zakup LC120 - RDZA i na co zwrócić uwagę?
: 07 lip 2020, 21:25
Dzień dobry wszystkim starym wyjadaczom. Jestem tu nowy i przymierzam się do zakupu LC120 z lat 2004-2007. W dieslu z przebiegiem max. 250 tys km. Z polskiej dystrybucji, najchetniej bez przygód i od pierwszego właściciela. Wiem, wiem ...
Poczytałem trochę forum i wiem już o pewnych bolączkach tego modelu, które chyba sa ciężkie do zdiagnozowania przed i w momencie zakupu. Najważniejszym wydaje mi się zakup egzemplarza bez rdzy.
Wczoraj oglądałem jedną sztukę z południa Francji. Była rzeczywiście bez rdzy ale reszta była dla mnie nie do przyjęcia. Pomimo ceny, która zapewne z tego włąśnie wynikała.
Teraz upatrzyłem sobie sztuki wg. moich wymagań.
Oto pierwsza z ... 2007 roku, wiem, że nie nalezy się jej dotykać chyba że ktoś lubi zabawę ze szczotką ryżową i asfaltem w płynie:
Druga sztuka z 2004 roku wygląda znacznie lepiej (moim zdaniem ktoś tam coś dosmarowywał) ale nie mam doświadczenia z ramami i nie wiem co o tym sądzić. Czy ta ruda juz zacznie wżerać resztę i po roku auto będzie wyglądać jak to pierwsze powyżej? Czy to już trzeba szorować i tryskać? Popatrzcie:
Wydech trochę skorodowany:
Znalazłem jedno bardzo wrazliwe na rdzę miejsce pod maską, z lewek i prawej strony przy podszybiu:
Pierwsza:
Druga:
I z drugiej strony od kierowcy. Tu druga (w pierwszej tam było ogromniaste rdzowisko !!!
Co o tym sądzicie?
Ta druga wygląda rozsądnie. Silnik chodzi równiutko na wolnych. DObrze ciągnie. Biegi zmieniają się bezszelestnie. Reduktor wchodzi bez problemów.
Bedę wdzięczny za komentarze.
I na koniec jeszcze jedno pytanie: pierwsza z 2007 roku tabliczkę z VINem ma na słupku z lewej strony. Ta starsza z 2004 roku nie ma, ma tylko naklejkę z wartościami ciśnień. Gdzie szukać VINu na budzie (bo na ramie wiem gdzie ) ?
Pozdro
Poczytałem trochę forum i wiem już o pewnych bolączkach tego modelu, które chyba sa ciężkie do zdiagnozowania przed i w momencie zakupu. Najważniejszym wydaje mi się zakup egzemplarza bez rdzy.
Wczoraj oglądałem jedną sztukę z południa Francji. Była rzeczywiście bez rdzy ale reszta była dla mnie nie do przyjęcia. Pomimo ceny, która zapewne z tego włąśnie wynikała.
Teraz upatrzyłem sobie sztuki wg. moich wymagań.
Oto pierwsza z ... 2007 roku, wiem, że nie nalezy się jej dotykać chyba że ktoś lubi zabawę ze szczotką ryżową i asfaltem w płynie:
Druga sztuka z 2004 roku wygląda znacznie lepiej (moim zdaniem ktoś tam coś dosmarowywał) ale nie mam doświadczenia z ramami i nie wiem co o tym sądzić. Czy ta ruda juz zacznie wżerać resztę i po roku auto będzie wyglądać jak to pierwsze powyżej? Czy to już trzeba szorować i tryskać? Popatrzcie:
Wydech trochę skorodowany:
Znalazłem jedno bardzo wrazliwe na rdzę miejsce pod maską, z lewek i prawej strony przy podszybiu:
Pierwsza:
Druga:
I z drugiej strony od kierowcy. Tu druga (w pierwszej tam było ogromniaste rdzowisko !!!
Co o tym sądzicie?
Ta druga wygląda rozsądnie. Silnik chodzi równiutko na wolnych. DObrze ciągnie. Biegi zmieniają się bezszelestnie. Reduktor wchodzi bez problemów.
Bedę wdzięczny za komentarze.
I na koniec jeszcze jedno pytanie: pierwsza z 2007 roku tabliczkę z VINem ma na słupku z lewej strony. Ta starsza z 2004 roku nie ma, ma tylko naklejkę z wartościami ciśnień. Gdzie szukać VINu na budzie (bo na ramie wiem gdzie ) ?
Pozdro