Wybrałem się z moją lepszą połową na długi weekend do Rumunii, i już czułem Węgry, czyli gulasz i tokaj, są to zresztą dwa słowa znane mi po węgiersku. Ale do rzeczy; zapaliła się kontrolka akumulatora, a wskażnik temperatury wali do góry jakby połknął viagrę. Stanąłem w zatoczce, podnoszę maskę a tam się gotuje i para wali jak z lokomotywy. Pierwsza myśl, po co zakładałeś gaz, już masz kłopoty.... Dzwonię po lawetę, i czekam, z nudów przyglądam się i... cholera, pasek się urwał, ulga, mam zapasowy, ale zerwany pasek nie jest stary i zerwany pod dużym obciążeniem, więc rolki? Na marginesie, auto przed wyjazdem było w TOYOCIE, ale nikt rolek nie sprawdzał, tak myślę. Zjeżdżam z lawety w Koszycach w Firmie Autolux dealera Toyoty, ale jest za późno, więc kolacja, spacer i romantyczny nocleg w aucie pod neonem TOYOTA.
O 8,30 toyka już na podnośniku i faktycznie 2 rolki do wymiany, z czego 1 trzeba ściągać z Bratysławy, więc
chłopaki proponują odwiezienie do centrum handlowego, żona zachwycona, pozaplanowe zakupy, to jest coś... Podjechali po nas o 15,30 i już o 16 godz zapylam do Rumunii. Reasumując Autolux Koszyce, ul Cintorinska 7 jest godnym polecenia serwisem. Awaria wydarzyła się przy 176t, nie wiem czy to jazda w terenie zuzywa szybciej w/w rolki, czy w Toyocie nie dopilnowali. A weekend zajefajny, offroad trudny kilka aut miało awarie, ale 120 była dzielna.
Awaria w trasie
Moderator: luk4s7
Re: Awaria w trasie
Nie jeździj Pan do ASO Toyoty w PL, to i niespodzianek w trasie być mniej może
Re: Awaria w trasie
Super. Warto sobie zapisać ten adres. My ostatnio po 150 tyś wymienialiśmy dwie rolki w benzynie u klienta.
Re: Awaria w trasie
Ile gwarancji dajesz na tę poradę?Darkovsky pisze:Nie jeździj Pan do ASO Toyoty w PL
Re: Awaria w trasie
Gwarancji nie daję, robię po swojemu, tak, żeby spać spokojnie. Swoich LC bym do ASO Toyoty nigdy nie oddał, nawet na wymianę kół czy opon. Ale podobno drzemie w ASO prawdziwa siła, moc, wiedza i nie mają sobie równych w dziedzinie kilku- czy kilkunastoletnich letnich egzemplarzy
Zgadzam się z Kylonem, namiary do kolegów zza granicy warto sobie zapamiętać. Czy w drodze na Bałkany, czy też nawet do Afryki, lepiej u południowych sąsiadów się rozkraczyć na chwilę, niźli potem w puszczy albo i gorzej, na pustyni
Zgadzam się z Kylonem, namiary do kolegów zza granicy warto sobie zapamiętać. Czy w drodze na Bałkany, czy też nawet do Afryki, lepiej u południowych sąsiadów się rozkraczyć na chwilę, niźli potem w puszczy albo i gorzej, na pustyni
Re: Awaria w trasie
No i popatrz jak ten gaz szybko zużył pasek
Re: Awaria w trasie
Łożyska przed zatarciem, wydają delikatny pisk na zimnym silniku. Można go sobie zlekceważyć nie zdając sobie sprawy z nadchodzącego zagrożenia. Nieraz warto po uruchomieniu silnika podnieść maskę i posłuchać jak sobie chodzi.
Ja kupiłem łożyska w sklepie z łożyskami. Sprzedający był w temacie, ale pomylił markę autka.
Pozdrawiam.
Ja kupiłem łożyska w sklepie z łożyskami. Sprzedający był w temacie, ale pomylił markę autka.
Pozdrawiam.