Awaria w trasie

Moderator: luk4s7

Troxil
Posty: 165
Rejestracja: 08 lut 2014, 13:00
Auto: GRJ 120
Jeep Cherokee
Kontakt:

Awaria w trasie

Post autor: Troxil »

Wybrałem się z moją lepszą połową na długi weekend do Rumunii, i już czułem Węgry, czyli gulasz i tokaj, są to zresztą dwa słowa znane mi po węgiersku. Ale do rzeczy; zapaliła się kontrolka akumulatora, a wskażnik temperatury wali do góry jakby połknął viagrę. Stanąłem w zatoczce, podnoszę maskę a tam się gotuje i para wali jak z lokomotywy. Pierwsza myśl, po co zakładałeś gaz, już masz kłopoty.... Dzwonię po lawetę, i czekam, z nudów przyglądam się i... cholera, pasek się urwał, ulga, mam zapasowy, ale zerwany pasek nie jest stary i zerwany pod dużym obciążeniem, więc rolki? Na marginesie, auto przed wyjazdem było w TOYOCIE, ale nikt rolek nie sprawdzał, tak myślę. Zjeżdżam z lawety w Koszycach w Firmie Autolux dealera Toyoty, ale jest za późno, więc kolacja, spacer i romantyczny nocleg w aucie pod neonem TOYOTA.
O 8,30 toyka już na podnośniku i faktycznie 2 rolki do wymiany, z czego 1 trzeba ściągać z Bratysławy, więc
chłopaki proponują odwiezienie do centrum handlowego, żona zachwycona, pozaplanowe zakupy, to jest coś... Podjechali po nas o 15,30 i już o 16 godz zapylam do Rumunii. Reasumując Autolux Koszyce, ul Cintorinska 7 jest godnym polecenia serwisem. Awaria wydarzyła się przy 176t, nie wiem czy to jazda w terenie zuzywa szybciej w/w rolki, czy w Toyocie nie dopilnowali. A weekend zajefajny, offroad trudny kilka aut miało awarie, ale 120 była dzielna.

Awatar użytkownika
Dziq
Klubowicz
Posty: 138
Rejestracja: 25 sie 2012, 23:58
Auto: LJ70 '92
Kontakt:

Re: Awaria w trasie

Post autor: Dziq »

Nie jeździj Pan do ASO Toyoty w PL, to i niespodzianek w trasie być mniej może :mrgreen:

Awatar użytkownika
kylon
Klubowicz
Posty: 18050
Rejestracja: 04 kwie 2007, 21:32
Auto: BJ42
Kontakt:

Re: Awaria w trasie

Post autor: kylon »

Super. Warto sobie zapisać ten adres. My ostatnio po 150 tyś wymienialiśmy dwie rolki w benzynie u klienta.

Awatar użytkownika
luk4s7
Moderator
Posty: 3399
Rejestracja: 15 gru 2013, 23:32
Auto: Kiedyś znowu pewnie LC
Kontakt:

Re: Awaria w trasie

Post autor: luk4s7 »

Darkovsky pisze:Nie jeździj Pan do ASO Toyoty w PL
Ile gwarancji dajesz na tę poradę? :mrgreen:

Awatar użytkownika
Dziq
Klubowicz
Posty: 138
Rejestracja: 25 sie 2012, 23:58
Auto: LJ70 '92
Kontakt:

Re: Awaria w trasie

Post autor: Dziq »

Gwarancji nie daję, robię po swojemu, tak, żeby spać spokojnie. Swoich LC bym do ASO Toyoty nigdy nie oddał, nawet na wymianę kół czy opon. Ale podobno drzemie w ASO prawdziwa siła, moc, wiedza i nie mają sobie równych w dziedzinie kilku- czy kilkunastoletnich letnich egzemplarzy :mrgreen:
Zgadzam się z Kylonem, namiary do kolegów zza granicy warto sobie zapamiętać. Czy w drodze na Bałkany, czy też nawet do Afryki, lepiej u południowych sąsiadów się rozkraczyć na chwilę, niźli potem w puszczy albo i gorzej, na pustyni :mrgreen:

Awatar użytkownika
vico
Posty: 63
Rejestracja: 01 sty 2012, 01:27
Auto: RJ73
Kontakt:

Re: Awaria w trasie

Post autor: vico »

No i popatrz jak ten gaz szybko zużył pasek :D

Awatar użytkownika
kwaj
Posty: 4
Rejestracja: 26 kwie 2012, 08:12
Auto: LC 120
Kontakt:

Re: Awaria w trasie

Post autor: kwaj »

Łożyska przed zatarciem, wydają delikatny pisk na zimnym silniku. Można go sobie zlekceważyć nie zdając sobie sprawy z nadchodzącego zagrożenia. Nieraz warto po uruchomieniu silnika podnieść maskę i posłuchać jak sobie chodzi.
Ja kupiłem łożyska w sklepie z łożyskami. Sprzedający był w temacie, ale pomylił markę autka.
Pozdrawiam. :roll:

ODPOWIEDZ