Hiace 2.5 D4D 4x4
Moderator: luk4s7
Re: Hiace 2.5 D4D 4x4
Fiu fiu. Co tu się wyprawia
- Rokfor32
- Klubowicz
- Posty: 8805
- Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
- Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
- Kontakt:
Re: Hiace 2.5 D4D 4x4
Łukasz - WYDAJE Się ...
Zabawa z tapicerowaniem nie jest specjalnie trudna - ale problemem są dostępne u nas kleje. W sumie nie wiem, co z nimi nie tak - wszyscy na Świcie używają do tego klejów opartych na butadienie. Ale to, co daje się u na kupić (pod logiem "klej tapicerski") - nie wytrzymuje próby czasu. Na świeżo wygląda całkiem ładnie - ale rok, najwyżej dwa - i zaczyna to odłazić. W moim frotku tak zrobiona podsufitka (w zakładzie tapicerskim) obecnie wisi na "stelażach" (odkleiła się, i jest podtrzymywana taśmami z blachy ... ) .
Raz, że klej trzyma tak se - a dwa - naciągnięte jak guma od majtek tworzywo (tapicerka) zwyczajnie próbuje powrócić do swojego pierwotnego kształtu (wliczając naciągnięcie produkcyjne, czyli naprężenia już w rolce tapicerki).
Ostatnio z tym tematem trochę walczę - odtwarzam "boczki" tapicerskie (drzwi i bagażnik) do J7.
Powiem tak: to jest naprawdę niełatwy temat.
Wydaje się to proste: zdjąc tapicerowanie z ori płyty MDF, zrobic kopię tejże płyty na innym tworzywie (ja użyłem PC litego) - i założyć ponownie "skórę".
No więc - nie tak łatwo. Nawet ori tapicerka, mająca jednak pare latek, zdjęta - się ... kurczy. Na tyle, że naciągnięcie jej na świerzy "stelaż" jest już po paru godzinach sporym wyzwaniem. A jak się to zostawi na kilka dni - to, tak generalnie - temat robi się mocno ciężki ...
Plus wspomniane kleje. Zastosowałem PC lity właśnie dlatego - że sensownie sie do tego tworzywa klei (w przeciwieństwie do PA, które zamiarowałem wcześniej). I - owszem - się klei (akceptowalnie). Ale jak się uwzględni to, o czym napisałem wyżej (że zdjęta "skóra" szybko się kurczy") - to ta zabawa (na klejach butadienowych) wcale nie robi się ani łatwa, ani przyjemna.
Dla wyjaśnienia: czemu nie ponownie na płycie MDF? bo to jest "papier". Celuloza. Słabo odporna na wilgoć (puchnie), a dodatkowo słabo odporna na ... pleśń. Po dwudziestu latach te płyty wyglądają bardzo kiepsko, szczególnie jak były już kilka razy ściągane (gniazda zatrzasków się rozlatują). PC nie ma tych problemów, dodatkowo jest wysokoudarowy (bez ceregieli można użyć takera tuż przy krawędzi płyty, i nie ma obaw o pękniecie tworzywa)
Zabawa z tapicerowaniem nie jest specjalnie trudna - ale problemem są dostępne u nas kleje. W sumie nie wiem, co z nimi nie tak - wszyscy na Świcie używają do tego klejów opartych na butadienie. Ale to, co daje się u na kupić (pod logiem "klej tapicerski") - nie wytrzymuje próby czasu. Na świeżo wygląda całkiem ładnie - ale rok, najwyżej dwa - i zaczyna to odłazić. W moim frotku tak zrobiona podsufitka (w zakładzie tapicerskim) obecnie wisi na "stelażach" (odkleiła się, i jest podtrzymywana taśmami z blachy ... ) .
Raz, że klej trzyma tak se - a dwa - naciągnięte jak guma od majtek tworzywo (tapicerka) zwyczajnie próbuje powrócić do swojego pierwotnego kształtu (wliczając naciągnięcie produkcyjne, czyli naprężenia już w rolce tapicerki).
Ostatnio z tym tematem trochę walczę - odtwarzam "boczki" tapicerskie (drzwi i bagażnik) do J7.
Powiem tak: to jest naprawdę niełatwy temat.
Wydaje się to proste: zdjąc tapicerowanie z ori płyty MDF, zrobic kopię tejże płyty na innym tworzywie (ja użyłem PC litego) - i założyć ponownie "skórę".
No więc - nie tak łatwo. Nawet ori tapicerka, mająca jednak pare latek, zdjęta - się ... kurczy. Na tyle, że naciągnięcie jej na świerzy "stelaż" jest już po paru godzinach sporym wyzwaniem. A jak się to zostawi na kilka dni - to, tak generalnie - temat robi się mocno ciężki ...
Plus wspomniane kleje. Zastosowałem PC lity właśnie dlatego - że sensownie sie do tego tworzywa klei (w przeciwieństwie do PA, które zamiarowałem wcześniej). I - owszem - się klei (akceptowalnie). Ale jak się uwzględni to, o czym napisałem wyżej (że zdjęta "skóra" szybko się kurczy") - to ta zabawa (na klejach butadienowych) wcale nie robi się ani łatwa, ani przyjemna.
Dla wyjaśnienia: czemu nie ponownie na płycie MDF? bo to jest "papier". Celuloza. Słabo odporna na wilgoć (puchnie), a dodatkowo słabo odporna na ... pleśń. Po dwudziestu latach te płyty wyglądają bardzo kiepsko, szczególnie jak były już kilka razy ściągane (gniazda zatrzasków się rozlatują). PC nie ma tych problemów, dodatkowo jest wysokoudarowy (bez ceregieli można użyć takera tuż przy krawędzi płyty, i nie ma obaw o pękniecie tworzywa)
Re: Hiace 2.5 D4D 4x4
Jako praktyk nie teoretyk używam kleju 3M w sprayu do klejenia tapicerek i nic nie odpada. Patrz moja czterdziestka. Są również materiały elastyczne do tapicerowania różnych kształtów. Z klejem i bez kleju
Re: Hiace 2.5 D4D 4x4
Np. Temat z dziś
Re: Hiace 2.5 D4D 4x4
można i na gwoździe/wkręty he
moje wykonania vw t4Re: Hiace 2.5 D4D 4x4
Czyli też mam kupić VW?
- Rokfor32
- Klubowicz
- Posty: 8805
- Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
- Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
- Kontakt:
Re: Hiace 2.5 D4D 4x4
Kleje tapicerskie (dowolne) zazwyczaj wystarczająco dobrze trzymają - ale samochody maja dodatkowy problem, który nie występuje zwykle przy innych zastosowaniach dla materiałów tapicerskich: temperatura.
Twoja czterdziestka rzadko wygrzewa sie w pełnym słońcu (a jak już, to ma biały dach, i nie łapie tak temperatury jak nowsiejsze modele), więc jest w tym wypadku niezbyt miarodajnym przykładem. Natomiast w autach które się tak nagrzewają dach (a więc i podsufitka) potrafi osiągnąć bardzo konkretne temperatury. I obstawiam, że to jest właśnie problem - albo dla kleju, albo dla typowych pianek tapicerskich.
Ja doskonale wiem, że są tworzywa i kleje znoszące bez pierdnięcia takie warunki (temperatury znacznie wyżej niż 100 stC) - Ale w przypadku takiej pierdoły jak otapicerowanie panelu sufitowego nie miałem zamiaru robić z tego doktoratu. Oddałem więc do ZAWODOWEGO tapicera. I efekt taki, że STANDARDOWA pianka i STANDARDOWY klej (które zastosował tapicer) - po roku czy dwóch odpadły.
Teraz trza to zrobić ponownie, i jednak sie podoktoryzować, zarówno co do materiału - jak i do kleju. Przy czym, o ile co do produktów 3M mam w miarę zaufanie - to co do pianek tapicerskich - nie mam kompletnie rozeznania. A z tego co kojarzę (Frotka stoi notorycznie w KRK, i nie mam na teraz jak sprawdzić) - to właśnie z pianką był problem, a nie z klejem - rozlazła sie chyba warstwa materiału od pianki (też klejona przecież, jakimś klejem, w procesie produkcji tego kompozytu).
Tak ogólnie - to chętnie bym zastosował na ta podsufitkę coś w stylu tego, co siedzi fabrycznie w hardtopach J73. Ale nie udało się mi na takie coś natrafić.
Twoja czterdziestka rzadko wygrzewa sie w pełnym słońcu (a jak już, to ma biały dach, i nie łapie tak temperatury jak nowsiejsze modele), więc jest w tym wypadku niezbyt miarodajnym przykładem. Natomiast w autach które się tak nagrzewają dach (a więc i podsufitka) potrafi osiągnąć bardzo konkretne temperatury. I obstawiam, że to jest właśnie problem - albo dla kleju, albo dla typowych pianek tapicerskich.
Ja doskonale wiem, że są tworzywa i kleje znoszące bez pierdnięcia takie warunki (temperatury znacznie wyżej niż 100 stC) - Ale w przypadku takiej pierdoły jak otapicerowanie panelu sufitowego nie miałem zamiaru robić z tego doktoratu. Oddałem więc do ZAWODOWEGO tapicera. I efekt taki, że STANDARDOWA pianka i STANDARDOWY klej (które zastosował tapicer) - po roku czy dwóch odpadły.
Teraz trza to zrobić ponownie, i jednak sie podoktoryzować, zarówno co do materiału - jak i do kleju. Przy czym, o ile co do produktów 3M mam w miarę zaufanie - to co do pianek tapicerskich - nie mam kompletnie rozeznania. A z tego co kojarzę (Frotka stoi notorycznie w KRK, i nie mam na teraz jak sprawdzić) - to właśnie z pianką był problem, a nie z klejem - rozlazła sie chyba warstwa materiału od pianki (też klejona przecież, jakimś klejem, w procesie produkcji tego kompozytu).
Tak ogólnie - to chętnie bym zastosował na ta podsufitkę coś w stylu tego, co siedzi fabrycznie w hardtopach J73. Ale nie udało się mi na takie coś natrafić.
Re: Hiace 2.5 D4D 4x4
Szkoda czasu na Twoje doktoraty. Ludzie tapicerują kampery i wszystko działa.
Re: Hiace 2.5 D4D 4x4
Właśnie po to ostatnio dzwoniłem Z dumą wożę na aucie.kylon pisze:Fiu fiu. Co tu się wyprawia
W wolnej chwili opisze kolejne prace a było ich sporo
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Hiace 2.5 D4D 4x4
Oooo właśnie i tego się trzymajmy, po to ten wątek jest. Czekam niecierpliwie na relacje - bardzo lubię takie tematyMesel pisze:W wolnej chwili opisze kolejne prace a było ich sporo
(Sugeruję nieśmiało pozostałym co by nie kaszanić Meselowi tematu )
- Rokfor32
- Klubowicz
- Posty: 8805
- Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
- Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
- Kontakt:
Re: Hiace 2.5 D4D 4x4
To tak dla podtrzymania czytalności, w dość długawych przerwach między Mesela wpisami ...
Re: Hiace 2.5 D4D 4x4
To wracam z kolejną porcją zabawy pod nazwą „ze starego nie zrobisz nowego”
Ogarniając wnętrze oraz estetykę nie zapomniałem o zajrzeniu do mechaniki.
Auto w momencie zakupu od razu zakwalifikowało się do wymiany miski olejowej. W wyniki jazdy z błotem pod podwoziem uległa ona znacznej korozji. Nie było wyjścia dwa dni i mam zastępstwo w postaci nowej z toyoty.
Tu zaczęły się schody, aby wymienić michę trzeba zrzucić całe przednie zawieszenie, sanki oraz przedni most. Drugi raz tego tematu nie chciałbym ruszać
Nowa micha to i olej + filtr. Po tym zabiegu pokręciłem się chwile autem i wyszło na jaw że w czasie tych ostatnich upałów podczas jazdy widać było jak wskazówka temperatury potrafi lekko się ruszyć.
Pierwsza myśl, zrzucę zderzak i umyje chłodnice.
I to był wstęp do większej przygody mianowicie wyszło na jaw że chłodnica trzyma się na ostatkach sił.
No to zmieniam, a jak chłodnica to od razu cyk, pompa wody, tak aby mieć spokój na lata. Oczywiście w moim wypadku trafiłem na pompę bez korpusu + pompa tylko zintegrowaną. Znawcy tematu wiedzą że aby to wymienić trzeba zdjąć rozrząd oraz odsunąć alternator + kompresor klimy. Zabawy były na kilka wieczorów, dodatkowo pokusiłem się o zmianę rozrządu i w finalnym rozrachunku mam na kolejne 150tyś święty spokój jeśli chodzi o mechanikę. No może poza czyszczeniem EGR ale na to póki co zbieram siły
Rozwiewając wątpliwości auto też jeździ, udało się w ostatnim czasie spędzić dłuższy weekend kręcąc się po Polsce co skutkuje modernizacja zabudowy, ale o tym w kolejnych postach.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Ogarniając wnętrze oraz estetykę nie zapomniałem o zajrzeniu do mechaniki.
Auto w momencie zakupu od razu zakwalifikowało się do wymiany miski olejowej. W wyniki jazdy z błotem pod podwoziem uległa ona znacznej korozji. Nie było wyjścia dwa dni i mam zastępstwo w postaci nowej z toyoty.
Tu zaczęły się schody, aby wymienić michę trzeba zrzucić całe przednie zawieszenie, sanki oraz przedni most. Drugi raz tego tematu nie chciałbym ruszać
Nowa micha to i olej + filtr. Po tym zabiegu pokręciłem się chwile autem i wyszło na jaw że w czasie tych ostatnich upałów podczas jazdy widać było jak wskazówka temperatury potrafi lekko się ruszyć.
Pierwsza myśl, zrzucę zderzak i umyje chłodnice.
I to był wstęp do większej przygody mianowicie wyszło na jaw że chłodnica trzyma się na ostatkach sił.
No to zmieniam, a jak chłodnica to od razu cyk, pompa wody, tak aby mieć spokój na lata. Oczywiście w moim wypadku trafiłem na pompę bez korpusu + pompa tylko zintegrowaną. Znawcy tematu wiedzą że aby to wymienić trzeba zdjąć rozrząd oraz odsunąć alternator + kompresor klimy. Zabawy były na kilka wieczorów, dodatkowo pokusiłem się o zmianę rozrządu i w finalnym rozrachunku mam na kolejne 150tyś święty spokój jeśli chodzi o mechanikę. No może poza czyszczeniem EGR ale na to póki co zbieram siły
Rozwiewając wątpliwości auto też jeździ, udało się w ostatnim czasie spędzić dłuższy weekend kręcąc się po Polsce co skutkuje modernizacja zabudowy, ale o tym w kolejnych postach.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
-
- Posty: 4
- Rejestracja: 19 lis 2023, 22:29
Re: Hiace 2.5 D4D 4x4
Podłączam się pod temat, bo też kupiłem taką Toyotę w tym roku, też robię kampera, i potrzebuję pomocy w paru aspektach. Mesel, Rokfor32 pozdrawiam serdecznie, znamy się pośrednio - to znaczy ja o was słyszałem, a wy o mnie nie XD - przez Władka K. Mam nadzieje ze nie nadużyje Waszego czasu za bardzo.
Aspekt 0 - stan samochodu
Trupek uszminkowany do sprzedaży, pociągnięty z wierzchu raptorem (dość starannie zresztą), za to rudą na podwoziu na chama opryskano masą bitumiczną żeby ukryć skalę problemu. Skala okazała się nie tak duża, nic czego blacharz nie ogarnie w rozsądnej cenie, kupione. W środku wyjątkowo czysty, silnik chodzi ładnie, ale w niektórych zakresach obrotów wpada w mocne wibracje. Dla jasności - VIN JT121JK1800015314, Model KLH18L-RGMNHW, Body 4DV, Engine 2KDFTV 2500CC DIESEL TURBO, Frame Number KLH18-0015314.
Aspekt 1 - Zawieszenie
Od początku było wiadomo że zawieszenie do roboty. Każda rysa w nawierzchni trafia wprost do kręgosłupa, a w terenie da się jechać w tempie pasącej się owcy, bo zawieszenie nie wybiera większych dołków i buda bez przerwy telepie się na boki. Auto będzie wykorzystywane jako camper w lekkim terenie, wolałbym żeby po leśnych drogach i szutrach ładnie leciało. Pojechałem na szarpak do diagnosty, kazał mi wymienić
- tylne i przednie amortyzatory,
- komplet sworzni,
- zalecił także wymianę elementów gumowych, bo guma stwardniała na kamień i nie pełni już swojej funkcji
Dodatkowo chciałbym dodać lekko prześwitu. Może nie do standardów brutalnego offroadu, ale żeby uzyskać spokój ducha, przejechać nad mniejszym pieńkiem w lesie itd.
Pytania
- w jaki maksymalnie prosty i tani sposób podnieść zawieszenie o te kilka cm nie ?
- jakie konkretnie amortyzatory i inne elementy zamontować żeby ładnie wybierało nierówności w terenie a nie machało budą?
Znalazłem poprzez Japan Parts kompatybilne amortyzatory Kayaba, np na tył 344485 https://motostacja.com/p/KYB-344485/, ale czy naprawdę tego właśnie chcę? Co jeszcze powinienem wiedzieć? Mój mechanik zrobi co będzie do zrobienia, ale do kombinowania smykałki nie ma (ale ma inne zalety).
Aspekt 2 - Drgania silnika
Wiem że przez internet trudno stwierdzić, ale gdzie szukać problemu najpierw? Poduszki silnika?
Aspekt 3 - Opony
Obecnie są zamontowane opony C, i jeżdżę na pusto, co zapewne też ma wpływ na komfort jazdy. Mesel, jakie w końcu opony zainstalowałeś? Ja planuje Yokohama Geolandar 215/70R15, ty montowałeś większe?
Aspekt 4 - Reduktor
Rokfor32, zainteresował mnie watek reduktora. Na czym polega taka modyfikacja i jaki, z grubsza, mógłby być jej koszt?
Aspekt 4 - Alternator
Podobnie jak Mesel planuje robić kampera, chcę zainstalować aku salonowy 200aH, mam mieszane uczucia co do solara, pozostaje ładowanie z prądnicy. Czy to co tam jest seryjnie wystarczy? Pod maską widzę już dwa akumulatory, ja wsadzę trzeci i to spory...
Aspekt 5 - Działania pozakupowe
Na co jeszcze powinienem zwrócić uwagę w tym samochodzie po zakupie. Rozrząd - właśnie przyszedł czas do jego zrobienia, sprzedawca uczciwie poinformował. Co przy okazji warto od razu sprawdzić/wymienić dla świętego spokoju? Generalnie chciałbym żeby samochód pożył jeszcze 8-10 lat.
Dzięki za odpowiedzi!
Aspekt 0 - stan samochodu
Trupek uszminkowany do sprzedaży, pociągnięty z wierzchu raptorem (dość starannie zresztą), za to rudą na podwoziu na chama opryskano masą bitumiczną żeby ukryć skalę problemu. Skala okazała się nie tak duża, nic czego blacharz nie ogarnie w rozsądnej cenie, kupione. W środku wyjątkowo czysty, silnik chodzi ładnie, ale w niektórych zakresach obrotów wpada w mocne wibracje. Dla jasności - VIN JT121JK1800015314, Model KLH18L-RGMNHW, Body 4DV, Engine 2KDFTV 2500CC DIESEL TURBO, Frame Number KLH18-0015314.
Aspekt 1 - Zawieszenie
Od początku było wiadomo że zawieszenie do roboty. Każda rysa w nawierzchni trafia wprost do kręgosłupa, a w terenie da się jechać w tempie pasącej się owcy, bo zawieszenie nie wybiera większych dołków i buda bez przerwy telepie się na boki. Auto będzie wykorzystywane jako camper w lekkim terenie, wolałbym żeby po leśnych drogach i szutrach ładnie leciało. Pojechałem na szarpak do diagnosty, kazał mi wymienić
- tylne i przednie amortyzatory,
- komplet sworzni,
- zalecił także wymianę elementów gumowych, bo guma stwardniała na kamień i nie pełni już swojej funkcji
Dodatkowo chciałbym dodać lekko prześwitu. Może nie do standardów brutalnego offroadu, ale żeby uzyskać spokój ducha, przejechać nad mniejszym pieńkiem w lesie itd.
Pytania
- w jaki maksymalnie prosty i tani sposób podnieść zawieszenie o te kilka cm nie ?
- jakie konkretnie amortyzatory i inne elementy zamontować żeby ładnie wybierało nierówności w terenie a nie machało budą?
Znalazłem poprzez Japan Parts kompatybilne amortyzatory Kayaba, np na tył 344485 https://motostacja.com/p/KYB-344485/, ale czy naprawdę tego właśnie chcę? Co jeszcze powinienem wiedzieć? Mój mechanik zrobi co będzie do zrobienia, ale do kombinowania smykałki nie ma (ale ma inne zalety).
Aspekt 2 - Drgania silnika
Wiem że przez internet trudno stwierdzić, ale gdzie szukać problemu najpierw? Poduszki silnika?
Aspekt 3 - Opony
Obecnie są zamontowane opony C, i jeżdżę na pusto, co zapewne też ma wpływ na komfort jazdy. Mesel, jakie w końcu opony zainstalowałeś? Ja planuje Yokohama Geolandar 215/70R15, ty montowałeś większe?
Aspekt 4 - Reduktor
Rokfor32, zainteresował mnie watek reduktora. Na czym polega taka modyfikacja i jaki, z grubsza, mógłby być jej koszt?
Aspekt 4 - Alternator
Podobnie jak Mesel planuje robić kampera, chcę zainstalować aku salonowy 200aH, mam mieszane uczucia co do solara, pozostaje ładowanie z prądnicy. Czy to co tam jest seryjnie wystarczy? Pod maską widzę już dwa akumulatory, ja wsadzę trzeci i to spory...
Aspekt 5 - Działania pozakupowe
Na co jeszcze powinienem zwrócić uwagę w tym samochodzie po zakupie. Rozrząd - właśnie przyszedł czas do jego zrobienia, sprzedawca uczciwie poinformował. Co przy okazji warto od razu sprawdzić/wymienić dla świętego spokoju? Generalnie chciałbym żeby samochód pożył jeszcze 8-10 lat.
Dzięki za odpowiedzi!
-
- Posty: 4
- Rejestracja: 19 lis 2023, 22:29
Re: Hiace 2.5 D4D 4x4
I jeszcze w temacie ciekawych modyfikacji
„Moja Toyota hiace nie jest prawdziwym kamperem, ale psim pojazdem do polowań i szkolenia psów.
Ma łóżko i większość rzeczy, których potrzebuję do życia w nim przez kilka dni.
Jest to 2003 4x4 2.5 d4d 102hp.
Ma skrzynię rozdzielczą z hiluxa z 2007 roku i zmodyfikowany przedni wał napędowy z land cruisera 100.
Tylny wał napędowy to część (prado) land cruiser 90 i część hiace.
Koła to opony zimowe 205/80/16 nokian hakkapelita z kolcami na 16-calowych stalowych felgach z hiluxa z 1996 roku.
Całkowity skok wraz z większymi kołami wynosi około 6,5 cm [...]”
źródło https://www.facebook.com/groups/5566830 ... 528671604/
„Moja Toyota hiace nie jest prawdziwym kamperem, ale psim pojazdem do polowań i szkolenia psów.
Ma łóżko i większość rzeczy, których potrzebuję do życia w nim przez kilka dni.
Jest to 2003 4x4 2.5 d4d 102hp.
Ma skrzynię rozdzielczą z hiluxa z 2007 roku i zmodyfikowany przedni wał napędowy z land cruisera 100.
Tylny wał napędowy to część (prado) land cruiser 90 i część hiace.
Koła to opony zimowe 205/80/16 nokian hakkapelita z kolcami na 16-calowych stalowych felgach z hiluxa z 1996 roku.
Całkowity skok wraz z większymi kołami wynosi około 6,5 cm [...]”
źródło https://www.facebook.com/groups/5566830 ... 528671604/
- Rokfor32
- Klubowicz
- Posty: 8805
- Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
- Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
- Kontakt:
Re: Hiace 2.5 D4D 4x4
Dołożenie reduktora - jest kilka możliwości, ale nie pamiętam już jak dokładnie wygląda kołnierz reduktora w tym modelu. Najprostsza się wydaje adaptacja napędu z hila (całego) - ale jest zupełnie inaczej rozwiązane podwieszanie skrzyni. Napęd ze starego Hiace był by fajny (i ja taki mam dla swojej previi) - ale to jest opcja bolt on dla mniejszych skrzyń (czyli G52 lub W59). Skrzynie R151F (a taka jest w tym Hiace) ma inny wielowypust wałka zdawczego (jak dobrze pamiętam) - i wymaga kompatybilnego reduktora. Jeszcze to sprawdzę (czy czasem w tych starych reduktorach nie zastosowano frezu 23z, jak dla skrzynek R151F) - ale wątpie. Gdybym sie jednak haniebnie mylił - to taki reduktor był by rozwiązaniem (prawie) bolt on. Prawie - bo te stare reduktory wyjście na wał tylny miały w postaci flanszy, podobnie jak typowe terenówki Toyoty (a nie tulei, jak ten model).
Temat jest - myślę - do ogarnięcia - ale trzeba więcej danych (czyli poznać kształt flanszy reduktora) - żeby wytypować sensowną ścieżkę modyfikacji.
Podwyższenie zawieszenia - cóż. Przód - po prostu podkręcenie drążków skrętnych (acz zalecam przy tym ciut dłuższe amortyzatory niz seryjne, żeby nie stracić skoku zawiasu w dół). Tył - po prostu trzeba dobrać odpowiednie sprężyny. Nie wiem czy są jakieś gotowe sety - ale dobór sprężyny (znając parametry oryginału) nie jest jakoś specjalnie trudny.
Ogólnie - terenówki z tego i tak nie będzie. Hiace tej generacji ma po prostu haniebnie niski prześwit międzyosiowy - siedzi tam wzdłużnie (spory) zbiornik paliwa, który ten parametr skutecznie ogranicza. Plus niewielkie wnęki nadkoli - większe koła wymagają radykalnego potraktowania nadkoli. Fleksem i spawarką.
Temat jest - myślę - do ogarnięcia - ale trzeba więcej danych (czyli poznać kształt flanszy reduktora) - żeby wytypować sensowną ścieżkę modyfikacji.
Podwyższenie zawieszenia - cóż. Przód - po prostu podkręcenie drążków skrętnych (acz zalecam przy tym ciut dłuższe amortyzatory niz seryjne, żeby nie stracić skoku zawiasu w dół). Tył - po prostu trzeba dobrać odpowiednie sprężyny. Nie wiem czy są jakieś gotowe sety - ale dobór sprężyny (znając parametry oryginału) nie jest jakoś specjalnie trudny.
Ogólnie - terenówki z tego i tak nie będzie. Hiace tej generacji ma po prostu haniebnie niski prześwit międzyosiowy - siedzi tam wzdłużnie (spory) zbiornik paliwa, który ten parametr skutecznie ogranicza. Plus niewielkie wnęki nadkoli - większe koła wymagają radykalnego potraktowania nadkoli. Fleksem i spawarką.