Strona 4 z 5

Re: odpalanie "na kable"

: 20 sie 2015, 21:44
autor: seburaj
nie czytałem żadnych for z "ału"
za to podpinałem osobiscie, zarówno prostownik jak i kable, w różnych konfiguracjach (byle plus do plusa) i jakoś nic się nie stało...

Re: odpalanie "na kable"

: 21 sie 2015, 09:22
autor: BOCIAN
seburaj pisze:obojętnie pod który... to akumulatory spięte równolegle, nie ma znaczenia pod który
chyba nie jest tak prosto, jak piszesz :-( http://farm9.staticflickr.com/8428/7687 ... b337_b.jpg" onclick="window.open(this.href);return false;

Re: odpalanie "na kable"

: 21 sie 2015, 09:22
autor: BOCIAN
coś mnie dubluje wpisy ... :mrgreen:

Re: odpalanie "na kable"

: 21 sie 2015, 10:58
autor: Rokfor32
Ale to jest rysunek z dodatkowym aku, spiętym przez stycznik i kontroler rozładowania. jasne więc, że nie da się podpiąć kabli pod aku - który ... jest odpięty od reszty instalacji :wink:

Przy standardowych instalacjach dwuakumulatorowych sa one spięte na sztywno, równolegle. Kable powinno się podpinać pod ten - z którego jest podpięty rozrusznik - ale to jedynie kwestia dodatkowej straty na kablach spinajacych aku (niezbyt wielkiej przy przekrojach tam stosowanych). W praktyce jest to różnica ułamka wolta - właściwie bez większego znaczenia - no chyba że parametry do odpalania ida "na granicy" - i zewnętrzny aku też dychawiczny, a kable za cienkie ... :wink:

Re: odpalanie "na kable"

: 22 lis 2022, 22:27
autor: Jake
Podepne sie pod stary temat. Wiem dokladnie jakie kable sa najlepsze, jakiego przekroju chce, jak podlaczac i jak nie podlaczac tez, ale jako ze musze zrobic sobie nowy komplet zastanawiam sie nad pozornie najprostszym parametrem - dlugosc. Jak dlugie zrobic zeby byly wygodne w uzyciu? Wiadomo, za dlugich nie ma sensu, bo koszt, masa i spadek napiecia, ale krotkim jak zabraknie pol metra zeby podlaczyc - nic nie zdzialamy. 2m? 3m? 4m?

Re: odpalanie "na kable"

: 22 lis 2022, 23:39
autor: aadamuss
Podjedź drugim autem i zmierz ile potrzebujesz. Według mnie problemem jest sam styk żabek na kablach do klemy. Mam jeden kabel zrobiony tak, że można go normalnie przykręcić.

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka


Re: odpalanie "na kable"

: 23 lis 2022, 00:05
autor: Jake
W sumie tak trzeba bedzie zrobic - w sensie zmierzyc. ale poki co wiecej czasu sprzedam teoretyzuje siedzac w domu niz spedzam przy samochodzie, pogoda wybitnie nie sprzyja. :)
Masz racje z mocowanie przewodow. Ja w swoich autach stosuje klemy z gruba sruba M10 i wszystkie przewody od rozrusznika, wyciagarki itp. maja zakute oczka. Kable rozruchowe tez planuje miec dostosowane do tego patentu czyli z krokodylami tylko po jednej stronie, a oczkami z drugiej.
Tak samo mam zrobiona przenosna przetwornica - ma kabel z oczkami ktore moge latwo przykrecic do klem sruba motylkowa.

Re: odpalanie "na kable"

: 23 lis 2022, 20:56
autor: aadamuss
Muszę kupić śruby motylkowe :-)

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka


Re: odpalanie "na kable"

: 24 lis 2022, 01:51
autor: Jake
Oczywiscie chodzilo mi o nakretki, przejezyczenie ;)

Re: odpalanie "na kable"

: 24 lis 2022, 08:27
autor: stachu_l
aadamuss pisze:
23 lis 2022, 20:56
Muszę kupić śruby motylkowe
Mogą być nierdzewne?
https://www.art-nierdzewne.pl/385-m6

Re: odpalanie "na kable"

: 24 lis 2022, 13:37
autor: Darek_LC_J95
Podpinam się pod wątek. Kable rozruchowe zawsze najlepiej zrobić sobie samemu.
Na alledrogo są do kupienia na metry przewód (max. 3m) i krokodyle (wbrew pozorom nie muszą być koniecznie miedziowane, niklowane też się polutują).
Ważne jest to, żeby nie zaciskać końcówek przewodów jak w tych sklepowych, tylko lutować na krokodylach na możliwie dużej powierzchni. Sugeruje linki w izolacji silikonowej AWG6 lub AWG5, są zarówno w kolorach czarnym i czerwonym. Na czas lutowania koniecznie ściągnąć z krokodyli osłony plastikowe lub gumowe. Do lutowania albo lutownica na gorące powietrze min.500W albo palnik gazowy Dremela z funkcją gorącego powietrza. Cynę najlepiej do reperacji rur wodociągowych z 5 mm lub zwinąć zwykłą 1 mm w linkę i nie żałować. Dużo topnika, kalafoni lub "smalcu".
Mam takie zrobione na lince 16 mm2 i całe sąsiedztwo z nich odpala. Jak z nich nie odpalą to już nic nie pomoże.
Kable podają maksymalny prąd, najczęściej grzeją się same krokodyle, więc warto kupić możliwie duże krokodylki.

Re: odpalanie "na kable"

: 24 lis 2022, 13:41
autor: Jake
16mm^2 to strasznie malo! Ja uzywam 35 lub 50...

Re: odpalanie "na kable"

: 24 lis 2022, 13:42
autor: Darek_LC_J95
I tak nie chcą się w zimie zginać :).

Re: odpalanie "na kable"

: 24 lis 2022, 14:47
autor: Jake
Darek_LC_J95 pisze:
24 lis 2022, 13:42
I tak nie chcą się w zimie zginać :).
16mm² w sylikonie nie chce sie zginac?!
25mm² w zwyklej izolacji poliwnitowej zgina sie bardzo dobrze - takie kable mam do malej przetwornicy 12-230V 1kW

Re: odpalanie "na kable"

: 24 lis 2022, 18:24
autor: Darek_LC_J95
Niestety kiedy ja robiłem sobie te kable, to o izolacji siliconowej się jeszcze nie śniło w Polsce i poszedł zwykły energetyczny LgYżo w kolorze żółtozielonym, czyli izolacja poliwinit, a jak sam wiesz potrafi zamarznąć na kamień. Natomiast zaletą jest to, że żyły w lince są dość grube, bo to energetyki nie samochodówka.

Te silikonowe kable to zazwyczaj Helukabel, czy niemcowo.