Te kompresorki zdaje się że mają zabezpieczenie uzwojenia termistorem - może więc być, ze się trafił padnięty (termistor).
Generalnie, to jest tak proste urządzenie - że nie bardzo ma jak niedziałać. Dla rozjaśnienia - nawet przy sfajczonych uzwojeniach to się będzie jakoś odzywać - albo ledwie kręcić, albo silnie iskrzyć przy próbie zasilenia. Jak nic się nie dzieje - to nie ma ciągłości obwodu - a za to odpowiada albo owy termistor - albo po prostu szczotki nie dotykają komutatora. Np. przykorodowało coś, i nie daje przejścia.
Może starczy mu lekko przywalić (

) - całkiem poważnie pisze - podłączyć zasilanie, i delikatnie stuknąć w korpus plastikowym młotkiem, jak długo to leżakowało - to może faktycznie wymagać takiego "rozruchu". Ja bym chyba spróbował, zanim bym to reklamował ...
