LJ 70 by Bartek

Opis naszych samochodów.

Moderator: luk4s7

Bartek1
Posty: 139
Rejestracja: 18 lip 2013, 12:21
Auto: LC LJ70 '91, LC HDJ 100 '01
Pajero 1 '91 2,5 TD
Pajero 1 '90 2,5 TD (soft top)
Kontakt:

LJ 70 by Bartek

Post autor: Bartek1 »

Przybyło ostatnio troche historyjek o naszych samochodach, wiec i jak chciałbym zebrać wszystko w jednym miejscu.
W naszej rodzince od kąd sięgam pamięcią zawsze były terenoweczki. Zaczęło sie od Pajero 1, a następnie HDJ 100. Wsumie w czasie studiów nie szukałem sobie samochodu, aż pewnego razu zadzwonił znajomy taty ze ma " good staff". Facet ogólnie odnawiał, kolekcjonował terenoweczki i miał za wiec chciał sie pozbyć LJ, która ściągnął z UK. Dostałem ja z gruchotkiem do przekładki gratis. Otóż to jest biała LJ70, w stanie bardzo dobrym z przebiegiem 150 km. (92k mil). Niestety samochód stał 3 lata w garażu nie używany i trwało z dwa miesiące zanim go wyjeździłem. Przed sprzedażą poprzedni właściciel zakonserwował cały dół. Zreszta i tak było tam zdrowo. Ale poprzedni właściciel bardziej pedantyczny niż ja, ponieważ nawet nie stawia kartoników na siedzeniach bo sie odciskają :lol:
Od początku było wiadomo, ze do pracy jest:
- przekładka (wykonana lato 2013)
- gotowe do jazdy był w październiku 2013 ( wszystko robione samemu, wiec zeszło, a do dyspozycji tylko weekendy). Elementy, które w środku nie pasowały, a nie udał mi się znaleźć nie zniszczonych używek, były kupowane w ASO. Wiązka elektryczna, była przespawywana, europejska co miałem to jakaś zapiaskowana tragedia.
- pod tylnymi zderzakami zaczęło robić sie nieciekawie, wiec wiosna 2014 zdecydowałem sie na blacharkę tylu oraz narożnika progu, aby dmuchać na zimne, ale wszystko zostało zrobione po bożemu. Malowane tylko niezbędne elementy, ze względu, ze lakier jest w dobrym stanie, jak na załączonym obrazku. Malowane były jeszcze czarne nadkola.
- samochód miał włam na parkingu właściciela, (złodzieje ujechali 300m bo paliwa nie było), ale niestety na drzwiach pozostawili wokół zamka wgniotki, zostało to poprawione wiosna 2014
- dostał Oryginale felgi z cooperami at3 31 cali (wiosna 2014)
-polerowanie, kosmetyka (wiosna 2014)
- są do zrobienia jeszcze dwie malutkie wgniotki, ale do wyciągnięcia bez lakierowania i zabawy, tylko dobry warsztat podrabiać muszę do tego zabiegu.
Po zabiegach wiosną wyglądało to tak, jeszcze na starych oponach po powrocie od lakiernika:
IMG_0075.JPG
IMG_0076.JPG
TLCCamp
TLCCamp
I tak wycackana toyotka pojeździlem Sobie do września, zaliczając miedzy innymi naszego Campa. Samochód mam zamiar trzymać wstanie kolekcjonerskim, bez motania jakimiś elektrycznymi wyciagarkami, albo zawieszeniem plus 5 cala. Więcej jeżdzę na szmacie anizeliw terenie. Tak nie używam go zgodnie z przeznaczeniem, ale topić go nie zamierzam w błocie...

Jak wspomniałem samochodem pojeździłem do września i znalazło sie PTO wraz z mechanikiem ale FairleyWinch. No wiec chwila zastanowienia i biorę, bo znowu miałem szczęście i zestaw w super stanie kupiłem. Konsekwencja niestety było pożegnanie sie na 2 miesiące z Toyotka, znowu. Opis instalacji znajdziecie w tematyce J7, z najważniejszych historii to:
- wymodzenie mocowania oraz wału napędowego
- wycięcie zderzaka po listwę z rolkami
- przeprofilowanie listwy pasa przedniego, doszedłem do wniosku, ze lepiej bedzie wyglądało podniesienie tego pasa aniżeli, zostawienie łysej dziury, efekt ocenicie juz wkrótce
- lewarek do załączania, udało sie znaleźć w Holandii ( dziki Addams za podesłania kontaktu), brakowało tylko mocowania do gumy, ale ASO sie spisało i w 3 tygodnie wyprodukowali i z Japana przyszło.
- przez dość spore obciążenie, zmuszony byłem kupić sprężynki wyższe, jak sie pózniej okazało na tył i przód i ogólnie wyszło 12mm więcej niż original jak wsiądę i paliwa kupa to może z 10mm, wiec zdecydowałem sie zostawić
- wyciągarka robi bardzo fajnie, juz nastąpiło powieszenie samochodu :). Tylko martwi mnie lina bo jest jej z 40 M i to przekrój 11mm, nie ma lipy, ale waga....
- po drodze miałem okazje oglądać wyciagarka Toyoty, ale nie zdecydowałem się jej kupić, nic w niej mnie nie zachwyciło

Podsumowując dużo zabawy i radości kosztowało mnie to, ale jestem bardzo zadowolony z efektów. Teraz w końcu przyjdzie czas, żeby sie nią najeździć i nacieszyć.
Obiecuje więcej fotek jak dostanę sie do komputera, z biblioteka.

ODPOWIEDZ