LJ70 - czarnulka znaleziona w namiocie...

Opis naszych samochodów.

Moderator: luk4s7

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18029
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: LJ70 - czarnulka znaleziona w namiocie...

Post autor: kylon »

Ten sam silnik (słupek) może być użyty w różnych samochodach. Warto zatem porównywać dany silnik i jego wersje misek niż wiele silników z wieloma miskami ;-)
I tak na przykład silnik 1KZT był montowany w J7 oraz 4 Runnerze. J7 ma sztywny ruchomy most zaś 4Runner IFS zatem most jest zamocowany nieruchomo blisko miski. Dlatego ten sam silnik ma różne miski olejowe a co za tym idzie inne smoki. Miska jest dostosowana do warunków pracy w danym typie pojazdu (chodzi o rozmieszczenie innych podzespołów)

Małe miski jak na zdjęciu to zazwyczaj sam dolny odkręcany element większej miski olejowej. Składa się ona z części aluminiowej oraz blaszanej.

W silnikach z rodziny 1KZT czy 1KZT-E mają zazwyczaj tą samą ilość oleju mimo innego kształtu miski.

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8382
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: LJ70 - czarnulka znaleziona w namiocie...

Post autor: Rokfor32 »

No jednak nie. Albo inaczej - pojemności misek są inne, i to łatwo zmierzyć. Ta z J7 jest największa. Bo w sumie niekoniecznie oznacza to inną ilość oleju w układzie. Równie dobrze może olej być po prostu "dalej" od wału korbowego.

Ogólnie - chodzi właśnie o warunki pracy/przeznaczenie danego modelu. J7 konstruowano jako pierwsze z tym silnikiem, do zastosowań nazwijmy to "ekstremalnych" - typowa terenówka do jazdy w terenie - a więc i silnik był przewidywany do pracy w przechyłach. Jest to dosyć ważne, żeby przy przechyle olej jednak nie stykał się z korbami wału. Równolegle produkowane 4R mk2 to jednak wycieczkowóz rodzinny, konstrukcyjnie jednak nie do takiego ekstremum jak J7.

Kształt miski wymusza reszta konstrukcji zawieszenia przedniego, to oczywiste - niemniej do terenówek preferowana jest właśnie miska ze studzienką z tyłu. Tak ma większość modeli - z wyjątkiem J9. U nas ten temat rzadziej występuje - ale w Isla zdarzało się dosyć często, że przy jeździe po lodowcach silniki w J9 się zacierały - tam na lodzie się traci poczucie wielkości pochylenia stoku, bo nie ma punktów odniesienia - i przechyły okazywały sie na tyle duże - że olej nie dawał rady spłynąć do przedniej studzienki w misce. A jadąc pod obciążeniem silnik się jednak zaciera dużo szybciej bez oleju - niż w identycznych warunkach - czyli dziobem w dół - dla miski tylnej. Jadąc w dół silnik zwykle ma minimalne obciążenie.

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18029
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: LJ70 - czarnulka znaleziona w namiocie...

Post autor: kylon »

Pojemności są porównywalne. To nie jest jakaś przepaść.
1KZT-E 7,0 litra w J9
1KD-FT 7,4 litra w J9
1KZT 7,7 litra w J7
1KZT 7,6 litra w 4 Runnerze

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8382
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: LJ70 - czarnulka znaleziona w namiocie...

Post autor: Rokfor32 »

Ale to dane katalogowe ilości oleju.

Będę miał za jakiś czas miskę z J7 - to zrobię porównanie pojemności samej miski, względem 4R czy J9, bo mam to na półce. Mam też, tak jako ciekawostka, miskę z Hiace 2,5, 2wd. Kształtem przypomina tą z J7 (to typowa miska tylna) - ale na wysokość - a więc i pojemność oleju - jest niższa o jakieś 5 cm (względem tych z J7).

Wynika z tego dosyć jasno, że poziom oleju względem wału korbowego ma sie jednak dosyć różnie - w zależności od typu auta i zastosowania.

Z tych wszystkich misek, co widziałem do silnika 1kz/1kd/2kd najsensowniejsze sa jednak te z J12/hila 1KD. (no i sa względnie tanie, i jest ich dużo) Niestety - nie do zastosowania dla J7, ze względu na wał przedni. Nawet popełniłem, w ramach eksperymentu, próbę skrócenia tej sterczącej na prawo studzienki - ale mimo upchania tego najciaśniej jak to możliwe, nadal nie mam pewności, że się to z wałem minie. Za jakiś czas to sprawdzę fizycznie, na razie nie miałem na to czasu.

Awatar użytkownika
oradek
Posty: 805
Rejestracja: 06 lis 2017, 19:46
Auto: Lj73 po 1990

Re: LJ70 - czarnulka znaleziona w namiocie...

Post autor: oradek »

Jastrząb pisze:Nie 80KM tylko w teorii 125KM i ja mam szyby w prądzie Obrazek klimy moze nie ma, ale jest klimat Obrazek

Wysłane z mojego LM-Q610.FGN przy użyciu Tapatalka
Tobie się ma podobać :)

Co do tematu misek, to ciekawe. Bo widziałem miski do silnika 2,4 Toyoty Hiace i wydawały mi się dość podobne kształtem, ale trochę innej pojemności.

Różnica w ilości zalanego oleju niewielka.

Czyli mamy prawdopodobnie różne przyczyny różnego rozmiaru i kształtu misek :
1. Konstrukcja mostu (logiczne i pewne)
2. Tu widzę, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Prawdopodobnie może to być zabezpieczenie przed spływaniem w czasie przechyłów w terenie, żeby silnik miał skąd czerpać i żeby nie zalało wału. To prawdopodobne i wydaje się logiczne. Czyli tylna miska jest bezpieczna. Nie daje to jednak odpowiedzi na pytanie - czy chłodzić dodatkowo olej, albo czy powiększać miskę do jazdy ostrej w terenie.

Ciekawe. ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Oradek lj73 2LT-II


Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8382
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: LJ70 - czarnulka znaleziona w namiocie...

Post autor: Rokfor32 »

Poszukaj sobie zdjęć jak wyglądają miski LC od drugiej strony - od wnętrza. Tam są przegrody, zapobiegające ściekaniu oleju na wał w czasie przechyłów. Dla Hiace to po prostu pojemnik, nic tam więcej nie ma.

Przy czym - silnik 2L-T miał wiele misek również w ramach J7 - po prostu temat ewoluował, w miarę pojawiania sie doświadczeń dla firmy. Pierwsze miski dla tego silnika też były "otwarte" - tak samo jak dla Hiace.

Ciekawie rozwiązany jest temat dla silników serii VZ. Miska tam jest oddzielona od wału dodatkową przesłoną, zasłaniającą cały wał, przed zalaniem (gwałtownym) olejem.

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8382
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: LJ70 - czarnulka znaleziona w namiocie...

Post autor: Rokfor32 »

Co do temperatury oleju - w klekotach toyoty on jest przecież stabilizowany - i 2L-T, i 1KZ-T mają w blok wbudowane chłodnice/nagrzewnice oleju. Więc olej ma z zasady tyle - co chłodziwo.

Oczywiście może się zdarzyć, że ekstremalnie obciążony silnik podgrzeje olej bardziej, i wówczas by sie chłodnica przydała. Ale - nie sądzę, żeby to dotyczyło tych konstrukcji - już prędzej 1KD, przy bezpośrednim wtrysku więcej ciepła idzie na tłok, a ten jest chłodzony natryskiem oleju. Przy wtrysku pośrednim większość temperatury wydziela się w komorze wirowej, i idzie do głowicy.

Tak czy siak - dopiero realny pomiar może pokazać, czy chłodzenie jest potrzebne. Obstawiam jednak, że przy tych silnikach - nie. Te silniki, dla których istniała taka potrzeba (np. benzynowe) - po prostu miały chłodnice oleju fabrycznie. Ale - nie miały wtedy tej chłodnico-nagrzewnicy w bloku.

Awatar użytkownika
oradek
Posty: 805
Rejestracja: 06 lis 2017, 19:46
Auto: Lj73 po 1990

Re: LJ70 - czarnulka znaleziona w namiocie...

Post autor: oradek »

Czyli można kupić miskę nową, od innego modelu z silnikiem 2,4 i wstawić do środka miski, na wzór misek z terenówek, przesłonę, czyli blachę z dziurą pod smoka, która uniemożliwi gwałtowne przelewanie oleju, zalanie dołu silnika olejem. Osłonę można wkleić lub pewniej, wspawać.

Oradek lj73 2LT-II


Awatar użytkownika
Jastrząb
Posty: 426
Rejestracja: 09 lip 2017, 14:57
Auto: Toyota LJ70,
silnik 2,4td --> 3.0 1kzt
rocznik 1987
Kontakt:

Re: LJ70 - czarnulka znaleziona w namiocie...

Post autor: Jastrząb »

Karuzela sie rozpedzila i nie moze zatrzymać :D W planach jest podbicie Ukrainy w majowke wiec zageszczam ruchy :) Tylny most mocno halasowal wiec zajrzalem do środka, a tam pruchnica, zęby sie posypały. Nowe przelozenie juz jedzie, lozyska główki mostu rowniez, a jak juz wszystko było na wierzchu to uznalem ze głupio to składać bez blokady Obrazek takze ARB tez juz jedzie Obrazek poza glowka, to reszta tez byla w agonalnym stanie. Szczęki zjechane do zera, mechanizm ręcznego stoi, wal miał luzy na wszystkim na czym sie da o lozyskach kol nie wspominajac.... Wal pojechal na regeneracje, teraz wyglada jak nowy :) tarcze kotwiczne rozbroilem, pojda do piachu i malowania, a potem skladanie na samych nowych czesciach Obrazek Wkoncu powinno byc ciszej, choc mam podejrzenia ze skrzynia biegow tez halasuje. Zobaczymy jak zloze most do kupy i sie przejade.ObrazekObrazekObrazekObrazek

Wysłane z mojego LM-Q610.FGN przy użyciu Tapatalka


Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8382
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: LJ70 - czarnulka znaleziona w namiocie...

Post autor: Rokfor32 »

Radek - ale jest sens kombinować - jak są po prostu gotowe, właściwe miski? Te z przesłonami to od poliftowych j7 - za chwile będzie ich trochę na allegro - bo te silniki (i auta ogólnie) sie powoli kończą, i idą na części. Sensowniej jest wiec zakupić takiego gotowca za 2 - 3 stówy, wypiaskować i wylakierować.

Co do mostu i połamanych ząbków - ujmę to tak: w mojej J73 z silnikiem supry mam przekładnię 5,29. Najsłabsza z możliwych, pod względem wytrzymałości zębów (najmniejsza średnica podziałowa uzębienia ataku). I - ma się całkiem dobrze, przy 300 konnym silniku. Podobnie mam w 4R - wprawdzie szybsze (i wytrzymalsze) przełożenie, bo 4,30 - ale za to silnik z momentem ponad 450Nm - a i auto ogólnie nie ma lekko. Smolenie kapci na czarnym jakoś częstawo się mi zdarza ... :mrgreen:

I - nic się z przekładniami nie dzieje. Są po prostu zdrowe - i POPRAWNIE WYREGULOWANE.

Jest zadziwiające, ile wytrzymałości traci przekładnia tego typu, jak się jeździ na powiększonych luzach łożyskowych, czy źle ustawionym zazębieniu.

Dlatemu, jak się chce jeździć długo i bezproblemowo - to niestety nie można olewać objawów - czyli hałasu z dyfra. Hałas (takie charakterystyczne wysokotonowe wycie) świadczy właśnie o zużyciu i/lub niewłaściwym ustawieniu. Więc jak się taki objaw pojawia - dyfer powinien natychmiastowo trafić "na stół" - wówczas naprawa zamyka sie w (zwykle) secie łożyskowym i regulacji.

Kiedyś kupiłem przednią główkę z J8 - potrzebowałem koniecznie przekładni 3,72, i wybór był żaden - jedna wtedy się pojawiła. Na rzut oka - ładna. Na drugi rzut oka ... :wink: powierzchnie zębów miała "faliste". Nie przesadzam - powierzchnie pracy były pofalowane - efekt balansowania przekładni na totalnie rozwalonych łożyskach - przez jakiś kawał czasu i tysi km. Potem powstają opowieści, jakie to J8 ma gównolitowaty przedni most, że byle błotko, i umielony ... :wink:

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8382
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: LJ70 - czarnulka znaleziona w namiocie...

Post autor: Rokfor32 »

Tak sie mi jeszcze skojarzyło, w temacie regulacji przekładni hipoidalnych, i wpływu tegoż na wytrzymałość.

Takim książkowym przykładem na naszym rynku jest ... frotka. Opel frontera. To w sumie małe i lekkie auto, z dychawicznym silnikiem 2.0 benzynowym - ma tylną przekładnie w formie kopii Dana 44 - czyli odpowiednik toyotowej przekładni HD 9,5". W toyotach ta wielkość jest stosowana w J4, J6, J7HD, J8, J10. I - jest uważana za niezajebliwą, zdolną przenosić bez pierdnięcia po 500 Nm i wyżej.

Czemu więc dychawiczna frota je rozwala? auto z masą 1,6tony, i silnikiem z momentem rzędu 160 Nm?

Ano własnie temu - że ze konstrukcja tego mostu okazuje sie dla naszego "wieśtunningu" po prostu nieogarnialna. W związku z czym te auta w 99,99% sztuk na naszym rynku maja wszystkie flaki w mostach fabryczne. Najczęściej włącznie z olejem - lub przez olej (niewłaściwy) rozsadzone (część frot miała mechanizm LSD - kto by lał jakiś "dziwaczny" olej ... :wink: ). Do tego łożyska calowe, uszczelniacz flanszy to samo.

Efekt jest taki - że po 30 latach 9 na 10 mostów - przy których ten z LJ7 wygląda jak zabawka - jest zwyczajnie zniszczonych :wink:

Tak na marginesie - LSD zastosowane we frocie to jest mistrzostwo świata. Poważnie piszę. Oczywiście - jeżeli jest sprawne. To jest zupełnie inna konstrukcja, jak w toytoyach - i jak działa - to bardziej przypomina automatyczne blokady 100%, niż cierne LSD. W mojej frocie akurat działa - i efekt jest taki - że auto potrafi zablokować oś nawet przy gwałtownej redukcji biegu (trza więc uważać z tym na rondach) - to samo przy dodaniu gazu (moja frota ma silnik toyoty 3RZ-FE). Bardzo łatwo to auto na czarnym driftuje. I - co ciekawe, również w błocie to fajnie działa - zero opóźnień, pracuje jak bardzo szybko dopinana/rozpinana blokada 100% (ta konstrukcja daje progresywną siłę "spinania" - im większy moment idzie na koła - tym silniej działa blokada. Upraszczając - but na gaz to blokada się spina. Od razu, a nie dopiero po wyczuciu poślizgu jednego z kół).

Awatar użytkownika
Jastrząb
Posty: 426
Rejestracja: 09 lip 2017, 14:57
Auto: Toyota LJ70,
silnik 2,4td --> 3.0 1kzt
rocznik 1987
Kontakt:

Re: LJ70 - czarnulka znaleziona w namiocie...

Post autor: Jastrząb »

Moje pomielone zęby to wina właśnie złej regulacji przez poprzednika, na szczęście teraz zostanie to zrobione tak jak należy. Ale i i nie ja je pomieliłem, bo parę razy olej wymieniałem, a zęby nie wypadały. Także trochę jeździłem na takich zębach, więc są na prawdę wytrzymałe :D

Awatar użytkownika
Jake
Moderator
Posty: 2173
Rejestracja: 12 cze 2017, 01:57
Auto: Toyota 4-Runner 3.4 V6 1991
Kontakt:

Re: LJ70 - czarnulka znaleziona w namiocie...

Post autor: Jake »

Rokfro32: Dobrze mówi, dać mu piwa. Mialem Frotke 4 lata, a w temacie Frontery siedze jeszcze dluzej - moje doswiadczenia odnosnie zaniedbania poprzednich i obecnych wlascicieli tychze samochodów ogladalem na zywo wiele razy na swoim byłym aucie i autach kolegów. Zgadzam sie tez, ze LSD by Isuzu daje rade. Mam sprawne w Trooperze, zapina kiedy trzeba, szybko i mocno, nie raz mozna zryc szutrowy podjazd jak sie za mocno przegazuje. W warunkach terenowych tez mi nie raz uratowała dupe :)

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8382
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: LJ70 - czarnulka znaleziona w namiocie...

Post autor: Rokfor32 »

Frota ma inne mosty niz typowe isuzu. W trooperze, ale i monterey'u (monterey ma na tabliczkach "isuzu") są mosty Hitachi, konstrukcyjnie to samo co w nissanach, i bardzo podobne do toyoty. Ale frota to kopia (albo raczej modyfikacja) dana 44, czyli system typowo od yankesów, to była przecież kooperacja w ramach GM.

Awatar użytkownika
Jake
Moderator
Posty: 2173
Rejestracja: 12 cze 2017, 01:57
Auto: Toyota 4-Runner 3.4 V6 1991
Kontakt:

Re: LJ70 - czarnulka znaleziona w namiocie...

Post autor: Jake »

Rokfor32 pisze:
01 mar 2020, 07:36
Frota ma inne mosty niz typowe isuzu. W trooperze, ale i monterey'u (monterey ma na tabliczkach "isuzu") są mosty Hitachi, konstrukcyjnie to samo co w nissanach, i bardzo podobne do toyoty. Ale frota to kopia (albo raczej modyfikacja) dana 44, czyli system typowo od yankesów, to była przecież kooperacja w ramach GM.
Hmmmm, Frota jest skundlonym Rodeo, to fakt, duzo elementów ukladanki z japonskich zmieniono na yankeskie, niemieckie lub bog wie jakie. A z ta Danka 44 to teraz mowisz o Frocie A czy B?
We mojej Frocie A LSD było tylko wspomnieniem, ale jak przypuszczam to kwestia wyjatkowego zadbania poprzednich włascicieli.

ODPOWIEDZ