Kiedy wymienić wtryski

Moderator: luk4s7

Awatar użytkownika
Rokfor32
Klubowicz
Posty: 8488
Rejestracja: 31 paź 2008, 21:15
Auto: Wiele. Różnych. Większość Toyoty.
Kontakt:

Re: Kiedy wymienić wtryski

Post autor: Rokfor32 »

ON sam w sobie ma całkiem niezłe właściwości czyszczące. Pod warunkiem, że jest świeży (od czasu stosowania bioestrów, które zwyczajnie gniją, jak paliwo jest stare).

Tak że, nie wiem co można czyścić "bardziej" - skoro normalnie używana pompa wtryskowa (obojętne, czy rotacyjna, czy CR- jest zwyczajnie w środku czysta.

Za to zdarza się, że może być zatarta. I po to właśnie olej 2T - żeby poprawić właściwości smarne paliwa.

Poza tym - to nie jest do końca tak z tym "niskim ciśnieniem" w przypadku układów klasycznych. A dokładniej - dotyczy to tylko wtrysku pośredniego. wówczas konstrukcja wtryskiwaczy zapewnia względnie stałe - i względnie niskie ciśnienie pracy. Ale już przy wtrysku bezpośrednim (i nadal zwykłej pompie), ciśnienie robocze (nie mylić z ciśnieniem testowym wtryskiwacza) może spokojnie przekroczyć 1000 bar. Bo tak działają wtryskiwacze otworkowe.

Awatar użytkownika
Jake
Moderator
Posty: 2440
Rejestracja: 12 cze 2017, 01:57
Auto: Toyota 4-Runner 3.4 V6 1991
Kontakt:

Re: Kiedy wymienić wtryski

Post autor: Jake »

Bioetanol w przypadku benzyny jest praktycznie nieszkodliwy, poza sklonnoscia do szybszego parowania (korki gazowe w silnikach gaznikowych) i potencjalnej niekompatybilnosci z niektorymi typami gumowych uszczelek nie ma negatywnych konsekwnecji. Natomiat bioestry w oleju napedowym sa koszmarnym pomyslem, bo klasyczna rope mozna bylo przechowywac miesiacami bez uszczerbku na jakosci, a dzis w baku potrafia sie tworzyc brazowe gluty w skutek dzialalnosci bakterii i to skutecznie zakleja wszystko co sie da - filtry, przewody, membranowe i rotacyjne pompki niskiego cisnienia...
Mialem juz z tym niezle przeprawy i w samochodach i na statkach. Lotnicze paliwo kompatybilne z dieslem (Jet A1) jest na szczescie nadal 100% czyste wiec problem nie istnieje.

Dłubaka
Posty: 110
Rejestracja: 28 cze 2021, 13:31
Auto: LC120

Re: Kiedy wymienić wtryski

Post autor: Dłubaka »

Z tego co piszecie o dodatkach w paliwach wydedukowałem jedno– należy częściej wymieniać filtr. Jak widzieliście, moje ostatnie proste zabiegi rozwiązały problem wysokich korekt.

carinus
Posty: 179
Rejestracja: 26 paź 2012, 20:48
Auto: LJ70,KZJ90
Kontakt:

Re: Kiedy wymienić wtryski

Post autor: carinus »

Przekonałem się osobiście jakie farfocle mogą wytrącać się z diesla w zbiorniku. Raz samochód stracił moc przez zapchany filtr siatkowy na ssaku pompy. Zalewam 2-3 razy w miesiącu pod korek, ale to nic nie daje, syf zostaje niezmienny, jedynie jego poziom bywa różny.. Olej do 2T to u mnie podstawa jako dodatek do paliwa. Używam też z dobrym skutkiem jako zamiennika oleju hydraulicznego. Wszystko jest dobrze smarowane, a silnik pracuje znacznie ciszej i aksamitniej.

romek_wesoly1
Posty: 1
Rejestracja: 03 maja 2020, 13:13

Re: Kiedy wymienić wtryski

Post autor: romek_wesoly1 »

Wymiana wtrysku tylko na nowe, jazda na "zregenerowanych" to strzał w kolano. Przerabiałem temat na własnym tyłku. Znam lc120 w miarę dobrze, brat dojeżdża drugą, model do 2004 z czterobiegowym automatem. W "pierwszych" 120 wtryski nowe starczały na ok. 300 tyś. km. Objaw zużycia klepanie wtrysku na zimnym silniku, oraz w skrajnym dojechaniu gaśnięcie na wolnych obrotach na ciepłym (w 2 toyotach takie zachowanie). Zimny silnik palił bez problemu. Wymiana wtrysków na nowe załatwiała problem. Do tej pory pisałem o silniku 163 km. W moim landku rocznik 2005, 5 - cio biegowy automat, silnik 172 km. historia była ciekawsza. Kupiłem auto od znajomego, jeździł nią z 5 lat. Przed sprzedażą auto miało "zregenerowane" wtryski bo na zimnym odpalało, ale po chwili gasło. Jak się później okazało winny był alarm. No ale to wyszło potem. Ja byłem"szczęśliwym" użytkownikiem "nowych" wtrysków. Auto jeździło ok, odpalało, nie dymiło, porównójąc pracę silnika do "starych" 120 które są nadal w rodzinie miało łagodniejszą pracę. Tak się cieszyłem 2 lata. No i nagle któregoś razu na autostradzie silnik puścił dyma i zgasł (minutę wcześniej brałem bilet)otwarte okno silnik pracował wzorowo). Fuks chciał, że rozpędem zjechałem na mopa za Gdańskiem, a nie zostałem na poboczu. Otwarcie maski, olej ok, płyn w wyrównawczym ok. temperatura cieczy na zegarze ok. pasek na miejscu,schylam się pod auto, nic nie kapie. Wracam za fajere i ryzykuje uruchomienie silnika, pół obrotu wału i silnik staje. No to wiem że jest grubo. Jestem ze śląska, laweta i do domu. Jestem mechanikiem, ale grzebie tylko w ciężarówkach, więc sam biorę się za diagnozę. Przyczyną-lejący wtrysk na 4 cylindrze, nie to że pękł, on się po prostu stopił. Do dziś nie rozumiem dlaczego kilometr przed zatarciem, silnik chodził na wolnych nie gasł miał moc i dynamikę. Może jusz puszczał dyma, ale była noc i nie wyłapałem. Finalnie silnik osobiście robiłem, bo nie chciałem, kota w worku w postaci gołego słupka z landka co to jeździł "po lotnisku w Tokio i ma 40 tyś. km." Z ciekawostek napisze, że przy rozbiórce wyszło że macher który montował "zregenerowane" wtryski dał dupy i albo nie wymienił podkładek miedzianych pod wtryskami bo na 2 cylindrach kompresja przechodziła nad wtrysk. Efekt był taki, że ledwo dało się je wyrwać z powodu spopielonego oleju na bokach wtrysku, a w dodatku pełno "popiołu" było na okolicach wtrysku i w całym silniku. Smok był tak zatkany tym syfem, że gdyby się nie stopił tłok to za chwilę by się zatarła na wale. O dziwo na panewka. h i w innych miejscach nie było widać objawów braku smarowania. Nikt nigdy nie napisał na tym forum, że fabryczne tłoki to nie jest produkt toyoty. Owszem jest na tłok napis toyota, ale przede wszystkim jest napis NURAL. Dla osoby grzebiącej z ciężarówkami to żaden szok, bo z firmą NURAL zetknąłem się wielokrotnie. Finalnie silnik uratowany, monoblok wydał na pierwszy nad wymiar tłoków 0,50., wał korbowy o dziwo przeżył, nowe panewki, ośowanie bloku, uszczelki simery, no i oczywiście ie nowe wtryski. Silnik zrobi po tym ok 50000 tyś km. i jest ok. Jako ciekawostkę napiszę jeszcze, że stare wtryski na sprawdzeniu u pompiarza były ok. Dlatego jak czytam o regenerowanych wtryskach do landka to mam ciarki na plecach. Wniosek jest jeden, kupiliście auto, nie wiadomo jakie numery były robione, profilaktycznie wrzucać nowe wtryski.

ODPOWIEDZ