Dziś to skończyłem co zacząłem jakiś czas temu.
Wymienione linie hamulcowe cały tył do komory silnika. Przy "okazji" pompa hamulcowa i tarcze przód (tył czeka no okno czasowe i wyrozumiałość małżonki). Doszło pełno drobnicy, jak regeneracja zacisków, malowanie tarcz kotwicznych/osłonowych, dorobiłem sobie uszczelkę pod silniczek blokady, takie cudo co by odseparować metale. Fotka uszczelki wersja beta, przed malowaniem siłownika, miejsca montażowe nie były malowane, reszta tak.
Urobiłem się okrutnie. Szczerze radze się zastanowić przed wymianą całych linii. W j9 trzeba podnieść tył budy, linia biegnąca do ABS ulokowana jest z fatalnym dostępem, wszystko na milimetry i trzeba demontować sąsiednie elementy.
A przy okazji poruszania się za przewodami wzdłuż auta dochodzi co chwila coś. Lista "to do" zapełniła się momentalnie. A pierwsza na liście jest wymiana końcówki ramy nad wydechem - znów ubawię się po pachy. Trzeba nie było testować ramy młotkiem igiełkowym
. Jak zawsze z zewnątrz nówka, a gnije od środka.
Jazdy testowej jeszcze nie było. Ale coś czuję, że może w końcu będę miał hamulce.