Wrzucałem jakiś czas temu w wątku o moim hiluxie, ale jak przekleję tutaj, chyba nikt się nie obrazi, a może kilka osób łatwiej znajdzie:
Równie popularny i wielofunkcyjny prysznic z Decathlon. (aktualna cena 189.99PLN)
Używamy go z powodzeniem do kąpieli, mycia garów i przepłukiwania chłodnicy z błota.
W porównaniu z pompką elektryczną jest bardzo ekonomiczny jeśli chodzi o zużywaną wodą. Przy słuchawce 12v bańka 10l schodziła mi błyskawicznie na mnie samego. Tutaj starcza na 3 osoby.
Dużym plusem jest możliwość wzięcia prysznica w chłodne dni, bez całego systemu grzania wody- wlewamy do środka 3l wody, dolewamy 0.5 wrzątku i bierzemy ciepły prysznic
Proste i cholernie skuteczne.
Ponieważ korpus to elastyczny worek, po złożeniu nie zajmuje w aucie wiele miejsca.
Lampa kempingowa BL 200 z Decathlon (aktualna cena 99.99PLN).
Przerobiliśmy już kilka konstrukcji, od mega drogich po zupełny badziew, z bardzo różnych efektem i ta mi pasuje chyba najbardziej.
Bardzo prosta i zwarta bryła- postawiona nie chce się przewrócić, wisząc nie walimy w nią głową. Można ją bez kombinowania i dodatkowych elementów zawiesić w namiocie albo postawić na stole podczas posiłku.
Dzięki mlecznej obudowie światło jest równo rozproszone i nie oślepia. Powieszona w namiocie dokładnie oświetla całe wnętrze
Mamy zarówno wybór stopnia jasności jak i kolor czerwony (który zapala się jako pierwszy)- bardzo przydatne kiedy budzimy się w środku nocy i zimne światło jest oślepiające.
Na jednym naładowaniu lampa pracowała przez cały wyjazd, łącznie z tym że rozkładaliśmy namiot i zostawialiśmy wewnątrz zapalaną lampę, do czasu aż się nie położymy spać.
W razie wyczerpania akumulatora można go łatwo doładować przez USB.
Kuchenka JetBoil.
Z jednej strony klasyka gatunku, z drugiej na każdym wyjeździe budzi zdziwienie "Ale co to? Ale ja to tak szybko gotuje wodę?"
Kuchenka gazowa z palnikiem zintegrowanym z kubkiem. Pozwala na błyskawiczne zagotowanie (kilkanaście sekund) wody na poranną kawę/ herbatę a w porze obiadowej przygotowanie wrzątku do jedzenia liofilizowanego.
Dzięki temu że jest to jedno urządzenie, nie ma ryzyka że naczynie z wrzątkiem spadnie nam z palnika. Dzięki neoprenowej osłonie możemy nawet gotować wodę, chodząc z kuchenką w jednej dłoni.
Rzecz do sprawdzenia, ale widziałem gdzieś informację że urządzenie jest dopuszczone do użytku w miejscach gdzie jest zakaz używania otwartego ognia (tu palnik jest zabudowany).
Całość bardzo ładnie się rozkłada i mieści wewnątrz kubka (łącznie z małym kartuszem z gazem, który starcza nam na tygodniowa wyprawę).
Aktualnie dostępne są na rynku rożne rozmiary i modele. Ja używam klasycznego małego kubka z zapalnikiem piezo. Wychodzi mi że szybciej można zagotować w małym kubku dwie porcje wody niż w dużym jedną. Do tego często zabieramy go także w plecaku na wędrówki.
Zapalnik piezo ma złą renomę za sprawę pierwszej generacji gdzie się po prostu bardzo szybko zużywał. Ja mam swojego od chyba już 4 lata i po wielu wyjazdach i górskich wędrówkach nadal wszystko działa bez zarzutu.
Największą wadą jest niestety zasilanie gazem. Wraz ze wzrostem wysokości spada wydajność... Jeśli się więc wybieracie w wysokie góry, Warto zabrać coś zasilanego paliwem stałym
Saperka składana CRKT Trencher
Urządzenie które nie jest dobre w niczym, ale kiedy nie mamy miejsca na zestaw pełnowymiarowych narzędzi, albo jedziemy na spokojna trasę i nie przewidujemy kłopotów, ale warto mieć coś na wszelki wypadek.
Poza podstawową rolą saperki mamy tu funkcję piły oraz siekiery (bardziej chyba karczownika). Dzięki długiej rękojeści rąbanie jest wyjątkowo wygodne i skuteczne. Rąbaliśmy tym nawet duże zwalone drzewa.
Całość jest super solidnie wykonana i sprawdza się nawet w najcięższych warunkach.
Wszelkiego rodzaju kuchenki na kartusze. Miejsca zajmuje niewiele a poranna świeża jajecznica na boczku potrafi podnieść morale rodziny.
Cena niewygórowana więc można sobie pozwolić na odrobinę luksusu.