Mam pytanko , może ktoś ma doświadczenie , gdzie szukać przewodów paliwowych na długości ramy - u mnie już trochę słabo wyglądają - ,
ewentualnie przewody do tylnej nagrzewnicy - te pod fotelem pasażera ?? Nie wiem gdzie ich szukać , na razie do Toyoty nie dzwonię .
To zadzwoń. Nikt nie robi zamienników a nie są to drogie rzeczy. O ile dorobienie nawet stalowych przewodów hamulcowych jest proste to z paliwowymi troszkę trudniej ale za jakiś czas to ogarnę. Chodzi o spęczanie końcówek.
Ok, wysłałem maila na biuro@...., odezwę się w poniedziałek.
Hamulcowe już ogarnąłem , a na paliwowe zwrócił mi uwagę Wasz sąsiad od konserwacji .
pozdrawiam Wojtek
Podobnie, jak z hamulcowymi, przewody paliwowe wymienia się na fabryczne stalowe, niefabryczne miedziane i ewentualnie gumowe.
Fabryczne są najlepsze, bo wymiana nie wymaga żadnej modyfikacji a układ pracuje w fabrycznych parametrach - ciśnienie, lepkość, opór, właściwość cieplna (rurka metalowa może pełnić funkcję chłodnicy cieczy np paliwa na powrocie) itp.
Stalowe przewody są stosowane na pierwszy montaż przez fabryki, bo najlepiej spełniają normy przy najniższym koszcie produkcji i montażu. Czyli stalowe są montowane fabrycznie, ale wcale nie dlatego, że są "najlepsze".
Stalowe rurki są tanie w masowej produkcji i trwałe do zastosowania w motoryzacji, nie pękają od wibracji, montaż fabryczny jest łatwy.
Ich główną wadą jest podatność na korozję, zwłaszcza tam gdzie zimą jest sól na drogach. Wadą tych rurek, ale już tylko dla rzemiosła, jest trudna i nie opłacalna obróbka, która wymaga drogich narzędzi.
Zbiorniki paliwa kiedyś też były stalowe ale teraz już większość jest plastikowa/kompozytowa. Dlaczego? Bo tworzywa są dziś trwalsze, tańsze, lżejsze i odporne na korozję.
Są też przewody paliwowe z tworzyw, ale na razie wchodzą dopiero do instalacji gazowych. Podejrzewam, że za 30 lat wyprą wszelkie inne.
Miedziane przewody są dziś powszechnie stosowane, jako aftermarketowe zamienniki stalowych, zarówno hamulcowych, jak i paliwowych przewodów, bo łatwiej się obrabia pojedyncze sztuki rzemieślniczymi metodami - gnie, zakańcza.
Miedziane w odróżnieniu od stalowych praktycznie nigdy nie rdzewieją (*), ale pod wpływem wibracji mogą pękać, więc ważny jest montaż - sztywny. *Niestety na połączeniu miedzi i innych materiałów (zwłaszcza aluminium) powstaje korozja, więc częściej trzeba ciąć niż odkręcać, ale to też zależy.
Miedziane przewody/rurki stosuje się od lat w instalacjach gazowych i hamulcowych i nikt się nie boi o trwałość, a paliwo w stosunku do tych płynów jest stosunkowo bezpieczną substancją.
Gumowe przewody są najdroższe i przy takiej samej średnicy wewnętrznej mają największą średnicę zewnętrzną, są elastyczne w odróżnieniu od metalowych, przez to jeszcze trudniejsze w montażu, jeszcze więcej mocowań wymagają i logiki przy projektowaniu.
Trwałość gumowych przewodów jest mniejsza w stosunku do stalowych i miedzianych. Są dodatkowo bardzo wrażliwe na jakość montażu, łatwo jest je zagiąć i przeciąć, można ograniczyć przepływ.
Kiedyś było inaczej, przewód gumowy potrafił przeżyć stalowy, ale teraz są "nowoczesne" gumy i niestety jest słabo z ich trwałością. Trzeba przewymiarować instalację, jeśli chce się mieć pewność na dłużej. Są przewody gumowe, wzmocnione oraz w oplocie stalowym i te są doskonałe, ale bardzo drogie w produkcji.
Wszędzie tam gdzie jest wymagana elastyczność stosuje się przewody gumowe, bo ani stalowe ani miedziane się nie sprawdzą.
Dlatego układy hydrauliczne w aucie są zwykle hybrydowe - sztywne/stałe odcinki są stalowe lub miedziane a elastyczne gumowe.
Do układu paliwowego zwykle idą średnice (wewnętrzne) 6 i 8mm.
To w uzupełnieniu dodam, że są jeszcze przewody stopu kilku metali Cu-Ni-Fe "kunifer".
Dobrze się zarabia ręcznie, nie potrzeba podpierać ich tak często jak miedzianych, ale częściej niż stal (stal chyba musi byc podparta co 1m, kunifer co 70 cm, miedź 0,4 - parametry mocno przybliżone z pamięci)
cunifer był już dawno temu stosowany w serii chyba przez saba, ale ma też wadę jest drogi.
Co do stalowych to zwróćcie uwagę, że stalowe przewody w środku mają powłokę z miedzi.
Cunifer, jak i miedź ma jeszcze jedną teoretyczną wadę. Nie powinny być łączone z końcówkami stalowymi - elektroliza.
U siebie kładłem przewody hamulcowe kunifer i .... działają nic więcej o nich powiedzieć nie mogę. Chciałem też robić paliwowe, ale są słabo dostępne w PL i pewnie jak będę musiał to kupię kilka metrów.
Edit, jeszcze słowo w temacie "łatwo zarabia" - łatwo nie znaczy, ze do się zrobić ładną flarę najtańszą chińską zaciskarką, do spęczenia pod gumowy przewód będzie OK.
No, No , toż to prawie praca naukowa , ja po najmniejszej linii oporu zamówiłem komplet u przedmówcy .
Swoją drogą ciekawe czy jest ktoś kto sam budował takie przewody , ja wymieniam od razu również magistralę do tylnej nagrzewnicy .
Szukając warsztatu - uważaj - nie skuś się na ofertę wymiany za bezcen u jakiegoś oszusta typu "suchy", bo może się zdarzyć, że weźmie niedużo, ale nie tylko nie wymieni przewodów (jak np mi olej w reduktorze) ale też coś zniknie z auta (jak u mnie osłona turbo) a naprawa zamiast "szybkiej" będzie dość długa