Zdjęcia silnika 3.0 VZE

Moderator: luk4s7

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8420
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Zdjęcia silnika 3.0 VZE

Post autor: Rokfor32 »

Tak sie mi skojarzyło, jako anegdota w temacie.

System PAIR. W tłumaczeniu na nasze, impulsowe ładowanie czystego powietrza bezpośrednio w wydech. Po co? Przecież znakomita większość aut tego nie ma (właściwie to pewnie więcej jak 99% aut tego nie ma).

Otóż - chodziło o działanie katalizatora.

Katalizator ma za zadanie dopalać niespalone w silniku węglowodory czy tlenek węgla. Ale żeby mógł cokolwiek "dopalić" - potrzebny jest dodatkowy tlen. Logiczne dosyć. Ale prawidłowo pracujący silnik nie ładuje w wydech dodatkowego tlenu - bo po to właśnie sonda lambda kontroluje skład mieszanki, żeby tlenu było akurat i dokładnie tyle - ile potrzeba w procesie spalania. Ani mniej, ani więcej.

Zatem - po co cokolwiek dopalać, skoro się spaliło (dzięki kontroli składu) "idealnie"? Cóż - zwykle jednak niekoniecznie spala się idealnie. Silnikowi zdarzają sie tzw. wypadające zapłony - czasem iskra nie przeskoczy prawidłowo, czasem mimo iskry zapłon jednak nie nastąpi, albo wyjdzie mocno opóźniony, i nie spali się paliwo jak trzeba. Wówczas katalizator dostaje spora dawkę węglowodorów do dopalenia - ale brakuje mu tlenu, żeby proces poprawnie wykonać (ten akurat pochodzący z wadliwego spalania może nie wystarczyć). Temu sobie inżynierowie Toyoty wykminili, że jak sie takiemu katalizatorowi zapoda ekstra dawkę powietrza - to proces dopalania przebiegnie o wiele lepiej - i efektywniej. I to zaowocowało powstaniem takowego systemu, czyli PAIR. Dosyć ciekawe rozwiązanie, bo bez żadnej mechaniki (jak mają np. o wiele nowsze silniki serii UR - czyli wentylatory ładujące powietrze w wydech). PAIR wykorzystuje wyłącznie rezonans ciśnienia gazów. bardzo sprytna konstrukcja, która powoduje, że po połączeniu kolektora wydechowego z puszką filtra powietrza - spaliny jednak nie lecą do filtra (co wydaje się logiczne, bo z natury mają spore nadciśnienie) - a powietrze jest zasysane do wydechu.

Reasumując - ja tam bym sie dobrze zastanowił, przed wywalaniem "zbędnych" podciśnień w 3VZ-E. :wink:

Awatar użytkownika
Jake
Moderator
Posty: 2241
Rejestracja: 12 cze 2017, 01:57
Auto: Toyota 4-Runner 3.4 V6 1991
Kontakt:

Re: Zdjęcia silnika 3.0 VZE

Post autor: Jake »

Wszystko jest tak jak to Rokfor napisal,
ale...
w mojej 4R katalizatora to nie ma juz chyba od conajmniej dekady, ciezko powiedziec ktory z poprzednich wlascicieli go wyprul, wiec i PAIR do niczego nie sluzy. Dodatkowo sklad mieszanki na moim 3VZE nie jest idealny, czuc paliwo w spalinach = pracuje za bogato, wiec katalizator szybko zostalby zapchany, nawet gdybym takowy zamontowal, wiec nie ma to sensu dopoki ten problem nie zostalby rozwiazany.
A nawet gdyby wszystko dzialalo swietnie - i tak na papierze ten samochod ma Euro 1, wiec nie ma co sie ludzic ze bedzie mozna wjezdzac w jakiekolwiek strefy eko-czyste w centrach miast, a jak sam Rokfor zauwazyl 99% aut z tych lat takich systemow nie ma. Ja zdecydowanie wole miec wodotryskow i dodatkowych peryferiow mniej - niz wiecej. raczej przestrzen w komorze silnika niz platanine wezykow ;)
No i ja aktualnie staram sie tego 3VZE raczej spod maski pozbyc, tylko mi sie pokomplikowalo z zakupem 5VZFE i wszystko stoi w martwym punkcie...

Awatar użytkownika
Marakesz
Posty: 85
Rejestracja: 28 wrz 2012, 14:13
Auto: 4Runner
Kontakt:

Re: Zdjęcia silnika 3.0 VZE

Post autor: Marakesz »

No, mnie raz podpięli, ale pewnie dlatego, ze nie było katalizatora (gdzieś się zawieruszył podczas eksploatacji :) i było czuć zwyczajnie). Inne auto, pewnie już nie istnieje. Stąd pytanie.
Dziękuję za wykład. Zawsze to człowiek trochę mądrzejszy :)

Awatar użytkownika
Jake
Moderator
Posty: 2241
Rejestracja: 12 cze 2017, 01:57
Auto: Toyota 4-Runner 3.4 V6 1991
Kontakt:

Re: Zdjęcia silnika 3.0 VZE

Post autor: Jake »

A tak wyglada ostatnie zdjecie 3VZE w mojej Toyocie, jutro jak pozycze dzwig do silnikow to wyjezdza z komory.
Załączniki
IMG_20230915_192309_642.jpg
IMG_20230915_192309_642.jpg (48,89 KiB) Przejrzano 852 razy

Awatar użytkownika
Jake
Moderator
Posty: 2241
Rejestracja: 12 cze 2017, 01:57
Auto: Toyota 4-Runner 3.4 V6 1991
Kontakt:

Re: Zdjęcia silnika 3.0 VZE

Post autor: Jake »

Przy okazji z innej beczki,
dosc dobrze znam wiazke elektryczna pod maska 4R, ale dzis znalazlem jedna kostke ktora byla wcisnieta pod skrzynka bezpiecznikow (niepodlaczona) i nie umiem rozkminic od czego to jest. Ta szara okragla 2 pinowa:
IMG_20230915_185112.jpg
IMG_20230915_185112.jpg (46,49 KiB) Przejrzano 839 razy
Pozostale kostki to: dwie czarno zolte to laczaca wiazke "lewoburtowa" z "prawoburtowa" w skrzynce bezpiecznikow, a bordowa i niebieska to wtyczki od zaworkow VSV ADD.

Czyzby przypadkiem kostka od wiazki wentylatora klimatyzacji? Lokalizacja by sie zgadzala, tylko kszatl inny niz kojarze (mam wiazke od wentylatorow ale od nowszego roczniak i jest 3 pinowa prostokatna kostka, ale moze jest roznica przedlift/polift w tym zakresie).

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8420
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Zdjęcia silnika 3.0 VZE

Post autor: Rokfor32 »

Są duże różnice przed i po lifcie w tym temacie.

Awatar użytkownika
Jake
Moderator
Posty: 2241
Rejestracja: 12 cze 2017, 01:57
Auto: Toyota 4-Runner 3.4 V6 1991
Kontakt:

Re: Zdjęcia silnika 3.0 VZE

Post autor: Jake »

Ano wlasnie wiem. Nic to, bede mierzyc. Temat dokladania klimatyzacji ogolnie jest klopotliwy. Z ciekawostek, jak wpialem do panelu ogrzewania fabryczny przelacznik to non-stop swieci zielona lampka wlaczonego AC, natomiast jak wlacze swiatla to podswietlnie nie dziala za to lampka gasnie xD brzmi jak pol dnia szukania.

Interesujacy jest tez fakt ze fabrycznie do komory silnika ida w sumie dwie wiazki blotnikami, lewo burtowa okraza cala komore silnika i w skrzunce bezpiecznikow spotyka sie z ta prawoburtowa, tworzac petle. Przypuszczam ze to efekt projektowania auta jako RHD przez Japonczykow i dla modeli LHD nie chciano zmieniac wiecej niz komieczne, sfad wydluzenie wiazki i przejscie z prawa na lewo. Chociaz logiczniejszym byloby pociagniecie calosci po jednej stronie lub po scianie grodziowej.
Nastepne dziwadlo go fakt ze przewody tylnego spryskiwacza ida w wiazce po prawej stronie, a przedniego po lewej, to jest szalone, przeciez manetka jest jedna. Moze znow kwestia kompatybilnosci wiazki np z hiluxem? ciezko stwierdzic, ot hipoteza.

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8420
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Zdjęcia silnika 3.0 VZE

Post autor: Rokfor32 »

Z klimą musisz mieć coś mocno pomieszane. Ja też nie mam (w mk2) - ale przycisk (na zapas wpięty) zachowuje się zupełnie normalnie. Wiązka ma też złącza pod moduł sterowania klimą (w tym modelu siedzi on "przyklejony" do parownika) - i też tam wszystko ładnie pasuje. Wygląda, że jeżeli już czegoś braknie - to najwyżej jakiegoś bezpiecznika lub przekaźnika. A wentylatory chłodnicy - nie w każdej wersji z klimą były.

Awatar użytkownika
Jake
Moderator
Posty: 2241
Rejestracja: 12 cze 2017, 01:57
Auto: Toyota 4-Runner 3.4 V6 1991
Kontakt:

Re: Zdjęcia silnika 3.0 VZE

Post autor: Jake »

Tak, parownik tez zalozylem na zas, razem z modulem, wszystkie kostki spasowaly bez scen. Z tym przyciskiem to jest bardzo dziwna sprawa. Moze gdzies masy nie ma... sam nie wiem, na 90% to jest jakas drobna pierdola, tylko bedzie trzeba szukac. Zaraz po zakupie mialem jeszcze dziwniejsze sceny z radiem. Tylne glosniki byly odpiete, podlaczylem to radio przestawalo grac, mysle kii czort. Okazalo sie ze z tylu z lewej byla jakas przejsciowka wielokostki od fabrycznych glosnikow ze wzmacniaczem na pojedynczy glosnik - i glosnik byl podpiety miedzy sygnal z radia a +12V. Naprawa - 20sekund, ale ile ja sie tego oszukalem... :mrgreen:

Awatar użytkownika
Jake
Moderator
Posty: 2241
Rejestracja: 12 cze 2017, 01:57
Auto: Toyota 4-Runner 3.4 V6 1991
Kontakt:

Re: Zdjęcia silnika 3.0 VZE

Post autor: Jake »

A mnie sie jeszcze nasunela taka rozkmina, dlaczego 3VZ mial tyle wodotryskow - EGR, PAIR, etc. a nowszy, mlodszy silnik 5VZ nic takiego nie ma? Zwykle trend jest odwrotny - nowsze silniki musza spelniac bardziej rygorystyczne normy a wiec i wiecej zbednych przydasiow w tym celu sie pojawia.

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8420
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Zdjęcia silnika 3.0 VZE

Post autor: Rokfor32 »

To był początek układów wtryskowych - a Toyota sie wtedy mocno starała, żeby konstrukcje były na długie lata (bez utraty właściwości). Do tego to były modele na USA - gdzie akurat wtedy zaczynała się "sraczka na zielono".

5VZ po prostu bazuje na znacznie większym doświadczeniu inżynierów w tej materii - najwyraźniej po prostu stwierdzili, że dodatkowe wodotryski w zupełności zastępuje rozbudowany katalizator ... :wink:

ODPOWIEDZ