Strona 25 z 35

Re: LJ70 - czarnulka znaleziona w namiocie...

: 11 lis 2019, 21:11
autor: kylon
Wstyd Paweł
Żeby Ci stary dziad co komputer pierwszy raz w życiu widział pod koniec podstawówki takie rzeczy znajdował w sieci ;-)
https://forum.ih8mud.com/threads/1kz-te ... mp.487667/

Re: LJ70 - czarnulka znaleziona w namiocie...

: 11 lis 2019, 21:16
autor: Jastrząb
nie umiem szukać do toyotek tego wszystkiego, zazwyczaj wyskakuje nie to czego szukam... a takich króćców i węży do nich to na pewno bym nie wygooglował :P

Re: LJ70 - czarnulka znaleziona w namiocie...

: 11 lis 2019, 21:21
autor: kylon
Ja jeszcze kilka dni temu nie umiałem googlać śrubek do Half Tracka a dziś śmigam jak po swoim.
W dwa dni znalazłem wszystko co potrzeba. Włącznie z całym tyłem do wersji M16.

Re: LJ70 - czarnulka znaleziona w namiocie...

: 27 lis 2019, 18:24
autor: Jastrząb
Moje swiece zarowe :)
Takze nowe juz zamowione, wtryski tez wykrecilem i pojechaly do sprawdzenia. Dzis dostalem wiadomosc zwrotna ze dwa wtryski ledwo zywe a dwa jeszcze jako tako, takze beda 4 nowe toyotowe końcóweczki :)
Jeszcze zdobyc parę części i moze zrobi mi piekny prezent na swieta i pieknie odpali :)Obrazek

Wysłane z mojego LM-Q610.FGN przy użyciu Tapatalka

Re: LJ70 - czarnulka znaleziona w namiocie...

: 27 lis 2019, 18:50
autor: Rokfor32
Takie świece wykręciłeś z silnika?

Jeżeli tak - to mas głowicę do zdjęcia, bo te odpadnięte końcówki nie są z plasteliny, a ilość miejsca nad tłokiem jest mniejsza niż ich grubość.

Re: LJ70 - czarnulka znaleziona w namiocie...

: 27 lis 2019, 19:00
autor: Jastrząb
Tak, takie wyjalem, z tym ze ten silnik juz pracowal...

Wysłane z mojego LM-Q610.FGN przy użyciu Tapatalka

Re: LJ70 - czarnulka znaleziona w namiocie...

: 27 lis 2019, 19:13
autor: kylon
Rokfor. One często zamieniają się w pył zwęglony.

Re: LJ70 - czarnulka znaleziona w namiocie...

: 27 lis 2019, 19:56
autor: Rokfor32
Bywały świece z końcówkami z grafitu. Ale nie te - te mają końcówki ze stali żaroodpornej. Plus ceramika w środku.

Silnik se pewnie już dawno poradził, skoro nadal pracuje - ale wypadało by posprawdzać, czy odłamki nie powpadały w pierścienie. Stamtąd łatwo nie odlatują, a popękane pierścienie na dłuższą metę to zniszczenie powierzchni cylindrów.

Prawdopodobne jest też pogięcie zaworów - tak duże odłamki, gdy się zaklinują pomiędzy grzybkiem zaworu a gniazdem powodują, że tłok przywala w zawór. A to jest już w stanie skrzywić zawór, bo siły znaczne, a podparcie w jednym punkcie, i dosyć twardym elementem.

Zaczął bym więc od sprawdzenia kompresji - niemniej test szczelności zaworów też by się przydał - a do tego trza niestety zdemontować głowicę. Bo mały przedmuch po czasie robi się mniej mały, a dodatkowo to napraszanie sie o popękanie termiczne głowicy.

Re: LJ70 - czarnulka znaleziona w namiocie...

: 27 lis 2019, 20:06
autor: Rokfor32
Nie pamiętam, czy zrobiłem fotkę - miałem kiedyś rozebrany silnik 22R-E, czyli benzyniak, a więc naprawdę spora (w porównaniu z klekotem) komora spalania w tłoku. I duży luz do głowicy. W tym silniku skutkiem przecieku chłodziwa przez uszczelkę głowicy pękł izolator na elektrodzie jednej ze świec. Odleciał kawałek porcelany wielkości może 8 na 2 mm.

Mimo, że komora spalania dawała spory luz, to latający w środku twardy element narobił naprawdę sporo zniszczeń. I - wcale nie uleciał do wydechu - siedział tak długo, że go tłok rozbił na drobne elementy, i te elementy powbijały sie do denka tłoka i głowicy. Ale część z nich powpadała do pierścieni - rysy na ściankach cylindra były już poza opcją naprawy.

Tak że, w tym przypadku, dla spokojności sumienia chyba bym jednak tam zajrzał ... :wink:

Re: LJ70 - czarnulka znaleziona w namiocie...

: 27 lis 2019, 20:11
autor: kylon
Porcelanka owszem robi degrengoladę ale to jest diesel i wypalona końcówka świecy żarowej. Odpada zazwyczaj z wypalenia.

Re: LJ70 - czarnulka znaleziona w namiocie...

: 27 lis 2019, 21:03
autor: Rokfor32
Lub przegrzania - nawet jednorazowego.

Generalnie, silnik w którym znajduje się takie kwiatki - no zaufania to jednak nie wzbudza ... :wink:

Re: LJ70 - czarnulka znaleziona w namiocie...

: 29 lis 2019, 01:50
autor: oradek
Może wejdzie kamera inspekcyjna w któryś otwór - po świecy lub wtrysku? :)
Byłoby widać co jest w środku?

Można też zmierzyć kompresję zawsze, przecież zniszczenia, o których pisze Rokfor są prawdopodobne, ale można je zdiagnozować mierząc kompresję. Silnik bez pierścieni albo z pogiętymi zaworami nie ma prawa trzymać.


Przy okazji - czy ktoś widział mój miernik?

Oradek lj73 2LT-II

Re: LJ70 - czarnulka znaleziona w namiocie...

: 29 lis 2019, 06:05
autor: Jastrząb
Kamera nie wchodzi, przynajmniej nie ta ktora mam. Miernik? A miales taki kiedys?

Wysłane z mojego LM-Q610.FGN przy użyciu Tapatalka

Re: LJ70 - czarnulka znaleziona w namiocie...

: 29 lis 2019, 07:23
autor: Rokfor32
Test kompresji nie wykrywa małych nieszczelności. Miałem już kiedyś silnik z popękaną głowicą, z zużyciem takim, że przedmuchy z odmy były jak byś włączył wewnątrz jaki wentylator :wink: . Ale nowe pierścienie - i kompresja 33 - 34 bary. i palił na dotyk :wink:

Są specjalne testery do sprawdzania szczelności cylindra - ale żeby skontrolować tak dziabnięty silnik trzeba by mieć obok inny, zdrowy - żeby mieć porównanie do wyskalowania miernika. Bo w tym mogą być trafione wszystkie cylindry - więc nie ma z czego zapodać wzorca.

Kamerki inspekcyjnej nie ma szans zapodać w silniku z komorami wirowymi w głowicy.

Re: LJ70 - czarnulka znaleziona w namiocie...

: 29 lis 2019, 08:07
autor: kylon
Ja to się zastanawiam Rokfor jak Ty cokolwiek robisz. Musisz mieć laboratorium przy którym koncern Toyoty i teamy fabryczne Formuły 1 wymiękają. Tylko jak wyskalować te urządzenia do skalowania. Hmm. Pamiętaj również Gołąbek o warunkach idealnych czyli podczas pomiaru musisz dostarczać do silnika odpowiednio przefiltrowane powietrze o danej masie cząsteczkowej. Używając wyskalowanego już miernika oddaj najpierw olej do laboratorium aby sprawdzić dokładnie jego molekuły. No i nietuzinkowy jest dobór miejsca pomiaru. Musisz ustawić auto odpowiednio z wiatrem wyciągając całki odległości od lasu i ulicy aby zrównoważyć ilość tlenu i dwutlenku węgla w atmosferze. O odpowiednim pomiarze odległości certyfikowaną miarką chyba już nie muszę wspominać. Bez znaczenia jest zawartość bakterii w wydychanym powietrzu przez pomiarowego zatem mycie zębów i zadbanie o odpowiednią florę bakteryjną jelit jest wskazane. :mrgreen:
Zalecam zwykły pomiar kompresji i próbę olejową. Kamera na Modlińskiej też jest odpowiednia z małym króćcem ;-)