Modyfikacje a przepisy za granicą [Norwegia]

Wyprawy off-roadowe po Polsce, Europie, świecie

Moderator: luk4s7

Awatar użytkownika
sebastian44
Posty: 2141
Rejestracja: 01 lis 2009, 18:23
Auto: była BJ73, była KZJ95, aktualnie TRJ120
Kontakt:

Modyfikacje a przepisy za granicą [Norwegia]

Post autor: sebastian44 »

Czesc,

Zakładam ten temat bo dosc cieżko mi jest znaleźć jakies sensowne informacje w internecie. Jak wyglada temat modyfikacji w samochodzie który porusza się za granica po drogach a jest zarejestrowany w Polsce. Mnie w szczególności interesuje Norwegia bo planuje sie tam wybrać swoją toyka.

W moim przypadku chodzi o lift dobinsona 2" oraz opony 33" ST Maxx. Czy w razie czego jeżeli samochod posiada ważny przegląd to policja w Norwegii może sie przyczepić do takich rzeczy? Teoretycznie nie sa to elementy homologowane itd itp.

Widziałem na zdjeciach że ludzie jezdżą samochodami ze stalowymi zderzakami i jakoś żyją. Ale pytanie czy akurat mieli szczescie że nikt ich nie zatrzymał czy po prostu można ?

Jadę w lecie wiec temat zimówek odpada.

Dotąd jezdziłem po krajach bardziej dzikich niż Polska i nie widziałem problemu ale Norwegia jawi mi się jako państwo dość "policyjne" z bardzo drogimi mandatami.

Awatar użytkownika
Heniu
Klubowicz
Posty: 1132
Rejestracja: 21 maja 2007, 11:40
Auto: LJ70 '86
Kontakt:

Re: Modyfikacje a przepisy za granicą [Norwegia]

Post autor: Heniu »

Nie powinieneś mieć problemów, w razie czego na lift Dobinsons masz TUV

Awatar użytkownika
Templar
Posty: 989
Rejestracja: 18 lip 2012, 13:08
Auto: Hilux 2011 3.0
Kontakt:

Re: Modyfikacje a przepisy za granicą [Norwegia]

Post autor: Templar »

Lift do 2" jest legalny. Byłem w Norwegii bardziej zmotanym autem, na granicy nikt nie mrugną. Byłem przy kolizji drogowej (nie byłem uczestnikiem). Auto które było sprawcą też było mocno pomotane. Nikt nie robił problemów, poza standardowym mandatem. Oczywiście wszystko może zależeć od tego co funkcjonariusz jadł na śniadanie... Ogólnie nie było klimatu jak w Niemczech, gdzie wszystko będą z tabela sprawdzać. Policja raczej wyglądała na zdezorientowaną i zaskoczoną że auta mają wypadki i że jakieś dokumenty trzeba przy tym wypełniać.

jezus
Posty: 1807
Rejestracja: 05 lut 2009, 20:58
Auto: IVECO 168M11
Kontakt:

Re: Modyfikacje a przepisy za granicą [Norwegia]

Post autor: jezus »

U norków jeździ starszy badziew i bardziej zmotany niż w naszym prl-owskim padole.

Awatar użytkownika
szulbor
Posty: 392
Rejestracja: 25 sty 2014, 20:29
Auto: Toyota 4runner 3rd 5VZ-FE 3.4ccm Supercharged
Kontakt:

Re: Modyfikacje a przepisy za granicą [Norwegia]

Post autor: szulbor »

Jeśli samochód jest zarejestrownay w kraju. I zgodny z przepisami krajowymi nie podlega on pod przepisy kraju odwiedzanego i nie trzeba modyfikować auta specjalnie pod wycieczkę.

Oczywiście w razie "w" jak u nas przegląd przechodzi bokiem to mogą ci udowodnić ze przyczyną szkody był stan techniczny auta i ubezpieczyciel się wypnie. Więc co do zasady ryzyko jazdy zmotanym autem takie samo jak u nas.

Wysłane z mojego LIO-L29 przy użyciu Tapatalka


Awatar użytkownika
Heniu
Klubowicz
Posty: 1132
Rejestracja: 21 maja 2007, 11:40
Auto: LJ70 '86
Kontakt:

Re: Modyfikacje a przepisy za granicą [Norwegia]

Post autor: Heniu »

Dokładnie j.w , auto trzeba mieć sprawne bo naprawa na miejscu dość kosztowna.
Norweski przegląd techniczny jest bardzo wymagający , na wszystko papier no ale nas to nie interesuje.

Vodca
Posty: 30
Rejestracja: 05 cze 2018, 18:54
Auto: KDJ120, urban cruiser
Kontakt:

Re: Modyfikacje a przepisy za granicą [Norwegia]

Post autor: Vodca »

z obserwacji własnych jeździ tam więcej niż gdzie indziej samochodów elektrycznych i hybryd, ale starszych, nawet klasyków nie brakuje, na pewno nie lubią kopcących diesli... policjantów za wielu nie widziałem... co do terenówek jest ich sporo na prowincji, nowych i starych (wioski i osady położone są w różnych dziwnych miejscach), poza tym Norwegię wyprawowo, zmodyfikowanymi samochodami zwiedza bardzo wielu turystów z całego świata, nikt na pewno nie czepia się ich samochodów... pod warunkiem, że jeździ się przepisowo - bardzo trzeba uważać na przestrzeganie ograniczeń prędkości (tam się nikomu nie spieszy)... you-tube pokazuje, że Norwegowie też lubią off-road zwłaszcza na śniegu i jeżdżą pomotanymi samochodami z liftami dużo większymi niż 2 cale, starymi i nowymi, zarejestrowanymi, a że podobno pojęcie korupcji tam nie istnieje to dosyć rygorystyczne przeglądy muszą przechodzić legalnie...

pinc6x6
Posty: 390
Rejestracja: 29 wrz 2010, 10:47
Auto: Hilux
Kontakt:

Re: Modyfikacje a przepisy za granicą [Norwegia]

Post autor: pinc6x6 »

jezus pisze:
04 sty 2021, 17:30
U norków jeździ starszy badziew i bardziej zmotany niż w naszym prl-owskim padole.
ten PRL wynika z mentalności Polaków niestety🤬 bezproblemowo Hilem na 38

ODPOWIEDZ