Defa : czyli elektryczne ogrzewanie naszych silników
Moderator: luk4s7
Re: Defa : czyli elektryczne ogrzewanie naszych silników
Hello
Autoryzowany dystybutor mowi i zapewne w instrukcji sie to tez znajdzie (ale nie wiem nie czytalem bo jestem na bakier z instrukcjiami ),ze grzalka defy podgrzewa wode do maks 50 stopni. Wedlug mnie to prawda bo zostawilem na cala noc grzalke w celach testu i rano jak wsiadalem to mialem okolo 50 stopni wedlug czujnika w aucie.
Autoryzowany dystybutor mowi i zapewne w instrukcji sie to tez znajdzie (ale nie wiem nie czytalem bo jestem na bakier z instrukcjiami ),ze grzalka defy podgrzewa wode do maks 50 stopni. Wedlug mnie to prawda bo zostawilem na cala noc grzalke w celach testu i rano jak wsiadalem to mialem okolo 50 stopni wedlug czujnika w aucie.
- Rokfor32
- Klubowicz
- Posty: 8463
- Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
- Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
- Kontakt:
Re: Defa : czyli elektryczne ogrzewanie naszych silników
Tak się mi nasunęło - a może taka opcja?
http://allegro.pl/nagrzewnica-gazowa-dm ... 46797.html
Używam czegoś podobnego, ino nieco mocniejszego, do ogrzewania garażu. Szybciutko działa.
Wiem też, że znajomy co ma kilka koparek - w zimie też używa takiego sprzętu (ino na opał, a nie gaz), i działa perfekcyjnie. Prądowo obciążenie jest żadne - 30W nie chce ruszyć tarczki licznika energii . Gazowo - przy pełnej mocy taka nagrzewnica 15kW powinna zużyć butlę w 10 - 11 godzin. Na rozgrzanie silnika tą metodą trza najwyżej godzinę, czyli jeżdżąc do roboty dwie butle w miesiącu wydoi.
Nie nadaje się to oczywiście do aut z plasticzanym spodem - ale w terenówce powinno ładnie działać.
ps. Ja nie używam do takiego celu - benzyniaki nie kapryszą na mrozie ...
http://allegro.pl/nagrzewnica-gazowa-dm ... 46797.html
Używam czegoś podobnego, ino nieco mocniejszego, do ogrzewania garażu. Szybciutko działa.
Wiem też, że znajomy co ma kilka koparek - w zimie też używa takiego sprzętu (ino na opał, a nie gaz), i działa perfekcyjnie. Prądowo obciążenie jest żadne - 30W nie chce ruszyć tarczki licznika energii . Gazowo - przy pełnej mocy taka nagrzewnica 15kW powinna zużyć butlę w 10 - 11 godzin. Na rozgrzanie silnika tą metodą trza najwyżej godzinę, czyli jeżdżąc do roboty dwie butle w miesiącu wydoi.
Nie nadaje się to oczywiście do aut z plasticzanym spodem - ale w terenówce powinno ładnie działać.
ps. Ja nie używam do takiego celu - benzyniaki nie kapryszą na mrozie ...
Re: Defa : czyli elektryczne ogrzewanie naszych silników
Podłączę się do dyskusji i mam przewrotne pytanie Mam u siebie grzałkę ori Toyoty na 110V o mocy 300W
(akcesoria z rynku USA) .Zauważyłem,że grzeje tak se. Co się stanie jak ją podłączę na 220V -spali się czy będzie grzała mocniej . Defowske grzałki maja po 600W. Kable przyłączeniowe mam grube i mocno przewymiarowane
Maciek
(akcesoria z rynku USA) .Zauważyłem,że grzeje tak se. Co się stanie jak ją podłączę na 220V -spali się czy będzie grzała mocniej . Defowske grzałki maja po 600W. Kable przyłączeniowe mam grube i mocno przewymiarowane
Maciek
Re: Defa : czyli elektryczne ogrzewanie naszych silników
W związku z tym że pracuję na świerzym powietrzu i mam dostęp do 220V włączam grzanie kiedy tylko mogę- nawet na całą noc. Kiedyś w domu zapomniałem i samochód stał przez 3 dni z włączoną grzałką. Jak sprawdziłem (po 3 dniach) silnik miał temp. ok. 50 st. W instrukcji jest napisane że w zależności od warunków grzałka ta podnosi temp. cieczy chłodzącej silnika o 30 do 50 st.Maciek pisze:A ja ponawiam pytanie.
Czy grzałkę silnika Defa można rzeczywiście zostawić właczoną na wiele godzin (np całą noc) i nie zagotuje wody (płynu chłodniczego) ?
Użytkuję taką grzałkę 9 lat (osobowa honda) i jak najbardziej polecam. Na samym akusku zaoszczędziłem bo ma już 10 lat. Problem włączania rozwiązałem gniazdkiem na pilota (kiedyś były takie w Biedronce). Jak mam wyjazd 0,5 h przed wyjazdem pstryk w pilocie i się grzeje (warunek po zjeździe do garażu podpinam pod kabel. Użytkuję ją nawet w lecie, ponieważ jadę wtedy na ssaniu 0,5 km.
Re: Defa : czyli elektryczne ogrzewanie naszych silników
spali się ! Popłynie 2x większy prąd.macieq pisze:Podłączę się do dyskusji i mam przewrotne pytanie Mam u siebie grzałkę ori Toyoty na 110V o mocy 300W
(akcesoria z rynku USA) .Zauważyłem,że grzeje tak se. Co się stanie jak ją podłączę na 220V -spali się czy będzie grzała mocniej . Defowske grzałki maja po 600W. Kable przyłączeniowe mam grube i mocno przewymiarowane
Maciek
Re: Defa : czyli elektryczne ogrzewanie naszych silników
macieq pisze:Podłączę się do dyskusji i mam przewrotne pytanie Mam u siebie grzałkę ori Toyoty na 110V o mocy 300W
(akcesoria z rynku USA) .Zauważyłem,że grzeje tak se. Co się stanie jak ją podłączę na 220V -spali się czy będzie grzała mocniej . Defowske grzałki maja po 600W. Kable przyłączeniowe mam grube i mocno przewymiarowane
Maciek
Sfajczy się jak ta lala. Toć to logiczne, że jak podasz urządzeniu większe napięcie niż przewidziane (w omawianym dwukrotnie większe), to spalisz to urządzenie. Podłącz żarówkę 12V do gniazda 230V i sprawdź co się stanie.
Re: Defa : czyli elektryczne ogrzewanie naszych silników
no to defa mam i ja w vzj
To normalne, że pracująca grzałka brzęczy trochę jak taka mała pompka w akwarium?
To normalne, że pracująca grzałka brzęczy trochę jak taka mała pompka w akwarium?
Re: Defa : czyli elektryczne ogrzewanie naszych silników
Witam
U mnie nic nie brzeczy. I nie wydaje mi sie zeby prad plynacy przez metal,
ktory oddaje cieplo powodowal brzeczenie.
Poszukal bym czegos nidokreconego jakiejs malej glupiej srubki
U mnie nic nie brzeczy. I nie wydaje mi sie zeby prad plynacy przez metal,
ktory oddaje cieplo powodowal brzeczenie.
Poszukal bym czegos nidokreconego jakiejs malej glupiej srubki
-
- Posty: 2200
- Rejestracja: 16 paź 2009, 00:25
- Auto: VW T4 Syncro- Osio?ek, ale jak w domu si? czuj?
- Kontakt:
Re: Defa : czyli elektryczne ogrzewanie naszych silników
A u mnie powtórka z tamtego roku. Już miałem zamawiać grzałkę w IC, a tu buba. Grzałka jest dostępna, zaś zestawu montażowego i kabli nie ma na stanie. Bardzo mnie cieszy poważne podejście firmy. Gratuluję wyobraźni, a sam poczekam aż się rzeczone kable i zestaw pokaże (pewnie na wiosnę).
Re: Defa : czyli elektryczne ogrzewanie naszych silników
tam nie ma żadnych śrubek, to raczej dźwięk jaki wydaje czajnik elektryczny, myślę że tam coś się gotuje albo cholera wie jakie inne zjawisko. Wibracja też jest wyczuwalna na przewodach biegnących do chłodnicy.
Re: Defa : czyli elektryczne ogrzewanie naszych silników
Czy sa firmy, ktore zrobia usluge montazowa kompleksowo?
Powiem jaki mam samochod i oni zamontuja odpowiedni komplet defa.
czy jest tak, ze u importera kupuje zestaw i sam montuje?
Powiem jaki mam samochod i oni zamontuja odpowiedni komplet defa.
czy jest tak, ze u importera kupuje zestaw i sam montuje?
Re: Defa : czyli elektryczne ogrzewanie naszych silników
Witaj Zaparka
Nie wiem czy czytales uwaznie opis montazu lecz zawarlem w nim stwierdzenie
ze nie znajac tematu zajelo mi to niecale 30 min.
Wiec jedz do zaufanego mechanika a on bedzie wiedzial co z tym zrobic.
Nie wiem czy czytales uwaznie opis montazu lecz zawarlem w nim stwierdzenie
ze nie znajac tematu zajelo mi to niecale 30 min.
Wiec jedz do zaufanego mechanika a on bedzie wiedzial co z tym zrobic.
-
- Posty: 2200
- Rejestracja: 16 paź 2009, 00:25
- Auto: VW T4 Syncro- Osio?ek, ale jak w domu si? czuj?
- Kontakt:
Re: Defa : czyli elektryczne ogrzewanie naszych silników
No i dostałem dziś telefoniczną odpowiedź od IC (jakoby przedstawiciela DEFA na PL). Grzałkę mogę se kupić nawet jutro, ale kabli i zestawu montażowego nie. Tzn. mogę zamówić, ale koszty indywidualnego (pod moje zamówienie) sprowadzenia są mało optymistyczne.
Więc traktując temat DEFA za zamknięty dla mnie, poszperałem w necie i znalazłem polski produkt, w całości wykonany w PL, żaden import itp. : http://www.termotech-tomaszow.pl/index.html" onclick="window.open(this.href);return false;
Jestem po rozmowie z właścicielem firmy i wiem, że:
- zasada jest taka sama jak w DEFA (w moim przypadku montaż na przewodzie chłodnicy),
- nagrzewa zimą do 40 st. C,
- sprzedawany zestaw jest kompletny i zawiera grzałkę oraz przewód zasilający,
- właściciel i producent zarazem, jeździ odrestaurowaną Cobrą- trafiło na siebie dwóch rozgadanych .
I jak średnica węża pozwoli to nawet się nie będę zastanawiał (za długo).
Więc traktując temat DEFA za zamknięty dla mnie, poszperałem w necie i znalazłem polski produkt, w całości wykonany w PL, żaden import itp. : http://www.termotech-tomaszow.pl/index.html" onclick="window.open(this.href);return false;
Jestem po rozmowie z właścicielem firmy i wiem, że:
- zasada jest taka sama jak w DEFA (w moim przypadku montaż na przewodzie chłodnicy),
- nagrzewa zimą do 40 st. C,
- sprzedawany zestaw jest kompletny i zawiera grzałkę oraz przewód zasilający,
- właściciel i producent zarazem, jeździ odrestaurowaną Cobrą- trafiło na siebie dwóch rozgadanych .
I jak średnica węża pozwoli to nawet się nie będę zastanawiał (za długo).
Re: Defa : czyli elektryczne ogrzewanie naszych silników
Producentem jest,ale ze by troche odmlodzil liste samochodow do jego grzalek i dal zdjecie kompletu=grzalki, kabla itd. Jak bedzie grzalka na tym wezu, to i bez pompy w ruchu podgrzeje plyn chlodniczy?
-
- Posty: 2200
- Rejestracja: 16 paź 2009, 00:25
- Auto: VW T4 Syncro- Osio?ek, ale jak w domu si? czuj?
- Kontakt:
Re: Defa : czyli elektryczne ogrzewanie naszych silników
Ależ Zaparka, początki działalności sięgają produkcji grzałek do ciągników rolniczych i choć ciągnika nigdy nie miałem to poprzez forum "ciągnikowe" trafiłem na tą firmę. Dopiero potem doszło parę grzałek do samochodów, ale podstawowy rynek to nadal ciągniki. Na stronie jest przekierowanie do sklepu, który sprzedaje grzałeczki (sprzedaż detaliczna- to trzeba kliknąć). Tak bywa, że internet bywa z lekka zaniedbanym kanałem marketingu w wielu firmach. Widać, że ta firma nie nastawia się na zawojowanie świata. Model DEFA do silnika 2H (czyli mojego), bodajże model 715, ma identyczną zasadę działania- montaż na wężu, bez pompy, działa, pisząc krótko, jak CO bez wymuszonego obiegu. Ciepłe do góry, zimne na dół i jest git.Zaparka pisze:Producentem jest,ale ze by troche odmlodzil liste samochodow do jego grzalek i dal zdjecie kompletu=grzalki, kabla itd. Jak bedzie grzalka na tym wezu, to i bez pompy w ruchu podgrzeje plyn chlodniczy?
PS. Skoro pompę strzykawkową do swojej Toyociny zaadoptowałem z Ursusa C330 bez żadnych kombinacji, to jest szansa, że i ten patent od ciągnika będzie pasował i działał .