Ratunku !!! Benzyna w D4D

Moderator: luk4s7

Awatar użytkownika
Pzwmichu
Posty: 90
Rejestracja: 05 lut 2009, 07:49
Auto: Hilux SR5 08
Kontakt:

Ratunku !!! Benzyna w D4D

Post autor: Pzwmichu »

Ojciec dzisiaj jechał w trasę i zalał 12,5 litra benzyny do mojej Toyotki, zorientował się i dolał około 43 litrów ropy, później tankował co 50 km ropy. Zrobił po tej wpadce 200km, silnik chodzi dobrze. Czy mam sie czegoś obawiać????? Z góry thx za odpowiedź :(

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18038
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: Ratunku !!! Benzyna w D4D

Post autor: kylon »

Jak tylko zacznie się krztusić to wyłącz silnik. Jeśli chodzi dobrze to rozcieńczaj i powinno być git.

Awatar użytkownika
MariuszS
Klubowicz
Posty: 1494
Rejestracja: 27 lip 2007, 10:56
Auto: LJ-79 na do?ywocie
Kontakt:

Re: Ratunku !!! Benzyna w D4D

Post autor: MariuszS »

A tak się podepnę pod pytanie, z czystej ciekawości, bo mnie ktoś ostatnio pytał i nie umiałem odpowiedzieć. Co by się stało, gdyby - właśnie tak jak w tym przypadku - zatankować omyłkowo benzynę zamiast ON (ale tak całkiem, a nie tylko trochę)?
Duże buum!?

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18038
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: Ratunku !!! Benzyna w D4D

Post autor: kylon »

Pompa i wtryskiwacze mogłyby ulec awarii. Zwłaszcza we współczesnych autach.

Awatar użytkownika
Boryś
Posty: 1268
Rejestracja: 31 maja 2007, 22:33
Auto: HZJ 80
Kontakt:

Re: Ratunku !!! Benzyna w D4D

Post autor: Boryś »

od razu mi sie przypomina jak kiedys tankowałem po ciemku mojego UAZa - wlałem co było pod ręką a potem sie okazało że to ropa zamiast benzyny :)

tylko troche mułowaty był i całą wieś we mgle zostawiłem ... ale szedł :)

ale to stara ruska technologia a nie jakieś sondy, lambdy i inne elektroniczne gadżety :)

Awatar użytkownika
Pzwmichu
Posty: 90
Rejestracja: 05 lut 2009, 07:49
Auto: Hilux SR5 08
Kontakt:

Re: Ratunku !!! Benzyna w D4D

Post autor: Pzwmichu »

kylon pisze:Jak tylko zacznie się krztusić to wyłącz silnik. Jeśli chodzi dobrze to rozcieńczaj i powinno być git.
już mi lepiej :)

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8429
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Ratunku !!! Benzyna w D4D

Post autor: Rokfor32 »

Parę procent benzyny w ON to nic strasznego, zresztą w zimie celowo sie tak robi, żeby zapobiegać wytrącaniu parafiny na filtrach (jak nie można zanabyć specjalnych dodatków).

Awatar użytkownika
Pzwmichu
Posty: 90
Rejestracja: 05 lut 2009, 07:49
Auto: Hilux SR5 08
Kontakt:

Re: Ratunku !!! Benzyna w D4D

Post autor: Pzwmichu »

Rokfor32 pisze:Parę procent benzyny w ON to nic strasznego, zresztą w zimie celowo sie tak robi, żeby zapobiegać wytrącaniu parafiny na filtrach (jak nie można zanabyć specjalnych dodatków).
parę może i tak ale tam było piętnaście procent PB :)

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8429
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Ratunku !!! Benzyna w D4D

Post autor: Rokfor32 »

Nadal nic wielkiego.

Pojedzie nawet na mieszaninie z przewagą benzyny :wink: Tyle że wtedy (jak już ktoś oczywiście musi jechać, bo innego wyjścia nie ma) dolewa się do mikstury oleju takiego jak do dwusuwów. Celem ochrony pompy i wtrysków przed zatarciem. I raczej unika wysokich obrotów.

Tak na prawdę, jeżeli się zapewni odpowiednie własności smarne paliwa, to co za różnica dla silnika, co to za ciecz? I benzyna, i olej napędowy to mieszanina węglowodorów, o zbliżonej wartości opałowej. Obie ciecze wtryskiwane pod wysokim ciśnieniem do gorącego powietrza ulegają samozapłonowi. Więc niby czemu miałoby nie działać? Przecie działa całkiem dobrze nawet na oleju roślinnym, który bądź co bądź chemicznie różni się znacznie bardziej od ON niż benzyna :wink:

Awatar użytkownika
LEX
Posty: 1582
Rejestracja: 23 wrz 2007, 22:01
Auto: Lexus LX450
Kontakt:

Re: Ratunku !!! Benzyna w D4D

Post autor: LEX »

No niby tak, chociaż benzyna jest znacznie bardziej palna od ropy, czyli jej punk detonacji pod wpływem ciśnienia jest niżej. Podobnie jak benzyna 95 jest bardziej palna od 98. Diesel jest silnikiem detonacyjnym, gdzie nie można wlewać zbyt palnych substancji, ponieważ detonacja nastąpi za wcześnie (jak tłok dopiero będzie się zbierał do pójścia w górę).

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8429
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Ratunku !!! Benzyna w D4D

Post autor: Rokfor32 »

W taki sposób to działają tylko małe silniki modelarskie, z zapłonem żarowym :mrgreen:

W przypadku diesla zapłon następuje tuż po wtryśnięciu dawki paliwa, w momencie jak to paliwo wymiesza się z gorącym (sprężonym) powietrzem. Całość trwa zaledwie kilka stopni kątowych obrotu wału korbowego.

Zdarzyła mi się kiedyś taka sytuacja, że dieselkiem, całkiem nowoczesnym, z common railem, trzeba było objechać trasę do Krakowa (z NS) na mieszaninie z większościowym udziałem benzyny. (Nie było czasu na wymianę paliwa)

I gdybym nie wiedział, co za mieszanina, to po silniku było w zasadzie nieodczuwalne. Nawet jakby żwawszy był ... :mrgreen:

Awatar użytkownika
Pzwmichu
Posty: 90
Rejestracja: 05 lut 2009, 07:49
Auto: Hilux SR5 08
Kontakt:

Re: Ratunku !!! Benzyna w D4D

Post autor: Pzwmichu »

Wczoraj zrobiłem znowu 200km i dolałem 17 litrów ropy do pełna, kurcze, przez to zajście Toyotka pali mi jakies 7 litrów tak ostrożnie jeżdżę:)

misialek
Posty: 14
Rejestracja: 06 sie 2008, 21:20

Re: Ratunku !!! Benzyna w D4D

Post autor: misialek »

Stare czas... Punto I 1,7D, spiesze się na egzamin, podjeżdżam na stacje, ciesze się że jest obsługa, mówie kolesiowi koło dystrybutora, że do pełna i ide od razu pod kase co by czasu nie tracić. Przy kasie małe zdziwko bo zapłaciłem nieco więcej niż zazwyczaj (myśle sobie pewnie ropka poszła do góry a ja miałem opary w baku). Szybki wyjazd ze stacji i tak do ok 10km auto idzie jak żyleta (jak na 1,7D :mrgreen: ), myślę sobie że jednak warto na tym moim orlenie tankować, a tu nagle silnik się krztusi, dławi i w tym samym momencie czaję o co chodzi. Natychmiast wyłączam silnik, staję na poboczu i walę na busa żeby na egzam się wyrobić.

Później, po sholowaniu auta na warsztat, zlaniu benzyny z baku i filtra, zalaniu wszystkiego ON auto odpaliło bez problemu i tak też jeździło przez ponad rok aż go nie... rozwaliłem :mrgreen:

Na paliwo miałem fakturkę, zwrócili mi kasę za tą pomyłkę i za free nalali do pełna ON, ładnie też przeprosili.

ODPOWIEDZ