Re: LJ70 - czarnulka znaleziona w namiocie...
: 02 maja 2020, 19:19
Zegarki są ładnie wykonane i przede wszystkim pasują do klasycznego wnętrza 70tki. Nie ma co robić nowoczesności w tym średniowieczu, bo po prostu nie pasuje Wskaźnik turbo nie wydaje mi się być potrzebny do życia, skoro pod górki podjeżdża to znaczy że dmucha
CO do dokładności wskazań, myślę że są dosyć precyzyjne. Np jak jeżdżę po ulicy to mam cały czas lekko ponad 80 stopni na zegarku, a wczoraj w terenie wzrosło do 90 stopni ale już dalej się nie ruszyło, było 90 i mniej. On ma taką temp pracy bez wysiłku czy przydałoby się termostat wymienić?
Jeśli chodzi o różnicę, to nie ma o czym mówić, nie ma co porównywać, górki, które były wcześniej nieosiągalne, teraz są już w moim zasięgu. Podjechała pod wszystkie które mamy na żwirowni, długa piaszczysta też jej nie pokonała, wystarczyło ruszyć z 3 ki na reduktorze i nie puszczać pedału gazu aż do samej góry WYMIATA! jestem mega zadowolony, a w poniedziałek pojawi się film o tej pięknej przygodzie czarnej klątwy i jej upartego właściciela
CO do dokładności wskazań, myślę że są dosyć precyzyjne. Np jak jeżdżę po ulicy to mam cały czas lekko ponad 80 stopni na zegarku, a wczoraj w terenie wzrosło do 90 stopni ale już dalej się nie ruszyło, było 90 i mniej. On ma taką temp pracy bez wysiłku czy przydałoby się termostat wymienić?
Jeśli chodzi o różnicę, to nie ma o czym mówić, nie ma co porównywać, górki, które były wcześniej nieosiągalne, teraz są już w moim zasięgu. Podjechała pod wszystkie które mamy na żwirowni, długa piaszczysta też jej nie pokonała, wystarczyło ruszyć z 3 ki na reduktorze i nie puszczać pedału gazu aż do samej góry WYMIATA! jestem mega zadowolony, a w poniedziałek pojawi się film o tej pięknej przygodzie czarnej klątwy i jej upartego właściciela