Strona 10 z 12

Re: J95 - okiem użytkownika

: 16 cze 2020, 16:28
autor: Jacek66
Nie ogarnąłem jeszcze dodawania zdjęć- proszę o pomoc :)

Re: J95 - okiem użytkownika

: 16 cze 2020, 18:00
autor: kylon
Ja to Tapatalka sobie po to zainstalowałem.

Re: J9 - okiem użytkownika

: 10 lip 2021, 13:44
autor: Darek_LC_J95
I kolejny przegląd bez problemu. Walczyłem z trzaskami w kokpicie i udało w się w ASO zamówić zapinki 55426-60030 do osłony radia w desce. Sprzedają oryginał po 9 zł/ szt. Naprawdę nieźle trzymają jest ich aż sześć, dotąd dwóch brakowało. Zmieniłem też drążki kierownicze i trzyma się świetnie na drodze. Oponki Duelery BridgeStone nadal nieźle się sprawdzają. Czas na kolejną wyprawę w Bieszczady :).

Re: J9 - okiem użytkownika

: 14 sty 2022, 13:15
autor: rav13
Po sześciu miesiącach użytkowania J95 mogę pokusić się o moją subiektywną opinię. Niestety samochód, który ma 20 lat i około 300 tysięcy przebiegu nie ma zbyt wiele wspólnego z legendarną niezawodnością. Największym utrapieniem jest korozja i wypracowanie części związane z wiekiem auta. Co jakiś czas wychodzą drobne rzeczy, które nie są może bardzo uciążliwe w naprawie, ale są "czasochłonne". Czasem trafia się poważniejszy temat, który może być bolesny dla portfela. Myślę, że to samochód dla kogoś, kto dysponuje sporą ilością wolnego czasu i zdolnością do napraw we własnym zakresie. Jeśli ktoś nie ma jednego lub drugiego, to serdecznie odradzam. Użytkownikom, którzy kupując starą Toyotę myślą, że będą tylko lać paliwo i jeździć, polecam coś nowszego. Nie chciałbym, żeby ta opinia miała negatywny wydźwięk, bo ogólnie jest to fajne auto "z duszą", ale raczej dla pasjonatów.

Re: J9 - okiem użytkownika

: 14 sty 2022, 13:34
autor: Tomek92
A czy możesz z ciekawości powiedzieć za ile mniej więcej kupiłeś auto? Niestety kwota zakupu zawsze przekłada się na stan auta, przy starszych autach to przełożenie jest jeszcze bardziej bolesne, jeśli kwota jest niska.

Re: J9 - okiem użytkownika

: 14 sty 2022, 13:41
autor: rav13
Dałem poniżej 30 tysięcy, był to egzemplarz raczej z tych tańszych. Sam jestem ciekaw, czy można takie auto kupić drożej w świetnym stanie, czy niezależnie od ceny wygląda to mniej więcej tak jak u mnie.

Re: J9 - okiem użytkownika

: 14 sty 2022, 13:54
autor: Tomek92
Ja kupiłem swoją ponad 3 lata temu za kwotę bliższą 40 tysiącom złotych. W tej cenie można już było wtedy atakować serię J12, oczywiście pewnie w słabym stanie. Moja nie była egzemplarzem idealnym, ale była garażowana i nie jeżdżona w typowym terenie (kupiłem jako bulwarówkę bez rys na lakierze), w związku z czym nie mam problemu z korozją. Przez pierwszy rok wyprowadzałem różne rzeczy mechanicznie, od tamtej pory właściwie tylko eksploatacja, choć teraz będę przymierzał się do tematu wtrysków i kilka tysięcy trzeba będzie znowu włożyć.

Ja uważam, że J9 to bardzo fajne auto, jeśli jest zadbane, choć moja ogólna ocena po 3 latach w świecie Toyot jest taka, że te auta są trochę przereklamowane :)

Re: J9 - okiem użytkownika

: 14 sty 2022, 14:46
autor: rav13
Niestety ciężko znaleźć te zadbane. Cieszyłem się przy kupnie, że ten egzemplarz nie jest podpicowany do sprzedaży i że widać mniej więcej co jest do zrobienia, ale cena, jaką muszę zapłacić za doprowadzenie auta do fajnego stanu, jest większa niż oczekiwałem. Również uważam, że są trochę przereklamowane. W mojej ocenie koszty zakupu i utrzymania są nieadekwatne do jakości tego auta. Żeby przymykać na to wszystko oko, trzeba być prawdziwym pasjonatem ;)

Re: J9 - okiem użytkownika

: 14 sty 2022, 20:38
autor: stasik
Czuję się wywołany do tablicy ;-)

Moją kupiłem jesienią 2015 i była z tych droższych - wtedy 30 kPLN. Korozja problemem nie jest, poprzednik dbał, ja też dbam. Niestety poprzednik holował też przyczepy z końmi i odbiło to swoje piętno na sprzęgle (w końcu ścięło mi tarczę) i skrzyni biegów (jedno z łożysk dostało luzu osiowego w obudowie, spora rzadkość). Przeróżnych większych i mniejszych awarii było mnóstwo, ale jest to samochód używany normalnie na codzień i przebiegi ma spore. Zadajcie sobie jednak pytanie: widzieliście kiedyś niezawodny samochód z przebiegiem rzędu 300 - 400 tys. km? Ja nie. Na naprawy wydałem wagon pieniędzy i to spory :mrgreen: Na szczęście mogę sobie na to zwyczajnie pozwolić. 3 kPLN na drobny remont wtryskiwaczy nie robi na mnie żadnego wrażenia, bywały awarie sporo droższe. Gorsze w daily carze są przestoje i konieczność kombinowania czym jeździć w czasie naprawy ;-)

Czy J9 to dobry samochód? Bezapelacyjnie tak :-D Trzeba sobie jednak zdawać sprawę ze zużycia wszystkich egzemplarzy dostępnych na rynku i specyfiki konstrukcji. Zmoty do gnoju z tego nie zrobisz, lift maksimum 2 cale, a w sumie i tak bez sensu, słaba maglownica, niezależne zawieszenie z przodu. Ale do użytku typu all-around jest świetna. Kulturalna na asfalcie, zdecydowanie daje radę w terenie, komfort znośny. No chyba, że ktoś jest szczególnie delikatny ;-) To prosty analogowy samochód, bez zbędnych bajerów. Klasyka z tego nie będzie, jest zbyt hmmm... plebejska, sławę ma popsutą przydomkiem "Prado" i niektórzy co mniej zorientowani / kumaci nie uważają J9 (a także J12 i J15) za "prawdziwego" Land Cruisera (jakby setka czy tym bardziej dwusetka była jakaś lepsza ;-)

Kurna, chyba jestem pasjonatem J9, hańba mi! :-D

Re: J9 - okiem użytkownika

: 18 sty 2022, 13:19
autor: filip07531
Darek_LC_J95 pisze:
10 lip 2021, 13:44
I kolejny przegląd bez problemu. Walczyłem z trzaskami w kokpicie i udało w się w ASO zamówić zapinki 55426-60030 do osłony radia w desce. Sprzedają oryginał po 9 zł/ szt. Naprawdę nieźle trzymają jest ich aż sześć, dotąd dwóch brakowało. Zmieniłem też drążki kierownicze i trzyma się świetnie na drodze. Oponki Duelery BridgeStone nadal nieźle się sprawdzają. Czas na kolejną wyprawę w Bieszczady :).
Jak demontowałeś ten środkowy panel? U mnie też lata luźno i zaczyna mnie to irytować, chętnie pójdę w Twoje ślady żeby pozbyć się trzasków i pisków w desce :)

J9 - okiem użytkownika

: 18 sty 2022, 23:24
autor: luk4s7
Robi się to niemalże jednym ruchem https://youtu.be/67iXIaI3F9A

Potem należy założyć komplet nowych spinek i podkleić filcem miejsca styku obu plastików.
Nie zaszkodzi też wzmocnić mocowanie radia bo jego bezwładność powoduje telepanie całością na dziurach.

Re: J9 - okiem użytkownika

: 15 lut 2022, 21:27
autor: Jacek66
Od gruntownego remontu minęło 2 lata, przejechane około 80kkm. Myślałem, że po tak gruntownym remoncie już nie wiele może się zepsuć, myliłem się.
i tak:
wysiadła pompa hamulcowa
rozsypał się rozrusznik
wymieniłem przekładnie kierowniczą
pękła głowica (przy remoncie silnika mówili, że była już spawana)
odpadające przewody przy większości gniazd (chyba wszystkie już naprawiłem)

Reasumując :
wydane dwa lata temu około 50tys na remont i przez dwa lata jeszcze z 7~9 --- droga bestia.
Gdybym sprzedawał , mogę napisać że choć ma 24 lata i przejechane 500tyś km to nie wiele zostało z tej co zjechała z taśmy, w zasadzie większość na gwarancji. :) choć takiej nie mógł bym udzielić kupującemu :D :D :D

Re: J9 - okiem użytkownika

: 16 lut 2022, 15:44
autor: Rolin
wysiadła pompa hamulcowa - była kiedykolwiek robiona? Po 500kkm miała prawo się zepsuć.
rozsypał się rozrusznik - jak wyżej
wymieniłem przekładnie kierowniczą - nic dziwnego w J9
pękła głowica (przy remoncie silnika mówili, że była już spawana) - trzeba było kupić nową skoro była już robiona
odpadające przewody przy większości gniazd (chyba wszystkie już naprawiłem) - możesz trochę jaśniej?

Re: J9 - okiem użytkownika

: 17 lut 2022, 10:50
autor: Jacek66
Rolin pisze:
16 lut 2022, 15:44
wysiadła pompa hamulcowa - była kiedykolwiek robiona? Po 500kkm miała prawo się zepsuć.
rozsypał się rozrusznik - jak wyżej
wymieniłem przekładnie kierowniczą - nic dziwnego w J9
pękła głowica (przy remoncie silnika mówili, że była już spawana) - trzeba było kupić nową skoro była już robiona
odpadające przewody przy większości gniazd (chyba wszystkie już naprawiłem) - możesz trochę jaśniej?
Trochę racji w tym co piszesz jest. Mechanik od remontu silnika stwierdził, że głowica była spawana ale w/g niego jest zrobiona bardzo dobrze a, że przejechałem przed remontem kilkadziesiąt (30~40) tysięcy km to jak stwierdził będzie chodziła. Co do reszty oczywiście racja, psują się elementy które nie były ruszane podczas remontu , rozrusznik miał tendencje do odkręcania się, nowy też się poluzował wymieniłem śruby na dłuższe i za kontrowałem, na razie spokój. Co do instalacji- odpadają skruszałe przewody przy wszelkich połączeniach, szczególnie przy silniku i skrzyni biegów (ze względu na drgania) Samochód jeździ (dużo, czasem po terenie) ale wiem, że ze starego dziada nówki nie zrobisz i zawsze trzeba liczyć się z jakimiś usterkami - najbardziej wkurzające są te przewody (trzeba by było wymienić wiązki na nowe ) można się przyzwyczaić, że coś czasowo z elektryki nie działa :) :D

Re: J9 - okiem użytkownika

: 17 lut 2022, 19:28
autor: kylon
Zawsze i wszędzie pisałem, że spawanie głowicy w tym silniku to zwykłe odsuwanie problemu na później. Te głowice miały wadę fabryczną zatem ich spawanie jej nie eliminowało.