Toyota Land Cruiser Owners Club Poland

Hej,

Nie mam liftu- nie chcę. Mam 33 10.5 15. W terenie takie koła nie pozwalają już mi na szybką jazdę.
Jest jakas firma która robi "grubsze" amortyzatory bezliftowe ?

Czy mam rozumieć że przy dobiciu koła haczą o błotniki? I chcesz rozwiązać ten problem dając sztywniejsze amortyzatory?

Myślę, że raczej bardziej odporne na przegrzanie Ori z 4R to takie całkiem cienkie parówki, przy szybkiej jeździe w terenie ekspresowo tracą parametry tłumienia.

Te z TT zdaje sie moga być stosowane w zawieszeniach i ori, i liftowych.

Rokfor32 pisze: Te z TT zdaje sie moga być stosowane w zawieszeniach i ori, i liftowych.

Tak właśnie jest - pasują do serii i liftu do 2”. Problem może być chyba tylko w dostępności do 4R 2.gen - na moje oko do tego modelu nie ma. Ale to już niech się wypowie może przedstawiciel TT w Polsce czyli Kylon.

Rozkminiam podobny temat. W mojej 4R przednie amortyzatory sa juz tylko ozdobą, tłumienia nie maja juz prawie wcale, tylne sa jeszcze jak Cie moge, ale wymiana by nie zaszkodziła. Zastanawiam sie, czy kupować zwykłe czy warto dołożyć i kupic jakies bardziej dedykowane do aut terenowych. Yota stoi na AT 31.6" (265/75R16), 80% szosa, 20% lekki teren. Patrzac po dostepnych ofertach to w sredniej półce cenowej sa KYB i Monroe, a dokladajac 2,5 raza tyle sa IronMany.

PS. Mignal mi gdzies amortyzator do 4R z wystajacymi kabelkami i kostka u góry. Co to jest??

Amory oryginalne z wersji JDM. Czyli z regulacją elektryczna tłumienia. Ale trza miec resztę systemu, żeby to było do czego podpiąć.

Ale jajo! O tym nie slyszalem jeszcze. Przyblizysz po krotce jak to mialo dzialac /co robic? Nie zebym chcial montowac do siebie - wole prostote, ale jest to niezla ciekawostka.

No zwyczajnie - zmieniało siłe tłumienia. Sterowane przyciskiem z kabiny. Japońskie J7 też tak miały.

Ok, poczytam sobie o tym, bo nie slyszalem wczesniej.
A wracajac do pierwotnego pytania Kayaba vs Monroe vs Ironman?

dobinson. Ome, profenders

Ja się nie znam więc tym bardziej się wypowiem

Jake pisze: ↑

07 lip 2020, 11:45

Ok, poczytam sobie o tym, bo nie slyszalem wczesniej.
A wracajac do pierwotnego pytania Kayaba vs Monroe vs Ironman?

IronMan to nie jest dobry wybór. Nazwałbym to bardziej po imieniu, ale żeby nikt nie poczuł się urażony niech zostanie jak jest. Wiele już razy słyszałem z pewnego źródła żeby omijać szerokim łukiem. Potwierdza to również Andrew St Pierre White z 4xOverland. Wrzucałem link do filmu gdzieś w tematach o zawieszeniu. Narzeka że Luxus którym jedzie (to samo co u nas 120'tka) na zawieszeniu IronMan, strasznie podskakuje itd. Opowiadał również że to nie pierwsze jego doświadczenia z tą firmą i zasadniczo nie poleca.

Oczywiście każdy decyduje sam. Jeśli lubi się eksperymenty na własnym aucie to jest to dobra opcja.

kpeugeot pisze: ↑

07 lip 2020, 12:14

dobinson. Ome, profenders

Tak, zdecydowanie wybrałbym ten kierunek. Na pewno OME ma bardzo dobrą reputację w świecie offroad'u.

Byle nie AmadaExtreme, te też jakością nie grzeszą. Oryginalne Dobinsony bym polecił chyba około 600 zł za parę

To jeszcze dodam może parę słów o Kayaba i Monroe - to są seryjne amortyzatory. Od tych dedykowanych do offroad'u różnią się mniejszą wytrzymałością czyli nie tak solidną budową oraz mniejszą odpornością na przegrzanie. Użytkując je w terenie oraz przy większych kołach czy twardszym zawieszeniu, będą się sprawiały gorzej i szybciej przestaną działać (przegrzane nie tłumią) i krócej pożyją. Po prostu te offroadowe zniosą więcej, a jeśli auto będzie używane jako osobówka to zwyczajnie pożyją dłużej.

Po wymianie zawieszenia w J95 na TT, przyjrzałem się różnicom w budowie (zewnętrznej rzecz jasna). Amortyzatory TT (te "zwykłe", bez zewnętrzego zbiornika czy regulacji) mają grubsze trzpienie, grubszą rurę (czyli większa średnica tłoka i większą ilość oleju) i są spawane naokoło, a nie punktowo. Według producenta mają też większą siłę tłumienia. Trudno mi to zweryfikować bo stare amorki były kaputt więc zmiana na nowe zrobiła dramatyczną różnicę - auto zaczęło trzymać się w zakrętach i dawało kontrolę nad kierunkiem jazdy. Komfort jazdy mocno się poprawił.

Czyli jak już miałbym zmieniać to poszedłbym w kierunku czegoś bardziej offroadowego bez względu na to czy dasz lift, większe koła i będziesz jeździł w terenie.

Moim zdaniem lepiej raz zainwestować w pełne zawieszenie bo to kompletnie zmienia wrażenia z jazdy, zabawa w wymiane pojedynczych elementow konczy sie słabym efektem i wiekszym kosztem sumarycznym.

Dzieki wszystkim za wypowiedzi i porady, Ironmana definitywnie skreslamy w takim razie z listy. Swoja droga musze poszukac tego linka co luk4s7 wrzucal, bo bardzo lubie Andrew St Pierre White i chetnie sobie poslucham co ma do powiedzenia
OME i Dobinsona do 4R akurat nie znalazlem na razie, ale tylko przejrzalem pobieznie kilka stron, bez specjalnego zaangazowania. Jaka to jest mniej wiecej polka cenowa?
Sebastian: Co masz na mysli mowiac "cale zawieszenie" ? Bo wahacze mam zdrowe, sworznie i koncowki dobre, laczniki stabi dopiero co zmienione. Liftu nie przewiduje, w tym aucie nie bedzie potrzebny, fabryczna wysokosc w zupelnosci sprawdza sie do przeznaczenia samochodu.