Co dziś zrobiłeś przy swoim aucie
Moderator: luk4s7
Re: Co dziś zrobiłeś przy swoim aucie
Dlatego weź fotel z nowoczesnego samochodu a nie Toyoty Auris czy Corolli . W Megane fotel pasażera składa się do przodu na płasko.
Poniżej zdjęcie z M4 ale tak samo było 12 lat temu w M3
Poniżej zdjęcie z M4 ale tak samo było 12 lat temu w M3
Re: Co dziś zrobiłeś przy swoim aucie
Jakoś nie chce mi się znów przerabiać mocowań. Spanie w namiocie nie jest takie złe. Raz tylko pamiętam, że woda płynęła przez namiot. Ale to było w Rumuni w górach.
Re: Co dziś zrobiłeś przy swoim aucie
zamontowałem gniazdo powietrza i odpowietrzenia mostów, reduktora i skrzyni.
- Załączniki
-
- odpowietrznik.jpg (41,73 KiB) Przejrzano 2771 razy
-
- gniazdo.jpg (41,08 KiB) Przejrzano 2771 razy
Re: Co dziś zrobiłeś przy swoim aucie
zaślepkę jakąś załóż bo ci pszczoła do środka wleci.
O błocie nie wspomnę czy soli w zmie.
O błocie nie wspomnę czy soli w zmie.
Re: Co dziś zrobiłeś przy swoim aucie
Tak, wiem. Muszę dopasować coś plastikowego co wejdzie na ciasno i zasłoni całe gniazdo.
Części kupowałem na necie w sumie z różnych źródeł. Cześć też miałem u siebie. Blachę do mocowania wycinałem sobie sam.
- Rokfor32
- Klubowicz
- Posty: 8406
- Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
- Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
- Kontakt:
Re: Co dziś zrobiłeś przy swoim aucie
Ja zwykle nie bardzo mam czas na dłubanie w swoich autach - ale się mi wreszcie zebrało, i dokończyłem elektroniczną wersję sterowania turbiną VNT.
Na razie jest to ciągle jeszcze prototyp, i wyszło parę detali do poprawienia przy projekcie płytki drukowanej - ale już jest wszystko ładnie pospinane, wtłoczine w hermetyczne pudełko - i DZIAŁA
Daje możliwość sterowania wartością doładowania bardzo precyzyjnie, przy jednoczesnej możliwości ustawienia wysokiej wydajności w zakresie dolnym obrotów. Do całości dołożony został też czujnik położenia dźwigni gazu (nie że specjalnie - w pompie dawcy po prostu był, to skorzystałem), i przełącznik w kabinie, pozwalający na wybór dwóch trybów pracy - "eco", gdzie turbina się załącza wraz z głębokością wciśnięcia pedału gazu - czyli przy jeździe w mieście np. nie uaktywnia się wcale, ale jak się wdepnie w podłogę - to działa jak trzeba - tyle że jest chwila zwłoki na jej rozpędzenie - i tryb "power", gdzie pracuje stale i pompuje tak wydajnie - jak tylko się da.
Czego tak? bo to nadal faza testu tego rozwiązania, i chce zobaczyć, czy przekłada się to na apetyt na paliwo. Bo teoria jest taka - że działające doładowanie, gdy się jednak nie korzysta z pełnego momentu i mocy - to dodatkowy opór dla silnika na bezsensowne sprężanie powietrza. A nic nie ma w przyrodzie za darmo
Na razie jest to ciągle jeszcze prototyp, i wyszło parę detali do poprawienia przy projekcie płytki drukowanej - ale już jest wszystko ładnie pospinane, wtłoczine w hermetyczne pudełko - i DZIAŁA
Daje możliwość sterowania wartością doładowania bardzo precyzyjnie, przy jednoczesnej możliwości ustawienia wysokiej wydajności w zakresie dolnym obrotów. Do całości dołożony został też czujnik położenia dźwigni gazu (nie że specjalnie - w pompie dawcy po prostu był, to skorzystałem), i przełącznik w kabinie, pozwalający na wybór dwóch trybów pracy - "eco", gdzie turbina się załącza wraz z głębokością wciśnięcia pedału gazu - czyli przy jeździe w mieście np. nie uaktywnia się wcale, ale jak się wdepnie w podłogę - to działa jak trzeba - tyle że jest chwila zwłoki na jej rozpędzenie - i tryb "power", gdzie pracuje stale i pompuje tak wydajnie - jak tylko się da.
Czego tak? bo to nadal faza testu tego rozwiązania, i chce zobaczyć, czy przekłada się to na apetyt na paliwo. Bo teoria jest taka - że działające doładowanie, gdy się jednak nie korzysta z pełnego momentu i mocy - to dodatkowy opór dla silnika na bezsensowne sprężanie powietrza. A nic nie ma w przyrodzie za darmo
Re: Co dziś zrobiłeś przy swoim aucie
A nie kręci cię e-turbo?
- Jake
- Moderator
- Posty: 2214
- Rejestracja: 12 cze 2017, 01:57
- Auto: Toyota 4-Runner 3.4 V6 1991
- Kontakt:
Re: Co dziś zrobiłeś przy swoim aucie
Blache to tez sobie wytne, ale bardziej jestem ciekaw co to za przewody i złaczki, gdzie, albo pod jakims hasłem tego szukac?
- Rokfor32
- Klubowicz
- Posty: 8406
- Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
- Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
- Kontakt:
Re: Co dziś zrobiłeś przy swoim aucie
Jake - dowolny sklep handlujący gratami do pneumatyki przemysłowej.
vGreg - nie ma czegoś takiego.
Patent mojego sterowania VNT jest niepodobny do niczego innego - opiera się na kontroli ciśnienia spalin przed turbiną. Działa mega wydajnie - ale ma pewne ograniczenia. Temperatura spalin to się okazuje mały pikuś - problemem jest np. zasiarczenie paliwa - schłodzenie sygnału to powstawanie skroplonej wody - a w połączeniu z siarką z paliwa - tworzy się całkiem radykalne kwasidło Kłopotem też jest zima - wykroplona woda zamarza, blokując sygnał ciśnienia.
Normalne sterowanie VNT opiera się na realizacji algorytmu obciążenia - czyli inaczej mówiąc komputer przewiduje, jak powinna być wysterowana geometria turbiny, w zależności od odczytu parametrów silnika - obrotów, pozycji TPS, temperatury, itd.
Ale w przypadku zwykłego klekota na rotacyjnej pompie tego wszystkiego nie ma - trzeba było więc filozofie sterowania zbudować od zera. Najlepiej możliwie najbardziej uproszczoną. I się okazuje - że kontrola ciśnienia spalin zupełnie wystarcza. Do podstawowego - ale poprawnego działania - ten jeden sygnał zupełnie wystarcza (cała reszta co se w moim projekcie zawarłem to już "wodotryski" ). I większość swapów co robiłem tak jest sterowana. Problemem jest jednak trwałość czujnika - w wersji prostej to jest zero/jedynkowy czujnik ciśnienia - działa - ale one maja ograniczoną liczbę cykli przełączeń. Zwyczajnie sie mechanicznie wysypują - czas bezawaryjnego działania to od pół roku do roku. To daje między 50 a 100 mln cykli przełączeń
Plusem jest cena takiego rozwiązania - całość sterowania kosztuje niżej stówy, a sam czujnik (zawsze trza go mieć w schowku, na zapas) kosztuje od 10 do 25 zeta - zależnie od producenta.
To co teraz wreszcie poskładałem to układ oparty na przetworniku ciśnienia. To jest układ w wykonaniu nierdzewnym, z przetwornikiem ceramicznym (bez ruchomych elementów - po prostu tensometr oparty o kryształ piezo). Sam ten czujnik kosztuje wyżej dwóch stów. Do tego kontroler PWM, dla zaworu sterującego (stosuję ori zawory z turbin VNT - beemki np. takie mają), i elektronika przetwarzająca sygnały. Bawiąc się elektroniką już łatwo było dołożyć tez sygnał doładowania (ze zwykłego MAP) - ale do sterowania turbo trza było dołożyć jakiś układ logiczny, korelujący sygnały ciśnienia (który ważniejszy - tak w uproszczeniu). Generalnie - prościzna w wykonaniu elektronicznym - no ale trza to było fizycznie zrobić No więc mały doktorat z programu do projektowania płytek drukowanych, potem kolejny doktorat z drukowania tegoż (projekt z kompa trza jakoś fizycznie wydrukować na laminacie miedziowym) - i gotowe ...
Nadmienię jedynie, że internetowe patenty na zadruk płytek ... można se w zadek wsadzić. "jakoś działają" od DZIAŁAJĄ - dzieli przepaść
vGreg - nie ma czegoś takiego.
Patent mojego sterowania VNT jest niepodobny do niczego innego - opiera się na kontroli ciśnienia spalin przed turbiną. Działa mega wydajnie - ale ma pewne ograniczenia. Temperatura spalin to się okazuje mały pikuś - problemem jest np. zasiarczenie paliwa - schłodzenie sygnału to powstawanie skroplonej wody - a w połączeniu z siarką z paliwa - tworzy się całkiem radykalne kwasidło Kłopotem też jest zima - wykroplona woda zamarza, blokując sygnał ciśnienia.
Normalne sterowanie VNT opiera się na realizacji algorytmu obciążenia - czyli inaczej mówiąc komputer przewiduje, jak powinna być wysterowana geometria turbiny, w zależności od odczytu parametrów silnika - obrotów, pozycji TPS, temperatury, itd.
Ale w przypadku zwykłego klekota na rotacyjnej pompie tego wszystkiego nie ma - trzeba było więc filozofie sterowania zbudować od zera. Najlepiej możliwie najbardziej uproszczoną. I się okazuje - że kontrola ciśnienia spalin zupełnie wystarcza. Do podstawowego - ale poprawnego działania - ten jeden sygnał zupełnie wystarcza (cała reszta co se w moim projekcie zawarłem to już "wodotryski" ). I większość swapów co robiłem tak jest sterowana. Problemem jest jednak trwałość czujnika - w wersji prostej to jest zero/jedynkowy czujnik ciśnienia - działa - ale one maja ograniczoną liczbę cykli przełączeń. Zwyczajnie sie mechanicznie wysypują - czas bezawaryjnego działania to od pół roku do roku. To daje między 50 a 100 mln cykli przełączeń
Plusem jest cena takiego rozwiązania - całość sterowania kosztuje niżej stówy, a sam czujnik (zawsze trza go mieć w schowku, na zapas) kosztuje od 10 do 25 zeta - zależnie od producenta.
To co teraz wreszcie poskładałem to układ oparty na przetworniku ciśnienia. To jest układ w wykonaniu nierdzewnym, z przetwornikiem ceramicznym (bez ruchomych elementów - po prostu tensometr oparty o kryształ piezo). Sam ten czujnik kosztuje wyżej dwóch stów. Do tego kontroler PWM, dla zaworu sterującego (stosuję ori zawory z turbin VNT - beemki np. takie mają), i elektronika przetwarzająca sygnały. Bawiąc się elektroniką już łatwo było dołożyć tez sygnał doładowania (ze zwykłego MAP) - ale do sterowania turbo trza było dołożyć jakiś układ logiczny, korelujący sygnały ciśnienia (który ważniejszy - tak w uproszczeniu). Generalnie - prościzna w wykonaniu elektronicznym - no ale trza to było fizycznie zrobić No więc mały doktorat z programu do projektowania płytek drukowanych, potem kolejny doktorat z drukowania tegoż (projekt z kompa trza jakoś fizycznie wydrukować na laminacie miedziowym) - i gotowe ...
Nadmienię jedynie, że internetowe patenty na zadruk płytek ... można se w zadek wsadzić. "jakoś działają" od DZIAŁAJĄ - dzieli przepaść
Re: Co dziś zrobiłeś przy swoim aucie
Jak Rokfor pisze, pneumatyka przemysłowa. Przewody to PU, czyli poliuretan, tu akurat fi 8. Złącza wtykowe mają różne nazwy. Najlepsze wg mnie to Metal Work, poznasz bo mają pomarańczowe końcówki. Inne to Festo czy Teclan, jednak do instalacji właściwie bezcisnieniowej jak tu to bez różnicy. Elementy na końcu to zwykle tłumiki pneumatyczne występujące w różnych rozmiarach i wersjach.Jake pisze: ↑01 maja 2020, 21:04Blache to tez sobie wytne, ale bardziej jestem ciekaw co to za przewody i złaczki, gdzie, albo pod jakims hasłem tego szukac?
- Jake
- Moderator
- Posty: 2214
- Rejestracja: 12 cze 2017, 01:57
- Auto: Toyota 4-Runner 3.4 V6 1991
- Kontakt:
Re: Co dziś zrobiłeś przy swoim aucie
Dzieki. Podjade sobie po weekendzie do sklepu ktory ma akcesoria do pneumatyki, a jak nie beda miec to bede zamawiac na allegro. A jak rozwiazujecie kwestie wpiecia sie w mosty i skrzynie? Otwory po starych odpowietrznikach sa gwintowane czy trzeba gwintowac? Idzie podpiac odpowietrzenia skrzyni bez zdejmowania jej z auta?
Re: Co dziś zrobiłeś przy swoim aucie
W tylnym moście masz gwint, skrzynia, reduktor i przedni most wężyki na ciasno powkładane. Ewentualnie klej lub jakieś opaski.
Re: Co dziś zrobiłeś przy swoim aucie
Dzisiaj przyszła paczka z Japonii z wtryskiwaczami. Oczywiście od razu założyłem . Robota prosta i szybka. Najgorzej usunąć brud z okolic wtryskiwaczy żeby się nie wsypał do środka po wyjęciu starych.
Kup benzynę tam nie ma problemów z wtryskami mówili .
Kup benzynę tam nie ma problemów z wtryskami mówili .
- Załączniki
-
- received_307354376919783.jpeg (21,92 KiB) Przejrzano 2603 razy
-
- received_782106998984348.jpeg (42,94 KiB) Przejrzano 2603 razy
-
- Posty: 151
- Rejestracja: 03 lis 2019, 08:06
- Auto: HDJ80 4.2TD
Re: Co dziś zrobiłeś przy swoim aucie
Hamulce, łożyska, uszczelniacze. Dawno tu nikt nie był.
Co ciekawe łożyska SNR a w środku Koyo.
Lubie takie niespodzianki
Wysłane z mojego SNE-LX1 przy użyciu Tapatalka
Co ciekawe łożyska SNR a w środku Koyo.
Lubie takie niespodzianki
Wysłane z mojego SNE-LX1 przy użyciu Tapatalka