewnętrzne koło (bliżej środka łuku) skręca się bardziej, niż zewnętrzne. I tak to ma właśnie być - one jadą po różnych okręgach, jak auto wykonuje skręt.

Druga uwaga przekładnia przed i poliftowa sie nieco różnią - poza budową wewnetrzną, różnica jest w długości wałka wejściowego (inaczej jest zbudowany układ sterowania wspomaganiem) - co powoduje, że drążek kolumny ma różną długość dla obu wersji - o około 2cm.

ODPOWIEDZ