Ładowanie akumulatora hotelowego

... czyli jak usprawnić swoją Toyotę

Moderator: luk4s7

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8298
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Ładowanie akumulatora hotelowego

Post autor: Rokfor32 »

Na marginesie - świeca żarowa wcale nie ma stałej oporności. Zmienia sie ona wraz z temperaturą (rośnie rezystancja) - i tak samo zmienia sie (maleje) pobierany przez nią prąd. :wink:

Takim ładnym przykładem (łatwo mierzalnym) tego zjawiska są zwykłe żarówki - na zimno rezystancja żarnika to jakieś 0,3 oma (halogen 55W). Natomiast podczas pracy - jakieś 2,6 oma. Czyli rezystancja zmienia sie o mniej więcej rząd wielkości, dla takiego elementu.

mechu
Posty: 90
Rejestracja: 19 gru 2020, 22:28
Auto: KDJ120
Kontakt:

Re: Ładowanie akumulatora hotelowego

Post autor: mechu »

Tłumaczysz mi oczywistości.
Nawet jeśli błąd ma 50% to co to zmienia?

Może zrób taki sam pomiar u siebie i porównamy.

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8298
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Ładowanie akumulatora hotelowego

Post autor: Rokfor32 »

Błąd to raz, ale chyba bardziej nieliniowość użytego "bocznika" . Wpływa na wynik pomiaru. Nawet mając dobry wzorzec - zrobisz kalibrację jedynie dla wartości zbliżonych do wzorca. Nie mając danych o liniowości (bocznika) - nie ma jak oszacować błędu ekstrapolacji.

Błąd 50% to niby mało? :wink: Co zresztą też jest tylko założeniem - bo przy nieliniowości użytego wzorca (oraz braku danych na temat liniowości bocznika) to równie dobrze może być rząd wielkości ... :wink:

Teza o której sobie dyskutujemy (moja) - to że jest opcja, że mocny alternator przez chwile (do kilku minut, ale raczej kilkadziesiąt sekund) może ładować aku maksymalnym prądem jakim zdoła. Nie twierdzę, że tak jest na 100% - to hipoteza. To, co mnie bardziej ciekawi - to co na to aku - jeżeli hipoteza by sie potwierdziła. Bo - to nie tylko moje spostrzeżenie - żywotność baterii kwasowych do aut opadła, na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat. Może to wynik celowej ich konstrukcji - a może właśnie niekoniecznie - bo im młodsze auta - tym maja mocniejsze alternatory montowane.

Robiąc pomiar z nieznanym marginesem błędu ciężko raczej cokolwiek udowodnić - albo obalić :mrgreen: ...

Moje cęgi pomiarowe (błąd odczytu chyba do 2% - nie pamiętam z głowy) nie mają niestety opcji rejestrowania pomiaru - w ramach testu mogę conajwyżej filmik skręcić. Niestety odświerzanie 3/sek. powoduje, że nie da się tym mierzyć szybkich zmian - jak przy rozruchu.

Zobaczę, może się skusze na jaki bocznik do dużego prądu, jak znajdę coś sensownego i po taniości ... :mrgreen:

Acz ... :roll: tak sobie teraz myślę - że prąd z alternatora powinien być proporcjonalny do prądu wzbudzenia. A to już znacznie łatwiej zmierzyć ...

stachu_l
Posty: 416
Rejestracja: 08 sie 2017, 15:54
Auto: KDJ120 AT
Kontakt:

Re: Ładowanie akumulatora hotelowego

Post autor: stachu_l »

Rokfor32 pisze:
31 gru 2022, 14:31
Błąd to raz, ale chyba bardziej nieliniowość użytego "bocznika" .
Jaka jest nieliniowość kawałka przewodu lub metalowego bocznika? Zakładasz, że się tak mocno rozgrzewa? Raczej jest to czyta rezystancja.
Myślę, że jest to pomijalne.
Rokfor32 pisze:
31 gru 2022, 14:31
Acz ... tak sobie teraz myślę - że prąd z alternatora powinien być proporcjonalny do prądu wzbudzenia. A to już znacznie łatwiej zmierzyć ...
Chyba nie do końca - jakiś prąd jest potrzebny aby pole magnetyczne (dokładnie szybkość jego zmian) pozwoliła na wygenerowanie napięcia wyższego niż napięcie akumulatora także to nie jest takie proste przełożenie.

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8298
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Ładowanie akumulatora hotelowego

Post autor: Rokfor32 »

Może i tak - nie chce mi się szukać, danych dla miedzi. Załóżmy więc - że tak.

Z danych netowych wychodzi, że dla żyły miedzianej 35mm2 rezystancja to ok. 0,5 oma/km (kilometr). Czyli, gdyby przyjąć, że potraktujemy metrowy odcinek takiego kabla jako bocznik - to wyjdzie nam rezystancja 0,0005 oma. Wstawiając to w szereg z rozrusznikiem, który (dla uproszczenia) mając 2,7kW,powinien wziąć 225A podczas pracy (załóżmy, że już w warunkach zrównoważenia oporów, a nie na milisekundy po podaniu napięcia). To daje spadek napięcia na metrowym kablu równy 0,1125V przy 225A. Nawet zgrabna przekładnia ... :wink:

Cóż - jest to nawet całkiem sensowna wartość do pomiaru, w zasadzie bocznik (normalny) daje podobny rząd wielkości.

Jedno ale - to by trza zmierzyć pomiędzy aku a rozrusznikiem (żeby wyszedł ten metr długości) - albo dołożyć dodatkowy taki kabel pomiędzy całą instalacje auta - a klemę. W pierwszym przypadku jednak nijak nie zmierzymy prądu ładowania - bo kabel alternatora jest wpięty tuż przy kemie.
W drugim - tak, powinno sie to całkiem nawet sensownie udać.

Tak był robiony ten pomiar z foty?

mechu
Posty: 90
Rejestracja: 19 gru 2020, 22:28
Auto: KDJ120
Kontakt:

Re: Ładowanie akumulatora hotelowego

Post autor: mechu »

Z nieliniowoscia trochę odjechales :)
Pomiar był robiony na kablu łączącym oba akumulatory w 120

Błąd 50% to mało patrząc na wartości zmierzone.
Co za różnica czy do aku w tym.przypadku idze 20 czy 30A.
Dalej jesteśmy sporo poniżej granicy bezpieczeństwa.

Ale mam inny pomysł.

Po co ładować ani 70Ah

Zrobe to samo z takim 5Ah i będziemy wiedzieli.
W koncu to taki sam aku a łatwiej będzie mierzyć, nawet na stole sprawdze z zasilacza.

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8298
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Ładowanie akumulatora hotelowego

Post autor: Rokfor32 »

Myślę, że jednak błąd jest większy. No - ale to nie o zgadywanie chodzi - a o zmierzenie ... :wink:

Zobacz sobie na mój pomiar - cęgi mają bardzo mały błąd - a ja nie rozładowałem baterii prawie wcale (jakieś 15 - 20 sek. kręcenia rozrusznikiem - przy aku łącznie 180Ah).

Ale - to mi podsunęło pomysł.

U mnie kabel do alternatora ma jak sie nie mylę spory kawałek - jak go użyje jako bocznik, a jako wzorzec zrobię pomiar na uruchomionej wyciągarce (zablokowane koła i ciągnięcie po placu - winda powinna pobrać ze 400A, więc alternator powinien to skompensować ładowaniem "ile fabryka dała").

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8298
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Ładowanie akumulatora hotelowego

Post autor: Rokfor32 »

Taki pomiar, to ja "zrobiłem" już dawno temu. Jak się mi chińska ładowarka, co miała dawać 30A, spitoliła od strony sterowania. Jak wyświetlacz doszedł do 70A (a nie kłamał, bo go potem sprawdziłem) - to tranzystory mocy elegancko odleciały w niebyt ... :mrgreen:

A - i na aku 75Ah, jak dobrze pamiętam.

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8298
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Ładowanie akumulatora hotelowego

Post autor: Rokfor32 »

Dzisiaj miałem chwilkę czasu - to się nieco pobawiłem w temacie.

Pomysł był taki: odpinam jeden aku, drugi rozładowuję dosyć mocno. Zapodałem więc światła włączone, i ... zapomniałem nieco o temacie ... :mrgreen:

Rozładował sie więc nieco mocniej, niż planowałem. Prawie cały dzionek na swiatłach - tak czy siak, "oczko" przestało być zielone ... :mrgreen:

Rozładowanie było już na tyle mocne - że na tym aku silnik nie odpalił. Kręcił za wolno.

Dopiąłem ten wcześniej odpięty, odpaliłem - i zdjąłem ten naładowany. Żeby zmierzyć - jakim prądem się ładuje ten rozładowany. Pomiar cęgami.

Wynik:

Pierwszy odczyt, około 85A, dosyć szybko opadł do ok. 70A - ale tak już został na dłużej. Po minucie nadal było niecałe 70A. I niemrawo bardzo opadało.

Aku - Yuasa 95Ah.

Wnioski:

Jest to prąd sporo wyższy, niż przy normalnym ładowaniu (ładowarka "inteligentna" po wpisaniu pojemności ogranicza do ok. 10A) - ale wydaje się, że nie powinien baterii zaszkodzić. Oznacza to też, że altek o prądzie 150A to dokładnie tyle - ile potrzebują dwa aku tego typu w tandemie. Zaspokaja ich "naturalne" potrzeby ... :mrgreen:

mechu
Posty: 90
Rejestracja: 19 gru 2020, 22:28
Auto: KDJ120
Kontakt:

Re: Ładowanie akumulatora hotelowego

Post autor: mechu »

Czyli wszystko by się zgadzało.
Ja mam mniejszy aku 70AH, mniejszy altek ,mniej tez rozładowałem aku.
Najważniejsze ze krzywdy akumulatorowi twój altek nie zrobi a ładowanie będzie zacne.
I sam w zasadzie obaliłeś teorię że te 150A pójdzie na aku ;)

Można w zasadzie przyjąć że prąd ładowania aku z 14.5v bedzie mniejszy niż jego pojemność i to go nie zabije.
CZyli na taki jak wspomniałeś 60Ah - 60A to max

Awatar użytkownika
vGreg
Posty: 942
Rejestracja: 01 gru 2011, 11:27
Auto: LJ70 z 92'
Kontakt:

Re: Ładowanie akumulatora hotelowego

Post autor: vGreg »

Rokfor32 pisze:
01 sty 2023, 18:35
Wynik:
Pierwszy odczyt, około 85A, dosyć szybko opadł do ok. 70A - ale tak już został na dłużej. Po minucie nadal było niecałe 70A. I niemrawo bardzo opadało.
Aku - Yuasa 95Ah.
No i nie napisałeś najciekawszego. Jak długo utrzymywał się taki prąd przy rozładowanym akumulatorze?
Bo intuicyjnie prąd 70A przez 30 minut będzie miał inny skutek niż 10A przez 10h. :wink:
PS.
Prąd w akumulatorze powoduje m.in. podwyższenie jego temperatury, która to głównie odpowiada na spadek żywotności akumulatora. Przyjęte jest, że podwyższenie temperatury o 10st (20st to temp. referencyjna) powoduje spadek żywotności o 50%. I dotyczy to prądów ładowania i rozładowania. :?
I pewnie dlatego aku do wyciągarek nie mają zbyt długiego żywota bo aku które dostaje 300A spowoduje gwałtowny wzrost jego wewnętrznej temperatury.
Załączniki
ch akum.jpg
ch akum.jpg (23,26 KiB) Przejrzano 1897 razy

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8298
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Ładowanie akumulatora hotelowego

Post autor: Rokfor32 »

Nie robiłem testu aż tak długo - ale sadzę, że wysoki prąd (powyżej 40A dla tej baterii) to będzie kwestia kolejnych kilkunastu minut - może do pół godziny.

Zaraz po rozruchy spadek był szybki - ale trza pamiętać, że pomimo dołączenia drugiego aku z tego rozładowanego rozrusznik też szarpnął conieco.

Natomiast po około minucie spadek szedł już dosyć wolno - rzędu 0,1A na 10 sek.

W tym teście chodziło o sprawdzenie, czy alternator dający 150A nie będzie próbował ładować akumulatora (o pojemności 75 - 100Ah - bo takie są stosowane w naszych autach w wersji pojedynczej) takim właśnie prądem. No i - nie próbuje. Dokładniej - wyszło że max prąd ładowania (dla zdrowego aku, który został rozładowany na tyle, że silnik odpalać już nie chce) to około 70 - 75% jego pojemności (liczone w A względem Ah).

Czyli w moim przypadku (2x95Ah) wychodzi - że taka moc alternatora jest akuratna - żeby całkiem rozładowane obie baterie ładować takim prądem - jak sobie "życzą" - a więc maksymalnym, jaki wynika z ich (akumulatorów) budowy fizykochemicznej. A i to bez zapinania dodatkowych odbiorników na pokładzie (dla przykładu - światła mijania to około 10A)

Co oznacza, że przy mniejszej baterii pozostanie spory nadmiar (ale aku nie naładuje się ani trochę szybciej)- a przy słabszym alternatorze i podwójnej baterii - będzie sie to ładowało sporo dłużej.

forumowytlc
Posty: 36
Rejestracja: 07 sty 2023, 16:18
Auto: J150

Re: Ładowanie akumulatora hotelowego

Post autor: forumowytlc »

luk4s7 pisze:
17 lut 2022, 12:20
Nie wiem ale osobiście rozwiązałem temat tak jak lubię najbardziej czyli prosto i bez ingerencji w fabryczną instalacje. Jedynie może nie najtaniej ale to kwestia indywidualna.
Otóż kupiłem taki power bank Dometic PLB40 https://www.dometic.com/en-us/outdoor/p ... b40-197468

Wożę go w bagażniku i zasilam nim lodówkę. Ponieważ ładowany jest z gniazdka zapalniczki nawet podczas zasilania lodówki to podczas dnia jazdy się naładuje do pełna. Na postoju zasila lodówkę bez obawy o rozładowanie rozruchowych aku. Można łatwo wyjąc i postawić przy stoliku czy wziąć do namiotu.
Sam power bank można bezpośrednio zasilać z panelu słonecznego bez konieczności użycia regulatora MPPT czy temu podobnych.

Oczywiście ładuje się też z gniazda 230V za pomocą dołączonej ładowarki.

Moim zdaniem rozwiazanie idealne kiedy auto służy na codzień do normalnej jazdy z rodziną a kilka razy w roku do wycieczek „za miasto”. Wrzucasz lodówkę, power bank i gotowe.
Sprawdzone że kompresorowa lodówka Engel 35l jedzie na nim 3 doby.
Cześć luk4s7,
Wciąż sprawdza Ci się ten zestaw, czy może po czasie wyszły jakieś wady? Kupił byś ponownie?

Podpowiedz proszę jeszcze czy to może działać w taki sposób: wstawiam samochód do garażu i zamiast podłączać go do ładowarki podtrzymującej napięcie, podłączam tego PLB40 do gniazdka 220V, i z niego ładuję akumulator w samochodzie.
Ważne są kwestie techniczne, i (o ile będzie tak działać) też bezpieczeństwo (czy taki zestaw można zostawić bez nadzoru na kilka dni/tygodni).

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8298
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Ładowanie akumulatora hotelowego

Post autor: Rokfor32 »

Do takich zastosowań masz np. ładowarki Ctek'a.

Chodzi o spec program nadzorujący ładowanie, w długim czasie (czyli w zasadzie cykle ładowania naprzemiennie z naturalnym rozładowaniem).

Samo ładowanie (czyli utrzymywanie aku pod napięciem stałym wyższym niż jego naturalne - ok. 12,6V) nie jest dla aku (długodystansowo) niczym pozytywnym. A nie sądzę, żeby jakieś "smart" urządzenia rozruchowe ogarniały ten temat - bo zwyczajnie nie do tego je projektowano.

Awatar użytkownika
luk4s7
Moderator
Posty: 3389
Rejestracja: 15 gru 2013, 23:32
Auto: Kiedyś znowu pewnie LC
Kontakt:

Re: Ładowanie akumulatora hotelowego

Post autor: luk4s7 »

forumowytlc pisze:
luk4s7 pisze:
17 lut 2022, 12:20
Nie wiem ale osobiście rozwiązałem temat tak jak lubię najbardziej czyli prosto i bez ingerencji w fabryczną instalacje. Jedynie może nie najtaniej ale to kwestia indywidualna.
Otóż kupiłem taki power bank Dometic PLB40 https://www.dometic.com/en-us/outdoor/p ... b40-197468

Wożę go w bagażniku i zasilam nim lodówkę. Ponieważ ładowany jest z gniazdka zapalniczki nawet podczas zasilania lodówki to podczas dnia jazdy się naładuje do pełna. Na postoju zasila lodówkę bez obawy o rozładowanie rozruchowych aku. Można łatwo wyjąc i postawić przy stoliku czy wziąć do namiotu.
Sam power bank można bezpośrednio zasilać z panelu słonecznego bez konieczności użycia regulatora MPPT czy temu podobnych.

Oczywiście ładuje się też z gniazda 230V za pomocą dołączonej ładowarki.

Moim zdaniem rozwiazanie idealne kiedy auto służy na codzień do normalnej jazdy z rodziną a kilka razy w roku do wycieczek „za miasto”. Wrzucasz lodówkę, power bank i gotowe.
Sprawdzone że kompresorowa lodówka Engel 35l jedzie na nim 3 doby.
Cześć luk4s7,
Wciąż sprawdza Ci się ten zestaw, czy może po czasie wyszły jakieś wady? Kupił byś ponownie?

Podpowiedz proszę jeszcze czy to może działać w taki sposób: wstawiam samochód do garażu i zamiast podłączać go do ładowarki podtrzymującej napięcie, podłączam tego PLB40 do gniazdka 220V, i z niego ładuję akumulator w samochodzie.
Ważne są kwestie techniczne, i (o ile będzie tak działać) też bezpieczeństwo (czy taki zestaw można zostawić bez nadzoru na kilka dni/tygodni).
Sprawdza się i kupiłbym ponownie. Może rozejrzał bym się za czymś podobnym innej firmy bo rynek się znacząco rozrósł ostatnimi laty. Żeby np. miał USB-C albo przetwornice 220V (choć dla mnie osobiście niepotrzebna).

Nie widzę opcji ładownia z tego akumulatora. Zupełnie nie do tego to służy i tak jak Rokfor wyżej wspomina - może to być dla aku wręcz szkodliwe. Lepiej kupić ładowarkę np. Ctek czy Noco. Możesz zostawić podpięty aku do niej bez ograniczeń czasowych.

ODPOWIEDZ