Wyciagarka - zlo konieczne?
Moderator: luk4s7
- mlodyy
- Klubowicz
- Posty: 634
- Rejestracja: 29 paź 2007, 13:58
- Auto: Zuzanki 4x4 ;-) razem 8x8
- Kontakt:
Re: Wyciagarka - zlo konieczne?
Ja mam w 95 Bullface 9500 LBS i uważam, że mimo wagi J9 wyciągarka ta jest zupełnie wystarczająca do turystyki.
Re: Wyciagarka - zlo konieczne?
Pomału panowie 8000lbs to mozna sie z zaspy wyciągac ,natomiast bardzie powazna wtopa i co bloczek -bloczkiem liny czasami mało, a jaka róznica wagowa a i cenowa miedzy 8000-9500lbs prawie zadna . przekonałem sie sam na własnej skórze jak GR-a taskalismy z błota na milemarkerze 8000lbs tragedia podjechał kolega z nieco mocniejszym sprzetem i sie dało wiec warto sie zastanowic czy przeszkadza nam pare kilo,w zamian za troche mocy w zapasie
Re: Wyciagarka - zlo konieczne?
Zdaję sobie z tego sprawę. Ale wymiana liny stalowej na kinetyka i jakiś czas można będzie pojeździć na standardowym zawieszeniu. Poza tym mam już 51000 przebiegu i z czystym sumieniem będzie można myśleć o wymianie amorów.lech pisze:Pamiętaj,że goły winch nie załatwia sprawy. Do niego potrzeba płytę, a całość tyle waży, że niestety trzeba wstawiać zawieszenie (amory i springi) by auto nie nurkowało. I na ten komplet potrzeba już co nieco wydać.Maciuś pisze:Też myślałem o tirforze, ale najtańszy jakiego znalazłem z 20 m liną to ok. 1350 zł. Ta wyciągarka w promocji 1700 a mam wrażenie, że większy luksus użytkowania.
Może i milo machać rurką gdy wokoło śpiewają ptaszki, ale zdążyłem się już zakopać przy zimowym podjeździe na Skrzyczne i wolałbym tam mieć wyciągarkę.
Re: Wyciagarka - zlo konieczne?
Maciuś pisze: Zdaję sobie z tego sprawę. Ale wymiana liny stalowej na kinetyka ....
A czasami czytasz co piszesz?
Re: Wyciagarka - zlo konieczne?
A coś bliżej??A czasami czytasz co piszesz?
Re: Wyciagarka - zlo konieczne?
taka gra słów
kinetyk - syntetyk
to mniej więcej
-
kinetyk - syntetyk
to mniej więcej
-
Re: Wyciagarka - zlo konieczne?
A nie lepiej zamiast wydać niemałe pieniądze na line syntetyczną kupić opony terenowe? Prędzej czy później wymienisz też zawieszenie i lepiej tu zainwestować kasę a jak rzadko używasz wyciągarki to nie potrzebna ci lina syntetyczna, różnica w zainwestowanej kasie w stosunku do zaoszczędzonej wagi jest znikoma. Tak mi się wydaje.
- seburaj
- Posty: 2541
- Rejestracja: 24 kwie 2007, 15:15
- Auto: by?o: LJ70, BJ73, HDJ100, KZJ95...
- Kontakt:
Re: Wyciagarka - zlo konieczne?
syntetyk ma jeszcze jedna zaletę (oczywiscie nie równoważącą ceny), mianowicie potrzebuje... małej cipki
znaczy małego ślizgu, ktory w odrożnieniu od normalnych rolek da sie zakomponowac np. w fabrycznym zderzaku równoczesnie z tablicą rejestracyjną - czego nie dałoby sie zrobić z rolkami (ze o ich wadze nie wspomnę)
znaczy małego ślizgu, ktory w odrożnieniu od normalnych rolek da sie zakomponowac np. w fabrycznym zderzaku równoczesnie z tablicą rejestracyjną - czego nie dałoby sie zrobić z rolkami (ze o ich wadze nie wspomnę)
Re: Wyciagarka - zlo konieczne?
miałem kiedys klijenta dokładnie ksiądz zakupił line syntetyczną do swojego pajero, autka nie widziałem i sprzedałem mu line . i tu bład . Po 3 miesiącach ten sam ksiądz pragnie zakupic następną line , informując mnie iz starą zmydlił se jezdzi gosc pomyslałem no ale kolejna wizyta wprawiła mnie w otępienie i w koncu spytałem co stało sie z poprzednimi a pourywały sie .poprzecierały. Spytałem mozna zobaczyc ten samochód ,a no własnie nim jestem - patrze- a gosc nie zamontował slizgu i na rolkach prowadził line --ej jak głupi pomyslałem przecie miał prawo nie wiedziec ,a nie został poinformowany, mam minus u jego szefa
Re: Wyciagarka - zlo konieczne?
@Heniu, to nie tylko jest kwestia wagi. Na syntetyku zyskujesz ok 12 kg, ale rzecz w tym, że praca z nią to bajka. Idziesz sobie po polu i niesiesz większy sznurek na pranie z hakiem Zero sprężynowania, kłujących drucików, oleju z błotem i co najważniejsze jak strzeli to opada nie kosząc niczego. (strzeliło ucho w wyciąganej Nivie i miałem zero strat wlasnych)Heniu pisze:A nie lepiej zamiast wydać niemałe pieniądze na line syntetyczną kupić opony terenowe? Prędzej czy później wymienisz też zawieszenie i lepiej tu zainwestować kasę a jak rzadko używasz wyciągarki to nie potrzebna ci lina syntetyczna, różnica w zainwestowanej kasie w stosunku do zaoszczędzonej wagi jest znikoma. Tak mi się wydaje.
Pamiętaj, że rozważamy lajtowy turystyk, jak pisali poprzednicy - wśród śpiewu ptaszków.
Re: Wyciagarka - zlo konieczne?
dokladnie ,mysle ze do lajtowej zabawy wystarczy winch np.escape 12000lbs za 1500 plus syntetyk na allegro niebieska dynema albo rozowa a nawet jakis titanum winch sie pojawil na aledrogo wszystko srednio po 700pln za 30m,10mm mysle ze wytrzymalosc 7-9ton zrywania powinna wystarczyc a komplet z wyciagarka bedzie minus 10kg ,wkoncu lajt to nie rajd chociaz czasem rozne rzeczy wychodza w terenie ,do tego slizg zgrabnie wmontowac w zderzak i powinno banglac ,co myslicie?
Re: Wyciagarka - zlo konieczne?
a ja rozumiem Henialech pisze:@Heniu, to nie tylko jest kwestia wagi. Na syntetyku zyskujesz ok 12 kg, ale rzecz w tym, że praca z nią to bajka. Idziesz sobie po polu i niesiesz większy sznurek na pranie z hakiem Zero sprężynowania, kłujących drucików, oleju z błotem i co najważniejsze jak strzeli to opada nie kosząc niczego. (strzeliło ucho w wyciąganej Nivie i miałem zero strat wlasnych)Heniu pisze:A nie lepiej zamiast wydać niemałe pieniądze na line syntetyczną kupić opony terenowe? Prędzej czy później wymienisz też zawieszenie i lepiej tu zainwestować kasę a jak rzadko używasz wyciągarki to nie potrzebna ci lina syntetyczna, różnica w zainwestowanej kasie w stosunku do zaoszczędzonej wagi jest znikoma. Tak mi się wydaje.
Pamiętaj, że rozważamy lajtowy turystyk, jak pisali poprzednicy - wśród śpiewu ptaszków.
do okazyjnego wyciągania się wystarczy stalowa lina,co innego na rajdach gdzie ciśnienie jest duże i trwa wyścig wyciągarek- wtedy ciąganie lekkiego sznurka robi róźnicę
jak nie masz co zrobić z tym tysiącem złotych to daj je żonie, Ona już na pewno będzie wiedziała co zrobić
Re: Wyciagarka - zlo konieczne?
@bigos - mówimy w tym wątku o winchach, nie o kasie.
No.
BTW. Jako stały bywalec innego portalu zapewne widziałeś co może stalówka. Jeśli nie, popatrz: (uwaga, drastyczne!)
http://img322.imageshack.us/img322/9706 ... ut18ch.jpg
http://img322.imageshack.us/img322/5027 ... ut22pk.jpg
http://img322.imageshack.us/img322/1345 ... ut32pg.jpg
Opłaciło się stalówki ćwiczyć?
No.
BTW. Jako stały bywalec innego portalu zapewne widziałeś co może stalówka. Jeśli nie, popatrz: (uwaga, drastyczne!)
http://img322.imageshack.us/img322/9706 ... ut18ch.jpg
http://img322.imageshack.us/img322/5027 ... ut22pk.jpg
http://img322.imageshack.us/img322/1345 ... ut32pg.jpg
Opłaciło się stalówki ćwiczyć?
Re: Wyciagarka - zlo konieczne?
zważcie jednak jeszcze mały szczegół w dyspucie dot. liny stalowej vs syntetyk w ujęciu tego bardzo rzadkiego lajtowego użycia -rzadko znaczy z małym doświadczeniem, małe doświadczenie duże błędy - kiepski syntetyk wybacza błędy a lina stalowa trach i nie ma zmiłuj. dodać te pare stówek i kupić lepiej ze sznurkiem byle jakim. trochę dbać, prać i posłuży
Re: Wyciagarka - zlo konieczne?
Trudno się z tym nie zgodzić zwłaszcza obserwując użytkowników wyciągarek. Ja zawsze używałem stalówki , do tego mam zblocze i amortyzator liny i trochę rozumu z używaniem powyższych elementów i jest OK.