Współczuję awarii.
Duże koszty i długi czas naprawy, jeśli planujesz naprawę.
Warto sie zastanowić, czy w ogóle warto to robić.
Czasem lepiej pogodzić się ze stratą, gdy jest jeszcze niewielka. Takie projekty bywają, jak czarna dziura.
Pomyśl, że zamierzasz włożyć około 20tys zł i pół roku czasu w auto, które może już nie być takie, jak kiedyś i będą się sypały w nim kolejne drogie elementy bo jest stare i ma swoje słabe strony oraz wady konstrukcyjne.
Drugi silnik może być w podobnym stanie, ale możesz też trafić na ideał.
Loteria.
Piszę, że to loteria, bo szansę na dobry silnik oceniam, jak na trafienie 6 w totka. Zwłaszcza, że problem z tymi silnikami jest powszechny, więc nie tylko Ty szukasz dawcy.
Jeśli padł Ci silnik, to raczej nie masz szczęścia, więc żadnej loterii Ci nie doradzam.
Miałem podobny dylemat ze swoją Toyotą, chociaż w dużo mniejszej skali. Mam tani śmietnik z silnikiem 2,4 2LT-II, w którym remont wtryskiwaczy kosztuje 400 zł
Jednak remont wyszedł trochę drożej niż te wtryski
Ty, jeśli zrobisz remont z wymianą wtryskiwaczy na nowe, to efekt zależy od tego kto ci ten remont zrobi, ale przynajmniej wtryski będą nowe
Za mniej niż 15000 zł nie da się tego zrobić dobrze. Każda złotówka mniej to będzie jakiś ryzykowny kompromis.
Pomyśl też co przy okazji może wyjść, a wyjdzie coś na pewno. Jakieś gumy, turbina, poduszki silnika, rozrząd, skrzynia, chłodnica, przewody gumowe, zbiornik paliwa, rama, elektryka...
Nowe wtryski kosztują minimum 6 tys zł a wszelkie "regeneracje"... Znasz już efekty tej "loterii regeneracyjnej".
Są firmy, które pomagają ściągać graty z zagranicy i wtedy trwa to jeszcze dłużej niż normalnie, ale jest taniej, więc podejrzewam, że za 6 zdołasz załatwić wtryski.
Możesz zdecydować się na naprawę w warsztacie typu "młode wilki" i znów loteria. Uda się, albo nie uda. Na pewno będzie trochę taniej i szybciej, bo mają terminy, bo nikt się tam nie pcha drzwiami i oknami...
W warsztacie z dobrą renomą masz duże szanse na sukces, bo wiedzą, gdzie są problemy i potrafią sobie z nimi poradzić, ale terminy mają odległe i ceny nie małe, chociaż w sumie i tak wychodzi taniej niż u "młodych wilków", po których trzeba zwykle jeszcze poprawiać.
Chociaż mój inny kompleksowy remont w "renomowanym" serwisie zakończył się w moim przypadku fuszerką hamulców, która zagrażała życiu - spadł zacisk z tarczy i tarł o felgę.
Gdzie byś nie robił, trzeba sprawdzić silnik przed remontem i po, bo może się okazać, że to złom, albo w trakcie remontu coś nie do końca wyjdzie... Warto też mieć gwarancję. Warto zrobić kompleksowo. To dostaniesz w renomowanych firmach, które dbają o swoją markę.
Jeśli sam nie znasz się za dobrze na mechanice, to najlepiej znaleźć zaufaną osobę, która ogarnie temat od A do Z. Kogoś odpowiedzialnego i z doświadczeniem. Kogoś kto robił setki takich remontów, jak Kylon czy Rokfor.
Ja robiłem sam remont silnika swojego i też nie wszystko wyszło idealnie, szybko i tanio.
Oczywiście, jeśli rocznie robisz rocznie tylko 1000km to rób remont gdziekolwiek i jakkolwiek. Takich użytkowników też jest sporo.
o.Radek LJ73 1991